Perfecta Sleep Mask, Maska na dobranoc 'Kwasowa dermabrazja skóry' 

Maseczki do twarzy na noc to jedne z moich ulubionych kosmetyków. Działanie tego typu masek jest połączeniem funkcji tradycyjnej maseczki, kremu i serum. Wykorzystują dobroczynne działanie snu i fakt, że skóra wtedy się regeneruje. Sleep Mask od Perfecta to mocno nawilżająca maseczka o bogatej, ale nie tłustej formule. W składzie maseczki jest superhialuron, utrzymujący prawidłowy poziom nawilżenia i ujędrnienia. Maseczka posiada lejącą konsystencję. Starczyła mi na dużo więcej aplikacji niż 10, jest bardzo wydajna. Efekty zauważyłam już po 1 aplikacji. Skóra jest nawilżona oraz ma świeży i zdrowy wygląd.

Maska jest naprawdę dobrym kosmetykiem, za niewielką cenę otrzymujemy naprawdę genialnie działający preparat. W saszetce jest 50ml produktu, co przy użyciu 2-3 razy w tygodniu, w ilości trochę większej niż normalnie krem do twarzy, wystarczy na kilka miesięcy. Maska już po jednym użyciu daje efekty - skóra jest niesamowicie nawilżona, jak napompowana od środka. Drobne krostki po tej masce fajnie się zasuszają i uspokajają po nocy. Budzimy się z cerą bez zaczerwienień, o równym kolorycie. Jeśli chodzi o likwidację przebarwień, takich mocnych, to chyba za słaby kosmetyk, nie spodziewajmy się cudów. Ale jako pielęgnacja nawilżająca i lekko wyrównująca koloryt, jest świetna. Naprawdę można powiedzieć, że utrzymuje skórę w dobrej kondycji, jest różnica kiedy jej używam. Przy tym nie podrażnia skóry, bo zawartość kwasu jest mała. Można jej używać też latem bo kwas migdałowy nie powoduje fotopodrażnień. Ja jednak z używania latem zrezygnowałam, bo kosmetyk w upalną pogodę sprawiał, że skóra była przekarmiona, pojawiały się małe krostki z zapychania porów. Używałam jej wiosną i wróciłam jesienią, to chyba najlepsza pora. Dodatkowo - szybko zasycha na skórze i nie lepi się, ładnie pachnie. Problemem jest jej zdobycie, następnego opakowania chyba będę szukać przez internet.

Fajna maska w fajnej cenie. Straczyla mi na dużo więcej aplikacji niż 10 na twarz. Nakładałam ją w formie kremu na nos choć w większej ilości niż normalny krem. Po chwili wchłania się pozostawiając warstwę nie lepiącą. Rano skóra jest gładsza lekko nawilżona. Makijaż wygląda znacznie lepiej. Fajnie zrobić sobie taką 10 dniowa kuracje przed jakimś ważnym wyjściem bo naprawdę daje rezultaty. Nie są one długoterminowe ale na ten czas używania i parę paręnaście dni po widać różnicę. Może gdyby ja stosować co 3 dni efekty byłyby dłuższe. Przyjemny zapach. Wygodne, opakowanie, dobra konsystencja.

Maska na dobranoc 'Kwasowa dermabrazja skóry znajduje się w wygodnym opakowaniu z zakrętką, ma 50 ml i ma wystarczyć na 10 aplikacji , ja stosowałam również na szyje i dekolt i spokojnie starczyło na 10aplikacji, jeśli będziecie korzystać maskę tylko na twarz na pewno będzie ich znacznie więcej. Maseczka, która działa na zasadzie profesjonalnego peelingu dermatologicznego powinna wygładzić naszą skórę już po pierwszej nocy, ja aż takich świetnych efektów nie zauważyłam nad ranem, aczkolwiek przy regularnym stosowaniu, moja skóra na pewno stała się lekko gładsza i bardziej nawilżona. Konsystencja jest jak kremu gęstego, aczkolwiek szybko wchłania się, pozostawia delikatną warstwę. Oczekiwałam, że będzie to treściwy produkt, który zapewni mojej skórze wygładzenie i nawilżenie jako maska, lecz przy codziennym stosowaniu są tylko lekkie efekty. Dodatkowym minusem maski jest skład, wiele substancji nie chcianych:(

Nachodziłam się za tą maską jak głupia, zachęciły mnie pozytywne opinie w internetach. Nie było jej jednak w żadnej drogerii, więc się poddałam, trudno, bywa. Aż przypadkowo dorwałam ją w biedronce za niecałe 6 zł. Z reguły moja skóra lubi się z kwasami w niedużym stężeniu, tak było w przypadku kremu liście manuka od Ziai oraz przy tym wynalazku. Maska okazała się bardzo dobra. Nie używałam jej każdej nocy, tylko raz na 2, 3 lub 4 dni. Zależy jak mi się chciało. Po użyciu moja tłusta cera była jakby wypoczęta, promienna, zmiany skórne łatwiej się goiły, nie powstawały nowe niedoskonałości, maska nie podrażniła mi cery. Konsystencja była idealna do rozprowadzania, podobał mi się też zapach - przyjemny, owocowy. Wydajność również na plus, miałam ją kilka miesięcy. Lubię maseczki w formie tubki, można je zużyć do samego końca. Dla mnie kosmetyk nie miał większych wad. No może jedną - dostępność. Od tamtej pory ani raz nie spotkałam jej powtórnie.

Niestety nie jestem zachwycona ta maską. Przyjemnie się ją rozprowadza na skórze, ale kilka chwil po nałożeniu na twarz czuję nieprzyjemne ściągnięcie cery, co jest dziwne bo jednocześnie na skórze pozostaje delikatna warstewka produktu, która powinna nawilżać. Z drugiej strony maska nie uczyniła żadnych szkód mojej cerze - nie podrażniła jej, ani nie zapchała. Nie zauważyłam by maska wygładzała moją skórę, poprawiała jej kondycję lub jakoś specjalnie ją nawilżała. Niezależnie od tego czy wieczorem nałożę produkt czy też nie, rano moja skóra wygląda dokładnie tak samo.

Maska znajduje się w saszetce, która zamykana jest plastikową zakrętką. Takie opakowanie umożliwia wykorzystanie produktu do ostatniej kropli. Pojemność to 50 ml. Według producenta wystarczy na 10 aplikacji. Ale stosowana w rozsądnej ilości spokojnie wystarczy na znacznie dłużej. Maska jest gęsta, kremowa, barwy jasno brzoskwiniowej. Posiada delikatny kwiatowo pudrowy zapach. Przeznaczona jest do każdego typu cery, oprócz wrażliwej i naczynkowej. Pomimo, że mam cerę z rozszerzonymi naczynkami to jednak postanowiłam wypróbować tę maskę. Na szczęście skóra nie zareagowała w żaden negatywny sposób. Nie pojawiło się w trakcie, ani po aplikacji żadne pieczenie, zaczerwienienie czy podrażnienie. Maska wchłania się błyskawicznie. A rano buzia jest nawilżona, gładka i miękka. Nie przyczynia się do powstawania niedoskonałości typu krostki czy jakieś podskórne gule. Zdecydowanie poprawia stan skóry. Nie jakoś spektakularnie, bo nie widać żadnego złuszczania martwego naskórka, bo na to maska jest za słaba, ale na pewno dzięki niej skóra wygląda lepiej. Zalety: +wygładza, + zmiękcza skórę, +nawilża, +nie powoduje powstawania niedoskonałości, +opakowanie, +wydajność, +/-zapach, +cena. Wady: -nie złuszcza.

Maska ma dość lejącą konsystencję, łatwo się rozprowadza na skórze, wystarczy niewielka ilość produktu,aby rozprowadzić na całej twarzy. Niestety maska w przypadku mojej skóry dosyć ciężko się wchłania, mimo że nakładam ją z godzinę przed snem to nadal czuć ją na twarzy. Przez to po całej nocy zdarza się,że poduszka robi się lepka. Działanie ma naprawdę dobre. Przy mojej mieszanej cerze z tendencją do wyprysków łagodzi podrażnienie przy powstających krostkach. Dodatkowo lekko złuszcza skórę. Po dłuższym stosowaniu skóra się na nią "uodparnia" i nie daje takich efektów jak na początku. Ilość maski w opakowaniu starcza na więcej niż 10 aplikacji. Jak dla mnie opakowanie nie należy do najwygodniejszych.

U mnie maseczka nic ciekawego nie zdziałała. Ma kremową, dość gęstą konsystencję i dość mocny zapach. W strefie T potrafiąs ię po niej pojawić wypryski. Dobrze się nadaje do zagruntowania oleju na twarzy i to tyle. Baaardzow ydajna.

Wiele dobrego nasłuchałam się o tej masce jaka to ona super i co robi, więc podczas zakupów w Biedronce od razu ją wrzuciłam do koszyka, ponadto kosztowała niecałe 5zł. +Szybko się wchłania +Nie wysusza +Wydajna, wystarcza na dużo wiecej jak 10 użyć Tak naprawdę nie widzę , żadnych efektów po używaniu tej maski. Stosowałam ją według zaleceń producenta, pod serum z kwasami, grubą warstwą, cienką warstwą...efektów jakichkolwiek brak. Moja skóra jest dość oporna i kapryśna, wiem że te kwasy są za słabe aby ją ruszyć, ale nie zauwazyłam nawet zasuszenia niedoskonałości, czy zapobiegania powstawania nowych. Nie widze również nawilżenia i wygładzenia. Na mnie nie działa, potrzebuje mocniejszych specyfików , ktore dają widoczne efekty.

Maska jest po prostu świetna. Pięknie odświeża i wygładza skórę. Mam cerę mieszaną z tendencją do pojawiania się niespodzianek szczególnie przed miesiączką i latem. Działa zbawiennie. Skóra wygląda na zdrową, rozjaśnioną , gładką i co równie ważne nie przetłuszcza się po niej. Po nocnym użyciu buzia wypoczęta i nawilżona jak po użyciu kremu. Opakowanie starcza na bardzo wiele aplikacji ( na pewno więcej niż 10), jest higieniczne, a kosmetyk nie brudzi pościeli. To jet mój hit hitów i mam tylko nadzieję, że nie wycofają jej, bo ta maseczka rozwiązuje wiele moich problemów i to za niewielką cenę. Gdyby kosztowała więcej, to też bym ją kupiła, bo bije na głowę wiele drogich kosmetyków które testowałam. Brawo Perfecta!

Uwielbiam kosmetyki, których użycie nie wymaga wiele czasu i zachodu, a przynosi efekty. Taka jest właśnie ta maseczka - nakładam ją wieczorem i po szybkim wchłonięciu kładę się spać. Rano moja twarz jest wypoczęta, napięta i nawilżona. Niedoskonałości są mniej widoczne a skóra pozostaje gładka. Nie zauważyłam żadnych podrażnień, przesuszeń - mam mieszaną cerę, ale również sucha strefa jest jakby bardziej nawilżona. Do tego praktyczne opakowanie, które można wykorzystać do ostatniej kropli. Zapach przyjemny, wygodna konsystencja. Zdecydowanie polecam.

Kupiłam go na jesień, gdy miałam niesamowity wysyp niedoskonałości po lecie, ktoś by powiedział, że na twarzy prawie nic nie miała, ale drobne, liczne przebarwienia i tysiąc podskórnych grudek to dla mnie koszmar.... Kupiłam go w Hebe razem z peelingiem enzymatycznym, już wcześniej ciekawiły mnie te maski na noc, wiec to był juz2 impuls, żeby ja kupić. Maska jest w wygodnej saszetce z korkiem, napisane jest ze starcza na 10 aplikacji, ale nie wiem jak gruba warstwę musielibyśmy jej wtedy nalozyc żeby ja zuzyc na 10 razy. Ja nakładałam ja normalna warstwa, a starcyzła mi prawie na poł roku, przy stosowaniu 3 razy w tygodniu. używałam jej w ten sposób, że najpierw wykonywałam peeling enzymatyczny, a potem na noc nakladalam te maske. Ma przyjemna konsystencje kremu, ladnie się wchłania, posiada delikatny zapach i jasno brzoskwiniowy kolor. Nie brudzi poscieli, a rano nie ma problemu z jej zmyciem. Rano budzimy się z łaldna odświeżona cera, z zaleczonymi przebarwieniami, wyrażnie gładsza skórą, bez podraznien. Idealnie się sprawdziła i spelniła moje oczekiwania w tamtum okresie, napewno do niej wrócę

Po przeczytaniu pozytywnych opinii i zachęty koleżanki zakupiłam tę maskę. Był to najgorszy błąd jaki mogłam zafundować swojej skórze. Po zastosowaniu maseczki skóra jest miękka i gładka, ale to koniec zalet. Spowodowała u mnie straszny wysyp niedoskonałości, z którymi w żaden sposób nie mogłam sobie poradzić. Po pryszczach pozostały nieestetyczne blizny. Wypryski wolno się goją, skóra całkowicie wymknęła się to spod kontroli. Po idealnej skórze ze sporadycznymi niedoskonałościami nie ma już śladu. Maseczka nie zrobiła NIC dobrego. Jedynie zniszczyła moje marzenia o skórze bez niedoskonałości i wysłała na leczenie dermatologiczne. Zdecydowanie nie polecam.

Maseczka starcza na naprawdę wiele razy a do tego można ją często dorwać na promocji. Cera po niej jest bardzo gładka i nawilżona. Znikają też drobne niedoskonałości. Dodatkowo produkt jest bardzo wydajny. Polecam, bo jest to dobrej jakości kosmetyk.

Ta maska odblokowała mi pory i wygładziła cerę - pewnie dla użytkowniczek kwasów to żadna nowość, ale drogeryjna maska za 10zł z takim działaniem to dla mnie zaskoczenie jeśli chodzi o kosmetyk za tę cenę. Dodatkowo świetnie nawadnia od momentu nałożenia, jest jak super lekki krem. Pachnie pomarańczami. Za pierwszym nałożeniem dość szczypała, musiałam nałożyć na nią dodatkowo krem łagodzący - miejcie pod ręką jakiś chłodny krem, pantenol, aloes, balsam po opalaniu, itp. albo nie śpijcie w niej, tylko myjcie po np, pół godzinie. Potem moja skóra się oswoiła i teraz używam jej bez niczego. Nie polecam na ranki lub otwarty trądzik - wyleczcie go wcześniej Super 8 firmy Udo's Choice, żeby wam nie zaogniło twarzy. Używam od kilku miesięcy dwa razy w tygodniu i jeszcze mi się nie skończyła.

Maseczkę kupiłam kilka dni temu w jednej z drogerii podczas standardowych zakupów. Przechadzałam się alejką z maseczkami i trafiłam na ten oto produkt. Ostatnio bardzo modna jest koreanska pielęgnacja twarzy , w której autorka ksiazki opowiada o maseczkach ba noc. Niestety u Nas nie ma za dużego wyboru takich masek w zwykłych sklepach , a jeśli już są to jedna kosztuje około 12 zł. Maseczkę zaaplikowałam tego samego dnia po dokładnym oczyszyszczeniu twarzy. Nie spodziewałam się specjalnego rezultatu od razu, ale muszę przyznać , ze rano byłam przyjemnie zaskoczona. Moja twarz stała się przyjemnie wygładzona. Dwa dni później użyłam tej maseczki ponownie i tym razem zaobserwowałam zmniejszenie się ilości niedoskonałości. Myśle ze maseczka zostanie ze mną na dłużej :)

Sama dopiero w pewien sposób "wdrażam się " w bardziej zaawansowaną pielęgnację i na jeszcze nie do końca oswoiłam się z kwasami w kosmetykach. Produkt ten może być bez obawy używany przez kwasowych sceptyków, delikatnie złuszcza przez noc i przy nakładaniu ani po nim nie szczypie ani ani w przeciwieństwie do kosmetyków, które mają większe stężenie kwasów. Osobiście zauważyłam, że skóra może nie jest diametralnie inna po użyciu tej maseczki ale z pewnością jest gładsza i ma ładniejszy koloryt.