Dermika Firm Age, Nawilżający krem ujędrniający na dzień SPF 15 

W drogerii podarowano mi do zakupów próbki zarówno zaopiniowanego już przeze mnie kremu na noc z linii Firm Age, jak i niniejszego - na dzień, a mając na uwadze fakt, że Dermika słynie z fenomenalnych kremów, o czym sama się przekonałam, zużywając jak dotąd kilka próbek Ich specyfików, ochoczo zabrałam się za testowanie kolejnych. Tym bardziej ochoczo, że to kosmetyk bardzo drogi i za standardowy – przepiękny, purpurowy – słoiczek o pojemności 50 ml należy zapłacić niemal 100 zł, więc – doceniłam swoje małe saszetki. Krem na dzień, analogicznie, jak ten nocny, jest luksusowy w aplikacji, gładki, bladziutko różowy, choć bardziej odpowiedni do suchszej skóry, niż moja mieszana (z niedoskonałościami), gdyż nawet w chłodne dni po kilku godzinach w strefie T wymagał matowienia. Już choćby z tego powodu raczej bym do niego więcej nie wróciła. Ponadto luksusowość kremu stanowi jak dla mnie poniekąd jego przekleństwo, gdyż piękny, bogaty, perfumeryjny, i nietypowo mocny, jak na krem do twarzy aromat – tak jak i w przypadku próbki specyfiku z tej linii na noc – wywoływał u mnie migrenową aurę. Zapach obiektywnie może się podobać, choć jak dla mnie ma zbyt mocne i "purpurowe" w odbiorze akordy, z wyraźnie wyczuwalnym różowym pieprzem, który uchodzi za nutę seksowną, a ja go wręcz organicznie nie znoszę, ale wydaje mi się, że nawet dla Użytkowniczek, którym się spodoba, to co do zasady zbyt intensywny aromat, jak na specyfik aplikowany na wiele godzin na twarz. Hm... Zbyt blisko nosa :-). I właściwie to wcale nie żart. Efekty stosowania, oprócz tego nieszczęsnego zapachu i faktu, że jak dla mnie na dzień krem okazał się zbyt ciężki i niewchłaniający się całkowicie, nie budziły moich zastrzeżeń. W czasie testowania obu próbek (na noc i na dzień), cerę – typu 40+, mieszaną, wrażliwą i z tendencją do niedoskonałości - miałam gładką, delikatną i bardzo dobrze nawilżoną. Natomiast miałam od nich również migrenę, więc po żaden z tych kremów już więcej nie sięgnę, a i wolę krystalicznie, "alpejsko" świeże, z nutami "białymi", aromaty kremów do twarzy, natomiast ponieważ nadwrażliwość na zapachy, to wyłącznie moja indywidualna cecha, nie mogę odjąć od finalnej oceny więcej, niż jedną gwiazdkę, gdyż niesłusznie godziłoby to w walory pielęgnacyjne kosmetyku – a te są bardzo dobre.