Pierre Rene Rouge Powder Professional Róż do policzków

Róż to jeden z niewielu kosmetyków oprócz pudru, który lubię nakładać na policzki. Niestety mam bardzo jasną karnację i większość odcieni wygląda na mnie źle. Tutaj 09 jest idealna - idealnie chłodna i idealnie jasna, jednoczenie będąc dosyć widoczną. Róż łatwo nabiera się na pędzel i łatwo przekłada na policzki. Faktycznie jest coś w tym, że idzie z nim przesadzić - ma się wtedy rumieńce niczym lalka. Łatwo poznać, że był kochany - do denka doszłam stosunkowo niedługim czasie. Jest piękny i bardzo go lubię. Cenowo wychodzi przyzwoicie - tym bardziej, że wydajność jest rewelacyjna. Dla zwykłego człowieka, który nie kupuje każdej nowości będzie to wydatek na lata. Osobiście polecam. Trwałość, kolor i sposób nakładania jest bardzo dobra.

Wzięłam odcień 09, jest całkiem dobry do jasnej karnacji, ale łatwo można z nim przesadzić i zamienić się w lalkę. Ogólnie nie ma żadnych skarg, odcień jest bardzo delikatny, naturalny.

Ponad rok temu przeprosiłam się z różami do policzków i od tej pory sięgam po nie regularnie przy każdym makijażu. Najbardziej lubię te bardziej brzoskwiniowe opcje wpadające lekko w różyk, moim zdaniem wyglądają u mnie najbardziej naturalnie i jednocześnie ładnie odświeżają. Mimo, iż aplikuję tego typu kosmetyk na jeszcze nieprzypudrowany podkład, w dalszym ciągu stosuję wersję prasowane bądź w kamieniu, a nie te, których teoretycznym przeznaczeniem jest stosowanie właśnie na mokro. Tak naprawdę nie umiem tego wytłumaczyć, po prostu jakoś tak jest mi najwygodniej. Marka Pierre Rene nie za często pojawia się w moich kosmetycznych zbiorach, natomiast robiąc zakupy w drogerii Natura nie miałam zbyt wielkiego wyboru i dlatego wybrałam dla siebie coś z ich oferty. Kosmetyk w cenie regularnej nie kosztuje więcej niż 25 zł i jak dla mnie jest to jeszcze w miarę dobra cena, jeszcze nie za wysoka jak za tego typu kosmetyk. Opakowanie wykonane z plastiku ma pojemność 6 g. Jest bardzo proste graficznie. Ma okrągły kształt i całkowicie przeźroczyste wieczko, przez które doskonale widzimy nasz produkt. Umieszczono na nim jedynie logo producenta. Pozostała część opakowania ma czarny odcień. Sam róż jest wypiekany, początkowo ma półokrągły kształt. Ja zdecydowałam się na numerem 03 o nazwie Perfect Peach. Oczywiście do zakupu namówiła mnie jego nazwa, która teoretycznie miała być dokładnie tym, czego oczekuję od tego typu kosmetyków i faktycznie tak jest. Kolorek to bardzo subtelnie zmiksowany róż wraz z brzoskwinią. Wydaje mi się, że będzie to dość uniwersalna opcja. Jak wspomniałam wyżej, produkt aplikowałam na nieprzypudrowany podkład. Robiłam to za pomocą przeznaczonego do tego puchatego pędzla. Nakładałam go jedynie na policzki i następnie kładłam na niego niewielką ilość pudru. Jak dla mnie sposób ten jest najlepszy i bardzo go polecam, ponieważ daje on największą trwałość. Kosmetyk wspaniale ożywia cały makijaż. Róż daje satynowe wykończenie. Ma dosyć mocny pigment, dlatego warto nakładać go mnie, jednak trudno jest zrobić sobie z jego pomocą jakąś plamę. Rozciera się bardzo łatwo i przyjemne, aplikuje się równo. Wytrzymuje na skórze cały dzień absolutnie bez żadnych poprawek. Jak dla mnie propozycja od marki Pierre Rene to róż idealny. W odcieniu 03 jestem wręcz zakochana i uwielbiam go. Zdecydowanie jest to świetny, bardzo wydajny produkt, którym warto się zainteresować.

Bardzo lubię ten róż jest bardzo przyjemny na twarzy, jednak jak dla mnie bardzo mocny więc super sprawdza się wieczorem do mocnego makijażu, trochę mniej jak dla mnie pasuje na dzień. Dobrze się go nakłada i nie pęka, jak dla mnie warty swojej ceny.

Długo szukałam różu który będzie miał dobrą pigmentacje ale nie zrobi efektu matrioszki, róż z Pierre Rene spełnia moje oczekiwania w 100%. Ma świetną konsystencje bardzo aksamitną, nie wygląda na twarzy sucho ani nie robi plam, ma bardzo dobrą pigmentację więc starczy go nabrać naprawdę niewiele aby uzyskać super efekt zdrowej skóry, świetnie się rozciera i utrzymuje!

Długo szukałam odpowiedniego odcienia. Mam ciemną karnację i niestety wiele róży po prostu ie widać na mojej twarzy. Wybrałam przypadkiem kolor 07, opalana brzoskwinia. Kolor super współgra z moją cerę. Róż jest bardzo dobrze napigmentowany, niewielka ilość wystarczy,żeby nałożyć go na policzki. Można nawet lekko przesadzić. Lepiej nakłada się na klasyczne podkłady, gorzej na sypkich mineralnych. Mimo, że opakowanie jest plastikowe to jest trwałe,. Nie widać na nim śladów użytkowania. Jest też wydajny, nabiera się go niewielką ilość. Podoba mi się również to, że nie migruje i nie znika w ciągu dnia z twarzy. Szczerze polecam, warto łapać okazje na -50% na stronie producenta.

Róż mieści się w niewielkim pudełeczku. W kosmetyczce zajmuje niewiele miejsca. Opakowanie jest trwałe. Po roku używania trzyma się bardzo dobrze. A różnie z tym bywa. Wybrałam odcień nr 03 - Perfect Peach. Róż nie posiada moim zdaniem żadnej sztucznej dodatkowej kompozycji zapachowej. Ewentualny zapach wynika z zastosowanych składników. Róż łatwo nabiera się na pędzel. A potem równie łatwo zostaje na policzkach. Nie tworzy plam i smug. Daje naturalny, subtelny i elegancki efekt. Taki najbardziej lubię. Do tego wszystkiego jest trwały. Brzoskwiniowy odcień świetnie nadaje się do mojej karnacji. Świetnie wygląda o każdej porze roku. Jest więc uniwersalny. Firma Pierre Rene już po raz kolejny pozytywnie mnie zaskakuje.

Mam w kosmetyczne odcień 04 i jest to taki właściwie bronzer bardziej niż róż z drobinkami brokatu. Bardzo ciepły odcień brązowy wpadający w nieco ceglasty kolor więc jak ktoś szuka różu to ten kolor z różem za wiele nie ma wspólnego, ale ja różów nie używam, czasem się tym mazne gdzieś na środku policzków żeby docieplić skórę w lecie jak jestem opalona. Nie wiem jak długo mam ten produkt ale conajmniej 3 lata. Przyznam, że ostatnio o nim zapomniałam i podczas porządków kosmetycznych sobie przypomniałam. Opakowanie ma plastikowe, czarny spód i przeźroczyste wieczko które jest dosyć mocne i nawet po takim czasie jak ja go używałam nic z nim się nie stało. W środku jest taka forma jak niekótre wypiekane bronzery/różne, uwypuklony jest środek. Drobinki są widoczne bardzo, nie są takie maleńkie i nie da się ich ukryć czy też rozmazać. Konsystencja jest taka masełkowata, kremowa co sprawia, że świetnie rozprowadza się produkt na skorze i rozmazuje. Nie ma też mowy o pyleniu dzięki takiej konsystencji. Jakościowo jest super tylko kolorystycznie bardziej jak bronzer niż róż :) Używam go tylko latem jak jestem mocniej opalona i w maleńkiej ilości gdyż jest intensywnie napigmentowany.

Jestem posiadaczką od roku, kolor jest tak piękny, tak super się nakłada, że aż żal mi używać na co dzień i maluje się od święta. Nic dodać nic ująć IDEALNY!

Bardzo fajny róż, urocze kolory. Nakłada się bez problemów, nie robi plam, dobrze łączy się z innymi kosmetykami. Na skórze wygląda bardzo ładnie. Piękne opakowanie i poręczne - można zabrać na wyjazd w kosmetyczce.

Mam ten róż już ponad pół roku i pomimo tego, że dość często sięgam po ten produkt, to praktycznie ledwo co widzę ubytek. Jest mega wydajny. Wybrałam kolor 03 Perfect Peach - dosyć uniwersalny odcień :-) Mój róż ma wykończenie matowe, ale nie jest to tępy mat, na skórze daje jakby leciutko satynowy efekt. Żadnych drobinek, żadnego świecena. Klasyczne matowe wykończenie. Aplikuję go pędzlem ściętym, o lekkim włosiu. Ten róż jest mocno napigmentowany i lepiej nakładać go z umiarem, a jeszcze lepiej robić to pędzlem o dość miękkim i luźnym włosiu, wtedy łatwo uzyskać chmurkę eleganckiego koloru na policzku. Przy zbitym włosiu może zrobić plamę. Dobrze się rozprowadza, łatwo blenduje z innymi kosmetykami. Opakowanie jest małe i poręczne. Wygodnie mi się z niego korzysta. Jest też dobrą opcją do zabrania w podróż, bo nie zajmuje dużo miejsca. Najbardziej cenię sobie w tym różu jego trwałość. Gdy robię rano makijaż, to popołudniu nadal widzę że mam kolor na policzkach. Ma naprawdę bardzo dobrą trwałość, nie ściera się w ciągu dnia. Zwykle utrwalam mój makijaż mgiełką bądź fixerem, co ogólnie dodatkowo wpływa na trwałość kosmetyków, jednak inne róże pomimo tego zabiegu i tak wypadają słabiej niż zawodnik od Pierre Rene. Jedyne do czego mogę się doczepić, to gama kolorystyczna. W mojej Naturze jest chyba pięć albo sześć odcieni tego różu, ale żaden poza kolorem nr 03 mi nie pasuje, a tak po prawdzie ta 03 trafiła do mojego koszyka ze względu na swój uniwersalny odcień, dla mnie te odcienie nie są trafione. Ale o gustach się nie dyskutuje. Produkt jest naprawdę bardzo dobry jakościowo, a co najważniejsze jest też mega przystępny cenowo. Warto wypróbować. Polecam.

Róż bardzo długo się utrzymuje, nie zapycha cery i posiada duży wybór kolorów. Jestem bardzo zadwolona z tego różu cena jest też ok i często dodatkowo jest w promocji. Zachowuję się jak produkt profesjonalny świetnie wygląda na policzkach nie robi plam i łatwo się go używa.

Szukałam trwałego różu w rozsądnych pieniądzach i to był po prostu strzał w dziesiątkę! Używam go już ponad 2 lata i ciężko mi go wymienić na inny, jest po prostu fenomenalny. Kolory są cudne (u mnie na dłuzej zagoscił no. 07 Rusty Cheek), nie ściera się, zostaje na buzi od rana do wieczora. CUDO!

Istne cudenko! Mam odcień 02, i jest przepiekny! Ciemny roz, z delikatnymi dorbinkami. Niepozorny a taki wspanialy. Ma w sobie wszystko to co powinien miec idealny roz. Trwaly, nieskazitelny pomimo 12h makijazu.

Dla mnie ten róż w kolorze 01 Soft Rouge to taki trochę odpowiednik Well Dressed z Mac'a, który bardzo lubię - jednak jego cena i słaba wydajność nie zawsze pozwalają mi na jego zakup. Ten róż z Pierre Rene utrzymuje się u mnie cały dzień bez poprawek, a jego cena to ok. 19,90 zł co jest niczym przy jego wydajności. Mam go już pół roku i myślę, że mi starczy jeszcze na drugie tyle. Polecam gorąco - bardzo udany produkt. Super jakość !

Róż jest godny polecenia. Duży wybór kolorów, świetna pigmentacja i trwałość to jego największe zalety. Przy delikatnej aplikacji wygląda zdrowo i naturalnie.

Róż kosztuje na promocji grosze, ok.10zł. Posiada dużą gamę kolorów, napewno każdy znajdzie coś dla siebie. Opakowanie jest z dobrej jakości plastiku, róż przetrwał upadek! Róż jest mocno napigmentowany, trzeba uważać by nie zrobić matrioszki, ale dobrze się rozciera. Jest trwały, utrzymuje się w nienaruszonym stanie praktycznie do wieczora.

Jeden z najstarszych moich kosmetyków. Do tej pory go trzymam i używam. Nie powoduje żadnych przykrych niespodzianek (podrażnienia, uczulenia itp). Jest bardzo wydajny i mocno napigmentowany. Kolor jest specyficzny - ciemny i piękny! Ma w sobie drobinki, ale nie jest wulgarny. Bardzo go lubię za ten efekt... Matowego różu z drobinkami. Matko jak to debilne brzmi... Ale tak jest. Dla tego efektu warto go kupić. Jest to jedyny róż, który jest widoczny i który używam na dwa sposoby. Jako różowy bronzer, jako róż, do ocieplenia i podkreślenia. Kolor pasujący do ciemnej /opalonej karnacji - brunetek w stylu hiszpańskiego tanga:))) Kosmetyk jest trwały, nie pyli ale wymaga pewnych umiejętności. Potrafi zrobić plamę, więc lepiej nakładać go mało i dokładać wg uznania Opakowanie poręczne i solidne. Mam tyle czasu i jedynie napisy się zdarly. Ma ładny zapach i jest mega wydajny