Niestety, ale nie robi niczego dobrego z moją skórą.
Lubię hydrolaty - moimi ulubionymi są te z róży damasceńskiej i aloesowy. Nie mam tutaj zbyt wielkiego doświadczenia, z racji dość świeżego zainteresowania tematem.
Mimo to, mam dosyć jasno określone wymagania co do tego typu produktów, wiem również, czego mogę oczekiwać od hydrolatu, dlatego skusiłam się na hydrolat z kwiatu pomarańczy.
Dedykowany cerom wrażliwym, dojrzałym, naczynkowym, tłustym, trądzikowym, zaczerwienionym i delikatnym. Ma działać ściągająco, łagodząco, regenerująco, przeciwzapalnie - oczami wyobraźni już widziałam swe piękniejsze lico i zazdrosne spojrzenia innych kobiet. A tu co? Jajco, mówiąc kolokwialnie.
Do zalet produktu należą:
-Wygodne opakowanie - dokupiłam od razu pompkę, którą docięłam do wysokości butelki. Sama butla jest prosta i minimalistyczna, ale podoba mi się - mimo ciemnego koloru spokojnie widać, ile produktu nam zostało.
-Skład - Citrus Aurantium. I nic poza tym :)
-Przyjemny zapach - kto spodziewa się cytrusów, ten się srodze zawiedzie ;). To zapach neroli, czyli KWIATÓW pomarańczy. Zapach jest gorzkawo-cytrusowy, intrygujący, ale dość przyjemny.
- Hydrolat przyjemnie odświeża skórę, zwłaszcza w upalne dni.
-Nie zatyka porów.
-Nadaje się jako podkład pod oleje (do olejowania włosów używam oleju konopnego, awokado, ze słodkich migdałów).
-Dobry do glinek!
-Bardzo wydajny, mam go od późnej wiosny i dopiero teraz go skończyłam.
-Niedrogi.
WADY:
-Niestety, ale nie zauważyłam działania łagodzącego - moja sucha, wrażliwa, wiecznie podrażniona i czerwona gęba wyglądała po jego użyciu tak samo, jak i przed.
-Nie działa regenerująco - a dla przykładu, taki hydrolat z róży robił mojej skórze cuda ;).
-Nie koi skóry.
-Nie niweluje zaczerwienień.
-Chociaż nie uczula, to jednak...podrażnia mi oczy. Kupiłam pompkę, by móc spryskiwać twarz mgiełką, a wyszło na to, że muszę używać go na wacik i omijać okolice oczu.
-Dostępny tylko online, na stronie BU.
Cóż mogę rzec - po kilkumiesięcznym używaniu (z krótkimi przerwami) i zdenkowaniu butli nie czuję potrzeby, by ponawiać zakup tego produktu.
Zakupiłam go, gdyż wydawał się być remedium na moje problemy skórne. Sądziłam, że złagodzi podrażnienia, odświeży, łagodnie oczyści, rozjaśni i upiększy moją skórę. Z powyższej listy dostałam tylko odświeżenie - a to zdecydowanie za mało. Być może w przypadku cer mocno tłustych i trądzikowych widać efekty? Przy wrażliwej, naczynkowej, ale i suchej nie polecam, szkoda zachodu.
Nie warto zawracać sobie nim głowy.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie