Bielenda Professional Acid Fusion 3.0, Advanced Imperfection Correcting Cream Zaawansowany krem do twarzy korygujący niedoskonałości

Bielenda Professional Acid Fusion 3.0 Advanced Imperfection Correcting Cream to prawdziwy game-changer w mojej pielęgnacji! Od momentu, kiedy zacząłem go stosować, moja skóra przeszła niesamowitą metamorfozę. Krem działa kompleksowo – nie tylko skutecznie redukuje niedoskonałości, ale też wyrównuje koloryt skóry i poprawia jej strukturę. Już po kilku dniach zauważyłem, że drobne wypryski i zaczerwienienia zaczynają się wyciszać, a skóra staje się gładsza w dotyku. Formuła oparta na kwasach działa naprawdę skutecznie, ale jednocześnie jest na tyle delikatna, że nie podrażnia skóry – to dla mnie ogromny plus. Krem ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania, dzięki czemu świetnie sprawdza się zarówno na dzień, jak i na noc. Uwielbiam ten produkt również za to, że pomaga kontrolować nadmiar sebum, dzięki czemu moja cera wygląda świeżo przez cały dzień. To krem, który naprawdę działa, a efekty są widoczne gołym okiem. Jeśli zmagasz się z niedoskonałościami i szukasz czegoś skutecznego, co jednocześnie zadba o kondycję Twojej skóry, Bielenda Acid Fusion 3.0 to strzał w dziesiątkę!

Od początku mojej przygody z trądzikiem miałam tendencję do przesadzania z substancjami czynnymi, mającymi poprawić stan cery, co zazwyczaj kończyło się podrażnieniem i zaostrzeniem zmian. Nieczęsto spotykamy kosmetyki całkowicie odpowiadające naszym potrzebom, a łączenie produktów pod względem konsystencji i stężeń jest sztuką, wymagającą niezwykłej ostrożności, szczególnie jeśli posiadamy cery wrażliwe i problematyczne. Acid Fusion 3.0, Zaawansowany krem do twarzy korygujący niedoskonałość zakupiłam z ciekawości, szukając w składzie konkretnego składnika - kwasu azalainowego. Lata temu zakochałam się w maści acnederm, która zawierała aż 20% tej substancji i idealnie sprawdzała się punktowo. Kilka razy podjęłam próbę znalezienia produktu, który przeznaczony byłby do pielęgnacji całej twarzy i dopiero marka Bielenda Professional podołała moim wymaganiom. Momentalnie wchłaniający się krem o lekkiej konsystencji, idealnie sprawdza się zarówno zaaplikowany na noc (większa ilość + okresowo autorskie domieszki), jak i na dzień (cienka warstwa - często pod makijaż). Kosmetyk pozostawia skórę wyraźnie wygładzoną i nawilżoną, a jego rozjaśniające działanie na blizny i przebarwienia jest bliskie ideałowi. Jako posiadaczka skóry kapryśnej (na własne życzenie) - ekstremalnie sucha/tłusta, mogę podkreślić jego zbawienny wpływ na regulację wydzielania sebum, a co za tym idzie niedoskonałości, ale także ostrzec przed zbyt częstym (intensywnym) używaniem przy cerze wrażliwej (idealnie sprawdza się raz dziennie, uzupełniany przez kosmetyki nawilżająco-regenerujące itd.).

Krem zapakowany jest w standardowe opakowanie Bielendy Pro typu airless. Niestety zapach nie jest przyjemny ale za to szybko się ulatnia :) ze względu na świetne działanie można mu to wybaczyć. Krem faktycznie zmniejsza powstawanie niedoskonałości. Jest lekki, szybko się wchłania (nawet jak nałożę za dużo i chwilkę bieli to i tak się wchłonie). Reasumując robi wszystko co producent deklaruje. Na pewno kupię kolejne opakowanie

Krem delikatny, szybko się wchłania. Nie zapycha co dla mnie jest bardzo istotne! Pięknie pachnie i rzeczywiście koryguje niedoskonałości. Jego ogromną zaletą jest to, że jest bezpieczny do stosowania latem!

Moja skóra jest bardzo wymagająca, dojrzała, z licznymi niedoskonałościami, tłusta. Jeszcze żaden produkt nie zwalczył moich niedoskonałości, ale zdaję sobie sprawę z tego, że są one spowodowane nieuregulowaną gospodarką hormonalną. Szukałam kremu, który będę mogła używać pod makijaż. Krem bardzo dobrze gra z moim podkładem, szybko się wchłania, skóra nie świeci się w ciągu dnia, nie zapycha, co jest dla mnie bardzo istotne. Stosuję go dopiero od miesiąca, może nie zauważyłam spektakularnych efektów, ale krem jest bardzo obiecujący, skóra stała się gładsza. Bielenda już po raz kolejny zaskoczyła mnie jakością swoich produktów. Stosuję całą serię i szczerze polecam.

Obecnie bliżej mi już do 40stki niż 30stki, mimo to mam cerę mieszaną, z wielką skłonnością do zapychania i przetłuszczania w strefie T, jednocześnie wrażliwą. Kilka miesięcy temu w wyniku szaleństwa hormonalnego całą twarz miałam usianą bolesnymi podskórnymi gulami, które goiły się tygodniami pozostawiając po sobie ciemne, szpecące blizny. Nie pomógł dermatolog, nie pomogły tabletki i zmiany diety, postanowiłam zmienić też pielęgnację. I postawiłam na serię Acid Fusion od Bielendy. I to był strzał w 10! Mam krem, żel do mycia twarzy i tonik, razem zdziałały cuda. Efekty nie przyszły od razu, dopadało mnie już zniechęcenie, jednak ok 3 tygodnie po rozpoczęciu kuracji serią z kwasami nareszcie moja skóra zaczęła się uspokajać, a po miesiącu stan mojej cery uległ diametralnej poprawie. Obecnie nadal jest mieszana, nadal zdarzają się zaskórniki, ale wypryski są wielką rzadkością, raczej w wiadomym czasie w miesiącu wyskoczy mi jedna mała krostka, która zresztą szybko się goi. Gorąco polecam! Krem stosuję tylko na noc, ponieważ ma dość tępą konsystencję, pozostawia też na skórze wyczuwalną warstewkę. Na dzień polecam stosować krem z ochroną UV.

Świetny krem przeciw wypryskom! Zdecydowanie zmniejsza i koi istniejące już zmiany, a także mam wrażenie, że dzięki niemu powstaje ich mniej. Składniki aktywne są dobrze dobrane: kwas salicylowy i migdałowy działają przeciwtrądzikowo, a kwas azelainowy dodatkowo rozjaśnia przebarwienia. Dzięki alantoinie i skwalanowi krem nie wysusza. Bardzo higieniczne opakowanie, krem jest także wydajny. Wrócę do niego.

Natknęłam się na ten kosmetyk po wielu pozytywnych ocenach kosmetologów, za co jestem bardzo wdzięczna! Zmagam się z cerą tłustą, która jest skłonna do niedoskonałości głównie zaskórników zamkniętych i otwartych, dzięki zawartym kwasom w kremie ten produkt fantastycznie sobie z nimi radzi.

Bardzo dobry krem. Zamknięto go w praktycznym cylinderku z pompką, zarówno ułatwiającą aplikację kosmetyku, jak i zapobiegającą przedwczesnemu utlenieniu. Wydajny jest bardzo i opakowanie wystarcza na kilka miesięcy. Do jednorazowej aplikacji wystarcza mała kropeczka na czubku palca, specyfiku o delikatnej konsystencji, łatwo i lekko się wmasowującego i błyskawicznie "do sucha" wchłaniającego. Powyższemu towarzyszy zapach... oj... będzie tutaj to "oj" niestety, ale jedyne w całej opinii o kremie, bo zapach jest... niezbyt ładny, na pewno specyficzny – z uwagi na skład obejmujący m.in. kwasy salicylowy i azelainowy, i mi akurat buchnął nieco chemią motoryzacyjną, ale na szczęście wrażenie jest ulotne, mija po kilku sekundach, i to jedyne "oj" :-) kremu. Poza tym – kolejne superlatywy, bo kosmetyk jest fajny i bardzo dobrze działa. Krem dobrze matowił moją mieszaną, dojrzałą cerę, i dopiero po wielu godzinach, pod wieczór, strefa T wymagała odrobiny pudru, a ponadto skutecznie ją nawilżał, i rozprawił się z niedoskonałościami – wcześniejsze szybko, praktycznie od początku stosowania kremu, zniknęły, a nowe w ogóle się nie pojawiały. Polecam kosmetyk.

Nigdy nie miałam do czynienia z tak idealnym kremem na niedoskonałości. Posiadałam ogromną ilość zaskórników zamkniętych na czole, policzkach i brodzie. Po ponad 2 tygodniowym stosowaniu tego kremu, jestem zachwycona! Moje zaskórniki w 90% zniknęły z twarzy, a w połączeniu z tonikiem z kwasem migdałowym z bielendy professional (https://tiny.pl/rlstg) TO JUŻ TOTALNY HIT!! Normalnie jakbyście dostali nową cerę. Jeśli całość się wciera jajeczkiem z Xiaomi (https://tiny.pl/rlst9) to nie da się nie mieć IDEALNEJ cery. Jeśli nadal się wahasz i przeglądasz recenzję, to serio kupuj, bo to najlepsze co cię spotka. Każde pieniądze są warte tego kremu. Używałam go rano i wieczorem (rano pod krem spf!). Dużo osób narzeka na zapach, mi się podoba. Podobny do zapachu toniku z tej serii, jednak odrobinę gorszy. PS. Niektórzy piszą, że krem jest tłusty inni, że matowy... wszyscy mają rację! Krem od razu po nałożeniu jest matowy, wręcz suchy, wystarczy odczekać dosłownie 1 - 2 minuty, aby stał się taki jakby (prawie) tłusty, ale w pozytywnym znaczeniu, bo nie zapycha oraz nie wysusza.

Próbowałam wielu kremów, ale żaden nie dawał tak dobrego efektu. Moja twarz wyglądała fatalnie, dopóki nie trafiłam, w Hebe na to cudo w promocyjnej cenie używam tego kremu prawie 2 miesiące efekty niesamowite bardzo ładny zapach wygodne opakowanie.

Swoją przygodę z serią Acid Fusion rozpoczęłam od toniku, który bardzo przypadł mi do gustu i na stałe zagościł w mojej kosmetyczce. Chcąc rozszerzyć pielęgnację postanowiłam kupić ten właśnie krem. Mam cerę problematyczną, suchą której zmora są podskórne grudki i zaskórniki. Kosmetyk zamknięty jest w wygodnym opakowaniu z pompeczką, która nabieramy idealna ilość produktu. Jest to rozwiązanie bardzo higieniczne. Do kremu nie dostaje się powietrze i nie wkładamy paluszków do środka ;) Tutaj niestety przejdę do minusów. Krem jest dosyć gęsty i niestety kiepsko się wchłania. Pozostawia biały klejący film na skórze, dlatego polecam stosować go przy wieczornej pielęgnacji. Niemniej jednak działa, co można zauważyć już po kilku dniach regularnej pielęgnacji. Jest szczególne skuteczny przy podskórnych wągrach. Szybko widać ich redukcję. Czy do niego wrócę? Nie wiem. Kosztuje ok. 60 zł, a ja zdecydowanie wolne lepiej wchłaniane produkty. Jeśli nie znajdę godnego zamiennika myślę że ponownie go kupię.

Świetny krem za który zapłaciłam tylko 40zl! Byłam sceptycznie nastawiona i omijałam go ze względu na isoparafine w składzie. Bałam się, że mnie zapacha jeszcze gorzej. Nic bardziej mylnego. Moja cera jest gruba, ciężko ją podrażnić. Przed nałożeniem używam serum z vit C 20%, kolejnie krem. Te połączenie to rewelacja. Moja skóra po tygodniu jest gładka, zaskórniki zamknięte zminimalizowane, zmiany pozapalane jaśniejsze. Świetny polecam. Tonik z tej serii także super. Krem szybko się wchłania nie pozostawia tłustej warsty i połączenie 3 kwasów. Czego chcieć wiecej:)

To jeden z moich ulubionych kremów, chociaż zużyłam dopiero jedno opakowanie, to na pewno będę do niego wracać. Mam cerę mieszaną z tendencją do wyprysków, a on sprawia, że naprawdę zauważyłam zmniejszenie ilości "niespodzianek na twarzy". Stosuję go podczas wieczornej pielęgnacji, na zmianę z czymś nawilżającym. Dość wolno się wchłania, ale stosuję zazwyczaj jakieś serum pod spód, solo jest trochę lepiej. Świetnie radzi sobie z nadmiarem sebum i wypryskami - zmniejsza ich widoczność i zapobiega powstawaniu nowych. Zapakowany jest w bardzo poręczne opakowanie, dzięki któremu nie musimy grzebać paluchem w słoiczku. Cena regularna jest dość wysoka, warto polować na promocje. Polecam wszystkim skórom tłustym i mieszanym :)

Krem zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Ma całkiem przyjemną konsystencję. Duży plus za obecność tylu kwasów. Wysoko w składzie skwalan oraz kwas azelainowy. Co prawda użyłam jedynie dwie próbki, ale myslę, że krem uspokoił moje pojedyncze stany zapalne na skórze. Cena jest dosyć wysoka, jednak kusi mnie by kupić cały produkt. Jedynie zapach jest średni, ale nie drażniący.

Bardzo podoba mi się opakowanie, które jest z pompką, dzięki czemu nie wkładamy rąk do kremu. Ma kremową, gęstą konsystencję o białym kolorze. Jest lekki, a zarazem bogaty. Bardzo przyjemnie pachnie, szybko się wchłania i świetnie się sprawdza pod makijaż. Nie zostawia lepiej warstwy. Cera po użyciu jest miękka i gładka w dotyku. Dodatkowo podczas używania kremu moje niedoskonałości zniknęły całkowicie, dzięki czemu mogłam się cieszyć piękną cerą bez żadnych wyprysków. Krem odżywia naszą skórę i poprawia jej wygląd, a dodatkowo jej nie podrażnia. Co prawda cena nie jest zbyt niska, ale za działanie i wydajność produktu jest warty swojej ceny.

Próbkę produktu otrzymałam w prezencie od Jokasklep.pl. Saszetka nieduża, wygodna do otwarcia. Zapach sam w sobie nie powala, pachnie jak antybiotyk. Na szczęście po czasie już nie daje się we znaki. Konsystencja w sam raz, nie za gęsta, nie za rzadka, kolor kremu biały. Po aplikacji kremu na twarz działa małe cuda. Fajnie wyrównuje koloryt skóry, niweluje zaczerwienienia, lekko przygasa wszystkie niedoskonałości dzięki czemu mniej rzucają się one w oczy, nawilża. Nie uczula, nie podrażnia okolic oczu, nie piecze. Krem dość szybko się wchłania i pozostawia lekkie uczucie "ochrony" na twarzy. Chętnie kupię produkt pełnowymiarowy.

Używałam go na wyskakujące niedoskonałości i do tego sprawdził się super. Jest w opakowaniu z pompką typu airless, czyli takie jak lubię najbardziej. Krem jest biały, dość gesty, nie zostawia lepkiej warstwy, dobrze się wchłania. Jednak pod makijaż nie używałam go. Dodatkowo krem z filtrem na dzień jest konieczny, bo ten krem jest z kwasami. Pojemność 50 ml, cena ok. 40-60 zł w zależności od sklepu promocji. _____ Dla porównania co obiecuje producent? Seria bogata jest w liczne składniki aktywne, w tym wypadku - kwas migdałowy, salicylowy, skwalan oraz kwas azelainowy. Dedykowany skórze tłustej, mieszanej, z niedoskonałościami. Wykazuje działanie niwelujące zmiany pigmentacyjne, wyrównuje koloryt skóry. Krem jest bezpieczny do stosowania w okresie letnim i wakacyjnym. Normalizuje wydzielane sebum Może być stosowane przez osoby w wieku: 25-40 lat. Skład: AQUA (WATER), SQUALANE, PROPYLENE GLYCOL, AZELAIC ACID, TRIETHYLHEXANOIN, GLYCERYL STEARATE, CETEARYL ALCOHOL, CETEARETH-20, ISODODECANE, HYDROGENATED TETRADECENYL / METHYLPENTADECENE, GLYCERIN, MANDELIC ACID, PANTHENOL, SALICYLIC ACID, ALLANTOIN, DIMETHICONE, DIMETHICONE CROSSPOLYMER, CARBOMER, POLYACRYLAMIDE, C13-14 ISOPARAFFIN, LAURETH-7, POTASSIUM HYDROXIDE, METHYLPARABEN, CITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) OIL, PARFUM (FRAGRANCE), BUTYLPHENYL METHYL-PROPIONAL, CITRONELLOL, HEXYL CINNAMAL, LIMONENE, LINALOOL