Isana, Hair, Locken Schaummfestiger (Pianka do loków mocno utrwalająca (nowa wersja))

Nie za bardzo rozumiem do czego właściwie jest ten produkt

Pianka skleja włosy do tego stopnia, że boję się ich dotknąć z obawy o połamanie włosów w połowie długości. Poziom utrwalenia też ciężko określić, bo fale opadają jakby niczym nie były utrwalone. Właściwości pielęgnacyjnych nie zauważyłam żadnych. Jednoznacznie jestem na "nie".

Cena kusi.. Fajne małe opakowanie..
I to chyba tyle plusów.

Zbyt duża ilość strasznie skleja włosy, nie zauważyłam żeby podbijała skręt czy żeby dzięki niej loki utrzymywały się dłużej.

Nie jest najgorsza, ale nie wiem czy sięgnę po nią ponownie.

Bardzo skleja włosy, obciąża i potrafi spotęgować kołtun. Pianke kupiłam pod krem do loków z tej samej firmy. Niestety nie sprawdził się ani w zestawie ani pojedynczo jak dodatek do stylizacji. Włosy są widocznie obciążone, więc jeśli ktoś ma jakieś problemy z przetłuszczającym skalpem może sobie odpuścić zakup.
Pianka sama w sobie nie jest droga, a zawartość starcza na długo. Pianka po wyciesnieciu rośnie ładnie w ręku i mimo obaw tyle starcza do stylizacji. Bardzo łatwo z nią przesadzić, więc apeluje o ostrożność

Mam cienkie, lekko kręcone włosy, które są bardzo podatne na wszelkie stylizacje, ogółem wystarczy je pokręcić na palcu, aby uzyskać spiralkę.

No, chciałam jednak efektu wow, zapragnęłam je jakoś wystylizować.
Chciałam po prostu utrwalić nieco fale, zapobiec ich puszeniu, a przy użyciu suszarki, po prostu mieć fajne kręcioły (wiem na co stać moje włosy).

Pianki używałam na kilka sposobów i za każdym razem był ten sam efekt - na początku fajnie a potem wręcz katastrofa.

Nie ważne czy nanosiłam ją na mokre czy na suche włosy, czy używałam jej dużo albo prawie wcale - zawsze kończyłam z posklejanymi, sztywnymi pasmami, które niemiłosiernie się plątały :/.
Po suszarce z dyfuzorem było super, ale tylko na chwilę. Po godzinie miałam jeden wielki oklap przy nasadzie, a końcówki tylko lekko się podwijały.

Dramat.

Jedyne co robi ta pianka to skleja włosy, zapomnijcie o jakimkolwiek wydobywaniu skrętu czy na utrwaleniu swoich własnych fal i loków.
Dla mnie to zwykły bubel :p.

Pianka do fal i loków od Isany była moim pierwszym kosmetykiem stylizującym kiedy rozpoczęłam swoją przygodę z wydobywaniem skrętu z moich falowanych włosów. Mam ją od niecałego roku i przez ten czas zmieniła swoje docelowe zastosowanie, ale niemniej uważam ją za dobry produkt - na początek lub dla osób, które nie wymagają mega utrwalenia.

Zalety:
- dostępność
- cena
- jest bardzo treściwa więc i jej wydajność będzie bardzo dobra
- nie skleja włosów - to jedyny produkt po którym nie muszę mocno wygniatać sucharków
- fajna na kolejny dzień do reanimacji skrętu

Wady:
- słabe utrwalenie, na początku używałam jej solo, ale teraz już za każdym razem stosuję metodę dwóch stylizatorów - w tej opcji się nadal sprawdza, ale nie solo

Myślę, że mimo małego utrwalenia loków jest to fajna pianka na sam początek, aby zobaczyć jak nasz skręt wygląda i co można dalej uzyskać. Ja już od dawna stawiam na minimum dwa stylizatory i w tej opcji jako pierwszy nadal daje radę. Przy reanimacji na kolejny dzień delikatnie podbija skręt.
-

Piankę od Isany kupiłam, gdy rozpoczynałam świadomą pielęgnację cg. Dużo osób ją polecało na grupach i kanałach YouTube, a że nie była droga, to postanowiłam się w nią zaopatrzyć podczas najbliższej wizyty w Rossmannie. To był błąd, bo na kilka miesięcy skutecznie zniechęciła mnie do jakichkolwiek stylizatorów (stan ten odmienił żel do stylizacji Cantu, który szczerze polecam). Niezależnie od tego, czy nakładałam ją na odżywkę b/s, czy mieszkałam, czy na ociekające wodą włosy, czy na lekko wilgotne - za każdym razem na mojej głowie powstawała katastrofa. Włosy były suche (pomimo że po olejowaniu na podkład zawsze stawały się mięsiste), plątały się i wyglądały jak smętne strąki bez objętości. Zamierzam oddać tę piankę siostrze, bo nie lubię marnować kosmetyków, ale boję się, że ją też - jako początkującą - może zniechęcić do wydobywania skrętu przy użyciu takich produktów.

Mam włosy falowane, piankę kupiłam z myślą o podbiciu i utrzymaniu skrętu. Natomiast na moich włosach nic nie robi. Po jej użyciu włosy są brzydkie, takie nijakie? Jedyne co wtedy mogę zrobić to rozczesać włosy i je spiąć ;) ewentualnie umyć.
Piankę stosowałam na różne sposoby, na suche, mokre, wilgotne włosy, z suszarką, bez suszarki, robiłam ślimaczki na włosach, no wszystko. Ale nie spełnia swojego zadania. Być może do objętości by się sprawiła, sama nie wiem. Na ten moment jestem na nie.

Od dłuższego czasu poszukuję pianki do włosów, która miałaby dobry skład, bez alkoholu, a jednocześnie takiej, która nie sklejałaby włosów, a podbijała skręt moich fal. Niestety to nie jest jedna z nich. Pianka obciąża moje włosy bez względu na formę aplikacji. Na mokre włosy, na wilgotne, a nawet na suche. Obciążenie i strączki jest tak czy siak. Zapach i opakowanie na plus.

Używam jej na ociekające włosy do stylizacji loków. Po wysuszeniu włosów nie są one oblepione pianką, skręt jest ładny, włosy są miękkie. Pianka jest w ładnym opakowaniu, konsystencja jest odpowiednia. Nic się nie wylewa, to jest pianka. Jedyny minus to taki ze nie jest zbyt mocna. Dostępna w każdym Rosmanie.

Dobra pianka w dobrej cenie

Na pierwszy rzut oka rzuca się niska cena pianki - podobne produkty kosztują minimum dwa razy więcej. Opakowanie jest wygodne, poręczne, eleganckie. Z aplikatorem też nie ma problemów. Konsystencja pianki jest fajna, nie za gęsta nie za rzadka, łatwo rozprowadzić ją po włosach. Ma przepiękny zapach - jest taki delikatny, nie duszący. Dla mnie zapach jest ważny, a ta pianka zdaje egzamin na mocne 5.
Co do działania - trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć. Więcej w tym przypadku wcale nie znaczy lepiej. Jeśli przesadzimy z ilością, włosy będą brzydko sklejone, matowe. Dlatego należy uważać, aby równomiernie rozprowadzić produkt na włosach.
Jeśli wyczujemy, ile pianki potrzebujemy, możemy osiągnąć naprawdę fajny efekt. Pianka w dobrej cenie, dobre działanie.

To moja pierwsza pianka, którą użyłam do swoich kręconych i puszacych się włosów. Nadała fajny efekt, nie puszyły się i loczki były bardziej widoczne. Ma fajny zapach i poręczna butelkę. Jedynym minusem jest to, ze gdy nałożymy jej za dużo w jednym miejscu, skleja włosy. Pianka jest łatwa w użyciu, ja najczęściej nakładałam ją na lekko wilgotne włosy.

Ta pianka jak i cała seria kosmetyków do loków z Isany nie jest dla mnie.
Plusem tych produktów jest cena i dostępność niemal w każdym Rossmannie.
Opakowanie normalne, estetyczne. Zapach w porządku, konsystencja pianki również. Cena bardzo niska, a skład korzystny. Niestety działanie koszmarne - używałam na mokro i na sucho, Wgniatałam w ociekające włosy i w wilgotne. Za każdym razem efekt był zły. Włosy sklejone, skręt nie był dobrze podbity
(mam typ skrętu 2c/3a) w dodatku pianka zostawiała na włosach nieprzyjemny osad i sprawiała, że włosy były matowe. Pod koniec dnia definicja moich wurly była zerowa, nawet powiem, że włosy były rozprostowane.
Dawałam tej piance szanse wielokrotnie i za każdym razem nie było to to. Kolejny raz już nie spróbuję.