Issey Miyake, L`Eau D`Issey EDT

Określiłabym ten zapach jako kwiatowo-piżmowy, delikatny, lekki, dość przestrzenny.

Nuty: Kwiaty w tej kompozycji to głównie frezja, spotkałam się nawet z opinią, że to najbardziej „frezjowe” perfumy świata (nie do końca się zgadzam, ale na pewno frezji jest tu sporo). Przez piżmo odbieram je jako lekko duszące, ale też dzięki temu dobrze się trzymają. Z kolei lotos, który też jest dobrze wyczuwalny, nadaje całości lekkości - przez ten lotos właśnie przypominają mi Bvlgari Omnia Crystalline (przy czym Omnia jest bardziej proszkowa, natomiast L’eau kwiatowe). Melon nadaje perfumom świeżości i odrobinę słodyczy, na szczęście zapach nie idzie w ogórkową stronę.

Na jaką okazję: Jest to zapach kobiecy, dzienny. Jego lekkość i przestrzenność sprawiają, że łatwo się go nosi, sprawdzi się na dzień, na wiosnę, ale z łatwością mogę sobie wyobrazić, że jest to kogoś całoroczny signature scent.

Plusy:

Są trwałe, ale nie mocne – nieczęsto spotyka się takie perfumy (niedoścignionym wzorem są tu Chanel Eau Tendre, które są delikatne, ale wyczuwalne cały dzień). Pachną długo (na pewno od 08:00 do 15:00)- nawet w zamkniętym pomieszczeniu co jakiś czas dają o sobie znać.

Są dość drogie, ale wydajne – wystarczy jedno psiknięcie, żeby było je czuć.

Minusy:

Nie wiem do końca co w nich jest (może jeszcze nie do końca zapoznałam się z tym zapachem), ale mają jakąś nutę, która lekko męczy. To sprawia, że z wielką przyjemnością zużyję swoją miniaturkę, ale chyba męczyłabym się z dużą flaszką.

Mam miniaturkę, chyba dobrze, jest w nich coś takiego, co trochę męczy. Na minus wysoka cena i dostępność – nie widuję ich na półkach.

Butelka brzydka - prosta forma flakonu z matowego szkła, ale trochę oddaje naturę zapachu – nie ma tu nie wiadomo czego, dziwnych składników czy zbędnych ozdób, są kwiaty w prostym, szklanym, oszronionym wazonie.



Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: próbki

Uwolnij swoje zmysły i świętuj wolność bycia zarówno artystyczną jak i zadziorną.

L\'Eau D\'Issey jest zapachem świeżo-ostrym, przy tym lekkim, wodnistym bukietem kwiatów. Zapach inspirowany pięknem ziemi i beztroską.

Strumień, delikatny, wodnisty, piękny, kwiatowy, kobiecy, wspaniały i klasyczny, a zarazem nowocesny tak bym go opisała wolnymi słowami. Zapach pięknych kwiatów wodnych, które przypominają tutaj nieco tuberozę, lilii, lotosu, który przy kontakcie ze skórą daję uczucie słodyczy, chłodnego powietrza i zieleni liści. Jest to piękne połączenie kwiatów i ostrości i przypomina mi świeży wiosenny deszcz z nutą zmrożonego melona.

Suchy dół zapachu jest tak miękki i piękny, że doskonale nadaje się dla osób z wrażliwymi nosami.

Melon naprawdę wyróżnia się w tym zapachu. Jest to zapach iealny na wiosnę i lato oraz do noszenia na codzień.

Złożoność zapachu - genilna

Trwałość - zaskakująco dobra jak na zapachy z kategorii wodno-kwiatowych

Używam tego produktu od: kilka testów
Ilość zużytych opakowań: kilka testów

Zapach świeży z nutą drzewną.

Ta właśnie drzewna nuta bardzo mi się w nim podoba i sprawia, że przyjemnie się go nosi. Jest nieco zbyt chłodny, zbyt metaliczny (?), ale może się podobać.

Do ideału brakuje mu jakiejś ciepłej, cięższej nuty. Na rynku jest od bardzo dawna, ale mimo, że szał na ten zapach już daaaawno temu przebrzmiał, nadal jest to zapach, którym warto się zainteresować.

Butelka ładna, elegancka, nowoczesna i prosta.
Trwałość w porządku.

Moim zdaniem najlepszy na ciepłą jesień i wiosnę. Raczej nie dla nastolatek;)

Używam tego produktu od: dawna
Ilość zużytych opakowań: 2 x 100ml, 1 x 50ml

Tych perfum używałam przez długie lata non stop, potem zaczęlam robić odskocznie w kierunku to tych to tamtych, ale zawsze po krótszych lub dłuższych przygodach wracam do tych.
Mamy tutaj cudowną świeżość, cudowną bo niepowtarzalną, świeżość nie na sposób cytrusów czy też wrażenia proszku do prania, mamy tutaj konwalie, frezje, melon uzupelnione o przestrzenne nuty wodne.
Są to jedne z najbardziej kobiecych i subtelnych i wyjątkowych perfum jakie znam:)

Używam tego produktu od: dlugo
Ilość zużytych opakowań: około 4 stożków

podobnie jak w Versace Bright Crystal jest w nich cos co mnie irytuje cos co mnie jakby ociezale przytlacza i lekko dusi. zaciekawiona opiniami dosc pozytywnymi poszlam do perfumerii po probke. no i juz wiem ze rychly zakup tych perfum bylby wielkim błędem. porownalam kompozycje zapachowe perfum ktorych raczej nie lubie z tymi ktore bez wachania moglabym kupic i juz wiem ze jest to albo piwonia albo kwiat lotosu,lub oba te kwiaty ze soba polaczone. to jest cale sedno tego czego tutaj nie lubie. ogolnie perfumik nie jest zly,niektorzy moga uwielbiac te kwiaty, ale ja juz teraz wiem ze lepiej bedzie gdy bede te nuty omijala.

Używam tego produktu od: kilka dni
Ilość zużytych opakowań: probka odlana z oryginalu

Zapach jest cudowny jak dla mnie, niestety mój chłopak preferuje inne, więc pewnie tu jest wina dlaczego mam go tyle lat.
Kiedyś byłam w nim bez pamięci zakochana, jednak teraz zauważam, że jest męczący. I to dość mocno. Wystarczy jedno psiknięcie, a idąc gdzieś jak nagle powieje, to czuję się jakbym całą butelkę na siebie wylała. Jest niesamowicie trwały, więc nie ma mowy, że wywietrzeje.

Podsumowując, zapach jest bardzo przyjemny, jednak zbyt "skoncetrowany", powinno się wyczuwać go subtelnie przy ciele, a nie przy każdym najmniejszym ruchu. Z drugiej strony płacąc tyle kasy, zdaję sobie sprawę, że większość kobiet chce pokazać "że je stać" i to, że tak intensywnie pachnie jest jego zaletą.
Na dzień nie, na większą imprezę w ładnej sukience z perfekcyjnym makijażem-jak najbardziej :)

Używam tego produktu od: kilka lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Do L\'Eau d\'Issey próbowałam podejść kilkakrotnie i to w przerwach wieloletnich.W zasadzie od roku 1997 do obecnego.I nie mam pojęcia czy ze mną jest coś nie tak,ale ten zapach bardzo mnie poddusza.Nie czuję świeżości,mdłości niestety tak.Zapach układa się na mnie bardzo ciężko.Zupełnie jakby noga słonia tratowała na miazgę wszystko co się znajduje pod nią.Czyżby frezje?;) Lubię frezje,ale nie w L\'Eau d\'Issey.
Jako nastolatka zostałam obdarowana tym zapachem i pamiętam,że w tamtym czasie tych samych perfum używała również koleżanka mojej mamy.Zawsze,kiedy zapowiadała wizytę,błagałam w duchu aby nie stosowała L\'eau... Nie potrafię zdzierżyć tego zapachu.
To rzeczywiście niewdzięczne zadanie recenzować zapachy i na dodatek je oceniać,na dodatek tak aby nikogo nie urazić.Ale tutaj frezja mnie zabija.

Używam tego produktu od: już nie
Ilość zużytych opakowań: 50 ml + wielokrotne testy

Zmrożone kwiaty.

Zapach, który nieco odrywa od ziemi. Ostatnio jeśli zapach jest świeży, to świeżość wyrażona jest przez cytryny w typie Moschino I love love albo w olbrzymich ilościach ogórka. Tu jest to zupełnie inny rodzaj świeżości – i dobrze. Dzięki temu zapach jest rozpoznawalny, nie sposób go pomylić jak np. wspomniany Moschino z Light Blue.

Jest chłodny, nieco lodowy, pachnie kwiatami o poranku – jeszcze zroszonymi, nie rozwiniętymi. L’Eau D’Issey jest jak delikatne, pokryte rosą pączki, które dostają pierwsze promienie słońca i wtedy rozkwitają. Tak samo on – stopniowo – rozkwita na skórze.

L’Eau D’Issey jest niesamowicie świeży, rześki, niczym nie skrępowany. Pulsuje, a otoczka zapachu wokół nas rozszerza się. Jest bardzo przejrzysty, nie ma w nim zbędnych dodatków. To zapach powietrza po burzy, niczym nie skażonego, zapach ozonu, czystości. Fajnie go nosić jako odskocznię od tego co mam na co dzień w dużym mieście. Równie dobrze sprawdzi się podczas wakacyjnego wyjazdu. Bo te perfumy najlepiej żyją w cieple, ciepło oddaje ich prawdziwy charakter. Zimą jest dla niego za zimno, potęguje tylko odczucie mrozu, a ja wolę „otulacze”.

Przechodzi przez miękką, kwiatową fazę (gdzie dominujące są lilie wodne, a dalej są frezje) do ciepłych aromatów drzewa. Wtedy nie jest już taki świeży, rześki. Osadza się na skórze w kremowej, gęstej i słodszej postaci.

Po kilku godzinach ciężko siada na skórze. Nie jest to zapach charakterny ani z pazurem choć nie brakuje mu oryginalności. Taki bezpieczny, nie nachalny, nie drażni otoczenia. Jak dla mnie brak mu pewnej wyrazistości.

Flakon ma prostą formę, jest skromny przez co ginie na półce z innymi zapachami. Jest oszroniony, co przywodzi myśl o lodowej, krystalicznej zawartości - całkowita harmonia. Korek brzydki, ale pasuje do zamysłu.

Sama posiadam miniaturową wersję 10ml i dla mnie to idealna ilość jeśli chodzi o ten zapach. Lubię siebie w nim, ale gdy się skończy, to raczej bez żalu.

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszych 10ml

Bardzo trafiony prezent, zakochalam sie w tym zapachu od pierwszego powachania i myslalam, ze bedzie juz zawsze moj. Niestety, to jednak nie ten...
Zdecydowanie zgadzam sie, ze jest to ciekawy, intrygujacy zapach. Wodny i swiezy, choc moze podduszac w wiekszych ilosciach (zdazylo mi sie z nim przesadzic). Ma niesamowita trwalosc i intensywnosc, wiec jest bardzo wydajny.
Co dziwne, nie podoba sie zadnej z moich kolezanek, ani nawet mamie, natomiast moja babcia go uwielbia ;p
Na pewno warty wyprobowania.

Używam tego produktu od: 2007-2012
Ilość zużytych opakowań: 1 x 100ml + 1 x 50ml

W zasadzie wszystko co napisze juz powiedziane bylo, moge tylko powielic zachwyty :)
Zapach jest niespotykany. Wodny. Przestrzenny. Kwiatowy. Woda jest zrodlana, krystaliczna. Kwiaty sa biale. Tak jak ktos juz pisal, plącze się tu tez melon i miod ;) Jest z kategorii tych chlodnych. Jest czysty, ale nie na sposob proszku do prania/mydla. Jest rzeski jak nieskazone powietrze tuz nad wodospadem... Uzywam tych perfum juz od bodajze 5ciu lat i caly czas zachwycaja mnie na nowo :) Niejednokrotnie pozniej szukalam innego "zimnego" zapachu, ale nie ma drugiego takiego...
Nie widze w nim zadnych minusow, nawet trwalosc jest na mnie rewelacyjna.
Trzeba jednak zaznaczyc, ze jest typowo dzienny/letni. Szukajac wieczorowego/zimowego zapachu i siegajac po stozek mozemy sie lekko rozczarowac.
Zmrozona butelka idealnie sugeruje zawartosc.

Polecam z czystym sumieniem, nie namawiam do kupna w ciemno, za to do przetestowania jak najbardziej. Poznac te perfumy naprawde warto!

Używam tego produktu od: kilka lat
Ilość zużytych opakowań: jedno

Cóż za trafiony prezent, perfumy jak najbardziej w moim guście. Nie potrafię pięknie opisywać perfum jedyne co przychodzi mi na myśl to czystość. Bardzo lubię takie świeże lekkie perfumy poza tym słyszę wiele komplementów na ich temat więc widocznie są wyczuwalne przez inne osoby chociaż ja osobiście wcale ich nie czuję od siebie.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: troszkę z flakonu 100 ml

Jakieś 2 lata temu dostałam w prezencie i mnie zauroczył.To delikatny,wodno-kwiatowy zapach.Dla zwolenniczek świeżych,kwiatowych zapachów.Nadaje sie na co dzień,do pracy,do kina na spacer.Nieinwazyjny.
Kojarzy mi się z młodziutką panna młodą,czystą i niewinną. Czasem wyczuwam w nich jakąś podobna nutkę do Splendor(frezje) ale o wiele delikatniejszą.
Odejmuję 1 gwiazdkę za trwałość-za tą cenę mogłyby być trwalsze.

Używam tego produktu od: 2 lata
Ilość zużytych opakowań: 1