Holika Holika

Holika Holika
Holika Holika to jedna z najlepiej rozpoznawanych marek kosmetycznych z Azji. Oferuje kosmetyki do pielęgnacji ciała i twarzy.
- Strona marki:
- https://www.holikaholika.ca/
- Producent:
- Holika Holika
- Produktów:
- 304
- Ulubione:
- 1826
Wizażanki polecają
Zobacz wszystkie

Najlepiej ocenione produkty marki Holika Holika
Zobacz wszystkie
4,5 /5 na 410 recenzji
NAJLEPSZY!!!
Używałam już wielu kremów z filtrem – zarówno drogeryjnych, jak i tych z wyższej półki – ale Holika Holika Aloe Waterproof Sun Gel absolutnie mnie zachwycił. I śmiało mogę powiedzieć: lepszego SPF jeszcze nie miałam! Zaczynając od konsystencji – jest lekka, żelowa i błyskawicznie się wchłania. Nie zostawia białych smug, nie klei się i nie roluje pod makijażem, co było dla mnie zawsze dużym problemem przy innych filtrach. Mam cerę mieszaną i wiele SPF-ów potrafiło mnie zapychać lub powodować świecenie się skóry jak latarnia. Tutaj nic z tych rzeczy – twarz wygląda świeżo i promiennie, ale nie tłusto. Do tego jest WODOODPORNY więc idealny na baseny, jezioro. Do tego zapach – delikatny, aloesowy, bardzo przyjemny i odświeżający. Idealny na lato, ale sprawdza mi się świetnie także w chłodniejsze dni. No i oczywiście ochrona – SPF 50+ PA++++ daje mi pewność, że moja skóra jest naprawdę dobrze zabezpieczona, nawet w słoneczne dni czy podczas dłuższych spacerów. Bardzo podoba mi się też to, że produkt zawiera ekstrakt z aloesu, więc dodatkowo koi skórę i działa lekko nawilżająco. To naprawdę świetne rozwiązanie dla osób, które szukają ochrony przeciwsłonecznej bez kompromisów – zarówno pod względem komfortu, jak i skuteczności.
Przejdź do recenzjiProducent wiele obiecuje, a maska wszystkie te obietnice spełnia <3
Jak ja uwielbiam pisać recenzje kosmetyków, w których nie znajduję żadnych wad. I to jest właśnie ten dzień :D Markę Holika Holika zna chyba każdy - znam i ja, ale dość rzadko używam ze względu na to, że maski w płachcie w regularnej cenie kosztują przynajmniej 12,99, a ja staram się (choć nie zawsze to wychodzi) za jednorazowe kosmetyki nie przekraczać kwoty dwucyfrowej ;) Tu zrobiłam wyjątek przy zaskakująco przebranym asortymencie w pobliskim Hebe - nie było moich ulubionych marek, a najlepsze składowo okazały się właśnie maski Holiki i Lomi Lomi. I w sumie się cieszę, bo inaczej ominęłoby mnie wiele dobrego :) Saszetka maski Avocado jest cała zielona z wizerunkiem owocu awokado w różnych odsłonach. Jako jedyna ze wszystkich znanych mi marek otwierana jest w prawym, górnym rogu za sprawą pociagnięcia za rozwarstwione rogi opakowania. Tkanina jest cieniuteńka, przezroczysta, niemal bezbarwna i żelopodobna, jak pisze sam producent. Idealnie wycięta na długość i szerokość twarzy, z odpowiedniej wielkości otworami na oczy, nos i usta. Świetnie dopasowuje się do kształtu twarzy i tak samo do niej przylega przez pełne pół godziny aplikacji (choć producent sugeruje 10-20 minut). Zapach jakiś jest, ale na tyle delikatny, że trudno określić co przypomina. Warto zaznaczyć, że w składzie esencji nie ma żadnych sztucznych substancji zapachowych. Skład kosmetyku jest bogaty w: * substancje nawilżające (gliceryna, arginina, alantoina i kwas hialuronowy); * ekstrakty roślinne (peonia, rumianek, awokado, fiołek, lawenda i bławatek); * oleje roślinne (ze skórki pomarańczy, oliwa z oliwek, lawendowy, z bazylii i pelargonii). Jedyny, mały minusik za disodium EDTA, ale na tle innych produktów tego typu skład i tak wypada rewelacyjnie, co przekłada się na takie samo działanie. Samo "noszenie maski" przez pół godziny należy do przyjemnych, bo delikatnie chłodzi skórę, nie odkleja się i nie powoduje żadnego pieczenia czy mrowienia. Po zdjęciu tkaniny z twarzy pozostaje na niej lepki film, który nie wchłania się do końca oraz nabłyszcza skórę. Po 10-ciu minutach naniosłam krem na noc i nieco się to błyszczenie zredukowało. W związku z tym pojawiła się u mnie typowa już obawa przed zapchaniem porów zwłaszcza, że maska dedykowana jest skórze suchej, a ja mam mieszaną i skłonną do wyprysków :D Na szczęście, moje obawy okazały się bezpodstawne, gdyż o poranku (maskę stosowałam wieczorem) w lustrze ujrzałam promienną, nawilżoną, ukojoną i zregenerowaną twarz. Przebarwienia mniej widoczne, żadnych wyprysków. W dotyku skóra miękka, gładka i sprężysta. Efekt "wow" po zastosowaniu maski, którego się zupełnie nie spodziewasz to powód, dla którego jednak warto wstać rano z łóżka ;) Serdecznie polecam nie tylko właścicielkom skóry suchej, ale i mieszanej, bo przynajmniej na mojej ten kosmetyk zadziałał cudownie. Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń i na pewno wrócę do niej jeszcze nie raz :)
Przejdź do recenzji