Absolutnie nie - nie wzmacnia, paznokcie nadal są słabe, a do tego zawiera FORMALDEHYD i zauważyłam początki onycholizy!!!
Ze względu na sytuację w kraju i zamknięcie salonów kosmetycznych zostałam niejako zmuszona do samodzielnego zdjęcia żelu oraz hybrydy z paznokci, przez co wyglądały one...strasznie. Nie ukrywam, od dawna nie zajmuję się sama swoimi paznokciami - wolę oddać je w ręce profesjonalistki i cieszyć się nienagannym manicurem. Przy zdejmowaniu żelu doszło do dość mocnego spiłowania płytki, choć starałam się nie spiłowywać żelu do samego końca, aby j nie uszkodzić paznokci. Skróciłam je, ile się da i postanowiłam rozejrzeć się za odżywką, która pomoże mi je wzmocnić, oprócz tego włączyłam do pielęgnacji olejki i masło shea.
W trakcie poszukiwań ''odżywki idealnej'' wielokrotnie natykałam się na ten utwardzacz, a jako, że moje paznokcie były bardzo miękkie, to postanowiłam go zakupić. Przyznaję - nie doczytałam, że zawiera formaldehyd, ale też i w większości opinii takiej informacji nie było (lub też pojawiały się słowa, że ktoś zrezygnował ze ''złej'' odżywki Eveline na rzecz ''dobrej ''Herome, co utwierdzało mnie w przekonaniu, że Herome formaldehydu NIE ZAWIERA -o, durna ja!). Nie ukrywam również, że jestem alergiczką, z AZS, niemniej jednak, dawniej z powodzeniem stosowałam kontrowersyjną odżywkę 8w1 i byłam z niej zadowolona, wówczas nie odnotowałam ani uczulenia, ani tym bardziej onycholizy, za to moje paznokcie były twarde, mocne, przestały się rozdwajać, łamać i kruszyć.
Odżywka od Herome przychodzi zapakowana w kartonik, dołączona jest również instrukcja, niestety, brak tam informacji w języku polskim - duży minus, tym bardziej, że produkt jest dystrybuowany na nasz rynek.
Sama odżywka zamknięta jest w szklanym, podłużnym opakowaniu z wygodnym, równo przyciętym i wąskim pędzelkiem. Na końcu pędzelka jest ścięta końcówka, która służy do odsuwania skórek - pomysłowe, nie powiem.
Produkt nalezy aplikować następująco:
-pierwsza warstwa.
-kolejna warstwa, następnego dnia.
-trzeciego dnia wszystko zmywamy.
Potem od nowa i tak przez 14 dni. Poźniej możemy stosować odżywkę jako podkład pod lakier. Po tym czasie mamy mieć cudowne, mocne paznokcie, idealne, twarde, normalnie szał ciał!
Produkt ma mleczny kolor i dwie warstwy wyglądają bardzo ładnie na paznokciu, niczym naturalny french manicure - zawsze nakładałam cieniutko, bo raz, że szybciej schło, dwa, gdy raz dałam nieco grubsza warstwę, to bolały mnie palce. To powinno było mnie zaalarmować, ale cóż, znów durna baba nie sprawdziła, bo ''może tak ma być?''.
Otóż pamiętajcie, drogie panie - nie, tak nie ma być. Absolutnie nie!
Stosowałam tak tę odżywkę, oczywiście zgodnie z instrukcją, jednak... do czasu. Na początku tego tygodnia odruchowo spojrzałam na swoje dłonie (bo patrzyłam, czy cosik tam odrasta, czy nie) i...zamarłam. Na prawej dłoni, na kciuki i palcu wskazującym, są widoczne pod paznokciem jakby...drzazgi? małe, podłużne, czarne ''cosie''. Na palcu serdecznym tej samej ręki zauważyłam, że znacząco podniósł się do góry wolny brzeg. Na lewej ręce, na małym palcu, wolny brzeg również się podniósł, co więcej, gdy chwycę za opuszek, to widać, że pod paznokciem jest pusta przestrzeń, powietrze i spokojnie mogę ''oderwać'' to dalej. Niedużo, tak jakby dopiero zaczynało się odklejać, ale JEST. Nie byłam jeszcze u dermatologa, ale wiem, czym to pachnie - to początki onycholizy, a jedyne, co mogło ją wywołać, to ta ''odżywka'' - bo niczego innego nie stosowałam.
Moje paznokcie nadal się łamią, pękają, są słabe,do tego jeszcze doszło to. Odżywka nie zrobiła absolutnie NIC z moimi paznokciami, jest zupełnie tak, jakbym stosowała lakier bezbarwny przez ten czas - choć nie, przepraszam - lakier bezbarwny nie zrobiłby mi krzywdy.
Spiłowałam je, ile się dało, jutro biegnę po olejek z drzewa herbacianego i modlę się, żeby to się cofnęło, zaś ten cud natury, zwany szumnie ''odżywką'' ląduje w koszu - bo jeszcze nie oszalałam, żeby to komuś oddawać.
Absolutnie nie polecam i uczulam - dziewczyny, czytajcie składy!!!
Ja tego nie zrobiłam, choć nawet tu, na Wizażu, jak byk widać, że w składzie jest formaldehyd. To, co ta odżywka mi zrobiła, to tragedia. Nie dosyć, że NIE działa,
- a więc wyrzuciłam w błoto 50 zł - to jednak te pieniądze to nic przy tym, co stało się z moimi paznokciami przez ten produkt. Nie kupujcie tego!!!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie