DermaQuest Skin Therapy

idealny po zabiegach, dla cery wrażliwej

Z kremem po raz pierwszy miałam do czynienia przy zabiegu na twarz Dermaquest Azelaic Peel w klinice medycyny estetycznej. Ostatnim etapem po zabiegu było nałożenie kremu z filtrem i tak bardzo mi się spodobał, że kupiłam pełnowymiarowe opakowanie produktu. Produkt jednak ze względu na filtry mineralne i cynk nie sprawdzi się u każdego. Osoby ze skórą odwodnioną lub suchą mogą mieć z nim problem, może je wysuszać lub powodować uczucie ściągnięcia. Kremu nie traktowałam jako krem terapeutyczny ale jako zabezpieczenie cery po zabiegach przed promieniowaniem UV. Krem dobrze chroni, nie pojawiły się żadne przebarwienia itp itd. Spokojnie też sprawdzi się jako baza pod podkład, ja zazwyczaj nakładałam go tylko na krem nawilżający, czasami przed wyjściem tylko nakładałam na niego puder sypki. Nie ma on właściwości kryjących, jednak ładnie ujednolica koloryt cery ( dla jasnych cer kolor kremu może być trochę za ciemny ). Nie wchodzi w pory, z czasem łagodzi i koi podrażnienia, niweluje niedoskonałości, dobrze sprawdza się przy trądziku różowatym, zmniejsza łojotok i błyszczenie skóry. Jeśli ktoś szuka tutaj nawilżenia to niestety ten krem nie daje tego efektu, wręcz przeciwnie może lekko wysuszać, dlatego przy skórach odwodnionych czy suchych może się nie sprawdzić.

idealny po zabiegach, dla cery wrażliwej

Z kremem po raz pierwszy miałam do czynienia przy zabiegu na twarz Dermaquest Azelaic Peel w klinice medycyny estetycznej. Ostatnim etapem po zabiegu było nałożenie kremu z filtrem i tak bardzo mi się spodobał, że kupiłam pełnowymiarowe opakowanie produktu. Produkt jednak ze względu na filtry mineralne i cynk nie sprawdzi się u każdego. Osoby ze skórą odwodnioną lub suchą mogą mieć z nim problem, może je wysuszać lub powodować uczucie ściągnięcia. Kremu nie traktowałam jako krem terapeutyczny ale jako zabezpieczenie cery po zabiegach przed promieniowaniem UV. Krem dobrze chroni, nie pojawiły się żadne przebarwienia itp itd. Spokojnie też sprawdzi się jako baza pod podkład, ja zazwyczaj nakładałam go tylko na krem nawilżający, czasami przed wyjściem tylko nakładałam na niego puder sypki. Nie ma on właściwości kryjących, jednak ładnie ujednolica koloryt cery ( dla jasnych cer kolor kremu może być trochę za ciemny ). Nie wchodzi w pory, z czasem łagodzi i koi podrażnienia, niweluje niedoskonałości, dobrze sprawdza się przy trądziku różowatym, zmniejsza łojotok i błyszczenie skóry. Jeśli ktoś szuka tutaj nawilżenia to niestety ten krem nie daje tego efektu, wręcz przeciwnie może lekko wysuszać, dlatego przy skórach odwodnionych czy suchych może się nie sprawdzić.

Idealny do codziennego użytku

Znalezienie odpowiedniego kremu Spf 50+ do codziennego użytku od zawsze stanowiło dla mnie ogromne wyzwanie. Trudno znaleźć produkt, który byłby jednocześnie skuteczny, lekki, niewidoczny i który nie będzie zapychać porów i uczulać. Po wielu nieudanych zakupach natrafiłam w końcu na niego- Dermaquest SunArmor. Jest delikatny, nie bieli, dobrze się wchłania, nie jest tłusty, nie roluje się i idealnie nadaje się pod makijaż. Ponadto ma bardzo przyjemny zapach i kompleksowe działanie. Jedyne moje zastrzeżenie to brak wodoodporności, który doskwiera mi szczególnie w okolicy oczu. Mierzę się z problemem łzawienia , co sprawia że filtr spływa i wyciera się, pozostawiając tę delikatną okolicę bez ochrony :(