Joanna Styling Effect, Pasta matująca ekstramocna 

Pastę kupił mój chłopak, który mieszkając wcześniej z kolegami bardzo chętnie ją pożyczał od współlokatora. Mój chłopak wcześniej używał gumy do włosów, więc bardzo się zdziwiłam gdy podczas zakupów wziął inny kosmetyk, ale pomyślałam sobie, że i tak nie będę tego używać więc niech bierze co chce. Pasta jest koloru białego, ładnie pachnie owocami. Tak jak obiecuje producent pozostawia matowy efekt. Mój chłopak bardzo chętnie używa tej pasty, mówi, że jest lepsza niż guma bo nie skleja mu włosów. Nadszedł sezon jesienno/ zimowy i muszę przyznać, że i ja się skusiłam wypróbować działanie tej pasty. Zaczęłam nosić czapkę i niestety włosy ekstremalnie mi się elektryzowały. Po nałożeniu delikatnej warstwy na włosy utrzymują się one w praktycznie nienaruszonym stanie aż do wieczora. Nie elektryzują się co jest dla mnie ogromnym plusem. Pasta nie skleja mi włosów i nie jest również na nich widoczna. Tak samo wygląda to w przypadku mojego faceta.

Właściwie to długo zastanawiałam się, jak podejść do tej recenzji. Może od początku. Pastę kupił mąż, po tym jak wrócił od barbera, który układał mu włosy "jakąś" pastą modelującą. Czułam, że szybko rzuci ją w kąt, bo zapał na układanie włosów minie. Zaczął narzekać, że to nie TA pasta i ta się dziwnie na włosach zachowuje, skleja na" słodko" i są niefajne. Pomyślałam, że wymyśla i wylądowała w kącie. Po tym jak skróciłam mocno włosy pasta mogłaby być bardzo pomocna. Ale czy jest? Niestety nie. Ma konsystencję białego gęstego kremu, łatwo się ją nabiera, nie spływa z palców i ma bardzo przyjemny owocowy zapach. Po nałożeniu na włosy skleja je na biało :/ widać wyraźnie biały nalot. Muszę od razu rozczesać je grzebieniem do tapirowania, rozdzielając pojedyncze włosy, żeby miały jakiś wygląd i kolor zniknął. Niestety w tym miejscu włosy jak obiecuje producent są matowe, reszta w moim przypadku na mega błysk. Efekt marny. Myślę, że jest to produkt dla osób o bardzo krótkich włosach typu jeżyk, która codziennie myje włosy a właścicielowi zależy, żeby włosy nie błyszczały jak po brylantynie, żelu, albo nie sprawiały wrażenia mokrych.