Największe hity kosmetyczne 2021 roku - redaktorki Wizaż wybrały swoje perełki
2021 rok obfitował w wiele nowości kosmetycznych, zarówno w makijażu, jak i pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Wybrałyśmy naszą szczęśliwą trzynastkę, która zaskoczyła nas działaniem, trwałością, ale też stosunkiem jakości do ceny. Te nowości według nas warto wypróbować.

W 2021 pojawiło się wiele nowości, jednak nie wszystkie zachwyciły Wizażanki. Wybrałyśmy dla was kilka hitów, po które według nas warto sięgnąć i przetestować na własnej skórze. To niezaprzeczalnie perełki rynku kosmetycznego tego roku. Ich ceny zaczynają się od 15 zł. Sprawdźcie, które z nich według nas robią to, co obiecują na opakowaniu.
Hity kosmetyczne 2021 - wybór redaktorki Marty
Jak się okazało, część moich kosmetycznych hitów wcale nie pochodziła z 2021 roku, choć w moim przekonaniu wciąż funkcjonują jako nowości. Niemniej jednak ten rok również przyniósł wiele zaskakująco dobrych produktów. Było ich tyle, że trudno było wybrać kila. Na fali zawodów produktami do rzęs postanowiłam docenić jednak maskarę Rare Beauty Perfect Strokes Universal, która zastąpiła mi ukochaną laminację rzęs. Produkt robi wszystko, czego oczekuję od tuszu - wygląda naturalnie, nie skleja rzęs i nie tworzy efektu pajęczych nóżek, a przy tym unosi je, subtelnie wydłuża i podkreśla. Objętość jest tutaj dodatkowym atutem. Co więcej, jest wodoodporna, a jednocześnie nie mam z nią trudności podczas demakijażu. Jest trwała i nie kruszy się w ciągu dnia.

Kolejnym z moich wyborów jest korektor Rimmel Multi-tasker, który naprawdę dobrze kryje, ale też jest niewyczuwalny i niewidoczny na skórze. Dobrze stapia się z moją cerą, ale też kamufluje cienie i nie obciąża cienkiej skóry pod oczami. Łatwo było mi tu dobrać odpowiedni odcień. To dla mnie ważne, bo zwykle po użyciu bardziej kryjących produktów, po kilku godzinach moje spojrzenie wygląda na zmęczone. Choć rzadko nakładam cienie na powieki, to dobrze sprawdził się jako baza. Super jest również to, że produkt nawilża. W moim przypadku nie przesuszał i nie podkreślał załamań czy suchych skórek.

Ostatnią z perełek kosmetycznych jest serum Dermash Cosmetics z kurkuminą, które sprawdziło się na mojej cerze po 30. roku życia. Przyjemnie wygładza cerę, ale też dobrze pracuje z kremami nawilżającymi, również tymi nieco cięższymi, które stosuję od dłuższego czasu. Serum zmniejszyło subtelnie widoczność porów, cera wygląda po nim lepiej i nie pojawiły się na niej wykwity. Nowość z 2021 roku dobrze poradziła sobie również z przebarwieniami. Tym, co ważne w produktach do pielęgnacji, chroni przed promieniowaniem UV i istotne dla mnie - światłem niebieskim.

Perełki 2021 roku według redaktorki Kasi
W mojej kosmetyczce nie znajdziecie zbyt wiele matu, jestem ogromną miłośniczką rozświetlonej cery, więc sięgam po takie produkty, które mi go zapewniają - zarówno w makijażu, jak i w pielęgnacji. Szczerze pokochałam wszystkie produkty z witaminą C i kwasy, ale nic nie daje mi tak szybkich efektów, jak rozświetlający peeling od skóry od Resibo! Ta nowość od razu skradła moje serce. Cudownie złuszcza skórę, nie pozostawia na niej nawet jednej suchej skóry, a przy tym jest nadal delikatny. Moja cera po nim jest oczyszczona i pełna blasku, a pielęgnacja wchłania się o niebo lepiej. Bardzo mi przypadła również nowa szata graficzna marki, więc jeśli jeszcze nie widziałyście, to gorąco polecam sprawdzić!

A jak już mówimy o glow, to ten hydrolżelowy podkład nawilżający od Smashboxa to strzał w dziesiątkę! Cudownie rozprowadza się na twarzy i wtapia się w nią dające efekt drugiej skóry. Zakrywa niedoskonałości i wyrównuje strukturę skóry, ale jest przy tym bardzo lekki. Utrwalony pudrem, utrzymuje się na twarzy przez cały dzień i jest bardzo komfortowy w noszeniu. Faktycznie nawilża skórę i wiem, że będzie też moim hitem na lato. Mój tip: nakładajcie go palcami i wmasowujcie w skórę jak krem - dzięki temu uzyskacie lepsze krycie, potem wystarczy przyklepać tylko gąbeczką, żeby pozbyć się zacieków i gotowe.

Hity do pielęgnacji twarzy redaktorki Sylwii
W 2021 roku jednym z moich największych hitów pielęgnacyjnych stały się produkty do pielęgnacji twarzy marki Yope. Nie wyobrażam sobie mojej kosmetyczki bez serum C-Kick Ultra Vitamin C + Kakadu Plum. Ma 5% stężenie naturalnej witaminy C, która uaktywnia się podczas kontaktu ze skórą. To zapewnia jej skuteczne działanie. Jeśli jeszcze nie próbowałyście mocy witaminy C na sobie - koniecznie przetestujcie! Pamiętajcie tylko, aby nie łączyć jej w jednej rutynie z retinolem. Źródłem witaminy C jest tutaj śliwka kakadu wzbogacona biofermentami granatu i aceroli. Serum ma leciutką, przyjemną konsystencję, która łatwo rozprowadza się na skórze, a przy tym pachnie obłędnie - lekko pomarańczowo. Tuż po nałożeniu czuć efekt odświeżenia. Rozjaśniające i wyrównujące koloryt działanie przychodzi wraz z regularną aplikacją. Świetnym dodatkiem w składzie jest kanadyjski klon czerwony, którego kora działa jako przeciwutleniacz i walczy ze stresem oksydacyjnym. A przy tym - ma przepiękną szatę graficzną i świetne, higieniczne szklane opakowanie z pompką.

Moim drugim hitem jest także serum - Nacomi Next Lvl, Fix It Up Niacinamide 15%. Niacynamid gości w mojej pielęgnacji już od jakiegoś czasu, ale w tym roku moje serce skradła nowość od Nacomi. Ma wysokie, bo aż 15% stężenie. Ta dawka skutecznie absorbuje nadmiar sebum i reguluje jego poziom. Podczas stosowania widocznie zmniejsza pory i wygładza skórę. W składzie znajdziecie regenerujący D-pantenol, który przyspiesza odbudowę naskórka i wzmacnia jego barierę lipidową. Wraz z aloesem łagodzi stany zapalne. Wisienką na torcie jest kompleks kwasów hialuronowych, który zapewnia skórze odpowiedni poziom nawilżenia.

Pielęgnacja włosów według redaktorki Dominiki
Jestem prawdziwą fanką pielęgnacji włosów i uwielbiam wszystkie kosmetyki związane z tą kategorią. Mam grube i gęste włosy, jednak zauważyłam, że przy skroniach - na zakolach jest ich nieco mniej. Postanowiłam sięgnąć po wcierkę do skóry głowy. Po wielu nieudanych próbach w poszukiwaniach idealnego kosmetyku, znalazłam produkt, który uratował moje włosy i pomógł stopniowo wypełniać ubytki. Stymulująca wcierka do skóry głowy od marki OnlyBio to mój absolutny hit pielęgnacyjny. Już po pierwszym użyciu skóra głowy była odświeżona, a włosy odbite od nasady. Wcierkę aplikowałam po każdym myciu, a pierwsze, małe baby hair pojawiły się już po kilku tygodniach stosowania, czym byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona. Pamiętajcie, aby tego typu produkt działał, należy po nałożeniu wcierki na skórę głowy wykonać masaż palcami bądź specjalnymi masażerami przez około 5 minut.

Jako włosomaniaczka pozwolę sobie na polecenie kolejnego kosmetyku z kategorii pielęgnacyjnej do włosów, który stał się moim absolutnym ulubieńcem. Mowa tutaj o odżywce proteinowej do średniej porowatości włosów od Anwen. Moje włosy są długie, pozbawione objętości i matowe. Ten produkt przykuł moją uwagę zapachem zielonej herbaty, ale przede wszystkim brakiem obecności parabenów, SLS, SLES oraz alkoholu, które mają negatywny wpływ na kondycję włosa. Proteiny pochodzenia roślinnego odbudowują ubytki, co sprawia, że włosy stają się błyszczące, gładkie i jedwabiste w dotyku. Polecam stosowanie jej do metody mycia OMO (odżywka, mycie, odżywka). Zanim jednak wy zdecydujecie się na wybór odżywki, koniecznie wykonajcie test na porowatość włosów.

Hity kosmetyczne 2021 - wybór redaktorki Anety
Choć jestem wielką miłośniczką pielęgnacji twarzy, to w tym roku moje serce skradły dwie perełki do makijażu. Pierwszą z nich jest nowość uwielbianej przeze mnie marki Benefit, a mianowicie pomada do brwi POWmade, Brow Pomade. Ta pomada jest niesamowicie plastyczna i można nią wykonać zarówno bardzo delikatny makijaż brwi, jak i wyrysować je od zera. Jest bardzo wydajna, co jest cechą charakterystyczną tego typu produktów, ale co ważniejsze nie wysycha nawet po kilku miesiącach stosowania. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest opakowanie z wbudowanym specjalnie miejscem na usunięcie z pędzelka nadmiaru produktu. To totalny hit, higieniczny i prosty sposób na nałożenie odpowiedniej ilości produktu.

W tym roku znalazłam również nowego ulubieńca z kategorii róż do twarzy. Zazwyczaj sięgałam po klasyczne róże prasowane, w kamieniu lub wypiekane. Niekoniecznie pasowały one jednak do mojego często dość rozświetlonego makijażu. Róże z drobinkami był zbyt świecące, a matowe odbierały skórze blasku. Płynny róż marki Rare Beauty o nazwie Liquid Blush okazał się rozwiązaniem problemu. Daje efekt niczym lekko zmarznięte policzki na mrozie. Wygląda bardzo naturalnie i można go używać również bez podkładu. Stapia się fakturą skóry i zachowuje jej naturalny blask. Dodatkowo często nakładam go również na usta, aby nieco podbić ich naturalny kolor.

Hity kosmetyczne 2021 - wybór redaktorki Gosi
Przyznam, że wybór perfum to dla mnie zawsze... droga przez mękę. Niełatwo znaleźć zapach, który by mnie faktycznie zachwycił, który by sprawił, że w mojej głowie od razu pojawia się myśl "to właśnie ten!". Zwykle więc bezskutecznie testuję kolejne zapachy, mając nadzieję, że w końcu któryś przypadnie mi do gustu. Z perfumami My Way Giorgio Armani było zupełnie inaczej - to była miłość od pierwszego powąchania. Ta kwiatowa kompozycja od razu skradła moje serce, być może dzięki nutce jaśminu, którą uwielbiam. Zapach jest niezwykle kobiecy, zmysłowy. Co ważne, doskonale współgra z moją skórą - utrzymuje się przez cały dzień, ani odrobinę się nie zmieniając i nie tracąc swojego uroku. Taką wisienką na torcie jest gustowny flakonik i połączenie perfum w kolorze delikatnego różu z granatowym korkiem. Z pewnością perfum My Way długo nie zamienię na żadne inne.

Perełka do pielęgnacji twarzy - redaktorki Agnieszki
Retinol to dla mnie jeden ze składników kosmetycznych z kategorii „zmieniające życie” J Moja kapryśna, mieszana cera z tendencją do wyprysków kocha retinol miłością bezgraniczną, ale nie ma róży bez kolców – skuteczność działania często okupiona była podrażnieniem. Aż do czasu serum Nacomi Retinol 0,5% - ten lekki krem na noc potęgę retinolu równoważy pantenolem, kwasem hialuronowym i całym mnóstwem łagodzących wyciągów roślinnych. Używam serum 2 razy w tygodniu i już po miesiącu widziałam poprawę stanu cery – była zdecydowanie gładsza, przebarwienia zbladły, a i wyprysków jakby mniej. Zero podrażnienia, lekkie złuszczanie, super cena i polska firma – kocham!

Hit do pielęgnacji włosów blond - wybór redaktorki Laury
Niemal przez cały 2021 rok w pielęgnacji włosów towarzyszył mi fluid termiczny Davines, Heart Of Glass. Po każdym myciu, jeszcze przed suszeniem, nakładałam go obficie na pasma na długości. Szybko zauważyłam, że dzięki niemu moje wielokrotnie rozjaśniane włosy lepiej znoszą temperaturę z suszarki, są wygładzone, nawilżone i pięknie lśnią. Cały ubiegły rok był dla mnie okresem intensywnego dbania o pasma, ale to właśnie ten produkt został u mnie na stałe. Mam już kolejne opakowanie w zapasie!
