Cień ten wypatrzyłam na kanale Maxineczki, która dobrze go oceniła, więc oczywiście nie mogłam go nie mieć. Lubię cienie w płynie, sięgam po nie wtedy, kiedy nie mam zbyt dużo czasu na makijaż oka, lub kiedy chcę w podróży oszczędzić miejsce i nie zabieram palety cieni. Wtedy wystarczy mi bronzer, żeby zbudować powiekę, błyszczący cień na środek i makijaż oka gotowy. Robiąc więc zakupy przez internet w Kontigo dorzuciłam do koszyka cień w kolorze Milky Way.
Cień otrzymujemy w malutkim opakowaniu, troszeczkę na wzór płynnej pomadki. Wizualnie prezentuje się bardzo ładnie i elegancko, napisy się nie ścierają, plastik nie odpryskuje, pojemniczek bardzo dobrze odkręca się i zakręca. Opakowanie jest przezroczyste, przez co od razu widzimy kolor, co jest przydatne, jeśli podsiadamy kilka tych cieni. Moim zdaniem pigmentacja i krycie tego cienia jest bardzo przyzwoite, najbardziej lubię nakładać go na powiekę solo, oczywiście na bazę. Jako topper na inny cień również sprawdza się bardzo fajnie. Błysk jest cudowny, naprawdę mocny, a odcień który mam, czyli Milky Way jest dość chłodny, srebrny, przepięknie i świeżo wygląda na powiece. Nie mam również zastrzeżeń co do trwałości, utrzymuje się na powiece cały dzień, nie tracąc na intensywności. Produkt nie ma zapachu.
Niestety muszę wypunktować również jego minusy :( Jest bardzo, bardzo trudny w pracy. Po pierwsze schody zaczynają się już podczas aplikacji, i to jest mój największy zarzut wobec niego. Otóż niezwykle ciężko wydostać produkt z opakowania. Nie ułatwia tego ani jego konsystencja, która jest jakby sucha (cień wydostajemy w takich grudkach, płatkach), ani sztywny aplikator, który nijak nie może dosięgnąć do produktu, który zbiera się na ściankach. W końcu wpadłam na pomysł, że wyciągnę cień cieniutkim patyczkiem kosmetycznym, i rzeczywiście, nawet mi się to udaje, chociaż też z małymi problemami. Po drugie bardzo trzeba uważać z ilością nakładanego kosmetyku. Jeżeli nałożymy go za dużo, to zrobi nam straszna skorupę. Trudno to jednak kontrolować, bo raz wyciągnie mi się z opakowania dużo produktu, raz malutko. Ciężko znaleźć ten złoty środek. Po trzecie, konsystencja jest bardzo dziwna. Jak już mówiłam są to takie płatki jakby? Grudki? Utrudnia to nakładanie na powiekę. Po czwarte, ostatni minusik, który już dla mnie jest niewielki, mianowicie cień lubi się troszkę osypać podczas aplikacji.
Zużyję to, co mam i już ponownie po niego nie sięgnę. W moich oczach dyskwalifikuje go trudność, z jaką wydobywamy ten produkt z opakowania, chociaż blask jest naprawdę przepiękny. Wolę jednak poszukać bardziej dopracowanych formuł.
Zalety:
- trzyma się na powiece cały dzień, nie traci na intensywności
- ładne i porządne opakowanie
- piękne kolory do wyboru
- porządna pigmentacja i blask
Wady:
- właściwie niemożliwym jest wyjęcie produkt z opakowania dołączonym aplikatorem
- trzeba ostrożnie go aplikować, nałożony zbyt grubą warstwą robi skorupę
- produkt ma dziwną konsystencję, co utrudnia aplikację
- odrobinkę osypuje się podczas aplikacji
- dostępność (tylko w Kontigo)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie