Avon Luxe, Pogrubiający tusz do rzęs 

Dziewczyny, jeśli jeszcze nie miałyście okazji przetestować tuszu LUXE z Avonu, to serio – musicie to nadrobić! Ja używam go od lat i nie zamieniłabym go na żaden inny. To mój totalny must-have i zawsze mam go w kosmetyczce. Co w nim kocham? Przede wszystkim nie skleja rzęs – a to dla mnie podstawa. Rzęsy są ładnie rozdzielone, podkręcone i pogrubione. Do tego szczoteczka jest cudowna – idealnie wyprofilowana i wygodna. Kolejny plus? Wydajność. Serio, używam go codziennie i starcza na długo. Nie kruszy się, nie osypuje, a wieczorem bez problemu zmywam go płynem micelarnym. Podsumowując – tusz LUXE to mój klasyk, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Jeśli szukacie czegoś sprawdzonego i efektownego, to właśnie znalazłyście!

Tusz ma świetną, dobrze wyprofilowaną szczoteczkę. Pięknie rozprowadza tusz na rzęsach nie tworząc grudek ani nie rozmazując się na powiece. Jego formuła na początku używania jest bardzo rzadka, troszkę odbija się na powiekach tylko przez pierwsze dni. W miarę upływu czasu staje się idealna i dzięki świetnej szczoteczce można rozprowadzić go na rzęsach bez odbijania na powiekach. Tusz dodaje rzęsom objętości, wydłużenia i delikatnego podkręcenia. Nie osypuje się przez cały dzień. Jest bardzo wydajny. Używam od prawie 3 miesięcy codziennie.

Maskara posiada wygodną, dobrze wyprofilowaną szczoteczkę. Dobrze rozprowadza tusz na rzęsach. Na początku zbyt płynną konsystencja sprawiała, że brudziłam sobie tuszem powieki. Po około tygodniu tusz ma już właściwą formułę. Daje efekt rzęs pełnych objętości. Szczoteczka doskonale rozdziela je i pogrubia. Rzęsy są widocznie grubsze. Maskara jest długotrwała. Nie skleja rzęs. Nie odbija się na powiekach w ciągu dnia ani nie osypuje. Jest łatwa w demakijażu.

Tusz określiłabym jako średni. Średnie pogrubienie i średnią szczoteczka. Zacznę od szczoteczki. Nie mogę się do niej przekonać. Jest wykonana z włosia jednak jej kształt nie pozwala mi dotrzeć do każdej rzęsy. Efekt pogrubienia nie jest taki jakiego bym oczekiwała. Rzęsy są grubsze, jednak częściowo posklejane. Trwałość tuszu jest dobra. Prawie cały dzień otrzymuje się bez posypywania. Nie odbija się na powiekach. Jest bardzo wydajny.

Tusz kupiłam skuszona jego szczoteczkę, gdyż bardzo lubię taki ich kształt. Z reguły pozwala on na pogrubienie i wydłużenie moich rzęs, a co za tym idzie, piękne podkreślenie mojego oka. Niestety ten rusz mnie odrobinę rozczarował, nie dając takiego pogrubienia rzęs, jakiego oczekiwałam. Dodatkowo miałam wrażenie jakby odrobinę sklejał rzęsy. Musiałam je dokładnie rozczesywanie, by uniknąć efektu pajceczych rzęs. Opakowanie bardzo ładne, w kolorze złotym. Fajnie prezentuje się w kosmetyczne, wygląda ekskluzywnie. Tusz się nie kruszy i nie obsypuje. Jest trwały, trzyma się na rzęsach przez cały dzień. Polecam raczej do codziennego stosowania, do zrobienia dziennego, lekkiego makijażu. Ja szukam czegoś co bardziej pogrubia i podkreśla rzęsy, gdyż lubię mocniejszy makijaż oka.

Tusz "Avon, Luxe, Pogrubiający tusz do rzęs" zakupiłam z polecenia koleżanki, niestety zawiodłam się. Szczoteczka jest za duża, przez co za dużo nabiera się na nią produktu. Daje mocno sklejone rzęsy . Tusz ma czarny kolor, niestety trwałość jest średnia. Bardzo się kruszy.

Używałam tej maskary jeszcze jak byłam nastolatką. Jak dla osób którzy zaczynają swoją przygodę z malowaniem się to jest ok, nie robi efektu pandy. Moim zdaniem poleciłabym ten tusz właśnie nastolatką.

Maskara rzeczywiście pogrubia rzęsy. Jednak nie rozdziela ich dokładnie. Rzęsy często skejaja się, tworzą się tzw. owadzie nóżki wokół rzęs. Nie jestem zadowolona ze szczoteczki. Trudno jest mi dotrzeć przy jej pomocy do tych najkrótszych rzęs. Plus za czarny intensywny kolor i piękne opakowanie. Trwałość jest średnia. Po całym dniu widzę, że maskara osypuje się.

Tusz zaczęłam.uzywać po moim ulubieńcu i niestety nie może się z nim równać. Generalnie robi, co ma robić, dla mnie jednak szczoteczka zbyt szeroka i dość szybko wysycha. Zdarza się, że po kilku godzinach od użycia mam odbite plamy pod okiem.

Z firmą Avon jestem związana od lat. Tusz Luxe kupiłam kilka razy i początkowo byłam z niego naprawdę zadowolona. Bardzo ładnie wyciągał rzęsy, nie sklejał i rozdzielał. Ostatnio postanowiłam do niego wrócić. I niewiem co się z nim stało. Ale moje rzęsy były sklejone. Delikatnie wydłuża choć wcześniej efekt też był lepszy. Nie rozdziela. Zupełnie odwrotnie jak było dotychczas. Niewiem czy producent zmienił skład tuszu ale niestety więcej do niego nie powrócę.

Ostatnio przetestowałam kilka produktów z serii Luxe od Avon. Padło również na ten tusz do rzęs. Bardzo korzystna cena również zachęciła do zakupu. Ładne, złote opakowanie wygląda elegancko, a w środku kryje wygodną szczoteczkę, która ma za zadanie pogrubić i podkreślić rzęsy. Przede wszystkim bardzo podoba mi się to, z jaką lekkością ten tusz jest aplikowany na rzęsy. Szczoteczka sunie po rzęsach aplikując idealną ilość tuszu. Widocznie te rzęsy unosi, rozdziela, pogrubia i wydłuża. Nie skleja rzęs i wyglądają one wyraźnie dużo lepiej. W ciągu dnia tusz nie kruszy się, nie sypie. Nie odbija na powiekach ani na skórze wokół oczu. Długo zwlekałam z tym, by sprawdzić ten tusz i żałuję, że tak długo. Zostanie ze mną na długo.

Lubie ten tusz, kupiłam razem z podkładem z serii lux. U mnie się bardzo sprawdził. Używam od kilku tygodni. Super rozczesuje i rozdziela rzęsy. Oczy pięknie wyglada i co ważnie nie kruszy się i nie osypuje. Ja jestem bardzo zadowolona.

Bardzo lubię ten tusz i pomimo romansów w innymi wciąż do niego wracam. Przetestowałam naprawdę wiele egzemplarzy i tych tanich i tych drogich. Wg mnie najlepszy efekt daje jeśli lekko przypudrujemy rzęsy zwykłym pudrem do twarzy. To jest iście czarny tusz i prawdziwie pogrubiający. Uwielbiam go za efekt jaki można nim tworzyć - od naturalnie pogrubionych rzęs do bardzo mocnego efektu wręcz sztucznych rzęs. Pięknie rozdziela rzęsy, nie skleja ich. Uwielbiam mięciutką naturalną szczoteczkę, którą można dojechać do samej nasady, bierze odpowiednią ilość produktu. Nową sztukę trzeba pootwierać kilka razy nim zgęstnieje - nowy tusz zaraz po otwarciu może was rozczarować, ale po tygodniu jest super :) U mnie nigdy się nie osypywał i wytrzymał ze mną podczas mojego ślubu w niezmienionej formie od rana do rana bez uszczerbku :)

Mascara jest ok. Ma kilka wad i zalet. Kiedyś bardzo lubiłam, bo była tańszym zamiennikiem jednego z tuszy z Maybelline. Jako, że tamtej już nie kupuję, bo efekt przestał mi się podobać, ten tusz również stracił w moich oczach. Tak jak na opakowaniu tusz ma 3 miesiące ważności od otwarcia. Mam długie rzęsy, ale dosyć rzadkie i niektóre proste. Efekt jaki dawał był zadowalający, ale po 3 miesiącach tusz je sklejał i nie był już tak trwały.

Bardzo fajnie podkreśla on rzęsy i lubię go stosować. Kosztuje on ok. 20 zł, a ja nabyłam go wraz ze szminką z tej serii za 4.99 jako jeden z prezentów dla nowych konsultantek. Polecam.

Moje rzęsy z natury są dość ładne, ale dodatkowe wydłużenie czy pogrubienie zawsze jest u mnie mile widziane. Tusz kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami, jak nigdy dosłownie. Zapłaciłam 25 zł. Uważam, że przepłaciłam, bo taki sam efekt mogę uzyskać tuszem za dychę. Przyznaję, że rzęsy wyglądają ładnie, ale nie jest to to, o czym marzyłam. Są po prostu trochę pogrubione, zaznaczone i tyle. Liczyłam na nieco lepszy rezultat, może trochę bardziej spektakularny. Szczoteczka mi odpowiadała, pomimo, że z reguły wybieram silikonowe. Nie brudziłam sobie nią powieki. Była wygodna w użyciu, dobrze łapała włoski. Tusz od początku do końca miał odpowiednią konsystencję, nie sklejał rzęs, nie tworzył grudek i nie osypywał się w ciągu dnia. Czerń była intensywna. Nie podrażnił mi oczu i dość łatwo zmywał się micelem. Opakowanie w porządku, tak samo wydajność - kilkumiesięczna, jak to zwykle bywa z tuszami. Podsumowując, tusz był dla mnie totalnie zwyczajny. Pewnie dlatego mam niedosyt, bo nakręciłam się na niego poprzez bardzo pozytywne recenzje w internecie. Czuję się trochę rozczarowana i ponownie na pewno go nie kupię.

A więc zakupiłam tego tuszu 2 sztuki jakiś czas temu i moja ocena jest średnia. Nie powiem opakownie tuszu jest eleganckie , cieszące oko. Trwałość jest dobra, nie kruszy się z biegiem czasu na rzęsach. Kolor tuszu wybrałam czarny ( zazwyczaj ten kolor wybieram w tuszach) i jest ładną ,głęboką czernią . I tak szczoteczka dobra , rozdziela rzęsy dobrze ale jeden ruch szczoteczki nie zapewnia ekstrawaganckiej objętości. Efekt przy dwóch warstwach jest przyzwoity ,ale po co wydawać tyle pieniędzy na tusz żeby mieć przyzwoite pogrubienie. A jak już nałożysz więcej warstw to rzęsy wyglądają średnio pociągająco. Wiec jak dla mnie ten tusz jest średni ( mimo paru plusów ),Avon ma lepsze tusze w swojej ofercie.

Używam tego tuszu już kilka miesięcy. Uważam, że jest to dobry produkt. Mimo, iż byłam sceptycznie nastawiona do tego produktu ( brak szczoteczki silikonowej) to uważam,że jest to dobry produkt. Tusz wydłuża i nie skleja moich rzęs. Jedynym minusem jest dla mnie to,że bardzo szybko się wysusza. Za tą cenę nie powinno tak być.