Paul Mitchell Extra-Body Boost Spray zwiększający objętość od nasady włosów

Moje włosy z natury cienkie, proste, śliskie, pozbawione objętości. "Smutna fryzura" niestety często mi doskwierała. Ten spray znacząco przyczynił się do poprawy tego stanu rzeczy. Stosowałam go na mokre włosy, tuż przed suszeniem. Po wysuszeniu włosy są fantastycznie uniesione u nasady, lekkie i nieuklejone. Nieco sztywne w miejscu, gdzie padł na nie płyn ale nie kruszył się i fryzura nie wyglądała sztucznie. 90% moich znajomych zauważyła różnicę przed/po na tyle, że wiele rąk lądowało z niedowierzaniem w moich włosach i też chcieli takie mieć. Odbicie od nasady trzyma się cały dzień. W zimne miesiące po zdjęciu czapki, wystarczyło przeczesać pasma grzebieniem/szczotką, Opakowanie: minimalistyczna szata graficzna, smukła butelka z atomizerem. Atomizer dozuje odpowiednią ilość produktu w dosyć rozproszony sposób. Produkt uważam za wydajny. Niestety często brakuje go w sklepach stacjonarnych.