Bielenda Cera Lipidium, Multiceramidowy odżywczy krem barierowy 

Mam cerę mieszaną, miejscami mocno przesuszoną, zwłaszcza zimą i po intensywnym oczyszczaniu. Krem Bielenda Cera Lipidowa Multiceramidowy odżywczy krem barierowy stosowałam głównie rano, pod makijaż – i w tej roli sprawdza się naprawdę świetnie. Ma lekką, nietłustą konsystencję, która szybko się wchłania, nie roluje się i nie powoduje świecenia się skóry. Idealnie współgra z podkładami, nie wpływa negatywnie na ich trwałość. Zapach delikatny, przyjemny – wyczuwalny, ale nienachalny. Opakowanie w formie tubki jest higieniczne i wygodne w użyciu. Jeśli chodzi o działanie, to jako krem barierowy sprawdza się dobrze – koi, delikatnie nawilża i poprawia komfort skóry. Dla mojej przesuszonej miejscami cery mógłby być odrobinę bardziej treściwy, ale nie jest to duża wada – po prostu czasem potrzebuję czegoś mocniejszego na noc. Wydajność oceniam bardzo dobrze – niewielka ilość wystarcza na pokrycie całej twarzy, więc opakowanie starcza na długo. Na plus zasługuje też skład – zawiera multiceramidy, które wspierają odbudowę bariery hydrolipidowej skóry, oraz inne składniki łagodzące i regenerujące. Polecam szczególnie osobom z cerą normalną, mieszaną, lekko odwodnioną – będzie idealny na dzień, zwłaszcza pod makijaż.

Krem naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. Ma przyjemną, bogatą konsystencję, ale nie jest tłusty ani ciężki – świetnie się rozprowadza i szybko wchłania. Już po kilku dniach stosowania zauważyłam, że moja skóra stała się bardziej miękka, elastyczna i wyraźnie ukojona. Krem świetnie radzi sobie z przesuszeniami i uczuciem ściągnięcia, szczególnie po myciu twarzy. Najbardziej doceniam jego działanie odbudowujące – skóra wygląda zdrowiej, jest bardziej odporna na czynniki zewnętrzne i mniej reaktywna. To idealny produkt dla osób z suchą, wrażliwą lub osłabioną barierą hydrolipidową. U mnie sprawdził się doskonale, zwłaszcza w wieczornej pielęgnacji.

Mam cerę suchą, wrażliwą i skłonną do podrażnień, szczególnie w okresach przejściowych (jesień/zima). Od kilku tygodni stosuję krem i serum z linii Bielenda Cera Lipidowa i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona ich działaniem. Konsystencja kremu jest bogata, ale nie tłusta – idealna do wieczornej pielęgnacji, choć u mnie sprawdza się również na dzień pod makijaż. Serum ma lekką, aksamitną formułę, szybko się wchłania i dobrze współgra z innymi kosmetykami. Oba produkty nie zapychają porów i nie powodują uczucia ciężkości. Zapach jest delikatny, kremowy, niemęczący – typowy dla dermokosmetyków. Opakowania są estetyczne i higieniczne – krem w tubce, serum z pipetą, co bardzo ułatwia dozowanie. Największe plusy? Już po kilku dniach zauważyłam wyraźne ukojenie skóry, zmniejszenie ściągnięcia i zaczerwienień. Z czasem skóra stała się bardziej elastyczna, miękka i odporna na czynniki zewnętrzne. Produkty naprawdę wspierają odbudowę bariery hydrolipidowej, a nie tylko chwilowo nawilżają. Polecam tę linię szczególnie osobom z cerą suchą, reaktywną lub zniszczoną np. po retinolu czy kuracjach kwasami. To skuteczna i przystępna cenowo alternatywa dla aptecznych dermokosmetyków. Na pewno wrócę do niej ponownie!

Bielenda Cera Lipidowa, Multiceramidowy odżywczy krem barierowy to bogaty, ale nietłusty krem, który świetnie nawilża, koi i odbudowuje barierę ochronną skóry. Stosuję go na moją suchą i wrażliwą cerę, szczególnie wieczorem, bo daje uczucie ulgi i miękkości. Skóra rano jest wygładzona i elastyczna. Ma delikatny zapach, szybko się wchłania i nie zapycha porów. Idealny na zimę lub po kuracjach złuszczających.

Dobry dla skóry suchej i wrażliwej. Bezzapachowe - duży plus. Aksamitna konsystencja, która przynosi natychmiastową ulgę i komfort. Minus, że pozostawia zółty odcień na skórze. Produkty są bogate w składniki nawilżające i składniki odżywcze, które mają za zadanie wzmacniać barierę hydrolipidową skóry, łagodzić podrażnienia i zapobiegać utracie wody. U mnie to nie zadziałało. Moja skóra chyba potrzebuję czegoś mocniejszego/innego. Niektóre recenzje wskazują, że kremy dobrze współpracują z makijażem, nie powodując rolowania się produktów. U mnie niestety, to się nie sprawdziło. Podsumowując: Z mojej perspektywy, kosmetyki Bielenda Cera Lipidium wydają się być dobrą opcją dla osób z wrażliwą i cerą suchą, ale nie bardzo suchą i problematyczną jak moja.

Przez miesiąc testowałam kosmetyki marki Bielenda z serii Cera Lipidum. Opakowanie jest czytelne i zawiera bardzo szczegółowe informacje, dzięki którym możemy lepiej zapoznać się z kosmetykiem. Odżywczy krem barierowy to game changer! Wspaniale nawilża, nie zostawia tłustego filmu, cudownie się wchłania i świetnie sprawdza się jako baza pod makijaż. Jest bardzo wydajny; nie potrzebujemy nakładać dużej ilości, by rozprowadzić produkt po twarzy, szyi czy nawet dekolcie. Z czystą przyjemnością polecam tę serię każdej kobiecie, która zmaga się z podobnymi lub takimi samymi problemami skórnymi jak ja (skóra typ: mieszana w kierunku suchej, przebarwienia oraz zaczerwienienia, wysoka wrażliwość na produkty ze złym składem, alergiczna).

Mam skórę wrażliwą, skłonną do przesuszeń, zaczerwienień i podrażnień – szczególnie w sezonie grzewczym lub po demakijażu. Multiceramidowy odżywczy krem barierowy Bielenda Cera Lipidowa to prawdziwy hit w mojej pielęgnacji. Już po kilku dniach zauważyłam, że skóra stała się bardziej miękka, elastyczna i mniej reaktywna. Krem ma delikatną, aksamitną konsystencję – otula skórę niczym kołderka, ale nie zapycha i nie zostawia tłustego filmu. Zapach jest bardzo subtelny, praktycznie niewyczuwalny. Opakowanie higieniczne, z pompką – duży plus za to rozwiązanie. Używam go zarówno na dzień, jak i na noc. Pod makijaż sprawdza się bez zarzutu – nic się nie roluje. To idealny wybór dla osób z naruszoną barierą hydrolipidową, które szukają ukojenia, regeneracji i długotrwałego komfortu. Na pewno kupię ponownie!

Krem barierowy jakiego brakowało w mojej kosmetyczce. Mam skórę mieszaną, wrażliwą i skłonną do podrażnień. Ten krem nie dość że ukoił skórę w miejscach przesuszonych i tkliwych to nie spowodował zapchania tłustych partii. Skóra stała się wyraźnie zdrowsza, bardziej elastyczna i promienna. Ogromny plus za konsystencję, szybko się wchłania, nie zostawia efektu „tłustej skóry”. Jako kosmetolog dość rozważnie podchodzę do opiniowania kosmetyków drogeryjnych, ale tu z czystym sumieniem daje 5/5!

Ten krem to moje największe zaskoczenie w tym roku - i to mega pozytywne! Jeszcze nie spotkałam się z kremem, który już po pierwszym użyciu dałby taki efekt nawilżenia, z taką siłą walczył z suchością skóry. Ta niepozorna 50ml tubka kryje w sobie produkt w cieszącym oko żółtym kolorze - produkt o lekkiej, aksamitnej formule, subtelnym zapachu, bogatym składzie, wysokiej wydajności z opakowania. Ceramidy, lipidy, polisacharydy, koenzym Q10, niacynamid, lecytyny - ogromne bogactwo, które daje długotrwały efekt. Skóra staje się jędrna, elastyczna, miękka - po prostu cudowna! Skutki działania się utrzymują, problemy są wyeliminowane. Polska marka, wysoka jakość - zostaje w mojej kosmetyczce na stałe.

Testowanie tego kremu było naprawdę świetnym doświadczeniem! Już po kilku dniach regularnego stosowania zauważyłam, że moja skóra stała się wyraźnie bardziej nawilżona, ukojona i elastyczna. Krem ma bardzo przyjemną, treściwą konsystencję, ale mimo to szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy – idealnie sprawdza się nawet pod makijaż. Bardzo doceniam fakt, że krem jest bezzapachowy – dzięki temu nie drażni skóry ani zmysłów, co jest ogromnym plusem, szczególnie dla osób z wrażliwą cerą. Działa kojąco i wzmacniająco, a zawarte w nim ceramidy, skwalan i niacynamid naprawdę robią robotę – bariera ochronna skóry widocznie się poprawiła, a uczucie ściągnięcia zniknęło.

Jest to krem w świetnej cenie,który spełnił moje oczekiwania. Dobrze nawilża, regeneruje i sprawia że skóra jest miękka oraz wyciszona. Nie podrażnia,nawet przy uszkodzonej bhl. Jest dość gęsty,ale dobrze się wchłania i latwo się rozprowadza. Ma salon wyczuwalny przyjemny zapach.

Mam bardzo wrażliwą skórę krem nie spowodował uczulenia ani podrażnienia. Mam czasem problem z bardzo suchymi miejscami na twarzy bądź szyi ku mojemu zdziwieniu krem świetnie poradził sobie z tym problemem . Nie przetłuszcza skóry czego się obawiałam że po paru godzinach po nałożeniu makijażu będzie spływał a tu kolejne miłe zaskoczenie . Konsystencja jest gładka taka aksamitna dosyć szybko się wchłania . Stosując krem przez dłuższy czas zauważyłam że skóra została odżywiona i jest bardziej jędrna . Opakowanie jest wygodne oraz krem nie posiada zapachu co też jak dla mnie na plus .

Posiadam skórę mieszaną. W miejscach potrzebujących nawilżenia skutecznie powoduje uczucie nawilżenia, a w miejscach przetluszconych nie powoduje efektu nadmiernego otluszczenia skóry. Zapach neutralny. Łatwa aplikacja produktu z opakowania zarówno emulsji jak i kremu

Używałam kremu dokładnie przez miesiąc i oto moje wnioski: skóra stała się bardziej elastyczna, pomógł zmniejszyć ślady po trądziku, koloryt skóry się wyrównał. Jest bardzo wygodny do zabrania ze sobą w podróż i do codziennej torebki. Nie wywołał podrażnień, dobrze współgra z kremami z SPF (testowałam z trzema różnymi: Holika Holika, Avene, Vichy). Krem zdecydowanie stał się moim ulubionym, a także klientki były zachwycone po makijażu z jego użyciem. Dobrze wpływał na trwałość makijażu – nie powodował rolowania się podkładu ani produktów kremowych.

Multiceramidowy odżywczy krem barierowy Bielenda Cera Lipidium to kosmetyk, który świetnie sprawdził się na mojej suchej i wrażliwej skórze. Ma bogatą, ale lekką konsystencję, która dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Już po pierwszym użyciu poczułam ulgę i ukojenie. Skóra stała się natychmiast bardziej miękka i nawilżona. Krem nie zostawia tłustej warstwy i idealnie nadaje się także pod makijaż. Regularne stosowanie przynosi wyraźne efekty: skóra wygląda zdrowiej i jest bardziej elastyczna. Krem intensywnie regeneruje naskórek i łagodzi podrażnienia. Wzmacnia barierę hydrolipidową, co przy mojej skórze jest bardzo istotne. Zmniejsza uczucie ściągnięcia i suchości. Daje długotrwałe nawilżenie bez obciążenia skóry. Ma delikatny, przyjemny zapach, który nie jest nachalny. Opakowanie jest wygodne i poręczne. Konsystencja kremu sprawia, że jest wydajny i łatwy w użyciu. Używam go codziennie rano i wieczorem. Krem działa również ochronnie, szczególnie przy wietrze i chłodzie. Skóra po nim wygląda na zdrowszą i bardziej wypoczętą. Uczucie komfortu utrzymuje się przez cały dzień. Czuję, że skóra jest lepiej chroniona i odżywiona. Ten krem stał się ważnym elementem mojej codziennej pielęgnacji. Na pewno sięgnę po niego ponownie. Polecam go wszystkim z suchą, odwodnioną i wrażliwą cerą.

Przesuszenie skóry po kwasach? Podrażniona skóra? Ten krem doskonale sobie poradzi z takimi przypadkami. Mam dość wrażliwą skórę. Przy stosowaniu kwasów muszę pamiętać o nawilżeniu. Ten krem o gęstej, ale treściwej konsystencji sprawdził się tu idealnie. Dość szybko się wchłania, jednak ja używałam go głównie na noc nakładając grubszą warstwę. Po pierwszym użyciu skóra dostaje ukojenia, a przy kolejnych jest staje się co raz bardziej miękka i odżywiona. Krem niweluje uczucie pieczenia i napięcia, które towarzyszy skórze przesuszonej lub nadreaktywnej, czyli takiej jak moja. Nie podrażnia.

Krem jest bardzo przyjemny w użytkowaniu- dobrze się rozprowadza, nie ma zapachu, a żółty kolorek to miły dodatek dla oczu. Moim zdaniem jest to fajny krem nawilżający i regenerujący. Niestety ma zbyt słabe działanie, jeśli chodzi o odbudowę uszkodzonej bariery hydrolipidowej. W dni, w których miałam największe podrażnienia z powodu używania retinolu, niestety się nie sprawdził, cera potrzebowała czegoś jeszcze. Ale nie ukrywam, że w dni kiedy to podrażnienie było mniejsze bądź go nie było, to ten krem był wystarczający. U mnie dobrze sprawdza się jako krem na dzień, na noc potrzebuję czegoś mocniejszego.

Dostałam krem w ramach recenzji, jednak to nie ma wpływu na ocenę. Mam suchą skórę, która potrzebuje ciągłego nawilżenia. Poza tym skóra ma czasem przebarwienia, ale z racji wieku (<30) nie mam zmarszczek, także głównie potrzebuję nawilżenia i odżywienia. Ogólnie krem jest przyjemny, dobry dla suchej skóry. Ma wiele składników pochodzenia naturalnego, jest bogaty w różne olejki, co czuć. Pozostawia lekko tłusty film, ale nie ma dużego problemu, większa część się wchłania. Normalnie dałabym mu 5, jednak muszę obniżyć ocenę za dwa mankamenty. Pierwszy i podstawowy to kolor - intensywny żółty niczym kurczaczek lub żółko jajka. Kolor - uwaga - nie znika po nałożeniu na skórę twarzy, więc siłą rzeczy w rezultacie mamy żółtawą twarz. Na opakowaniu producent pisze, że krem jest idealny pod makijaż - no z tym bym dyskutowała, ponieważ jako posiadaczka normalnie białej skóry, która nawet zmaga się z doborem idealnie jadnego podkładu, ostatnie co chcę to mieć żółtą twarz na starcie, która wyróżnia się na tle koloru mojej szyi czy dekoltu. Drugim minusem jest zapach - krem ma na wysokim miejscu w składzie olej z awokado, który mimo swoich korzystnych właściwości, niestety posiada ciężki zapach. Dotyczy to również innych kosmetyków z olejem awokado, co jednym może przeszkadzać a innym nie - mi akurat przeszkadza.