L'biotica Biovax Orchid, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów 

Mały słoiczek,który mieści 125 ml. Kupiłam w promocji za 10 zł. Maseczka ma piękny,kwiatowy zapach. Kolor maski jest biały,zawiera różowe drobinki. Dobrze się ją nakłada i bez problemu spłukuję. Używam jej do włosów jak i skóry głowy. Nawilża,wygładza,dodaję blasku i ułatwia rozczesywanie. Jest to miły produkt,ale niestety mało wydajny... Starczyła mi na zaledwie kilka użyć.

Maseczka która delikatnie odbiega od reszty maseczek zaproponowanych przez firmę Biovax. Przede wszystkim posiada fajną konsystencję i zapach, który odnajdziemy również w innych produktach, jednak działania tej maseczki nie potrafię się doszukać.

Kupiłam tą wersję tej maseczki i wersję Pearl. Liczyłam na sporo, bo nie kosztują mało, a jednak szczerze się na nich zawiodłam. Orchid ma śliczne opakowanie. Maska też jest ładna, biała z zatopionymi w niej różowymi kuleczkami. Nie lubię jej zapachu, ale ogólnie nie przepadam za zapachem orchidei, także nie jest to minus. Pachnie dokładnie tak jak żel pod prysznic Palmolive Black Orchid. Rozsmarowuje się łatwo. Używałam jej przed myciem i nie zauważyłam absolutnie żadnego działania na włosy. Używana po myciu, jako standardowa odżywka lekko pomagała w rozczesywaniu. I tyle. Działa jak każda odżywka za 5zł z dwukrotnie większą pojemnością. W dodatku jest bardzo niewydajna, wystarczyła może na 5 oszczędnych użyć. Nie jest warta zakupu. Nie polecam.

Jak na Biovax spodziewałam się czegoś więcej, jest takim zwykłym średniakiem. Włosy miękkie jednakże ta miękkość jest zbyt słaba w porównaniu z innym maskami które posiadam, nie ułatwia ułożenia włosów, nawilżenie też nie jest zbyt duże. Zapach przyjemny, opakowanie-prześliczne. Cena trochę nieadekwatna do pojemności produktu. Z powodu małego opakowania nie ma niestety dołączonego czepka.

Mam wysokoporowate, wymagające mocno dociążającej i bogatej pielęgnacji. O ile starsze biovaxy (te dostępne w dużych słoikach) to jedne z moich ulubionych masek, o tyle nowe wersje, choć przywoite, nie urywają czterech liter. Działanie: Maska bardziej kondycjonująca niż poprawiająca stan włosów. Owszem, ładnie wygładza i nabłyszcza, ale pod względem nawilżenia i dociążenia jest średnio. Na dłuższą metę działanie ma porównywalne z każdą trochę sensowniejszą odżywką lub maską. Trzeba przyznać, że włosy układają się po niej całkiem ładnie i nie odbiera im objętości, choć dyscyplinuje. Nie polecam jednak nakładać na skalp, bo przynajmniej mnie swędzi po niej skóra. Na plus: -ślicznie nabłyszcza włosy -dobrze się po niej układają, nie tracą objętości, ale są gładkie -bardzo ułatwia rozczesywanie -dość dobra wydajność (włosy jej nie ,,piją”) -ładny kolor :) Na minus: -słabo nawilża i dociąża włosy -alergizuje skórę głowy -regularna cena nieco za wysoka Podsumowując: Dla właścicielek mniej wymagających włosów w sam raz, mi czegoś w niej brakuje.

Z czystym sercem mogę powiedzieć, że ta maseczka jest najlepszą jaką używałam. Efekty widać już po pierwszym użyciu. Włosy są bardziej miękkie i lejące, gładkie i lepiej się rozczesują. Dla moich wysokoporowatych włosów to maseczka idealna. Dodatkowo takie małe opakowanie o dziwo starcza mi na bardzo długo. Mam grube i długie włosy, ale maseczki starczyło na 6 użyć, więc jest to produkt bardzo wydajny. Plusy: + działanie na włosach (gładkość, blask, włosy są lejące i zdecydowanie lepiej się rozczesują) + zapach + wydajność + stosunek jakości do ceny + opakowanie Minusów brak :)

Typowy przeciętniaczek, nie zauważyłam ani dużego nawilżenia oraz odżywienia, ani też włosy nie były bardziej miękkie niż zazwyczaj. Maska na pewno włosom nie zaszkodziła, ale też nie zrobiła z nimi niczego specjalnego. Zabrakło efektu wow. Do tego droga, chociaż ja na szczęście kupiłam ją na promocji za ok. 10 zł, bo 20 na pewno bym za nią nie dała - za taką cenę można kupić więcej produktów o lepszym działaniu. Na poczet plusów na pewno należy zaliczyć zapach - jest nieziemski :)

Moje włosy są do łopatek, grube i gęste, ale z tendencją do wypadania. Zazwyczaj maskę nakładałam na 20-30 minut, od połowy włosów w dół. Pierwsze co rzuca się w oczy to oczywiście piękne opakowanie, którego pojemność mogłaby być nieco większa. Maskę robiłam 1-2 razy w tygodniu to zależało od ilości czasu jaki mogłam poświęcić na dłuższą pielęgnację moich włosów. Biovaxa znałam już z jego innych produktów m.in. z kawiorowej wersji maski i szamponu, które spisywały mi się równie dobrze. Wracając do różowej, ładnie się zmywa, dobrze rozprowadza na włosach – zawsze używałam grzebienia takiego typowego do rozczesywania mokrych włosów a potem zawijałam w ręcznik z mikrofibry. Jej konsystencja jest idealna, kremowa i gęsta czyli taka jaka być powinna, bez problemu można wydobyć resztki maski z dna. W środku ma różowe drobinki, kolorowy akcent zawsze na plus. Co do zapachu mmmmm, kwiatowy i przez dłuższy czas utrzymuje się na włosach. Mam wrażanie, że przy regularnym stosowaniu na mojej szczotce znajduje mniej włosów. Przy czym pozostają one w dobrym stanie, nie są obciążone i rozczesują się bez większych problemów. Po spłukaniu maseczki i wyschnięciu włosów zauważyłam ich miękkość i wygładzenie. Sporym minusem w moim przekonaniu pozostaje cena, gdzie za identyczną lub mniejszą można znaleźć podobne produkty tego typu, ale we większej wersji. Standardowa cena na nie, promocyjna jak najbardziej na tak i to właśnie po takiej byłabym skłonna kupić kolejne opakowanie. Wydajność maski nie jest zła chociaż gdyby pojemność była odrobinę większa to byłoby zdecydowanie lepiej.

Skusiłam się bo była promocjana 10 zł z 19zł .... Cudowny zapach, który uwielbiam. Ale zbędnych rozczuleń. Plusy: - nawilża - lekko obciąża - ułatwia rozczesywanie - nabłyszcza - zapach orchidei - ładne opakowanko - nawiżaczy w składzie jest sporo - wydajność Minusy: - puszy lekko włosy - swędzi skóra głowy(polecam używać tylko na same włosy) - cena Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie w trakcie używania.

Kupiłam tą maseczkę zachęcona pozytywnymi recenzjami na włosomaniaczych blogach. Byłam jej bardzo ciekawa, bo nowość, bo jako jedyna z tej nowej serii nie miała protein, bo promocja... I w sumie to się zawiodłam, bo Biovax bardzo lubię i mam sentyment do marki. Ta seria ogólnie jest jakaś słaba, przynajmniej moich włosów te luksusowe maseczki nie chcą zadowolić, może moje włosy są zbyt plebejskie. :D Mam włosy średniej długości, aktualnie sięgają końca łopatek, jeszcze kilka tygodni temu były do talii. Są bardzo gęste, kręcone, trudno je obciążyć, są zdrowe ale końce dość suchawe właśnie ze względu na to że kręcone. Nie lubią protein a humektanty (których w tej maseczce wiele) kochają. No ale czas na recenzję... + urocze malutkie różowe opakowanie + dostępność aktualnie praktycznie wszędzie, bo maseczki pojawiły się w drogeriach Rossmann i w Hebe (przedtem kupowałam tylko w SP i aptekach) + fajny nawilżający skład + przyjemna konsystencja, no i te różowe drobinki... + co do działania to włosy po jej użyciu ładnie błyszczą + i są zdecydowanie nawilżone + a na dodatek mięciutkie i gładkie w dotyku + można ją sobie pomieszać z lepszą odżywką i uzyskać coś fajnego, ja tak zrobiłam przy trzech ostatnich użyciach i byłam zadowolona z efektu (dodałam odżywki Timotei z drogocennymi olejkami i odrobinę proteinowej maseczki Kallos) - niestety ta maseczka powoduje u mnie straszny puch, nic mnie tak nie puszy jak ten mały diabeł, muszę się namęczyć żeby to ogarnąć po wyschnięciu włosów - a drugiego dnia po myciu włosy są już nieświeże - myję co dwa dni i przy innych maseczkach mi się nie zdarza mieć takich przyklapniętych kłaków - okropny zapach, na początku w opakowaniu mi się podobał ale po użyciu on się tak długo trzyma na włosach że robi mi się wręcz niedobrze, czuję tam jakieś mocno kwiatowe perfumy - wystarcza przy dłuższych włosach na jakieś 5 skromnych użyć, a cena niska nie jest Tak podsumowując to muszę przyznać że maseczka nie jest jakaś tragiczna, bo robi włosom dobrze pod względem kondycji, ale wizualnie niestety robi im bardzo źle w moim przypadku. Jeśli jeszcze przyjdzie mi jej używać to na pewno nie nałożę jej na włosy solo. Używam tego produktu od: czerwca 2015 Ilość zużytych opakowań: jedno

Jako wielka fanka masek Biovax nie mogłam przejść obojętnie koło tego cudeńka, no ale niestety już po pierwszym użyciu bardzo się rozczarowałam :( Maska swoim działaniem bardzo przypomina standardowe maski z Biovax - nie wyróżnia się niczym specjalnym no i ca najważniejsze to włosy jej nie polubiły ;/ Po zmyciu maski włosy są wygładzone, nawilżone, łatwo się rozczesują i wszystko było by fajnie gdyby nie to, że maska strasznie obciąża moje włosy są przyklapnięte, szybciej się przetłuszczają i już po kilku godzinach zaczynają wyglądać na nieświeże :/ Plus za zapach (bardzo długo utrzymuje się na włosach), konsystencję (maskę łatwo rozprowadza się na włosach), opakowanie - wygodne i praktyczne oraz za cenę - niby wysoka ale te maleństwo jest bardzo wydajne :) Mimo to polecam, warto wypróbować - maska ma wiele pozytywnych opinii więc u kogoś może sprawdzić się lepiej niż u mnie :):):) Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bardzo lubię maski biovax\'a i przetestowałam chyba już niemal wszystkie "standardowe" biovaxy, kilka sprawdziło się idealnie, jedne mniej. Zaciekawiła mnie cała seria masek glamour, jednak przed zakupem powstrzymywała mnie strasznie wygórowana cena. Te małe maseczki są droższe niż normalnie biovaxy, za które zapłaci się ok 14 zł za 250 gr a tutaj jest o połowę mniej pojemności, za to cena wyższa. Trafiłam w końcu na promocję i już za 10 zł maska była moja (chociaż i tak jak dla mnie to zbyt wysoka cena za tak małą pojemność) No dobrze, pomyślałam, że skoro tak dużo kosztuje taka niewielka maseczka, to zapewne musi robić cuda z włosami i warta jest swojej ceny...Przecież producent na opakowaniu wypisał jakie to ekskluzywne składniki znajdziemy wewnątrz i czego to maska nie zrobi z włosami. Opakowanie i opis producenta robią wrażenie, można dać się łatwo nabrać ;) Co do działania maski: to faktycznie, włosy wygładza, czyli robi to, co w głównej mierze jest jej zadaniem. Włosy są wygładzone i miękkie, ale nie zauważyłam żeby maska robiła coś ponad to. Za taką cenę oczekiwałam od produktu czegoś więcej. Plusy: -Wygładza -włosy są miękkie -nawet ładnie pachnie -gęsta konsystencja, maska nie spływa -ładnie opakowanie Minusy: -cena! -poza wygładzaniem nie robi nic więcej z włosami W ogóle nie wiem, czemu biovax wypuścił nową linię masek do włosów, przy czym każda jest przeznaczona "do każdego typu włosów". Bo ta właśnie maska z całą pewnością nie sprawdzi się np. na włosach zdrowych czy przetłuszczających się. Moim zdaniem sprawdzi się jedynie na ekstremalnie suchych (tak jak moje) lub zniszczonych włosach, które potrzebują obciążenia i wygładzenia. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Kosmetyk nie robi za dużo z włosami. Wole standardowe maseczki z Biovax. Ta niestety nie przypadła mi do gustu. Cena jest o wiele za wysoka zważywszy na wydajność (max 8-10 użyć). Co do działania: nie robi nic z włosami ! Nie widze żadnych efektów - mimo tego że trzymałam ją zawsze na włosach 20-30 min. Włosy są po wysuszeniu co prawda miękkie ale strasznie spuszone i nie poddatne na układanie. Uważam że wiele zwykłych ODŻYWEK ma bardziej widoczne działanie niż ta maska. Spodziewałam się więcej po firmie Biovax bo naprawde lubie maski tej firmy. No niestety tym razem im nie wyszło. Plus za zapach bo jest naprawde bardzo ładny. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Na mnie się nie sprawdził. Kupiłam ten produkt w promocji za 11.99, lubię odżywki Biovax a ten opis na opakowaniu...no cos wspaniałego. Czego to tam producent nie dodał, nie naobiedywał... Lubię pięknie pachnące odżywki, kiedy ją zobaczyłam myslałam, że po otwarciu poczuje delikatny zapach orchidei. Niestety poczułam duszący i drażniący smrodek :( Już mi się to nie podobało. Po użyciu moje cienkie włosy do ramion wyglądały jakby były tłuste, nie ma efektu lekkich sypkich włosów. Włosy są faktycznie nawilzone, ale wyglądają nieświezo. I w dodatku ta cena... ok. 18 zł bez promocji za 125 ml(!) Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: kończę jedno

Kupiona z ciekawości. Do tej pory jest to pierwsza maska tej marki, która sprawdziła się na moich włosach. + nawilża + wygładza + łatwiej rozczesać + nadaje połysk + piękny zapach Minusy jednak są duże - stosunek ceny do pojemności. 100ml cudu kosztuje prawie 18zł! Toż to zdzierstwo! :( Maska w sumie wystarcza na ok 5-6 użyć. Przede mną jeszcze dwa. Mam włosy za łopatki... Cienkie, słabe, mało ich. Nie wiem, jak posiadaczki większej czupryny przełkną taką cenę. Czy kupię? Ciężko powiedzieć. Jeśli pojawi się w jakiejś promocji, to pewnie tak, ale w takiej cenie - niestety podziękuję, wolę kupić litr Scandic Line. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 zaczęte

Prawde mówiąc kupiłam ten krodukt,gdyż bardzo spodobało mi sie opkaowanie.:) Troszke przeraziła mnie cena w stosunku do gramatury ,ale zaryzykowałma i nie załuje. Maseczka ma same plusy: -pieknie pachnie -nie obciąża -włosy łatwo sie rozczesuja -są w lepszej kondycji -pieknie pachnie Minusów nie zauwazyłam Polecam Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Maska posiada gęstą, kremową konsystencję o białym zabarwieniu, z dość sporą ilością różowych drobinek. Nałożona w rozsądnej ilości nie obciąża ani nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów. Jej zapach jest trudny do opisania, aczkolwiek jest on przyjemny i delikatny. Stosowana regularnie sprawia, że włosy wypadają w zauważalnie mniejszych ilościach, są odczuwalnie wygładzone, lepiej się układają, a także wyglądają na dużo zdrowsze. Jednakże stosowana zbyt często sprawia, że włosy nie reagują na nią tak spektakularnymi efektami jak wcześniej. Opakowanie jest poręczne i wygodne. Łatwo z niego wydobyć resztki produktu. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1: 125 ml

Maska ładnie wygląda i ładnie pachnie, a opakowanie jest foremne, choć za tą cenę - małe. Miałam nadzieję, że będzie wydajna, ale niestety, podobnie jak większość masek biovaxa muszę jej nieco nałożyc, aby dotrzeć do wszystkich włosów. Możliwe, że to kwestia ilości moich włosów. Włosy mam kręcone, bardzo mocno reagujące na pogodę, ale zadbane i zregenerowane. Maska stwarzała mi problemy już przy zmywaniu - pierwszy raz w życiu zmywając maskę miałam szorstkie, nieprzyjemne w dotyku włosy. Efekt ten nie znikał niezależnie od aplikacji, testowałam: 15 minut bez czepka, 30 minut w czepku, 30 minut w czepku, reczniku i z podgrzewaniem suszarką. Zawsze wychodziły tępe w dotyku. Włosy rozczesuje się ciężkawo, zdarzają się kołtuny. Nie robi na włosach nic spektakularnego, wyglądają jak zawsze, ani ich nie dociąża, ani nie wygładza, ani nie ma efektu nawilżenia. Całkiem możliwe, że rozczarował mnie tak bardzo, ponieważ mam wypracowanych pare masek z efektem "wow", przez co biovaxy przestały robić na mnie w pewnym momencie wrażenie. Osobiście nie kupię jej drugi raz, dla mnie to o wiele za duża kasa za zerowy efekt. Używam tego produktu od: Pół miesiąca. Ilość zużytych opakowań: 3/4 opakowania