Lavertu, Terre de Soleil (Puder brązujący `Ziemia słoneczna`)

Oceniam odcień 03.
Posiadam jasną karnację, dletego tez trudno dobrać mi odpowiedni bronzer. Ten nie robi na twarzy efektu maski, pod warunkiem ,że nauczyc się go używać. Ja przez pierwszy tydzień chodziłam dosłownie pomarańczowa, ponieważ wcierałam go na siłę i to na całą twarz;P Jednak z czasem nauczyłams ię z niego korzytać i nie wyobrażam sobie makijażu bez niego..Do tego jest mega wydajny, po roku praktycznie nic nie ubyło, a maluje się praktycznie każdego dnia, do tego ma piękny zapach miodowy, ładne pudełko z lusterkiem i pędzelek (ten akurat się nie sprawdził). Minus to cena, któa jest jednak wysoka, ja nie żałuję zakupu. Po nim mam promienną zdrową cerę nawet zimą, a latem podrkreśla idealnie opaleniznę. Polecam !

Używam tego produktu od: Od roku
Ilość zużytych opakowań: Jedno opakowanie

jak dla mnie to najlepszy produkt do twarzy jaki miałam. Ndaje cerze piękny kolor, jest naturalny, baaardzo wydajny, adaptuje się do kolorytu skóry adekwatnie do stopnia opalenizny, wyrównuje koloryt i nie zatyka porów. Aplikacja wymaga odrobiny wprawy, ale z pędzlem kabuki czyni cuda. Ja używam go bez wcześniejszego nałożenia kremu.
Bez podkłądu jest świetny na dni bez dramatów na twarzy, ale z podkładem jest w stanie uratować każdy dzień. Polacam go wsztystkim znajomym, które też nie zamierzają z niego zrezygnować. Jakość jest nieadekwatna do ceny, bo kosztuje tyle co kosmetyk ze średniej półki, a jest absolutnie świetny..

Używam tego produktu od: dwóch lat
Ilość zużytych opakowań: nadal nie skończyłam pierwszego

Mój ulubiony bronzer do twarzy i dekoltu. Długo zastanawiałam sie czy wybrać ją czy Bikor ale myślę, że dobrze, że ją kupiłam :) Mam najjaśniejszy odcień. Nadaje skórze ładnego odcienia brązu. Idealnie stapia się ze skórą. Mam tylko ważnienie, że trochę słabo trzyma się skóry i po jakimś czasie znika, ale to może to moja wina bo powinnam robić poprawki w ciągu dnia :) Ładny zapach jest dla mnie dodatkowym plusem.

Używam tego produktu od: pół roku codzinnie
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jak dla mnie to najlepszy i jedyny niezawodny kosmetyk, który się nie zmienił od poczatku kiedy zaczęlam go uzywać. Mam cerę atopwą, alergiczną, wszystkie pudry których próbowałam uczulaly mnie. Ten poleciła mi wlaśnie Pani Dermatolog i z żadnego innego kosmetyku nie cieszyłam się jak z tego. Jest niesamowicie wydajny. Łatwy w użyciu. Co prawda pędzelek z pudełka mnie nie zachwyca, ale najważniejszy jest dla mnie puder, więc nie biore go wogóle pod uwagę ;) Polecilam go już nie jednej osobie i wszyscy są zadowoleni:)

Używam tego produktu od: 9 lat
Ilość zużytych opakowań: końcówka 3

Nie wyobrażam sobie już makijażu bez Lavertu. Po jego nałożeniu twarz wygląda zdrowiej, jest pięknie wymodelowana. Nie uczula mnie i nie zapycha (mam wrażliwą cerę, mieszaną). Jest matowy i nie powoduje świecenia. Nie wchodzi w zmarszczki i nie podkreśla ich. Używam go codziennie, na podkład, lub bez.

Mój kolor to 03 - najjaśniejszy, matowy. Świetny kolor dla jasniejszych cer.

Najwiekszym minusem tego pudru niewątpliwie jest cena. Właśnie kończy mi się trzecie opakowanie, ale uzywam tego pudru od kilku lat i jest naprawdę bardzo wydajny (tym bardziej, że nie stosuję go na całą twarz, ale do modelowania - policzki, nos, czoło).

Używam tego produktu od: 5-6 lat
Ilość zużytych opakowań: 3 w kolorze 03

Uzycie Lavertu jest "wisienka na torcie" podczas robienia makijazu. Jego kolor jest naturalny, nie sztuczny, mozna nim idealnie wymodelowac buzie, nie zatyka porow, do tego pieknie pachnie, jednak mi przeszkadzaja zawarte w nim blyszczace drobinki. Wszystko super, ale te blyskotki, mimo tego, że delikatne są minusem tego pudru (dlatego odjelam pol gwiazdki).
Warto wspomniec o jego wydajnosci. Cena pudru jest do niej adekwatna poniewaz wystarcza on na bardzo dlugo, mimo codziennego uzywania

Widze, ze narzekaja Panie na pedzel znajdujacy sie w opakowaniu, to prawda do nakladania tego pudru sie nie nadaje. ja uzywam pedzla z naturalnego wlosia z sephory, jest idealny do lavertu.

W kazdym razie puder warty polecenia

Używam tego produktu od: ok 2 lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego (bardzo wydajny!)

Dużo się naczytałam zanim zdecydowałam się na zakup tego pudru ze względu na jego dość wysoką cenę.
Mam cerę raczej bezproblemową, szukałam jakiegoś lekkiego pudru dla wyrównania kolorytu, dodatkowo zachęciły mnie opinie, że można go stosować bez podkładu, i że korzystnie wpływa na cerę.
Na poczatku nie mogłam się też zdecydować, czy wybrać ziemię egipską Bikor, Ikos, czy właśnie Lavertu.
Ostatecznie wybór padł na Lavertu ze względu na 3 odcienie. Mam średnią karnację, ale wybrałam najjaśniejszy odcień, ponieważ zależało mi, żeby stosować go również w zimie, a nie chciałam wyglądać jakbym wyszła z solarium.
Teraz latem nakładam 3 warstwy, mimo to twarz wygląda pięknie i naturalnie!
Plusy:
+ wybór kolorów (odcień 03: śliczny herbatnikowy beż, bez odcieni pomarańczy, na pewno będzie pasował też do jasnych cer),
+ baaardzo wydajny (mam go od stycznia wprawdzie nie używam go codziennie, a zauważyłam dopiero małe stacie na powierzchni ),
+ śliczny zapach! (mogłabym go wąchać i wąchać:)),
+ wyrównuje koloryt - daje naturalny efekt zdrowej i promiennej cery,
+ nie można z nim przesadzić - nawet niewprawiona osoba powinna dać sobie radę z apilkacją,
+ solidne, eleganckie opakowanie.
Minusy:
- nie kryje (stosuję pod niego lekki podkład),
- cena - zbyt wysoka (myślę, że można znaleźć tańszy odpowiednik tego pudru o podobnym działaniu),
- pyli w opakowaniu - lusterko jest ciągle brudne,
- dołączony pędzelek jet sztywny i drapie (ja czasami używam go do poprawek wokół oczu i nosa, na twarz puder nakładam pędzlem kabuki).
Podsumowując:
Mogę polecić do wypróbowania, ale osobom, które nie oczekują od pudru pokrycia niedoskonałości, a raczej wyrównania kolorytu, świeżego i naturalnego efektu!
(Przypominam, że moja opinia dotyczy odcienia 03).

Używam tego produktu od: 7 m-cy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Powiem szczerze, że mistrzynią pędzla nie jestem, ale z tym bronzerem radzę sobie dobrze. Otula twarz ładnym, naturalnym brązem. Dziwne, ale mnie nie uczulił. Może dlatego, że nie używam go codziennie. Cena wysoka, ale adekwatna do jakości.

Plusy:
-ładny, ciepły, naturalny kolor,
-trwałość,
-wydajność !!!,
-eleganckie, solidne opakowanie,
-piękny zapach, który umila aplikację :)

Minus:
-pędzelek (chyba wszystkie wiemy dlaczego :) ).


Polecam !!!

Powiem Wam dziewczyny tak.. Na pudry wydałam sporo kasy! Lavertu kupilam pod wpływem recenzji nie tylko na wizażu. te,które piszą tu o tym,że jakiś dziwny składniek zawarty w tym pudrze uczula,bądź wplywa na zmiany skórne...? Tak! Muszę się pod tym podpisać,gdyż to samo pojawilo się u mnie! Jednak muszę powiedzieć,że oceniam wszystkie odcienie! Ten najbardziej popularny,czyli 03,dla mnie okazał się za jasny i ciężki i...to właśnie on niesamowicie mnie uczulił!:-( a raczej miałam podskórne "bomby" na twarzy,co mnie po kilku użyciach wbilo w podłogę! Odcień 02,to samo,nawet gorzej,ale jak zachciało się eksperymentować,to trzeba bylo pocierpieć!:-) Z "podskórniaków" wyszłam,wspomagając się wieczorami maścią cynkową(polecam). No i zamowiłam 01,ktory może i jest zimny,ciemny,ale ten, o dziwo,jako jedyny z tych trzech odcieni mi służy! Napisalam,że nie wiem,czy kiedyś jeszcze kupię,ponieważ strefa T się świeci,czego myślalam,że po tym puderku się pozbędę... Oddałam go siostrze,a sama wróciłam do mojego od lat ulubionego Vipera!:-)

Używam tego produktu od: użytkowałam w ciągu dwoch lat
Ilość zużytych opakowań: niecał opakowania trzech odcieni

Czemu nie jest tym najlepszym? Mam w planach obadanie jeszcze paru innych, kto wie, może jednak okaże się być najlepszym, albo i nie ;)
Posiadam odcień nr 3, najjaśniejszy. Wahałam się miedzy 2 a 3, padło na nr 3, który i tak nie jest taki znowu jasny. W każdym razie, strzał w dziesiątkę.

Dla odmiany zacznę od minusa, którym jest załączony pędzelek. Czy ja wiem, może po to by efektowniej się zestaw prezentował? ;) Bo nijak się tym "umalować" nie da rady.
Do ewentualnych poprawek też się średnio nadaje.
Ale odpowiedni pędzel w kosmetyczce i nie ma problemu.

Zatem plusy:
- pięknie stapia się ze skórą, jest lekki, nie tworzy maski, daje naturalny efekt skóry muśniętej słońcem
- Cera jest lekko zmatowiona, a jednocześnie wygląda bardzo promiennie
- Używam go pół roku, a praktycznie go nie ubyło, także na pewno jest wydajny
- Po dłuższym czasie stosowania, cera wydaje się być wygładzona, zdecydowanie wpływa pozytywnie na jej stan
- Ma ładny zapach, coś a la ciasteczka z kremem, biszkopty... W każdym razie bardzo przyjemny zapach
- Stylowe opakowanie, z lusterkiem

Jednym słowem, wart swojej ceny.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ten bronzer podpatrzyłam u koleżanki, wahałam się między tym a chanel tan de soleil, wygrał ten.

Bronzer kosztuje ok. 100 zł, cena może wydawać sie wysoka, ale produkt jest bardzo dobry i wydajny, więc warto.

Ma piękne opakowanie, takie eleganckie, stabilne, granatowe z lusterkiem.

W gamie są 3 odcienie:
1- najciemniejszy
2- średni
3- najjaśniejszy, który ja posiadam ze względu na jasną karnację

Tym broznerem nie zrobimy sobie krzywdy, nie ma mowy o zrobieniu ceglastych placków na twarzy. Delikatnie otula twarz ciepłym kolorkiem, buzia od razu wygląda zdrowiej. Wystarczy delikatnie musnąć pędzlem twarz po nałożeniu podkładu (lub na krem i puder) a twarz jest od razu rozpromieniona, wygląda na zadbaną.

Na dodatek bronzer ma piękny zapach, taki jakby karmelowy? kojarzy się z czyms pysznym :)

Bronzer aplikuję pędzlem Bronzer Brush Eco Tools - razem tworzą zgrany duet. Pędzelek dołączony do bronzera nie nadaje sie moim zdaniem nawet do ew. poprawek w ciągu dnia, a tym bardziej do właściwego aplikowania.

28 lat żyłam bez bronzera, teraz nie wyobrażam sobie wiosny i lata bez niego :)

Produkt jest bardzo wydajny, producent zaznacza, że bronzer wystarcza na ok. 360 zastosowań, moim zdaniem na więcej. Używam go od kwietnia i prawie wcale go nie ubyło, a podkreślam nie tylko kości policzkowe ale też czoło, nos i żuchwę :)

Używam tego produktu od: 3 miesięcy

Ilość zużytych opakowań: niewiele ubyło z 12 g.

Ziemię słoneczną poleciła mi zaufana kosmetyczka. Wykończyłam poprzedni puder (firmy Avon) i zainwestowałam 120zł w Lavertu "03" - nie żałuję! Trochę przestraszyłam się błyszczących drobinek ponieważ mam cerę mieszaną z błyszczącym noskiem ale nie ma żadnego chamskiego efektu latarni na twarzy, szczerze powiedziawszy nie wiem co się z tymi drobinkami dzieje po aplikacji ale na twarzy ich nie widać:D

Plusy:
+ opakowanie: z dużym lusterkiem i małym pędzlem, dobrej jakości
+ puder nie waży się na buzi, nie daje efektu maski, nie robi pomarańczowych smug
+ idealnie stapia się z kolorem skóry
+ buzia jest delikatnie zmatowiona ale zachowuje zdrowy blask
+ po paru miesiącach faktycznie cera się wygładza, niedoskonałości w postaci przebarwień itd stają się mniej widoczne
+ wydajność: moim zdaniem starczy mi tego puderku na 3 lata conajmniej (używam go codziennie), podczas jednej z podróży w torbie troszkę się opuknął i powstała mała dziurka w strukturze - dzięki temu widzę że puder jest usypany w górkę, a nie tylko uformowany
+ pachnie biszkoptami :)
+ posiada filtry
+ nie zatyka porów, skóra oddycha
+ bez poprawek w ciągu dnia, kolor się utrzymuje, jedyne co robię to czasem go odświeżam przez zebranie nadmiaru sebum bibułką matującą (świr na punkcie matu)
+ nie używam żadnego kremu do twarzy gdyż przy tak bogatym składzie jest po prostu zbyteczny, tylko ziemia słoneczna:)

Minusy:
- dystrybucja: jako mieszkanka stolicy musiałam się trochę nachodzić! W Sezamie nie było już odcienia 03 gdyż jest najpopularniejszy, cena niższa ale trzeba by było czekać kilka tygodni na dostawę. Tylko dzięki bystremu oku wypatrzyłam te puderki w małej perfumeri w galerii handlowej Tesco na Górczewskiej. Tam cena jak pisałam wyżej 120zł ale odcień 03 dostępny:D Uważam, że tak świetny kosmetyk powinien być bardziej dostępny.

Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego