Zwykle nie po drodze mi z chusteczkami do demakijażu. Na co dzień ich raczej nie używam - kupuję na wyjazdy, ale parę razy już nacięłam się na różnych popularnych firmach (pieczenie w oczy, podrażnianie suchej skóry, niedokładne domywanie makijażu). Ostatnio zbliżał mi się tygodniowy wyjazd - bez sensu targać na tak krótki okres wszelkie butelki i waciki, więc trochę niepewnie sięgnęłam w sklepie po chusteczki Garnier z olejkiem.
Chusteczki są wykonane z solidnego materiału - nie rwą się podczas wyciągania, są odpowiednio "mięsiste". Nasączone w sam raz - miałam już takie, które były zbyt suche, z tymi nie miałam tego problemu.
Zapach mają bardzo przyjemny, delikatny i dość świeży, lekko kremowy, podoba mi się.
Pierwszy plus - nie drażnią oczu, nie szczypią i nie podrażniają suchej skóry. Nie wywołują też suchości. Myślę, że sporo daje tu zawartość olejku (dlatego zresztą wybrałam tą akurat wersję), skóra po przetarciu nie jest podrażniona, sucha czy ściągnięta, wydaje się ukojona i zrelaksowana. Ten efekt bardzo mi się podoba i przekonał mnie do tego wariantu chusteczek, mogłabym ich używać nawet na co dzień, w dni gdy chcę szybko usunąć makijaż.
Dużą zaletą jest właśnie wygoda stosowania - lekko dociskamy celem rozpuszczenia makijażu, delikatnie przecieramy oczy i całą twarz, i gotowe. Super sprawa na podróż czy późne powroty do domu, gdy jesteśmy zmęczeni i nie mamy ochoty zbyt długo gmerać przy demakijażu.
A skuteczność? Określiłabym jako takie 4/5. Radzą sobie generalnie bardzo dobrze, ale jako że zwykle robię mocniejszy, kompletny makijaż, do dokładnego doczyszczenia potrzebujemy kolejnej chusteczki lub po prostu dłuższego przecierania (a tego nie lubię, bo nie chcę niepotrzebnie naciągać delikatnej skóry w okolicach oczu). Radzą sobie z wodoodpornym eyelinerem, ale nie wiem, czy poradziłyby sobie już z wodoodpornym tuszem - tu mógłby być problem. Dla mnie nie wpływa to znacząco na ocenę, bo i tak wodoodpornych tuszy nie używam prawie w ogóle, może czasem tylko na jakimś wyjeździe związanym z plażowaniem czy pływaniem w basenie.
Podsumowując ich skuteczność, mam dla porównania jeszcze chusteczki Nivea z czarnej serii (Micellair) i one radzą sobie nieco lepiej i szybciej z kompletnym usunięciem makijażu oka - więc Garnier plasuje się jednak oczko niżej. Ale całościowo są na pewno przyzwoite. Opakowanie jest wygodne, chusteczek jest sporo (25 sztuk), porządnie zamykane (zawartość nie wysycha). Najbardziej przemawia do mnie skald z olejkiem arganowym - lepiej rozpuszcza makijaż, a dodatkowo nawilża skórę i zapobiega ewentualnym podrażnieniom, chusteczki mają jakby lepszy poślizg, nie ciągną tak skóry jak klasyczne (choć w dotyku absolutnie nie wydają się tłuste). Fajna opcja, mogę polecić :)
(moja skóra: normalna w kierunku suchej, w okolicach oczu bardzo sucha, delikatna)
Zalety:
- odpowiednio nasączone, delikatne (nie podrażniają skóry ani oczu), zawartość olejku, 25 sztuk w opakowaniu, zazwyczaj jedną chusteczką można zmyć cały makijaż, radzą sobie ze zmywaniem makijażu oka z wodoodpornym eyelinerem, zapach, opakowanie
Wady:
- doczyszczenie mocniejszego makijażu wymaga większego przyłożenia się ;)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie