Garnier Miracle Cream 40+, Krem przeciwzmarszczkowy na dzień 

Krem bardzo dobry o przyjemnym zapachu. Jest bardzo wydajny oraz skutecznie wygładza zmarszczki. Po nałożeniu czuć lekkie pieczenie , ale to kwestia przyzwyczajenia. Dodatkowym plusem jest lekka konsystencja tego produktu. Dobrze nawilża, łatwo się wchłania, ładnie pachnie, nie zostawia tłustych smug na twarzy.

Krem mimo obietnic nie robi nic, no może poza zapychaniem skóry i wiecznie tłustą warstwą, którą po prostu musiałam zmyć. Nie nadaje się ani pod makijaż, ani na dzień solo. Kosztuje niemało. Cerom mieszanym i tłustym odradzam.

Kupiłam i żałuję wydanych pieniędzy. Producent dużo obiecuje, ale u mnie okazały się to próżne obietnice niestety. Krem jest w tubce. Wygląda ładnie. Fajnie się dozuje. Zapach... Dla mnie paskudny. Dziwny jakiś. Krem jest ciężki. Zapycha. Miałam po nim wysyp. Waży się na twarzy. Nie można go więcej nałożyć, bo klops! Przy włosach i brwiach się wałkuje i schodzi. Nałożenie na niego podkładu graniczy z cudem, poprostu się nie da, wszystko się ciastkuje i spływa od razu z buzi. To samo jest z pudrem sypkim albo w kamieniu. Paskudnie zalega w brwiach, widać go z oddali, że tam jest. Najgorszy jest jednak jego kolor.... Pomarańczowy-żółty straszny odcień, wyglądam jakbym była niezdrowa. Odznacza się perfidnie na twarzy. Nawet jak wieczorem zmywałam po kilkunastu godzinach ten kremik z buzi, to wacik nasączony płynem micelarnym nadal był wściekle żółty - pigment to on ma.... Szkoda tylko, że jest to taki brzydki kolor. Kupiłam i przestałam używać. Wykończyłam może 1/3 tubki. Jest dość wydajny niestety. Nikomu nie polecam tego badziewia. Może do bardzo opalonej i mega suchej skóry by się nadał. U mnie się nie sprawdził. Pewnie wyląduje w koszu, bo żadna z moich znajomych go nie chce.

Skusiłam się niegdyś na promocji w drogerii i moje wrażenia są raczej pozytywne/ Krem ładnie rozświetla buzię i tuszuje oznaki zmęczenia, zatem dobrze sprawdza się po zarwanej nocy. Wyrównuje koloryt skóry i nadaje jej ładny , zdrowy odcień. Jest mało wydajny- mi wystarczył na niecały miesiąc. Trochę ciężki, ale generalnie jestem na tak.

Na szczęście nie kupiłam- dostałam próbki. Krem nie poprawił wyglądu skóry. Skóra po nim mocno się świeciła. W ciągu dnia pojawiało się wiele niedoskonałości, zatem mi nie służył.

Kupiłam krem na szybko, bez świadomości, że zmienia się w krem tonujący. Trzeba używać go mało, w przeciwnym razie zwarzy się, zroluje, zwłaszcza na linii włosów i brwiach, jest dosć pomarańczowy. Nie zauważyłam żadnego "cudu", ale tez nie wyrządził mojej skórze szkody. Bez efektu koloryzacji byłby lepszy.

Zaprawdę powiadam wam, że nie wiem skąd ten krem ma tyle dobrych opinii. Bo jak dla mnie to produkt zdecydowanie przekombinowany i tak właściwie nie do używania. Dedykowany jest osobom 40+. Ok. Spełniam kryteria i stwierdzam, że: - Aplikując go trzeba uważać z ilością, bo lubi się ważyć na twarzy i robi niezłe ciacho. Albo kluchy, jak kto woli. - Nierówno się rozprowadza. Lubi zbierać się w brwiach i przy linii włosów, wokół ust. Wymaga więc niezwykle uważnej aplikacji. I pokładów cierpliwości. Niejednokrotnie zmywałam go z twarzy w akcie frustracji. Ale jak się chce opisać, to przetestować trzeba... - Ma brzydki, żółty i nietwarzowy, odcień. Kolorystycznie dostosowany jest raczej do skór Azjatek niż Słowianek. Chyba...W każdym razie sprawia, że skóra nie wygląda jak muśnięta słońcem, ale jakby zdradzała objawy problemów z trzustką. Co kto lubi... - Ekonomiczny. Oj tak!Dasz za dużo - będziesz Chinką, Lepiej nie ryzykować. - Skoro ma tak fatalny odcień, to do przełknięcia jest tylko latem. W dodatku to krem dzienny. Po co w nim retinol? Osobiście w tym składniku szukam źródła podrażnień. - W związku z powyższym, nie nawilża, a przesusza. Grzech takie rzeczy robić dojrzałej skórze. Nie wiem czy jakaś czterdziestolatka będzie z tego zadowolona. Ja nie. - Skoro przesusza i mam mocny kolor, to można by go aplikować na krem nawilżający. Stop! Płonne nadzieje. Z żadnym przeze mnie używanym nie współpracuje. Z żelowym serum też nie. Wyjątkowo konfliktowy kosmetyk. Wystarczy odrobina Miracle Cream, a już masz zważone kluchy na twarzy. Ble... - Producent deklaruje "Natychmiastowy efekt odmłodzenia". Raczej zażółcenia, z czasem podrażnienia....ale na pewno nie redukuje zmarszczek. Chociaż do końca ciężko to sprawdzić, bo kto chce sobie taki kolor w słusznej ilości codziennie na twarz nakładać? Podsumowując: z czym do ludzi? Trochę wstyd, że taka firma pozwoliła sobie na tak słaby kosmetyk, który dużo obiecuje, a w niczym się nie sprawdza. Kuriozum. Testowałam Miracle Cream tylko w dni, w które nie szłam do pracy. Z powyższych, licznych, powodów. Wniosek mam za to jeden - szkoda na niego pieniędzy. To produkt całkowicie nietrafiony. Pod kątem efektu wizualnego jaki daje - bubel. Pielęgnacyjnie również. Do czego się nadaje? Do wyrzucenia!

Na wstępie informuję że oceniam tylko próbkę otrzymaną gratis do jakiegoś babskiego pisma. Krem nałożyłam na twarz przy niepełnym świetle w łazience. Nałożyłam a i owszem, solidną warstwę. Zapaliłam dodatkowe światło i mało nie padłam z przerażenia - moja twarz była idealnie pomarańczowa! No to stwierdziłam, że zobaczę co o tym kremie mówi internet. Zachęcona opiniami postanowiłam spróbować raz jeszcze cienką warstwę... i jeszcze raz spróbowałam... i jeszcze raz.... niestety, reszta tubki zaliczyła kosz. Szczerze mówiąc krem byłby idealny (buzia była ślicznie wygładzona, nawet moje zmarszczki nieco się schowały) gdyby nie ta marchew która w żaden sposób nie chciała dopasować się do karnacji skóry... Używam tego produktu od: kilka zastosowań Ilość zużytych opakowań: jedna dość spora próbka

Po wielu pozytywnych opiniach sama sie zdecydowałam kupic i przetestować co "cudo". Moja nadzieja na dobry krem szybko sobie poszła w siną dal... Zalety: - szybko sie wchłania, - wygładza twarz, - wyrównuje koloryt cery* Wady: - drogi ( biorac pod uwage jego jakość) - wysusza, - strasznie ściąga skórę, - wyrównuje koloryt cery - do koloru pomarańczowego! Jest dość ciemny i nienaturalny, - ma w składzie polacrylamid Kierunek - kosz na smieci! Używam tego produktu od: 2 m-cy Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Jestem bardzo zadowolona z tego kremu, zmniejsza ilość przebarwień i zmarszczek, a skora staje się elastyczna i gładka w dotyku. Zdecydowanie kupiłabym ten krem jeszcze raz. Używam tego produktu od: kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Krem wyrównuje kolor skóry i nadaje jej zdrowy wygląd maskuje jej zmęczenie i lekkie zaczerwienienia, trzeba nakładać go ostrożnie, aby nie przesadzić z ilością, bo można narobić sobie smug i plam na twarzy. Nie lubię w nim tego, że zostawia trochę tłusty film na twarzy. Nie zauważyłam maskowania, czy też spłycenia małych zmarszczek. jest wydajny, u mnie sprawdza się w chłodniejsze dni, gdy jest ciepło skóra szybko zaczyna się świecić. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Krem świetnie się wchłania, nie czuje, że mam go na twarzy, skóra oddycha uważam że poziom nawilżenia jest zupełnie wystarczający - nie czuję żadnego ściągania. Nadaje skórze ładny odcień i delikatnie pokrywa niedoskonałości,dzięki kapsułkom z koloryzującymi pigmentami Twarz uzyskała natychmiastowo zdrowy, wypoczęty wygląd, jakby była muśnięta słońcem, Przy regularnym stosowaniu skóra jest odmłodzona

Jako że z roku na rok dziwnym zrządzeniem opatrzności okazało się, że również moje oblicze zaczyna powoli acz skutecznie tracić blask i świeżość młodości, rozpoczęłam intensywne poszukiwania preparatu, który miałby ślady czasu galopującego przez moją twarz nieco spłycić. Szukać długo nie musiałam, bo okazja sama wepchnęła mi się w rączki. Dostałam do testowania Miracle Cream Garniera. Wow. Samo w sobie to wydarzenie jest fantastico, bo nikt mi nigdy niczego za darmo nie dał a tu taka bomba! Z entuzjazmem rzuciłam się do testowania. I.. oto wnioski. Nasz Miracle jest sympatyczny – ma ładną minimalistyczną tubkę, higieniczną i estetyczną. Zapach jest ale niedrażniący, co w moim przypadku jest kluczowe, bo za mocny aromat powoduje, że mój zmysł powonienia szaleje. Ma miłą konsystencje, rozprowadza się sympatycznie, pod warunkiem, że użyjemy go z umiarem, bo inaczej tworzy smugi – więc z rozwagą! - i… rzeczywiście daje widoczny natychmiastowo efekt – koloryt skóry jest ujednolicony, pory mniej widoczne, zaczerwienienia zdecydowanie bledsze. Jakiś tam spektakularnych fiki miki ze zmarszczkami nie czyni - ja jeszcze zbyt intensywnych bruzd na twarzy nie posiadam więc na tym polu krem nie musi się wykazywać, niemniej jednak to, co było jest i trwa …. Czy działa długofalowo i ochroni mnie przed pozyskaniem gęstej pajęczyny zmarszczek w niedalekiej przyszłości…to już kwestia wiary i nadziei. Tak czy owak skóra wygląda na nawilżoną i odżywioną. Póki co oceniam go pozytywnie. Używam tego produktu od: 3 tyg Ilość zużytych opakowań: pół

Liczyłam, że krem ten nie tylko ograniczy widoczność zmarszczek, ale również zacznie je redukować, zmniejszać, wygładzać. Niestety nie mogłam liczyć ani na jedno ani na drugie. + krem ma ładny koloryt , który dobrze dopasowuje się do koloru naturalnego cery (nie trzeba już fluidu) + jest wydajny i wygodny w użyciu (opakowanie) Niestety na minus: - nie redukuje zmarszczek, nie wygładza ich, ani nie zmniejsza ich widoczności - ma przykry zapach po kilku h - nie spełnia swojej funkcji - nie nawilża skóry Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

Czyżby te wszystko ochy i achy to tylko te kobitki napisały co dostały preparat za darmo? Znowu skuszona tym podejrzanym zachwytem zakupiłam produkt.Przede wszystkim udało mi się go kupić za grosze, bo promocja była i całe szczęście.Krem przede wszystkim trzeba bardzo powoli nakładać ,dokładnie bo inaczej żółte smugi zostają.Poza tym jak po chwili po nałożeniu produktu spojrzałam w lusterko ,to wyglądałam jak osoba ,która piję litrami sok z marchewki.Owszem w pierwszym momencie pory były wygładzona ale póżniej przyszedł tylko blask porażający ,który je tylko uwidocznił.Filterek niby ma ale czy na pewno działający na uvb i uva? Jestem niby po 40te wiec dla mnie ten krem.Nie zauważyłam wygładzenia drobnych zmarszczek ale co tu się spodziewać po tak taniusim kremie.Krzywdy nie zrobił ,a to i tak duży plus. Używam tego produktu od: 6 tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupilam ten krem w Rossmannie za okolo 30 zl i zaluje, bo w tej cenie w promo jest Olay. Krem zupełnie nie dla mnie. Kolor jest ciemny, pomarańczowy i zostawia smugi, ktore poglebia podkład. Sam krem zawiera alkohol denaturowy, który podrażni£ mi naczynka, a dodatkowo wysusza skórę, która dostaje sygnał "więcej sebum" i po kilku godzinach świecę się jak żarówa. Nie podoba mi sie poliakrylamid w składzie i inne świństwa. Pielęgnacja żadna. Nie polecam, cudu nie było 😀 Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 50ml

Krem Miracle od Garniera rewelacyjnie maskuje niedoskonałości skóry, zmęczenie i drobne zmarszczki. Efekt widoczny po kilku razowym zastosowaniu. Po użyciu kremu podkład jest już zbędny. Dużą zaletą jest to, że posiada filtry SPF 20 a lato tuż, tuż.. kobietkaa Używam tego produktu od: tydzień Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Krem jest naprawdę świetny, właśnie go używam, konsystencja jest naprawdę zadowalająca, świetnie rozprowadza się po skórze, po czym daje jej taki koloryt, nie używam już podkładu, dobry krem na codzienna pielęgnację, skóra staje się jędrna, pełna życia, nie wiem jak efekt na dłużej ale jak narazie widzę dużą poprawę wizualną swojej skóry :) Używam tego produktu od: tydzień Ilość zużytych opakowań: 1 50ml