Cztery Pory Roku, Botaniczny krem do rąk `Mak polny`

Cztery Pory Roku Botaniczny krem do rąk to produkt o delikatnym ziołowo-kwiatowym zapachu i właściwościach nawilżających. Ma delikatną konsystencję, łagodny zapach i dosyć szybko się wchłania. Dobrze rozprowadza się na dłoniach, ale niestety nawilża tylko na krótki okres czasu. Aby zapewnić dłoniom dobre nawilżenie muszę często go nakładać, co wpływa na mniejszą wydajność produktu. Nie uczula i nie powoduje alergii.

ZALETY: + dobrze nawilża
+ delikatna formuła
+ łagodny zapach
+ szybko się wchłania
+ nie podrażnia i nie powoduje alergii

Rzadki delikatny krem do rąk słabo nawilża i na bardzo krótki czas.

Cztery Pory Roku, Botaniczny krem do rąk mak polny w 98% zawiera składniki naturalne i dlatego wybrałam trzy warianty w sklepie. Skusił mnie skład, urocza szata graficzna opakowania, która prezentuje się doskonale i naturalnie, sielsko i anielsko ;) Tubka o pojemności 100ml z miękkiego, giętkiego plastiku bardzo solidna, nie zniszczyła się przygnieciona stosem rzeczy ważnych w torebce ;) masywne bezbarwne zamknięcie na klik na którym można ustawić tubkę. Długie PAO 12 miesięcy od momentu pierwszego otwarcia. Szata graficzna jest czytelna i przejrzysta, zawiera wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu. W skład kremu wchodzą:
*olej z maku białego bogatego w sterole i kwas oleinowy który zmiękcza i ma właściwości kondycjonujące. Olej nawilża, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy.
*naturalna betaina nawilża i zmiękcza szorstkie dłonie
*masło shea i roślinne emolienty wygładzą oraz pozostawiają na skórze aksamitny film ochronny

Krem ma delikatny subtelny zapach świeżości, konsystencja jest lekka, szybko się rozprowadza i wchłania. Niestety efekt nawilżenia skóry jest chwilowy i w przypadku skóry mocno przesuszonej sobie nie poradzi. Często należy aplikować co wpływa na szybsze zużycie. Na okres zimowy krem jest za lekki i za słaby na pierwszym miejscu w składzie znajduje się woda.
Raczej tego wariantu nie kupię ponownie.

W ostatnim czasie moją słabością są kremy do rąk. Uwielbiam je kupować i smarować dłonie. Jeśli bym mogła, to od razu kupię kilkanaście sztuk, aby tylko móc wąchać.
Pierwsze co mnie urzekło to delikatny zapach, który na dłoniach jest prawie nie wyczuwalny. Posiada lekką i delikatną konsystencję, nie jest ona zbyt gęsta. Jest koloru białego. Ręce pozostają nawilżone na następne kilka godzin. Nie wywołuje żadnych alergii, albo wysuszeń skóry. Po za tym posiada bardzo dobry skład. Jednak pozostawia biały ślad i ręce były lepkie.
Uwielbiam tą serię, nie wiem czy przetestuje inne wersje tego kremu.

Produkt ma świetny skład, co jest głównym czynnikiem który skłonił mnie do zakupu. Szata graficzna niezbyt skomplikowana i przyjemna dla oka. Krem jest wydajny, niewielka ilość wystarczy aby posmarować nim dłonie. Ma białą barwę i gęstą konsystencję która sprawnie i lekko się rozprowadza. Jego zapach jest świeży, bardzo przyjemny, utrzymujący się jakiś czas na dłoniach. Nie jest tłusty, szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie lepkiej warstwy. Dłonie są przyjemne w dotyku, a skóra złagodzona. Zostawia po sobie aksamitne odczucie. Moja skóra dłoni nie jest przesuszona ani wymagająca, krem świetnie sprawdza mi się do używania na co dzień. Zostawia skórę nawilżoną i gładką. Nie czuję potrzeby reaplikacji go zbyt często.

Kiedyś bardzo lubiłam używać kremów do rąk "Cztery Pory Roku", ale od kiedy postanowiłam unikać parabenów, musiałam z nich zrezygnować.
Byłam więc miło zaskoczona kiedy odkryłam, że firma w nowej edycji swoich kremów przestała dodawać ten składnik.

Niestety tak poza tym to odnotowuję zmianę na gorsze: krem ma słabsze właściwości pielęgnacyjne - zaczęłam go używać, kiedy jeszcze było zimniej i bardzo szybko okazało się, że jest niewystarczający, więc go odstawiłam. Teraz do niego wróciłam i o tej porze roku zapewnia wystarczające nawilżenie.

Nie podoba mi się jeszcze jedna jego cecha - nie wchłania się do końca; dłonie co prawda nie robią się tłuste, ale pozostaje na nich taki nieprzyjemny film, skóra robi się "tępa". Starsze wersje kremów tego nie robiły.

Zapach jest lekki, roślinny, opakowanie bardzo ładne, wydajność dobra.
No ja jednak nie kupię więcej.

OPAKOWANIE
Estetyczne i praktyczne. Matowa, poręczna tuba, z której łatwo wydostać odpowiednią ilość kremu. Zamknięcie na 'klik'.

ZAPACH
Delikatny i przyjemny. Jest kwiatowy, ale z domieszką świeżego ogórka.

DZIAŁANIE
Krem dobrze się rozprowadza i bardzo szybko się wchłania, nie wiem czy nie aż za szybko. W okresie grzewczym szukam kosmetyków, które poradzą sobie z przesuszoną skórą. Ten krem niestety nawilża tylko na chwilę. Muszę go często stosować i nakładać większą warstwę. Myślę więc, że mimo 100 ml pojemności, dosyć szybko zniknie z mojej półki. Sądzę, że lepiej sprawdziłby się na lato, gdzie potrzeba nawilżenia dłoni nie jest u mnie tak silna. A i zapach kremu jest bardziej wiosenno-letni. Dam mu więc szansę ponownie za kilka miesięcy. ;) Niestety teraz, kiedy kaloryfery grzeją w najlepsze, potrzebuję czegoś do zadań specjalnych.

SKŁAD
Całkiem imponujący - 98% składników pochodzenia naturalnego. Na liście składników znalazłam tylko jeden, do którego można by się przyczepić. Chodzi o carbomer - zagęstnik, który jest trochę kontrowersyjny. Ale to tyle. :) Ogółem skład przedstawia się bardzo fajnie.