Marion Final Control Kręcone włosy, Krem do stylizacji 

Na wstępie zaznaczę, że używam go nieco inaczej. Mam włosy falowane wysokoporowate i nie udało mi się tym produktem wydobyć niespuszonych fal , ale... Nakładam go na włosy jako stylizator przed papilotami i tak idę spać. Rano włosy są super wygładzone, miękkie, nawilżone, nieposklejane, falują na wietrze jak w reklamie XD ludzie ciagle je komplementują. Trzymają skręt przez wiele dni. Dla mnie ten produkt to jest hit, bo jako stylizator robi przy okazji robotę jak najlepsza maska. Produkt nakładam na włosy sztywne i szorstkie (takie mam), a budzę się z miękkimi jak u niemowlaka. Do tego pięknie pachnie (mam skojarzenia z czarnym Narciso Rodriquezem). U mnie wydajny , chociaż włosy go piją. Tubka wygodna, nie ma się do czego przyczepić.

Jestem pozytywnie zaskoczona tym jak ten produkt mi się sprawdza. Stosuję go do codziennej pielęgnacji. Jest super do układania włosów właśnie jak są wilgotne. Włosy są odżywione, podbite a skręt podkreślony na maksa. Nawet jak na dworze jest więcej wilgoci nie ma mowy o puszeniu się. Troszkę nie podoba mi się konsystencja dla mnie deczko za gęsta.

IG: @opiniekosmetyki Krem do stylizacji dla włosów kręconych zamieszczony jest w dobrze wykonanej tubce. Zawiera 150ml. Kosmetyk nie sprawdził mi się. Kupiłam go, aby spróbować wydobyć skręt z moich włosów. Mam wrażenie że krem na włosach nie jest trwały, szybko znika z włosów. Być może jest dla mnie za słabym podtrzymaniem i zdefiniowaniem skrętu. Producent obiecuje system przeciw elektryzowaniu się, co mogę potwierdzić - włosy po nim nie elektryzują się, ani nie puszą. Po użyciu produktu, moje włosy były bardziej lśniące. Konsystencja jest bardzo lekka i łatwo zmywa się z włosów. Ocena: 3/10 Cena: do 10 zł

Moje długie włosy mają dużą tendencję do falowania i ochoczego" poddawania się" wszelkim zabiegom stylizacyjnym. Na co dzień staram stosować dla podkreślenia skrętu żel aloesowy lub żel lniany. Czasem zależy mi jednak na zdefiniowaniu nie fal, ale bardziej wyrazistych loków. Jeden z preparatów, który dość dobrze współpracuje z moją czupryną i nie powoduje nieestycznego puchu, jest krem do stylizacji Final Control Kręcone Włosy Marion. Uzyskane dzięki niemu loki są sprężyste i mają ładny kształt. Zauważyłam jednak, że preparat Marion trochę przesusza moje włosy. Z tego względu sięgam po niego tylko "od czasu do czasu"- kiedy zależy mi na szybkim wystylizowaniu włosów. Być może u innych pań ten problem się nie pojawi-warto jednak to wziąć pod uwagę przed zakupem produktu. Z mojego doświadczenia wynika także, że łatwo przesadzić z ilością produktu i przeciążyć włosy. Do wystylizowania fryzury wystarczy aplikacja niewielkiej ilości kremu, który jest bardzo wydajny. Produkt oceniam jako łatwo dostępny i niedrogi, ale doraźny "stylizator", który w codziennym użytkowaniu może pogorszyć kondycję włosów.

Krem spełnia wszystkie moje oczekiwania. Mam włosy typu 2c/3a i po użyciu produktu skręt jest naprawdę fajnie zdefiniowany, przy czym włosy nie są posklejane. Krem totalnie wyparł używaną przeze mnie do tej pory piankę, będąc delikatniejszym dla włosów. Porcja nieco mniejsza od orzecha włoskiego wystarcza na włosy do łopatek. Efekt dużo lepszy, niż można spodziewać się po cenie.

Mam włosy falowane 2c. Niestety ten stylozator nie podtrzymuje takiego skrętu oraz tworzy spory puch.. Spowodowane jest to chyba dość humektantowym składem. Żadne kombinacje "wkładania" go pod inne stylizatory nie działały. Dlatego używam go wyłącznie podczas reanimacji. Mieszam z wodą, a następnie spryskuje włosy. Potem nakładam właściwy stylizator. Jedynie w tej formie ten krem nie robi nic złego moim włosom. Jego wydajność również nie zachwyca, gdyż przy rzadkim użytkowaniu mam go zaledwie połowę, a kupiony został miesiąc temu.

Na ten krem do stylazacji trafiłam przypadkiem i od razu przyadł mi do gustu. Mam skręt włosów typu 2c i co jest charakterystyczne przy tych włosach mam skłonność do tworzenia się puchu z tyłu głowy. Krem wgniatam w lekko podsuszone włosy i suszę głowę suszarką z dyfuzorem. Krem nie skleja włosów i bardzo dobrze niweluje puch na głowie. Włosy są lśniące i gładkie.

Jestem w trakcie drugiego opakowania i, z pewnością, kupię kolejne. Plusy: - dobrze definiuje skręt; - nie obciąża; - nie skleja, nie przetłuszcza; - włosy są miękkie, w sam raz "dociążone''; - niska cena; - wydajny. Jedynym minusem tego produktu może być niecałkowita ochrona przed puszeniem. Być może wystarczy jednak dołożyć go nieco więcej by ograniczyć ten problem. Ja, od jakiegoś czasu, wolę się we włosach może trochę bardziej "spuszonych" niż "mokrej włoszce", dlatego też dla mnie w/w minus nie oznacza dyskwalifikacji.

Polecam. Krem do loków jest idealny. Nie skleja włosów, nie obciąża. Włosy po nałożeniu są miękkie i pięknie skręcone. Testowałam już wiele preparatów na loki, ale ten nie ma sobie równych. ZALETY skuteczność wydajność zapach

Moim zdaniem ten krem jest idealny dla KAŻDYCH włosów, które się puszą-obojętnie czy są kręcone, falowane czy proste. Dzięki zastosowaniu tego kremu po umyciu i wyciągnięciu włosów na szczotkę otrzymuje efekt gładkich, lśniących pasm, a nie miotły jak moje pukle mają w zwyczaju. Jako stylizator do loków, dawał włosom fajny, mięsisty efekt bez tzw. sucharków. Co prawda nie utrwalał ich już na następny dzień, ale totalnie tego nie oczekiwałam. Najlepiej sprawdzał mi się gdy używałam go do tzw. koczka na skarpete. Wcieram krem przed suszeniem, susze czasem dyfuzorem lub normalnie i zawijam wlosy w kok. Ten efekt zdyscyplinowania zawdzięczam właśnie temu kosmetykowi. W składzie ma alkohole tłuszczowe, glicerynę, silikony, ekstrakt z lnu i alg i szereg innych substancji kondycjonujących. W sezonie jesienno- zimowym uwielbiam odzywki i kremy z silikonami bo naprawde dobrze na nie wpływają i zabezpieczają.

Mam długie,średnio porowate,falowane (typ 2B) , farbowane włosy ,które niestety maja skłonność do puszenia się. Krem zakupiłam do ujarzmiania puchu ,a nie do stylizacji więc pod tym kątem go oceniam. Kosmetyk jest koloru białego,pięknie pachnie ,ma konsystencję gęstej odżywki. Nakładam go na wilgotne włosy i zazwyczaj pozwalam im wyschnąć samoistnie,czasem dosuszam chłodnym nawiewem suszarki. Krem bardzo dobrze chroni przed puszeniem,nie obciąża (aplikuję porcję wielkości pięciozłotówki),nie skleja włosów,nie powoduje przesuszenia. Zawiera silikony i wyciąg z lnu,który jest idealny dla wysoko i średnio porowatych włosów. Nie ma w składzie alkoholu,jak większość kosmetyków do stylizacji,co uważam za wielki plus. Myślę ,że osoby o prostych ,ale mających skłonność do puszenia się włosów będą również zadowolone z jego działania.

Od kilku miesięcy używam kremu do codziennej reanimacji moich loków i do tego sprawdza się świetnie. Nie obciąża włosów i nie sklejka za mocno. Ma w sobie dwa silikony jeden lotny a drugi zmywalny delikatnym szamponem. Jako stylizator po głównym myciu jest dla mnie za słaby i używam do tego celu Syoss ale do reanimacji nadaje się w 100%. Aż dziwne, że tak mało o nim słychać. Myślę, że warto zaryzykować 7 zł i sprawdzić osobiście :)

Jak dla mnie super! Spełnia wszystkie moje oczekiwania! Miałam opory przed kupnem, ale nie żałuję :) największym plusem kremu jest cena, która wręcz powala za jakość tak dobrego produktu :)

Wprawdzie mam włosy proste, ale szukałam kremu do puszących się loków, aby ujarzmić elektryzowanie i puszenie się właśnie. Zazwyczaj podobne produkty straszą alkoholem denaturowanym w czołówce składu, a to tylko pogarsza sprawę. Ten działa naprawdę świetnie. + Włosy mniej się puszą i elektryzują. Także zimą, kiedy noszę dużo swetrów, szaliki i czapki, niekoniecznie z naturalnym składem. + Wygładza i ujarzmia włosy, a jednocześnie ich nie skleja. + Przy moim sposobie używania jest BARDZO wydajny. Używam dosłownie tyle, co ziarno grochu, więc chyba będę go mieć do kolejnej zimy ;) + Nie najgorszy skład. + Przystępna cena. + Przyjemny zapach.

Mam włosy kręcone, wysokoporowate. Nigdy nie mogłam znaleźć odpowiedniego stylizatora do tych wymagających i wybrednych kłaczków. Ten produkt kupiłam przypadkowo w lokalnej drogerii, bo nie było innego. Nie spodziewałam się cudów za 6-7 zł... I tu się myliłam. Krem bardzo ładnie definiuje moje loczki, podkreśla ich skręt i przede wszystkim ma spoko skład :) Niestety jego wadą jest dość mała wydajność i to, że trochę włosy oblepia (aczkolwiek to da się przeżyć, bo mimo wszystko ich nie obciąża) :/