Claresa Flash Eyeshadow Iskrzący cień do powiek

Zamknięty w słoiczku cień od marki claresa, o lekko kremowej konsystencji skradł moje serce. Ja mam go w odcieniu 03 midnight aura i jest cuudooowny. Jest to brązowo-złoty cień który przepięknie błyszczy się z daleka, po prostu nie mam słów jaką to robi taflę. Tak jak nie przepadam za nakładaniem cieni i blendowaniem ich bo czasami zajmuje to bardzo dużo czasu, tak tutaj wystarczy nałożyć go na palec i rozetrzeć na powiece albo nałożyć pędzlem i tak naprawdę makijaż oka wykonany. U mnie się on nie osypuje i świetnie się trzyma cały dzień, zawsze gdy mam go na sobie dostaje mnóstwo pytań co to za piękny cień. Brać w ciemno, naprawdę warto zwłaszcza za taką cenę.

Powiem wam szczerze że kupiłam dwa kolory i miałam w planach uzbierać całą kolekcje ale na szczęście w porę się opamiętałam. Kocham toppery z Claresy mam 5 z 6 dostępnych kolorów i planuje dokupić ostatni brakujący. Myślałam że z cieniami Flash też tak będzie ale niestety nie pykło. Nie polubiłam się z tymi produktami a to co najbardziej mi przeszkadza to mega osyp. Czasem już podczas nakładania drobinki lądują na policzku a jak uda mi się tego uniknąć na początku makijażu to w miarę upływy godzin drobinki pojawiają się na skórze. Tak czy siak źle to wygląda. Nakładam zawsze palcem minimalną ilość wcześniej roztarta między opuszkami . Wcieram delikatnie w powiekę na której zawsze mam bazę ( Inglot Kepper ) albo klej (Nyx ). Niestety nie wiele to pomaga. Mam 41 lat, maluje się od liceum i wiele brokatowych cieni przerobiłam ale z tymi sobie nie radzę. Nie wiem co robię nie tak bo cień swatchowany na dłoni jest przepiękny. Daje taką taflę że nie dowierzałam gdy go pierwszy raz użyłam. Wygląda jak jakiś turbo pigment z wyższej półki. Po otwarciu słoiczka myślałam że to sypkie cień a on w konsystencji okazał się taki "bounce". Miękki, mokry , uginający się pod palcem. Ciekawa formula . Na powiece daje metaliczny efekt. Kolory które mamy do wyboru są bardzo ładne takie wakacyjne. Ja mam : Summer sunset- pomarańczowo- złoty jak zachód słońca Midnight aura- brązowo - złoty Po nałożeniu na powiekę efekt jest super. Ładnie błyszczy milionem drobinek. Nie jest to jeden kolor tylko efekt jest wielowymiarowy. Nawet nałożony sam na oko plus kreska w dowolnym kolorze i całość wygląda naprawdę modnie i efektownie. Tylko ten osyp drobin z którym nie potrafię sobie poradzić sprawia że używam go rzadko.