Suszarkę dostałam od męża w grudniu na urodziny. Częściowo, bo miała też służyć jako łapówka, do przekonania mnie o chodzeniu na basen. I muszę przyznać, że mu się udała ta łapówa! Do niedawna unikałam basenów właśnie ze względu na włosy, teraz jest mi to obojętne i z wielką przyjemnością znów pływam (no dobra, uczę się pływać).
Suszarka jest duża i solidnie zbudowana. Ma naprawdę sporą moc (2200W), porównywalną do profesjonalnych suszarek. Nie jest ciężka, ani nieporęczna, jednak komuś niewprawionemu ciężko się nią operuje w połączeniu ze szczotką. Doszłam do wprawy dopiero niedawno. Nie jest najmniejszych rozmiarów, ale spokojnie mieści mi się w walizce, czy w torbie. Ogólnie jej transport nie sprawia mi problemów.
Suszarka posiada dwie wymienne końcówki. Koncentrator i dyfuzor. Ten pierwszy jest bezbłędny, drugiego jeszcze nie miałam okazji przetestować, gdyż z reguły modeluję włosy na prosto. Koncentrator ma dość długą i wąską szczelinę, co umożliwia bardzo dokładne przyłożenie go do szczotki, w moim przypadku okrągłej.
Funkcje:
Suszarka posiada trzystopniową regulację ciepła, oraz mocy nawiewu (zawsze suszę najchłodniejszym i najmocniejszym strumieniem). Przyciski są umieszczone z tyłu rączki i chodzą na zasadzie: góra-dół. Łatwo się nimi operuje i nie przysparzają problemów.
Na górze suszarki mamy kolejny przycisk, który umożliwia nam włączenie jonizacji. Włączony zapala się na jasny, zielony kolor.
Z przodu rączki, na dole umieszczony jest następny przycisk, który włącza funkcję Satin Protect (wszystkie włączniki chodzą na zasadzie góra-dół). Zapobiega ona nadmiernemu grzaniu powietrza, dzięki czemu jeszcze lepiej chroni włosy przed utratą wilgoci, oraz przesuszeniem.
Nad tym przyciskiem znajduje się kolejny, i ostatni informujący nas o możliwości włączenia zimnego nadmuchu. I tu niestety największa wada suszarki (oraz jedna mniejsza, ciągnie prąd jak smok): trzeba go ciągle trzymać, by suszyć zimnym powietrzem. Jest to troszkę niewygodne, ale ponieważ używam tego trybu na sam koniec, i dosłownie przez chwilę, nie zwracam na to uwagi.
Suszarka mimo dużej mocy i niezłego kopyta pracuje w miarę cicho. Nie jest całkiem cichutka, suszenie o czwartej rano w bloku odpada, ale daleko jej do traktora.
Dizajn suszarki jest niezły, cieszy moje oko. Suszarka chyba jest porządnie wykonana, bo do tej pory nic nie trzeszczy. Instrukcja wspomina coś o czyszczeniu filtra, ale przyznam się szczerze, że tym się bawi mój mąż, więc wiele na ten temat nie wiem. Do kompletu jest naprawdę długi kabel (ma chyba ze dwa metry), pudełko oraz instrukcja.
Działanie:
Suszarka działa w stu procentach zgodnie z obietnicą producenta. Przede wszystkim naprawdę nie wysusza włosów. Wprawdzie używam jej zawsze na najniższej temperaturze, ale w starszych modelach innych suszarek, nawet na najchłodniejszym strumieniu bywało różnie, i często doświadczałam okropnego siana na głowie (sztywne, suche kłaki). Przy Satin Hair 7 nic takiego mnie nie spotkało. Włosy są gładkie, lśniące i nareszcie widzę porządny efekt działania rekonstrukcji włosów od Joico. Funckcja Satin Protect zaiste działa!
Joinizacja to nie bajka. Również działa. Bez włączonej jonizacji włosy paskudnie się elektryzują i puszą. Włączona zaś zamienia moje włosy w takie, jakie są zaraz po wyjściu z salonu fryzjerskiego (tu też do gry włącza się dobra szczotka do modelowania). Są gładziutkie, zdyscyplinowane, bardzo lśniące i nie puszą się. I najważniejsze, nie elektryzują się. Nawet jak ubiorę czapkę z wełny.
Dzięki dużej mocy suszarka suszy bardzo szybko. Wystarczy dwa, trzy razy pociągnąć je na szczotce i gotowe. I co najważniejsze efekt utrzymuje się nawet do następnego dnia. I myślę, że utrzymywałby się nawet dłużej, jednak zdecydowanie wolę siebie w związanych włosach. Po związaniu niestety znów się lekko kręcą.
Podsumowując suszarka działa, oraz spełnia wszystkie obietnice producenta. Pokochałam ją całym sercem i mam nadzieję, że długo mi posłuży. Nie wiem, jak żyłam bez niej do tej pory.
Szczerze ją polecam!
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu
- Łatwość obsługi