Zoeva, 227 Soft Definer (Pędzel do rozcierania cieni)

Do marki Zoeva darzę sentyment zarówno do kosmetyków - cieni do powiek jak i do pędzli. Z tą marką były moje początki makijażu i tak jak sentyment do nich pozostał tak nadal dobrze mi służą.

Pędzel 227 jest dobrze wykonany i dobrze leży w dłoni. Doskonała miękkość i elastyczne włosie sprawia, że nie podrażnia skóry powiek a co ważne nie gubi włosków. Myje go mydłem w kostce Protex i nic się nie dzieje. Do suszenia zawsze nakładam ochronę i suszy się na leżąco.

Pędzel świetnie sprawdza się przy aplikacji bazowego cienia, rozcierania w załamaniu a nawet do precyzyjnego konturowania nosa jeśli ktoś takowe wykonuje. Wszystko zależy od wielkości naszych powiek a na pewno każdy znajdzie dla niego zastosowanie. Jego jakość jest adekwatna do ceny.

Jest to chyba najbardziej uniwersalny kształt pędzla. Jeśli zależy nam na szybkim makijażu,w którym nie mamy czasu na zmiany pędzli i zabawę cieniami, jest to najlepsza propozycja ze wszystkich pędzli. Ma najbardziej uniwersalny kształt i pięknie cieniuje powiekę.
Pędzel jest miękki i nabiera idealną ilość produktu. Praca z nim to sama przyjemność.

Tak naprawdę wystarczy tylko ten jeden pedzel by stworzyc cudo na powiekach!
Splaszczony pedzel puchaty do blendowania idealnie sprawdza sie w makijazu
Stosuje przy nim ruchy w boki przy blendowaniu a nie koleczka -polecam sprobowac ????

Był czas, że zachwycałam się pędzlami Zoevy (i wciąż sporo z nich to moi ulubieńcy). 227 nigdy do ulubieńców nie należał (ze względu na kształt), ale był znośny. Teraz mija mniej więcej rok od jego zakupu, nie był zbyt często używany (do rozcierania i nakładania cieni używałam innych pędzli, po ten konkretny sięgałam naprawdę rzadko) i muszę przyznać, że w chwili obecnej, mimo uważnej pielęgnacji pędzla, nadaje się on wyłącznie do wyrzucenia.
Po pierwsze- stracił kształt. Zrobił się rozczapierzony, włoski sterczą w każdą stronę. Niewiele pomaga mu również formowanie po myciu.
Po drugie- to jeden z najgorszych drapaków, jakie miałam. Nie jestem delikatna, lekkie drapanie mi nie przeszkadza, ale kiedy wczoraj wzięłam go do ręki, żeby zrobić nim makijaż, to aż mnie zabolało. Inne pędzle Zoevy, które znacznie częściej stosuję, nie drapią tak, jak ten, a był używany i myty może kilkanaście razy.

Świetny pędzel!

Przede wszystkim trwały - wielokrotne mycie nie spowodowało żadnego uszczerbku w jego właściwościach. Nadal ładnie wygląda, nie gubi włosia, nie stał się bardziej szorstki, nie stracił kształtu.

Po drugie, delikatny dla skóry i przyjemny w użyciu. Włosie nie drapie, przyjemnie ślizga się po skórze, nie podrażnia i nie powoduje dyskomfortu. Trzonek ma odpowiednią długość i grubość, wygodnie się go trzyma w ręku.

Po trzecie, bardzo dobrze spełnia swoją funkcję. Bardzo wygodnie i łatwo się nim pracuje. Doskonale blenduje cienie, radzi sobie nawet z tymi gorszej jakości, a to już prawdziwy test dla pędzla.

Oczywiście można kupić tańsze pędzle. Uważam jednak, że warto zainwestować w jakość. W przypadku tego pędzla stosunek jakości do ceny jest bardzo, bardzo korzystny. Moim zdaniem warto go mieć w kosmetyczce.

Makijaż oczu tym pędzlem to ogromna przyjemność. Kupiłam go zachęcona pozytywnymi opiniami makijażystek. Troszkę przerażała mnie cena ale poświęciłam się i kupiłam cały zestaw jednak najbardziej zależało mi właśnie na tym pędzelku. Nie minęło dużo czasu a dokupiłam dwa kolejne. Jestem w nim zakochana ! Gorąco polecam

Zacznę może od tego, że mam Macowy 217 już chyba z 7 lat i niestety po tym czasie widzę, że on już nie jest taki sam. Włoski trochę wypadły, niektore się połamały i wyliniał trochę, kształt się zmienił. Jednak wciąż to jeden z moich ukochanych pędzli do oczu, bo robi cały makijaż. Wpadłam więc na pomysł, żeby sobie kupić jakiś fajny zamiennik (to było 2 lub 3 lata temu) i kupiłam na próbę jakiś taki pędzel z Sigmy który nie przetrwał próby czasu i właśnie Zoevę. Od kiedy go mam (a właściwie teraz już 2 sztuki bo po krótkim czasie używania jednej stwierdziłam że jest tak świetny że chcę jeszcze jeden, a że cena nie nalezy do najwyższych to same plusy) używam codziennie. Ten pędzel ma ciupkę inny kształy niż Macowy (z czasów swojej świetności). Mac jest nieco bardziej okrągły, ten też ma zaokrąglenie, ale kształt jednak jest odrobinkę inny, nie przeszkadza mu to jednak świetnie blendować cieni. Po prostu z tej roli wywiązuje się mistrzowsko. Mam jednak wrażenie, że oba moje egzemplarze się trochę rożnią. Jeden jakby miał więcej włosków i był bardziej rozcapierzony, a drugi miał ich mniej i był taki bardziej zbity, ale może to kwestia dłuższego używania jednego (chociaż nie wiem, bo jednak jak patrzę na oba teraz to długość włosków po tych bardziej płaskich stronach się różni - w jednym te włoski są dłuższe, a w drugim krótsze). Mimo wszystko jestem ogromnie zadowolona i pewnie nabędę kolejną sztukę, bo cena przyjazna dla portfela, jakość genialna i działanie właśnie takie, jakiego potrzebowałam. Z myciem tez nie ma żadnych problemów, a po nim włoski zostają na swoim miejscu i nic się nie odkształca i nie lamie. Polecam bardzo.

Potrzebowałam pędzla do rozcierania i podkusilo mnie kupić ten. Nie dość że cena wygórowana to nie radzi sobie zbyt dobrze z niektórymi cieniami poza tym zdążyło mi się że pozostawił włosie niestety nie jest zbyt solidnie wykonany.

Zakupiłam ten pędzel po "wielkiej dwójce" i jako ostatni okazał się rozczarowaniem. Ciut nie ten kształt, ciut nie ta wielkość i nie ta miękkość. Rozczarowanie nastąpiło tylko dlatego że dwa poprzednie pędzle ustawiły poprzeczkę tak wysoko. Pędzelek jest miękki, przyjemny w używaniu, trwały. Po prostu miał pecha być zakupiony jako ostatni

Bardzo dobry jakościowo pędzel do rozcierania cieni. Solidnie wykonany, nie traci włosia, bardzo dobrze się go czyści ponieważ ma biały kolor włosia, widać na nich brud i możemy je precyzyjnie wymyć. Pędzel używam od dłuższego czasu i mogę powiedzieć, że włosie się nie zniekształca. Po roku użytkowania wygląda dalej jak nowy.

-napisy wykonane bardzo czytelną czcionką
-rączka lekka dobrze leży w dłoni
-przez około rok używam go praktycznie codziennie i jeszcze nie zgubił włosia
-dość szybko się czyści
-włosie po myciu nie odkształca się , nie odbarwia się również od cieni
-włosie świetnie wyprofilowane cały czas trzyma swój kształt
-nie kłuje w oczy :)
-cienie blenduje precyzyjnie nie ujmując im nic z intensywności
-można nim zarówno rozświetlić oko w kąciku jak i nałożyć cień na dolną powiekę
-dobrze miesza cienie
-jedyny minusik to oczywiście cena

Twórcy ewidentnie inspirowali się kultowym 217 Maca. Niestety, żaden to zamiennik maca- mac jest uniwersalny, a ten pędzel nie- nie radzi sobie z każdą formułą cieni (nie nadaje się do kremowych), jest zbyt wielki i miękki, by aplikować nim cienie tak precyzyjnie jak macem- nie sprawdzi sie do aplikacji cieni na mała powiekę). Przeznaczony jest do blendowania- ok, tutaj sobie bardzo dobrze radzi, ale i tak wolę bardziej precyzyjny 228 (który dodatkowo ma czubek i nadaje się też do punktowej aplikacji), a do rozcierania jeszcze bardziej delikatnego 224. Posiada techniczne wady pędzli Zoevy z naturalnego włosia- tragicznie odstające włoski, gdy nie suszymy pędzla w osłonce, dodatkowo zdarza się, że gubi włosie. Jak dla mnie 3,5/5 - dobrze blenduje większe powierzchnie i aplikuje cień bazowy na całe oczy, ale i tak go nie używam na co dzień- do aplikacji cienia bazowego wolę maestro 497, który zapewnia lepszą pigmentację (227 mocno kradnie pigment cieniom), a do blendowania 228 i 224. Wiele hałasu o nic. Żeby mogł być odpowiednikiem maca powinien być duuużo mniejszy i radzić sobie z każdą formułą- wtedy podzielałby główną zaletę maca- uniwersalność. Nie podziela jej, nie jest uniwersalny, więc trudno nazwać go odpowiednikiem, tylko ze względu na podobny kształt.