Ziaja Multimodeling, Reduktor pierwszych różowych rozstępów i rozstępów trwałych 

Generalnie nie zachwycilam się tym produktem. Moje rozstępy nie zmniejszyły się a tym bardziej nie zniknęły wydaje mi się ze może to być fajny produkt na zapobieganie rozstępom. Co do samego produktu to ma on bardzo delikatny zapach, szybko się wchłania jego konsystencja jest raczej lekka, nie pozostawia lepkiej warstwy na ciele

Poleciła mi go mama, w jej aptece ostał się ostatni egzemplarz tego "cuda", a obecnie jest ono wycofane. Nie liczyłam na jakieś fenomenalne efekty, a i tak nie wystarczył mi na długo przy codziennym stosowaniu. Żeby zredukował rozstępy choćby w minimalnym stopniu, nie ma raczej mowy. Nie wiem, jak sprawdziłby się przy tych w początkowym stadium, ale raczej nie liczyłabym na cokolwiek. Jedyne zalety, jakich się dopatrzyłam, to przyjemny zapach, szybkie wchłanianie i opakowanie w formie tubki. Z wydajnością raczej nie bardzo, więc o jakichkolwiek rezultatach nie mogę tutaj powiedzieć poza wygładzeniem skóry. Rozstępy jak były, tak są. Tak więc nie dajcie się nabrać na te górnolotne obietnice. Dobrze, że już wycofali to "cudo", może to dlatego, że nie było takie fenomenalne.

Krem otrzymałam jakiś czas temu w prezencie od siostry (nie, nie obraziłam się za to) i mimo regularnego stosowania nie zauważyłam redukcji rozstępów, ale zdaję sobie sprawę, że osiągnięcie satysfakcjonujących efektów jest najbardziej realne w gabinecie zabiegowym z wykwalifikowanym personelem. Na to się raczej nie zdecyduję, ale balsam jest miłym dodatkiem do porannej i wieczornej pielęgnacji. Mimo, że brakuje mi raczej konsekwencji w pielęgnacji całego ciała codziennie to przy okazji takiej niespodzianki postanowiłam przezwyciężyć swoje lenistwo i używałam go dwa razy dziennie- rano i wieczorem.  Balsam jest bardzo rzadki i dość szybko się wchłania. Zapach jest delikatny, raczej przyjemny. Po wchłonięciu nie zostawia tłustej warstwy.  Stosowałam go regularnie na uda, pośladki i piersi, czyli wszędzie tam gdzie posiadam rozstępy. Moje bruzdy nie są świeże, raczej powstały dawno temu i niestety nie zauważyłam by się zmniejszyły. Po kilkunastu dniach stosowania stwierdziłam, że skóra jest zdecydowanie jędrniejsza i nawilżona. Gdy skończyła mi się tubka podarowane przez siostrę zakupiłam drugą, bo spodobał mi się efekt poprawy kondycji mojej skóry. Po dwóch tubkach rozstępy nadal nie zniknęły, wiadomo, ani nawet nie pojaśniały, ale skóra stała się dużo gładsza. Na pewno nie udało mi się pozbyć rozstępów z balsamem od Ziaji, ale skóra stała się zdecydowanie bardziej wypielęgnowana, zdrowsza i jędrniejsza. Nawet ostrze golarki jakoś lepiej teraz śmiga teraz po moich udach;). Może za jakiś czas znowu powrócę do tego produktu, na razie załączyła mi się znowu funkcja leniucha.

Stosowałam go ponad miesiąc. codziennie rano i wieczorem wmasowywałam go w miejsca występowania rozstępów. Krem ma lekką konsystencje, szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiego uczucia na skórze.

Kupiłam ten kosmetyk jakiś czas po porodzie, aby wzmocnić skórę głównie brzucha. Nie miałam rozstępów, ale skóra jest wiotka po ciąży. A że lubię i cenię kosmetyki Ziai zdecydowałam się na ten balsam. Cóż cudów nie czyni, na co też nie liczyłam szczególnie. Na pewno ma miły zapach, lekką konsystencją którą fajnie się rozsmarowuje. Szybko się wchłania. Natomiast nawilżył skórę, lekko ją ujędrnił. Więc może to już całkiem sporo? Jak na balsamik w takiej cenie a niezłym składzie? Nie podoba mi się pojemność balsamu. Starcza na krótki okres czasu.

Mam skórę skłonną do tworzenia się rozstępów oraz bliznowców.Od okresu dojrzewania borykam się z roztępami w problematycznych miejscach takich jak pośladki i uda.Przez ostatnie wahania wagi zauważyłam nowe pręgi, które bardzo szybko stały się białe.Postanowiłam więc sięgnąć po kilka produktów, które pomogą mi wzmocnić skórę. Jak wiadomo lepiej coś robić niż nic, ale zdaję sobie sprawę, że żaden kosmetyk nie uczyni cudów i w opisie producent obiecuje niemożliwe. Takie mankamenty może zniwelować tylko laser. Zwróciłam uwagę na produkt ze względu na cenę i namowy pani ekspedientki. W składzie znajdziemy m. in. forskolinę z pokrzywy, hydroxyprolinę, olej jojoba, alantoinę. Kosmetyk to małej pojemności tubka w białym kolorze z nakrętką na zatrzask,która niczym szczególnym się nie wyróżnia. Jak wiadomo firma Ziaja nie skupia się na wyglądzie opakowań.Miękki pojemnik pozwala na łatwe przecięcie, aby wykorzystać zawartość do ostatniej porcji. Specyfik jest gęsty, a jego kolor pasuje kolorystycznie do opakowania. Nie spływa z dłoni czy z ciała podczas użycia. Przez swoją lekką formułę i przyjemny, delikatny zapach aplikacja staje się przyjemnością. Rozmarowuje się bez problemu, lekko chłodzi naskórek i błyskawicznie się wchłania. Pomimo tego, że jest niewydajny, bo jedna tubka wystarczyła mi na dwa tygodnie to działanie sprawiło, że kupię jeszcze wiele opakowań. Po użyciu skóra stała się miękka, napięta i jędrniejsza.Roztępy nie znikły, ale te świeże minimalnie zbladły i nie pojawiły się nowe. Co do działania antycellulitowego to nie skupiałam się na tym, ale skóra jest i tak w widocznie lepszej kondycji. Ja jestem zadowolona z efektów i zaczynam trzecią tubkę. Zainteresowanym kupnem polecam szukać w sklepach stacjonarnych Ziaja, bo tam na pewno jest dostępny.

Kupiłam go w aptece z czystej ciekawości. Kosztował niecałe 10 zł więc pomyślałam, że wezmę. Jakie wrażenia? Krem na pewno nawilża skórę, daje efekt ochłodzenia, szybko się wchłania. Jego konsystencja jest odpowiednia, opakowanie małe i zgrabne ale co z redukowaniem rozstępów? Niestety tego nie zauważyłam, fakt skóra jest bardziej elastyczna jednakże nie widzę aby rozstępy się zmniejszyły.

Ot takie smarowidło bez widocznych efektów. Stosowany półtora miesiąca, na niewielkie rozstępy w okolicy pępka świeżo po porodzie( rozstępy miały około 2 tygodni ). Stosowany RAZ dziennie nie przyniósł żadnych efektów, na świeże czerone ślady,więc podejrzewam na stare rozstępy nie zrobiłby też totalnie nic- ale tego nie oceniam. Plus za niską cenę, tubkę którą można zuzyć do końca , dostepnośc w każdym sklepie /wyspie Ziaja. Ładnie się wchłania, delikatnie pachnie ( choć dla mnie jest to zapach kostki do WC, więc nie jest to na plus), jednak mimo tego nie nawilża w ogóle skóry. Szkoda, bo gdybym stosowała coś co działa możliwe że rozstępy już by rozjaśniły się. Nie polecam

Krem ma lekką konsystencję i szybko się wchłania. Po nałożeniu daje przyjemne uczucie chłodzenia. Krem ładnie rozjaśnia rozstępy, więc spełnia swoją funkcję.

Kupiłam ten krem na promocji w Super-Pharm za około 5 zł ! Produkt ma lekką konsystencję ,szybko się wchłania ,nie pozostawia tłustej warstwy. Zawiera Forskolina z pokrzywy ,która odpowiada za wyszczuplanie , Hydroxyprolina - redukuje rozstępy: stymuluje syntezę kolagenu i elastyny, Olej jojoba, alantiona - regeneruje, przyspiesza procesy gojenia oraz odnowy naskórka. Niestety nie zauważyłam zmniejszenia się rozstępów,były troszkę bledsze ,ale i tak widoczne. Krem fajnie nawilża i odżywia skórę.Dzięki zawartości pokrzywy ,która również pozytywnie wpływa na włosy postanowiłam nałożyć ten krem na końcówki. Ku mojemu zdziwieniu włosy nie były spuszone,były nawilżone i wygładzone :D Polecam osobom ,które mają delikatne ,mało widoczne rozstępy .

Za miłość do polskich produktów wiadomo... Kupiłam bo ostatnie 2 tygodnie ciąży dały się we znaki brzuchowi i pośladkom. Smaruję regularnie po każdej kąpieli, a już na pewno po porządnym peelingu i muszę powiedzieć, że skóra nie swędzi, jest bardziej elastyczna, nawilżona, ładnie pachnie. Co do efektów, nie mogę ich ocenić racjonalnie bo rozstępy po dwóch tygodniach nie znikną, nawet po zabiegu laserowym a co dopiero po kremie. Ale skoro znacząco poprawia stan mojej skory, tzn, że ona się powoli odbudowuje. Stosowanie peelingu a potem odpowiedniego nawilżania, i produktu który wniknie i coś tam zadziała jest na pewno dobrym początkiem do pozbycia się tych nieproszonych śladów. Na stare rozstępy działa rozjaśniająco, są mniej widoczne.

Nie jestem tym typem, który użyje produktu trzy razy i wyrzuca go, bo nie ma efektów. Nie. Jestem cierpliwa i używam przynajmniej dwa, trzy opakowania zanim zrezygnuję z produktu. W przypadku tego reduktora tak właśnie będzie. Użyłam trzy opakowania. Stosuję go około 5 miesięcy. Może trochę więcej, na pewno nie mniej. I efekty są... marne. Coś tam wyblakło, ale niewiele. Nie zniknęło nic. Nic się nie zmniejszyło.

Nie mam rozstępów w początkowej różowej fazie, więc na temat działania w tym obszarze nie mogę się wypowiedzieć, natomiast uważam że produkt może się sprawdzić u osób, które szukają nawilżenia w dobrej cenie. Zakupiłam z myślą o ujędrnieniu skóry i w tym celu sprawdził się dobrze. Skóra po użyciu była doglądnie nawilżona, wygładzona i bardziej elastyczna. Dodatkowe atuty to szybkie wchłanianie i brak tłustej warstwy. W sam raz jako balsam wyjazdowy.

Używam tego specyfiku niecały tydzień i widzę poprawę. Fioletowe rozstępy blakną, co do trwałych rozstępów też widzę małą zmianę. Jestem w 100% zadowolona.

Tego "balsamu" używałam głównie na ramionach, piersiach, brzuchu oraz biodrach, czyli w miejscach gdzie najczęściej pojawiają się rozstępy. Jako, że kilka posiadam to nie zauważyłam ich zredukowania a smarowałam się nim codziennie przez miesiąc, czasem nawet 2x dziennie. Balsam ma inną pozytywną stronę ponieważ ujędrnia, nawilża, wygładza oraz poprawia stan skóry. Rozstępy są i będą, nie ma się czego wstydzić bo ma je prawie każdy więc się nie złoszczę. Raczej do niego nie wrócę bo takie samo działanie ma balsam z tej serii.

Liczyłam na lepsze efekty, ale mimo wszystko ważne że jakiekolwiek się pojawiły. Zauważyłam przede wszystkim poprawę elastyczności skóry oraz poprawę jeśli chodzi o różowe rozstępy - jakby lekkie wybielenie. Pozostałe jak były tak są. Niestety opakowanie było małe i na krótko mi starczyło (koło miesiąca regularnego stosowania) a dodatkowo ciężko było wydobyć końcówkę tego kremu. Produkt za to bardzo ładnie pachnie.

Cieszę się drogie kobitki, że Wam pomógł... I też trochę zazdroszczę. Bo u mnie poza jędrnością skóry nic się nie zmieniło... A jędrność mojej skóry poprawia dosłownie każdy balsam! Smarowałam jak szalona a rozstępy nadal są bardzo widoczne. Nie zauważyłam, żeby cokolwiek się nawet wybieliło! Moje rozstępy są bardzo uporne pod ym względem... No niestety. Ja nie mogę ocenić owy kremik inaczej... A bardzo bym chciała...

opinie są różne. moja jest jak najbardziej pozytywna. rzeczywiście wybiela rozstępy, sprawia że szybciej się "zabliźniają". z tymże należy stosować go regularnie. minusem jest wydajność- szybko się kończy. kolejny minus to fakt że kobiety w ciąży powinny go raczej unikać, ponieważ zawiera szkodliwe dla nich parabeny. konsystencja, zapach, działanie jak najbardziej na plus. no i ta cena. polecam.