Oriflame Rose Radiant EDC 

piękna woń, która otulała mnie każdego dnia płatkami róż w ogrodzie , subtelny, zmysłowy a zarazem delikatny aromat. Butelka plastikowa, przeźroczysta, idealnie widać ile płynu jeszcze zostało.

Zamknięta w pięknej dużej butli woda kolońska ma bardzo świeży kwiatowy zapach. Nie duszący i nie bardzo mocno różany. Idealny na wiosnę. Służy mi do odświeżania, używam po kąpieli. Poza tym małą ilość mam przelaną do małej buteleczki ze sprayem i używam do dezynfekcji rąk, a także powierzchni. Ma zawartość alkoholu 72% (informacja na etykiecie z tyłu butelki). Jednak odpowiednio pielegnowanych dłoni i ciała nie przesuszy. Zapach alkoholu w momencie aplikacji jest wyczuwalny , jednak szybko się ulatnia, a zostaje piękna świeża, kwiatowa woń. Zapach o dziwo utrzymuje się dosyć długo. Ja go wyczuwam kilka godzin po użyciu. Szczerze powiem, że nie spodziewałam się takiej trwalości :) Butelka 400 ml kupiona za 29,90 jest bardzo wydajna. Mimo, że stosuję na wiele sposobów mam ją już dosyć spory okres czasu. Gdy mi się skończy na pewno zamówię podobny produkt, nie wiem jeszcze czy akurat tę wodę kolońską, bo kuszą mnie inne zapachy. Ale sama forma produktu super, woda okazała się bardzo przydatna na codzień.

Jako maniaczka wszystkiego, co różane, zamówiłam całą serię jak tylko pokazała się w katalogu! I równie szybko przyszło rozczarowanie. Woda wcale nie pachnie różami, ale jakimś alkoholowo- chemicznym czymś. Może nie strasznie odrzucająco, ale z pewnością nie jest to coś, na co liczyłam. Butla owszem- duża, nawet bardzo. Z zakrętką. Bardzo ładnie i estetycznie zaprojektowana. Aż szkoda zmarnowanego potencjału. Dozowanie jest trudne, bo dziurka w butli jest niemała i sporo się rozlewa kiedy chcemy zaaplikować go na rękę. Pozostaje wacik i mazanie nim po ciele. Tylko i wyłącznie po ciele bo ze względy na dużą zawartość alkoholu produkt absolutnie nie nadaje się na twarz. Niestety ciało też wysuszał. Przelałam go do butelki z atomizerem i używałam do odświeżania ubrań, ale zapach mi przeszkadzał- na szczęście nie trzyma się długo ani na ciele ani na ubraniach. Poza wysuszeniem produkt nie wywołał reakcji alergicznej ani nie zrobił skórze większej krzywdy. Jako woda kolońska się nie sprawdził. Z względu na dużą pojemność ciężko będzie zużyć go do końca... Nie polecam.

Generalnie ten produkt otrzymałam w spadku no i cóż....zacznę od tego, że butelka jest naprawdę bardzo , bardzo ładna, dosyć elegancka, pod zakrętką otworek jak w tonikach czy innych tego typu produktach. W składzie alkohol i być może dlatego wywołał podrażnienie u pierwotnej właścicielki ale ja też mam skórę wrażliwą, suchą i u siebie nic takiego nie zaobserwowałam. Używam go po kąpieli albo na wacik, albo bezpośrednio na skórę ciała (nie twarzy) i powiem szczerze...daje niesamowity efekt świeżości, lekkości no w sam raz na lato. W pierwszej chwili alkohol wyczuwalny ale dość szybko mija pozostawiając na dość długo (2-3 godz) miły, właśnie taki letni zapach wody różanej o ile rzecz jasna ktoś lubi takie kwiatowe zapachy. Dodam, że zapach nie jest intensywny, nachalny czy zastępujący zapach perfum ;-) Generalnie sama bym go sobie wcześniej nie kupiła no bo jak to woda kolońska dla kobiet? serio?? a tymczasem efekt jest taki, że jak się skończy kupię go ponownie.