BeneFit POWmade, Brow Pomade Kremowa pomada do brwi o pełnej pigmentacji

Czerpiąc z dotychczasowych doświadczeń, długo upierałam się przy tym, że nie warto jest wydawać dużo na produkt do brwi. Pomady ze średniej (Inglot) i niskiej (Wibo) półki cenowej, których używałam, bardzo szybko zasychały - inne produkty do brwi z kolei szybko się kończyły (tak w przypadku wszelkich kredek). Wyższa półka cenowa to jednak o wiele lepsza jakość, zwłaszcza gdy chodzi o Benefit - markę, która specjalizuje się w kosmetykach do makijażu szeroko pojętego oka. Pomada jest w estetycznym, szklanym słoiczku z metalową nakretką. Po odkręceniu jest "ociekacz" - plastikowa nakładka, która pozwala odcisnąć nadmiar nabranego produktu. Jestem posiadaczką odcienia 2.5 neutral blonde, który idealnie współgra z chłodnym blondem moich włosów. Jest to odcień brązowy z domieszką grafitu, dzięki czemu sprawdzi się zarówno do ciemnej oprawy oka (nie jest bardzo jasny - ciemne włoski nie wybijają się na jego tle), jak i oprawy jaśniejszej, typowej dla blondynek, którą nienachalnie podkreśli i uwydatni. Konstytencja produktu jest masłowa. Zdecydowanie bardziej miękka niż Wibo i Inglot. Jest przy tym bardzo mocno napigmentowana - wystarczy naprawdę niewiele. Używam dedykowanego pędzelka marki, którego jedną końcówką, ukośnie ściętą, zaznaczam kontur i dorysowuję włoski, a drugą, szczoteczką, wyczesuję. Dopiero używając szczoteczki uwidacznia się druga właściwość pomady - ma w sobie właściwości utrwalające ułożoną w ten sposób pozycję włosa! Tego nie spotkałam w żadnej innej pomadzie. Zbędne stają się wszelkie mydełka czy żele do brwi, które często zasychają na nieestetyczny biały kolor. Pomada Benefitu nie tylko koloryzuje włos, ale i utrwala go w nadanej szczoteczką pozycji. Używam pomady od pół roku i w ogóle nie zasycha! Co więcej, nawet nadmiar produktu który osączam na plastikowym rancie nie zasycha na nim i na następny dzień tak samo sprawnie i gładko jak pomada z wnętrza słoika daje się nabrać na pędzelek. Po pół roku, przy codziennym używaniu, daleeeko jest jeszcze do dna, co w bardzo korzystnym świetle stawia stosunek cena-wydajność. Gorąco polecam wszystkim niezdecydowanym - przesiadka z pomadek nisko- i średniopółkowych na pomadę marki wyspecjalizowanej w produktach do makijażu oka to duży komfort. Sumarycznie, dla mnie jest to również oszczędność, biorąc pod uwagę że przy innych pomadach koniecznym było używanie mydełka/innego utrwalacza.

Jeśli chodzi o makijaż brwi, to chyba każdy się zgodzi, że Benefit nie ma sobie równych. Do tej pory jeśli chodzi o pomady to używałam K!brow, którego już nie ma. POWmade kupiłam na stronie Sephory przy okazji promocji -20%. -duża gama kolorystyczna -ładne opakowanie -kremowa konsystencja -można uzyskać zarówno mocny, jak i delikatny efekt na brwiach -wydajna -trwała -makijaż tym kosmetykiem to czysta przyjemność

Pomada Powmade od Benefitu to najlepsza pomada do brwi jaką dotychczas używałam. Posiada cudowną kremową formułę, rozprowadza się jak masełko. Nie zasycha tak szybko, więc można poprawiać jak coś nie wyjdzie np. patyczkiem kosmetycznym. Można stopniować intensywność koloru. Pomada utrzymuje się na brwiach przez cały dzień. Warta swojej ceny - polecam!