Zdecydowałam się na pełny zabieg Dermaelanem, czyli maska plus krem, stosowany zgodnie z zaleceniami. Dermamelan wykonałam w Gabinecie i to była zdecydowanie najlepsza decyzja, ponieważ tuż po zabiegu, po zmyciu maski było ok,ale na drugi dzień bardzo spuchłam i potrzebowałam leku antyalergicznego. Dlaczego Dermamelan ?? Liczyłam w pierwszej kolejności na działanie odmładzające oraz zmiejszenie nadmiernego przetłuszczania cery,złagodzenie pojawiania się zmian trądzikowych, w drugiej kolejności były plamy. Dziś piszę z pełną odpowiedzialnością, mam 35 lat i to najgorszy zabieg jaki zafundowałam mojej cerze. Oczywiście te 6 tygodni mogły być, a właściwie są udręką. Buzia mega czerwona, mega złuszczanie, reagująca mega burakiem przy zmianie temperatur, nałożenie podkładu- bo trzeba było wyjść do ludzi, wyskoczyć na spotkanie-makijaż nie pomagał, wręcz szpecił. Jedyny przyjaciel w tej udręce to krem Physiogel. Akurat moja praca pozwoliła mi na taką przerwę, więc nie musiałam się "kryć", a perspektywa gładkiej, jasnej cery - łagodziła skutki uboczne. Zabieg robiłam w połowie stycznia. Kiedy skóra dochodziła do siebie, Pani doktor była co raz bardziej zadowolona, a i ja zaczęłam szukać podkładów o ton jaśniejszych. Niestety bajka, a raczej marzenie o jaśniejszej skórze bez plamek, zmian trądzikowych i zmiejszonym przetłuszczaniu - kompletnie rozbiło się i zafundowałam koszmar mojej skórze, stopniowo. Co jest dziś: skóra cienka jak pergamin, bardzo często ulega podrażnieniom, muszę zmieniać praktycznie wszystkie kosmrtyki, które wcześniej bez problemu służyły jej, pojawiły się popękane naczynka, które nie są delikatne, wymagają "pozamykania" ale pora roku nie jest odpowiednia, skóra nadal przetłuszcza się,nawet mocniej, pory na policzkach i nosie są bardziej widoczne, skóra zanieczyszcza się szybciej, a co za tym idzie pojawiają się stany zapalne i NAJGORSZE: mam na twarzy "wreszcie" przebarwienia i to są już plamy, a jedna to cholerne plamsko !! Zaznaczam, że filtr SPF 50 był w użyciu, owszem czasami nie używałam, bo byłam w domu, czy szybkie wyjście. Jednak pomimo stosowania filtrów być może neutralizowałam je stosując podkład o nieodpowiednim składzie, który powodował, że filtry stały się być może niestabilne - ale to wygrzebałam z internetu po czasie. Teraz idzie lato, a ja muszę używać ciężkich, kryjących podkładów. Mega mega mega porażka i wielka krzywda dla skóry. Miałam fraxel swego czasu i to był hardcore, ale buzia po wygojeniu, cud malina. Wybieram się w tym tygodniu znowu do dermatologa, musi mi pomóc, coś dobrać na tą porę roku. Przeraża mnie to, bo słońce jest co raz bardziej intensywne, a moja skóra jest teraz taka bezbronna. Kwota 1500 zł wyrzucona w błoto, ok-mogę to przeboleć, ale nie tej masakry, którą mi zrobił. Zaznaczam, że mam bardzo dobrego dermatologa i Pani Doktor chce zrobić wszystko, żeby mi pomóc, ale to co zrobilyśmy do tej pory, nie pomaga, a ja nie mogę patrzeć na siebie bez makijażu. Producent nic nie pisze o skutkach ubocznych, cóż szkoda ze wcześniej nie znalazłam stron m.innymi amerykańskich gdzie pacjenci opisują "makabryczne" przejścia i to co okazało się po kilku miesiącach. Chcę wierzyć, że tylko mnie się to przytrafiło, ale przelądając internet "intensywniej" w temacie Cosmelan/Dermamelan takich opisów jak moje, jest więcej. Po prostu dziewczyny/chłopaki przemyślcie, przestrzegajcie pielęgnacji odbudowującej, filtry filtry filtry i porozmawiajcie ze swoim lekarzem, a tym samym uważajcie jeśli sami zdecydujecie się na zakup i wykonanie kuracji samodzielnie. Ja żałuję, żałuję jak cholera - ale to była moja decyzja, lekarz nie nalegał, nie namawiał, ale moja potrzeba uzycia zabiegu, moje argumenty były "za" kuracją.
Używam tego produktu od: maska plus 6 tygodni krem
Ilość zużytych opakowań: 1 słoiczek