Rozpoczęcie szczotkowania ciała na sucho, chodziło za mną bardzo długo. Ciągle obiecałam sobie, że już, zaraz, w tym miesiącu a nawet dziś wieczorem wreszcie zamówię jakąś szczotkę. I wychodziło z tego wiadomo, nic. Aż któregoś razu będąc w Naturze zobaczyłam tę szczotkę i pomyślałam Ok, nie ma wymówek biorę. Kosztowała mało i z tego co widzę ta promocja 15zł jest wieczna. Wciąż miałam wiele wątpliwości co do szczotkowania na sucho, ale pomyślałam, że jak mnie to nie przekona to nie będzie żal tych 15zł.
Szczotka zapakowana była w foliową torebeczkę, włoski mimo pierwszego dość sztywnego wrażenia po kilku użyciach przyjemnie zmiękły i nie ma już uczucia nieprzyjemnego dziobania czy kłucia. Kupując ją w ciemno nie wiedziałam z jakiego rodzaju włosia nawet została wykonana, ponieważ oprócz naklejki z kodem kreskowym nie miała żadnej etykiety, ale rozpakowując w domu uderzył mnie jej bardzo 'plastikowy' i chiński zapach. Na szczęście zapachu po kilku dniach stosowania już nie czułam, ale pierwsze wrażenie było takie sobie. Po domowym riserczu w necie okazało się, że szczotka wykonana jest z naturalnego włosia ale wciąż szkoda, że na foliowej torebce w którą została fabrycznie zapakowana nie znajdziemy żadnej czy to instrukcji czy samego opisu szczotki, wszelkie informacje na jej temat znalazłam wyszukując tą szczotkę w sklepie online Natury, gdzie znalazłam nieco więcej info czyli jakiekolwiek info na jej temat. Szczotka wyposażona jest w materiałowy pasek, jednak ja mam za małą dłoń i u mnie jest on zdecydowanie za luźny więc szkoda, że nie można sobie go bardziej dopasować czy wyregulować. Nie mniej szczotkę dzięki jej owalnemu kształtowi bardzo dobrze trzyma się w dłoni a drewniana powierzchnia, którą została wykończona szczotka nie ślizga się w ręku podczas masażu.
Nie mając wcześniej żadnego doświadczenia ze szczotkami, zapytałam wuja google, jak prawidłowo wykonać taki masaż i okazało się to wcale nie takie trudne, jednak musiałam pamiętać o kilku rzeczach i dopasować siłę nacisku do swoich preferencji. Szczotkowanie już w zasadzie od pierwszych chwil wydało mi się bardzo przyjemne, relaksujące i odprężające. Masując skórę okrężnymi ruchami począwszy od stóp, nóg idąc ku górze zajmuje mi jakieś 15 minut.
Jeśli chodzi o efekty, muszę przyznać, że szczotkowanie samo w sobie bardzo mi się spodobało, działa na skórę tak jak wspomniałam bardzo odprężająco i rozluźniająco. Moja skóra przyjemnie mrowi po masażu, być może związane jest to z pobudzeniem krążenia podczas masażu. Efekty długofalowe to przede wszystkim bardzo gładka skóra, zminimalizowałam używanie peelingów na rzecz szczotkowania bo moim zdaniem efekty są dużo lepsze. Peelingów nie porzucę nigdy, ale wydaje mi się, że szczotkowanie daje lepsze rezultaty i skóra dłużej zachowuje miękkość i efekt wygładzenia trwa dłużej. Skóra stała się bardziej elastyczna i po systematycznym używaniu szczotki 3-4 x w tygodniu po ponad miesiącu zauważam sporą różnicę jeśli chodzi o elastyczność skóry, stała się bardziej napięta i jędrniejsza w okolicy ud. Choć nie zauważyłam redukcji cellulitu i nie zależało mi na tym jakoś szczególnie, bo jest to dość złożona kwestia i nie zależy wyłącznie od masażu, nie mniej wygładzenie, miękkość i napięcie skóry w newralgicznych miejscach ud i pośladków jest zauważalne i z tego cieszę się najbardziej.
Podczas systematycznego używania niestety da się zauważyć minusy szczotki. Dość szybko, bo zaledwie po 3 czy 4 użyciu włosie zaczęło się sypać, kruszyć i strzępić. Teraz z każdym jej użyciem zauważam, że wciąż się przerzedza dlatego też nie daje jej długiej żywotności. O ile sama szczotka jako sprzęt została wykonana nawet nieźle tak jej włosie pozostawia trochę do życzenia, jak już się czepiam. Odejmuje a za to jedną gwiazdkę ale jak na 15zł uważam, na początek przygody i zapoznanie się z tematem czy szczotkowanie na sucho nam przypadnie do gustu czy nie jest okej.
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu