Max Mara, Kashmina Touch EDP

Bardzo miły zapach, w sam raz na codzień do pracy albo na jogę oraz dla osób, które nie przepadają za typowymi perfumami - tzn. tym, co się kojarzy z tym słowem, czyli porządnym, silnym, upiększającym zapachem jak mocna szminka. No właśnie, Kashmina to EDP, a zachowuje się, jakby była EDT albo i mniej... Trzeba psikać co najmniej 4 razy, by poczuć coś od siebie, a najlepiej jakieś 10 razy, by czuć porządnie. Drzewna kompozycja (bardziej wdzięczna, dziewczęca niż Tam Dao), trochę też jak dla mnie skórzana, nie ma żadnej denerwującej nuty, spokojna, neutralna - i urocza w tej neutralności, nienachalna, lecz z prawdziwą klasą - w porównaniu do większości popularnych dziś zapachów w popularnych perfumeriach.

Nie wiem, czy kupię ponownie, bo jakiś totalnie obłędny zapach to nie jest, ale... coś w sobie ma, piękna w nienachalny sposób, jak subtelna kobieta. Bardzo miło zlewa się z naturalnym zapachem skóry i z przyjemnością od czasu do czasu użyję.

Nazwa bardzo ładnie pasuje do zapachu.
Im częściej jej używam, tym bardziej mnie pociąga. Bardzo udana kompozycja!

Używam tego produktu od: 2,5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie odlewki 10 ml

Perfumy, których używam, gdy potrzebuję pachnąć naturalnie i neutralnie, lub pogoda nie pozwala na zapach bardziej zdecydowany a klasyczne letnie cytrusowe świeżaki są zbyt irytujące. Przy zbyt częstym używaniu (np. codziennie przez miesiąc) - nudzą się na podobny okres czasu, wracam do nich nie z tęsknoty a z zaufania. Nie zauważyłam "pojawiania się i znikania" zapachu, ale na mojej skórze większość perfum trzyma się chyba trochę dłużej.

Używam tego produktu od: ponad dwóch lat
Ilość zużytych opakowań: 1 x 90ml

Ten zapach naprawde jest piękny, szkoda tylko ze ma tak marną jakosc. Ciepły, łagodny, otulajacy- to prawda co pisza moje poprzedniczki. Zaskakujaca poczatkowa świeża cytryna bardzo szybko znika, tak jak niestety cały zapach...a szkoda.
Kashmina jest tak...tak na nadgarstek dla wlasnej przyjemnosci:)

Używam tego produktu od: 3 lata
Ilość zużytych opakowań: 0,5

Szukając "swoich" perfum, poprosiłam o poradę koleżankę, która według mnie zapachy ma w jednym palcu. Kiedy podałam jej swoje preferencje zapachowe, stwierdziła, że Kashmina mi się spodoba. Toteż kiedy kilka dni później zobaczyłam tę wodę w super promocji w drogerii, natychmiast stałam się jej posiadaczką i ... niewolniczką!
To najcieplejszy, najcudowniejszy zapach, jakiego kiedykolwiek używałam. Daje mi poczucie wyjątkowości, bezpieczeństwa. Pachnie lasem, ciepłym swetrem i kominkiem... złotym brązem, trochę skórą, jakby mchem... Dla mnie jest magiczny!
Często, niczym MM swą "chanelką", otulam się tym zapachem do snu. Bo gwaramtuje mi on cudownie spokojną noc z pięknymi snami :)

Nieziemsko kadzidlany zapach przenosi mnie do Arkadii w której króluje piżmo i delikatne cytrusy...
Z początku mocna i cielesna, w złotej koronie, inspirująca zmysły po czasie zwiewna z lekką słodyczą jak delikatna mgiełka na rozgrzanej plaży...
W moim mniemaniu bardzo cielesna i niesamowicie seksowna, szkoda tylko że ucieka szybko ...
Mimo wszystko - uwielbiam.


Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ciepły,wilgotny, przyjemny.. jak zapach skóry lekko rozgrzanej słońcem.Drugie skojarzenie-zapach lasu-gdyby elfy pachniały to pewnie nim.Absolutnie naturalny i nienachalny,choc lekko pieprzny.Nie ciagnie sie za nim ogon ale jest pociagajacy .Chce sie podejsc blizej i bliżej..I bliżej...Jest wiec niebywale seksowny .Mimo to nie razi na co dzień,nadaje sie również do pracy,nie męczy.
Są zarzuty o nietrwałość,faktycznie zapach ten nie wymierza soba policzka krzyczac :TO ja Kashmina!
Mozna go poczuc zblizajac nos do skóry,przy ruchu,wietrze,lub gdy skóra lekko sie rozgrzeje.
Ale to własnie , czyni go tak pociagajacym i intymnym.

Zaczyna się uderzeniem mocnej cytryny , i ta cytryna zostaje już z nami do końca , z biegiem czasu oczywiscie słabnie , wycisza się .
Perfumy delikatne , subtelne i zupełnie zwyczajne .
Ogólnie zapach jest ładny , ale szału nie ma .
Trwałość marna . Może na lato byłyby lepsze , ja testuje zimą i żadnego ciepła nie czuje , bo niby skąd ma być - od cytryny.

Używam tego produktu od: niedawna
Ilość zużytych opakowań: odlewka

Kashmina to zapach, który przenosi nas w czasie i przestrzeni, między rzeczywistościami. Śledząc historię życia tego zapachu na mojej skórze mam wrażenie, że zaczyna się podróżą jakimś tunelem czasoprzestrzennym, szybką, niepojętą, zostawiającą posmak metalicznej cytryny w ustach.
Otwieram oczy i spostrzegam, że znajduję się w tajemnym lesie, domu driad i hamadriad. Potężne drzewa przesączają promienie słoneczne sprawiając, że spaceruję w plamach światła i dolinach cienia, pod stopami cicho pękają mi gałązki i szeleści wyschnięte poszycie. Między drzewami przebiegają wdzięczne kobiece postacie o zielonych włosach, przytulają się do pnia i stapiają z nim porastając korą, znikają między gałęziami albo zamierają bez ruchu a ich wyciągnięte ramiona zamieniają się w konary, z palców wystrzelają młode liście a gładka skóra obrasta korą.
Początkowo nie zauważają mojej obecności, albo udają że nie widzą, później jednak ciekawość przyciąga je bliżej. Delikatnie dotykają mojej skóry, szepczą coś a ich głos brzmi jak szum wiatru w gałęziach drzew. W końcu któraś częstuje mnie jakimś napojem w zwiniętym dużym liściu.
Kosztuję- ma smak amaretto.

Trwałość cztero-, pięciogodzinna.
Flakon piękny acz niestabilny.

Używam tego produktu od: ~ roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 90tki

Jedną jedyną wadą jaką mogę dostrzec w tym zapachu jest jego sposób, w jaki się układa, przestrzennie. Jest to zapach typu "pojawiam się znikam", stąd może sprawiać wrażenie nietrwałego. Poza tym ideał. Na mnie dosyć trwały. Czuję w nim drewno i jest to bodajże najładniejsze drewno z jakim miałam do czynienia do tej pory. No ale ja i pierwszy zapach Max Mara uwielbiam, w sumie razem z She Wood i I Love Love to moje 4 ulubione na dzień dzisiejszy.
Zapach jest pikantny w bardzo fajny sposób. No rewelacja. Zakochałam się :) Bardzo lubię też flakonik.
Edycja: po dalszym użytkowaniu nawet nie przeszkadza mi to, że zapach pojawia się i znika. Przynajmniej szybko się nie znudzi i nie zmęczy.
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: ze 2-3 ml z testera i zakupiłam flachę

Zapach jest bliźniczą siostrą zpomnianej już Nature Millenaire Yves Rocher, tylo trochę mniej atakującą słodkim duszącym oddechem. Tu jest troszkę pieprznie troszkę jak dla mnie ciekawiej.Ale drewienka....? żywice??? nic a nic tu nie czuję.
Molekuły? Ja mam butlę Molekuł (w/w yves rocher z resztą też)i szczerze mówiąc to nie czuję ich tam aż tyle....to raczej ten pieprzyk....
Zapach znośny ale trwałość do bani. Rano zaaplikowałam i po pracy już zapomniałam czym pachniałam, nawet na szaliku nic nie zostało.
Używam tego produktu od:parę testów
Ilość zużytych opakowań:próbka spray

Lubię orientalne zapachy, więc sięgnęłam po próbkę Kashminy. Niestety mocno mnie zawiódł.
Jest duszący, nieprzyjemny, rzeczywiście pieprzny, ale kojarzy mi się z zapachem dymu tytoniowego + naftaliny.
Dobrze, że szybko wietrzeje.

Używam tego produktu od: trochę
Ilość zużytych opakowań: niecała próbka

Zachęcił mnie opis do przetestowania, chciałam znaleźć tam właśnie ciepło i kaszmir. Znalazłam jedynie na samym początku cytrynę, która rozwinęła się w gorzką pomarańczę. Zapach delikatny,coś w nosie świdruje jak pieprz. Zapach mam wrażenie, że już gdzieś wąchałam i coś mi przypomina, ale nie mogę sobie przypomnieć co. Raczej przeciętny.

Używam tego produktu od: -
Ilość zużytych opakowań: testy