ViVio, Olej z pomarańczy eteryczny

Dobroczynna moc pomarańczy

Olejek ze słodkich pomarańczy kupiłam w konkretnym celu, aby przy jego pomocy zrobić naturalny odświeżacz domowy. Lubię zapach pomarańczy, szczególnie zimą, bo działa na mnie energetyzująco, więc stąd ten wybór. Przy okazji znalazłam jednak także inne zastosowania dla tego naturalnego olejku:)

Opakowanie, konsystencja, zapach i skład

Olejek zamknięty jest w szklanej butelce z ciemnego szkła. Ma pojemność 30 ml i zapłaciłam za niego 13 złotych w sklepie zielarskim. Zapach ma przecudny, prawdziwie pomarańczowy. Tak, jakbym obrała kilka pomarańcz, położyła je na talerzyku i zapomniała o nich na kilka godzin. Wtedy pomieszczenie wypełnia się po brzegi ich aromatem. Żadnej chemii. Dzięki czemu olejek od razu u mnie zapracował na plusik.

Konsystencja olejku jest rzecz jasna oleista, ale nie gęsta. Produkt ma kolor soku pomarańczowego czyli soczyście żółty. Co do składu, tu sprawa jest dziecinne prosta. Mamy tylko jeden składnik, a więc Citrus Aurantium Dulcis Oil. Pozyskuje się go poprzez wytłaczanie na zimno skórek pomarańczowych, co dodatkowo działa na jego korzyść, gdyż taki sposób produkcji nie pozbawia oleju jego cennych właściwości. Wytłaczanie na zimno, bez działania wysokich temperatur, jest bowiem najbardziej naturalnym sposobem wydobywania olejku.

Działanie i wrażenia z użytkowania

Najpierw postanowiłam zużytkować olejek w takim celu, w jakim go kupiłam. Lubię fajny zapach w domu, więc szukam alternatyw dla chemicznych, gotowych odświeżaczy. Już nie raz przyprawiły mnie o ból głowy. Przyrządziłam więc na bazie tego olejku, sody oczyszczonej oraz wody, miksturę zapachową, którą wykorzystywałam do nadania domowi ładnego zapachu. Wlałam mieszankę do buteleczki z atomizerem i korzystałam do woli z dobrodziejstwa tego pomarańczka w butelce.

Poza tym pani w sklepie zielarskim poinformowała mnie, że mogę go dolać do sody oczyszczonej, wysypanej na talerzyk i umieszczać takie kompozycje w różnych częściach mieszkanie, co też zrobiłam. Efekty? Pachniało w całym domu pomarańczowo, ale nienachalnie. Głowa mi od tego zapachu nie puchła:)

Olejek ten idealnie nadaje się też do stosowania na twarz. Ale uwaga! Nie solo. Trzeba go rozcieńczyć innym olejem np. oliwą z oliwek lub zmieszać z czymś innym. Ja cztery razy w tygodniu dodawałam go do kremu na noc i aplikowałam taką mieszkankę na buzię. Szczególnie, gdy po stosowaniu kremu BB miałam na twarzy niepokojące, bolesne wypryski. W ciągu tygodnia pozbyłam się tych przykrych niespodzianek. Przypuszczam, że mój olejek ma w tym swoją zasługę, ze względu na właściwości przeciwzapalne.

Ponieważ olejek pomarańczowy jest bogaty w witaminę C dobrze działa na skórę dojrzałą, nie tylko przeciwzapalnie, ale także antyoksydacyjnie. U mnie, dodawany do kremu, nawilżył skórę i ją delikatnie rozświetlił. Dzięki czemu wyglądała zdrowo. Zdarzało mi się także mieszać olejek z naturalnym balsamem do ciała, dzięki czemu skóra pięknie pachniała, stawała się bardziej wygładzona i miękka w dotyku. Na początku, gdy go zakupiłam, wykorzystywałam go zresztą w różnych konfiguracjach, nawet mieszając z kremem do rąk oraz z olejkiem do kąpieli. Za każdym razem efekt był zadowalający: nawilżanie, wygładzanie skóry oraz piękny, naturalny zapach.

Podsumowanie

Kupując ten niepozorny olejek, aby zrobić z niego naturalny odświeżacz do pomieszczeń, nie miałam pojęcia, że może mieć on tyle innych zastosowań. Prócz wymienionych przeze mnie, działa jeszcze podobno świetnie na cellulit. Czego nie sprawdzałam, bo nie mam takich problemów. Za 13 złotych zyskałam fajny, wielofunkcyjny produkt, który do tego cudownie pachnie. Dostałam więcej niż przypuszczałam. Czego chcieć więcej?