Balenciaga, B. Balenciaga EDP

To moje drugie perfumy tej marki i są świetne. Są lekkie, świeże, orzeźwiające a zarazem trwałe. Często mnie znajomi pytają czym pachnę. Główne nuty to konwalia, fiołek, groszek, cedr, drzewo kaszmirowe i piżmo ambrowe. Perfumy są kwiatowe ale mają wyczuwalną lekko orientalną nutę. Dla mnie to super połączenie. Używam głównie na lato bo są orzeźwiające, ale dobrze się spisuje zimową porą jak nie mam ochoty na ciężkie zapachy.

Jak te perfumy pachną? Jak posłodzone ogórki... Niestety ten zapach powoduje u mnie silne nudności i bóle głowy. Po spsikaniu się nimi miałam ochotę na prysznic....

Daję 1 gwiazdkę za ładną buteleczkę i trwałość (co dla mnie jest minusem)

Używam tego produktu od: dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: próbki

Nie wiem, od czego zacząć. Wszystko jedno:

1) Ten zapach męczy od pierwszego psiknięcia. Przypomina mi niektóre pudrowe sztyfty antyperspiracyjne w wersji \'exotic\' czy \'floral\', tyle że mocno podszyte... nieskutecznością. Sama ze sobą czułam się źle. Kilka razy pomyślałam "ale ktoś się spocił i śmierdzi", a potem "to ja tak capię". Dowcip polega na tym, że tak pachniały tylko moje nadgarstki, a przecież ostatnio w Polsce nie było upałów, które mogłyby doprowadzić do intensywnej perspiracji akurat tych części ciała, nie mówiąc już o tym, że nie traktuję ich antyperspirantem.
2) Płaski do bólu, bardziej nawet niż avonowskie "wody toaletowe". Cały czas czuję smrodek mieszanki kwiatów, pudru i woni sali gimnastycznej. No dobra, momentami czuję jakiś Brise, seria Wiosenna Polana czy coś w tym rodzaju. Niedobrze mi na samo wspomnienie.
3) Niezwykle trwały, co w tym przypadku jest niemal zabójcze, a na pewno migrenogenne. Szorowałam przeguby rąk kilka razy, wzięłam długi prysznic, użyłam innych perfum, wszystko na nic - cały czas ta nieświeża rexonka była ze mną. :mad:

Dawno się tak nie zawiodłam (Balenciaga, naprawdę? NAPRAWDĘ?). Polecam, jeśli musicie kupić jakiś prezent największemu wrogowi.

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: próbki

Balenciaga B jest bardzo przyjemna zarówno w odbiorze jak i w noszeniu. Zapach świeży, kobiecy, drzewny. Nie wiem, czy wszystkie nuty podaje opis, bo ponadto dodatkowo wyczuwam cos jak mięta lub zielona herbata, ta nuta dodaje temu zapachowi skrzydeł. Czuc drzewne aroamaty. O irysie, ani pod postacią pudru, ani pod postacią metalicznej nuty, ani śladu.
Mój nos wyczuwa skórzane podszycie. Bardzo dobrze się to wszytsko razem komponuje.
BB. ma charakterystyczny flakon, wygląda jak zamrożony napój. Jego zawartość pasuje do flakonu. Jest świeża, dodająca wigoru i energii. Nie rozumiem, tylko skąd premiera w Polsce o tej porze roku? Chociaż ja nie miałabym obiekcji do używania go zimą bo jest przyjemny i napawa radością. Zdecydowanie zimową porą roku, wielu z nas brakuje optymizmu i Balenciaga B. jest właśnie dla nich. Na wiosne i lato będzie strzałem w 10-tkę.
Trwałośc nie jest może rekordowa, ale nie jest też zła. Przez dwie godziny jest ogon, a potem już tylko czai się przy samym ciele (mowa o teście na skórze bez psikania odzieży).
Mnie oczarował od pierwszego powąchania. Poki co delektuję się próbką, ale chcialabym miec 30-stkę.

Używam tego produktu od: probka
Ilość zużytych opakowań: próbka