Marion, SPA, Arganowy olejek do kąpieli

Kupiłam, ponieważ miałam kiedyś olejek kokosowy tej marki w saszetkach i go lubiłam. Wersja arganowa pojawiła się niedawno w mojej drogerii, a więc postanowiłam kupić kilka sztuk i wypróbować. Niestety jest to produkt bardzo przeciętny, którego więcej nie zakupię.

OPAKOWANIE

Bardzo ładna szata graficzna przywodząca na myśl tropiki, lato, naturę - same wspaniałe skojarzenia a do tego ta kropla olejku. Całość prezentuje się uroczo, co gubi takiego wzrokowca jak ja. Saszetka jest wygodna, ponieważ wystarcza na 1 kąpiel, ale jest tu również pewne 'ale'. Ciężko z niej produkt wydobyć, o ile na początku idzie to sprawnie tak pod koniec jest to kłopotliwe, muszę po prostu wlać trochę wody do opakowania, innego wyjścia nie ma.

OLEJEK

To wcale nie jest olejek i to było dla mnie najgorsze rozczarowanie. W środku znajdujemy coś ala żel, nieco tłustawy, prawda, o wściekle pomarańczowej barwie, która rozwiała moje wszelkie wątpliwości dotyczące zawartości olejku arganowego. Zapach całkiem ok, nieco orzechowy, słodki, umila kąpiel w wannie, ale nie utrzymuje się na skórze. Olejek całkiem nieźle się pieni, choć nie ma co liczyć na wannę pełną piany. Nie nawilża i nie odżywia jak obiecuje producent - skóra nie odczuwa wcale jego obecności, a powiedziałabym, że ciągle potrzebuje nawilżenia po kąpieli w tym oto 'olejku'. Cena jest niska, ok. 2 zł/saszetkę, ale uważam, że w tym wypadku nie warto. Można kupić dla eksperymentu i umilenia sobie wieczornych kąpieli, ja do niego nie wrócę.

PLUSY
+ zapach
+ ładne opakowanie
+ niska cena
+/- w miarę sie pieni

MINUSY
- to nie jest olejek a żel
- mało wydajny
- ciężko zużyć saszetkę
- nie ma żadnych właściwości pielęgnacyjnych
-