Niuqi, Flowery Care, Maska na twarz odmładzająca

Maseczka na płachcie NIUQI pachniała dość przyjemnie.
Skóra po niej była nawilżona, jędrna i sprężysta. Zakupiłam ją w promocyjnej cenie w Biedronce więc było warto.

Jest to moja pierwsza maska w płacie od Niuqi na jaką się skusiłam i którą znalazłam w dyskoncie, gdyż zawsze są ich braki. Seria Flowery Care nie tylko urzekła mnie pięknymi opakowaniami, ale też świetnym działaniem pielęgnacyjnym. Z pewnością poszukam innych wariantów tych maseczek, warto. Na początku zaznaczę, że producentem maseczek dla Niuqi jest znana i lubiana nasza rodzima marka Marion.

OPAKOWANIE

Opakowanie ma kolisty kształt i biały kolor. Grafika przedstawia czarnowłosą kobietę w sukni z płatków róży – jest przepiękna i taka kobieca. To ona przyciągnęła mój wzrok. Całość prezentuje się intrygująco. Dużym plusem są napisy i opis i to nie na naklejce jak to bywa w większości przypadków. Opakowanie posiada zaznaczoną i lekko wyciętą część za którą należy pociągnąć przy otwieraniu. Przy tej czynności nie ma żadnych problemów, wystarczy lekko pociągnąć a opakowanie się rozdziera w odpowiednim miejscu.

MASECZKA

Pierwsze co zauważyłam to słodki zapach kwiatowo-owocowy, który był dla mnie zaskoczeniem, bo spodziewałabym się racze zapachu róży. Jest naprawdę przyjemny i wyczuwalny długo po aplikacji umilają cały zabieg pielęgnacyjny. Płachta jest dosyć delikatna, złożona w prostokąt, należy być ostrożnym przy jej rozkładaniu, gdyż jest dosyć cienka. Ja zaczęłam od wierzchniej części, która okazała się górą maseczki i lekko rozchylałam resztę aż do rozłożenia całości. Maska jest bardzo obficie nasączona esencją, część pozostaje nawet w opakowaniu i po zabiegu można nałożyć jej dodatkową porcję na twarz. Zaskoczeniem było dla mnie to, że esencja przypomina lekki krem o białej barwie, jest dość bogata i mocno nawilżająca, wcześniej miałam styczność raczej z żelopodobnymi esencjami. Jeśli chodzi o wycięcia to są naprawdę ok, może te na oczy są odrobinę za duże, ale z uwagi na resztę płachty z idealnie dopasowanymi otworami wystarczyło lekko przesunąć i już. To zdecydowanie jedna z lepiej wyciętych płacht jakie miałam. Maseczkę pozostawiłam na 10 minut czyli maksymalny zalecany czas przez producenta. Później ostrożnie zdjęłam a resztę esencji z maski i saszetki wmasowałam obficie w szyję i dekolt. Esencja szybko się wchłonęła pozostawiając przyjemną, aksamitną warstewkę na skórze, która utrzymała się aż do rana. Co z efektami? Na pewno są lepsze niż po użyciu klasycznych maseczek nawilżających. Skóra jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku, ukojona, widocznie wygładzona i intensywnie nawilżona – przy mojej mieszanej cerze zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że wcale nie potrzebowała już dodatkowej pielęgnacji w postaci kremu. Skóra zyskuje lekki blask a jej koloryt jest wyrównany. Maseczka nie zapycha, nie powoduje wysypu nieprzyjaciół, co czasem mi się zdarzało po użyciu tej formy masek. Oczywiście nie będzie miała większego wpływu na zmarszczki mimo nazwy „odmładzająca”, ale jest dobrą formą prewencji anti-age. Cena korzystna – swój egzemplarz kupiłam za 2,99 zł, a jeśli uda mi się jeszcze spotkać te maseczki wezmę kilka.

PLUSY:
+ przyjemny zapach
+ dobrze wycięta płachta
+ praktyczne opakowanie
+ świetnie koi, nawilża i wygładza
+ łatwa aplikacja
+ płachta jest dobrze nasączona
+ korzystna cena

Przyjemna pielęgnacja

Produkt znajduje się w pięknym opakowaniu z grafiką kobiety z ciemnymi włosami , bladą cerą , ubraną w czerwoną suknię z płatek róż . To właśnie design opakowania zachęcił mnie do zakupu . Forma maski na tkaninie. Co prawda maska jest dla mnie za duża aczkolwiek otwory na oczy i nos są dobrze wycięte . Na usta mógłby być mniejszy . Jest dobrze nasączona . Konsystencja lekka o białym zabarwieniu . Zapach przepiękny słodki delikatny ale według mnie to nie jest zapach róży . Szybko się wchłania. Po użyciu skóra jest widocznie nawilżona i odświeżona. Gładka , miękka i elastyczna w dotyku . Wygląda zdrowo i promiennie. Delikatnie rozjaśnia skórę . Nie wywołuje podrażnień i uczuleń. Uważam , że jest to produkt dobry w korzystnej cenie . Na tak wypielęgnowanej twarzy makijaż wygląda przepięknie.

Roluje się

Tkanina jest strasznie szeroka. Do tego słabo wycięta. Ciężko było ją równomiernie rozprostować na twarzy.
Serum mlecznego koloru, w odczuciu wydawało się być dosyć treściwe, jest go sporo ale nie jest lejące. Wysmarowałam również szyje. Ma delikatny kwiatowy zapach.
Maseczka nawet niezłe nawilżyła ale do końca się nie wchłonęła. Po próbie wsmarować w skórę nadmiar serum okazało się ze się nie da bo się roluje, na szyi również mimo iż przy nakładaniu maseczki naprawdę dobrze rozsmarowałam serum.
Dobrze ze wieczorem ją użyłam. Nie chciałam myc twarzy wodą żeby zostały chociaż jakieś efekty maseczki, do tego moja cera zawsze po umyciu jest ściągnięta, a więc musiałam ratować się wacikiem nasączonym tonikiem.

Miałam co do niej bardzo małe wymagania, bo nie sądziłam, że będzie dobrze działać, a tu zupełnie odwrotnie. Jest to najlepsza z tej serii maseczka. Co do kwestii technicznych: płachta dosyć dobrze nasączona jakąś kremowa konsystencja, płachta sama w sobie delikatnie pachnie, jest średnio wyprofilowana - góra super dopasowana, a dół tak nie bardzo.Płachta podczas aplikacji nie zsuwa się z twarzy,
Efekty po: bardzo wygładzona i nawilżona skóra twarzy, wygląd cery jak u baby face, bardzo rozpromieniona, odświeżona, efekt cudowny!

Maskę kupilam za 3,99 w sieci sklepów Biedronka. Cena jest bardzo atrakcyjna, bo maski w plachcie zazwyczają kosztują więcej. Szata graficzna opakowania jest fantastyczna i zachęca do zakupu.
Płachta jest bardzo dobrej jakości, łatwo poddaje sie modyfikacją kiedy pottrzebowałam coś przyciac i pozniej idealnie przylegała do całej skóry twarzy tak jak powinno być. Otwory na oczy były duże, płachta na nos również, uważam, że płachta została bardzo dobrze zaprojaktowana i powinna pasować do wielu kształtów twarzy.
Maska nie pachnie intensywnie, aczkolwiek jest to delikatany kwiatowy zapach, który umila rytuał pielęgnacji.
Dzialanie jest bardzo dobre, maska jest nasączona serum, które bardzo szybko się wchłania i po około 15 minutach możemy zdjąć maskę i cieszyć się nową, wygładzoną skórą. Efekt baby face utrzymał się na około 2 doby, skóra była wygładzona, odżywiona i promienna. Maski zaskoczyly mnie bo naprawdę dobrze działają i efekt utrzymuje się dość długo.
Zdecydowanie polecam jak za tak niską cenę, efekt jest bardzo podobny jak po maskach Mediheal czy też Holika Holika, które są 3-4 razy w zależności od rodzaju droższe.
Warto na uwadze mieć fakt, że jest to produkt polski wyprodukowany w Polsce i wspieramy rodzime firmy produkujące kosmetyki,