Stars from the stars Hydra Stars Rich Barrier, Nawilżający krem naprawczy 

Krem Rich Barier od Stars from the Stars jest kolejnym kosmetykiem z serii, który przetestowałam. Ogólnie jest to dobry produkt, którego działanie możemy poczuć od razu. Wzmacnia działanie serum z tej samej serii, doskonale nawilża, odżywia, koi i regeneruje skórę. Zawiera w swoim składzie ceramidy, ektoinę czy drożdże. Po przebudzeniu skóra jest doskonale nawilżona i odżywiona a wszelkie podrażnienia czy suche skórki znikają. Przy tym nie powoduje wysypu niedoskonałości na mojej skłonnej do trądziku skórze. No ale żeby nie było tak pięknie, krem posiada 2 duże minusy. Pierwszym jest jego zapach! Taki jak inne kosmetyki z tej serii - dla mnie jest on zbyt nachalny, mdły. Drugi - opakowanie. Już po kilku użyciach pompka przestała dozować produkt i muszę go wydobywał odkręcając nakrętkę. Stars from the Stars - proszę, zmieńcie zapachy kosmetyków z tej serii!

Jest to mój ulubiony krem Jako iż mam skórę mieszaną i trochę problematyczną chciałam znaleźć krem który będzie łagodził, nawilżał a zarazem pomagał w walce z niedoskonałościami. No i znalazłam swój ideał. Krem ma w sobie probiotyki co jest jak najbardziej na plus przy niedoskonałościach, nawilża , łagodzi a dodatkowo ma bardzo fajne i higieniczne opakowanie z pompką. Można go dorwać w fajnej cenie (20zł) na promocji w drogeriach. Ja ten krem kupiłam z polecajki na tiktoku i się nie zawiodłam.

Krem ten zakupiłam niedługo po obejrzeniu filmu jednej influencerki, która wychwalała go, ze względu na to, że nawilża i pomaga w pozbyciu się problemów skórnych. Z racji, że borykam się z cerą trądzikową, skłonną do przesuszania, taki krem wydawał się dla mnie remedium (w dodatku moje ówczesne ceramidy były bliskie wykończenia) Po pierwszym użyciu faktycznie poczułam, że cera jest nawilżona! Dla co niektórych może to pozostawiać uczucie ciężkości, ale przy takim wysuszeniu szukałam właśnie czegoś takiego. Nakładam go 1x albo 2x dziennie, w zależności od tego, czy danego wprowadzam składniki aktywne. Po niemalże miesiącu stosowania odczułam potężną różnicę - cera się uspokoiła i jest bardziej nawilżona (nawet podczas okresu, kiedy potężny wysyp zawsze miałam gwarantowany). Opakowanie za pierwszym razem z kolei wydaje się dość dziwne, bowiem jest to tuba zakończona pompką, jednak wraz z biegiem czasu zaczynam takie rozwiązanie traktować jako zaletę. Jedynym minusem jest niestety średnia wydajność (chyba mogłam już zużyć z 1/2 opakowania), jednak przy tylu zaletach uważam, że można przymknąć na to oko :))