Barwa Mydło powszechne 

Wiem, że to tylko mydło. W dodatku mydło tanie i proste. I chyba właśnie przez tą jego prostość miałam nadzieję na coś więcej. Bardzo polubiłam mydła BJ. Za działanie. Przeszkadza mi niestety ich zapach, który spowodowany jest ich głównym składnikiem, czyli tłuszczem zwierzęcym. Kupując to mydło myślałam, że to taki roślinny Biały Jeleń. Niestety tak nie jest. Mydło to nie pachnie. No, może coś tam pachnie, ale jest to bardzo delikatny zapach, coś w podobie do bezzapachowych kosmetyków aptecznych. Niby nie pachną, a jednak coś tam czuć. Kostka jest bardzo duża, kanciata. Na początku trudna do operowania, ale ma swój urok. Wolę takie prostokątne mydełka. Zdziwił mnie trochę kolor tej kostki. Niby biały, ale trochę transparentny. Wygląda jakby była zrobiona z rozcieńczonego mleka. I co mnie zdziwiło to to, jakie to mydło jest twarde. Ale nic z tych rzeczy nie wpłynęło na moją opinię. To po prostu taka specyfikacja. Mydełko jak już chyba wspominałam jest tanie. Moje kosztowało nie całe 4zł i z tego co się orientuję dostępne jest niemal wszędzie. Ot, takie mydło powszechne. Na moją ocenę wpływ ma niestety jego działanie. Owszem, mydełko ładnie myje, przy praniu też daje radę jednak po kąpieli z nim moja skóra wręcz błaga o nawilżenie. Całe ciało pokryte jest małymi, suchymi, czerwonymi plamkami. Miałam już do czynienia z taką reakcją skóry na wysuszenie, więc wiem o co chodzi. Z resztą ręce reagują tak samo. Zaznaczyłam jednak, że kupię ponownie, bo do prania nadaje się bardzo. Wrzucam płatki startego mydła do pralki z ubrankami córeczki i wyciągam wszystko idealnie wyprane. Zdecydowanie do prania wolę je od mydeł BJ, bo jakoś później mam w głowie, że piorę w zwierzęcym tłuszczu, a tutaj tego problemu nie ma. Podsumowując. Do wrażliwych skór nie polecam. Do prania za to polecam każdemu. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 kostki

Tak samo jak jego mniejsza wersja: Jako szare mydło spełnia swoją rolę w 100% i za niską cenę. Jest bezzapachowe i jasnego koloru. Nie uczula. Ma fajny skład. Dobrze się pieni, super oczyszcza skórę, dobrze sie spłukuje i nie pozostawia osadu. Niektóre dziewczyny piszą, że wysusza twarz - mydła nie powinno się stosować na twarz!! Dlatego tego nie uznaje jako minus. Fajnie sprawdza sie także do prania ręcznego. Jedynym minusem może być jego nieporęczność, dlatego tego używam do np. prania a wersji mniejszej do kąpieli. Nieodzowny element mojej łazienki :) Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: ciężko zliczyć:)

Tradycyjne, szare mydełko od lat jest w mojej łazience. + dokładnie oczyszcza wrażliwą i suchą skórę; + jako jedyne nie uczula; jestem "zaawansowanym" alergikiem ;-) nie mogę używać mydeł zapachowych, nawet hipoalergiczne powodują wysypkę lub delikatne uczulenie; + łagodne, nie wysusza skóry; zmniejsza podrażnienia; łagodzi; koi; + bardzo niska cena; + dostępność; Minusem jest dla mnie brak zapachu, ale niestety muszę pogodzić się z faktem, że nie mogę używać mydeł z dodatkiem zapachowych perfum. Używam tego produktu od: lat Ilość zużytych opakowań: wiele

Jak dla mnie same plusy: - przyjemny niedrażniący zapach - przyjazny skład roślinny (nie zawiera tłuszczu zwierzęcego jak biały jeleń) - niska cena (zapłaciłam 3,50PLN za dużą kostkę 200 g) - mydełko jest bardzo wydajne - bardzo łagodne - nie wysusza mojej alergicznej i wrażliwej skóry - niweluje podrażnienia - wszechstronne zastosowanie : do mycia twarzy, ciała, do prania bielizny, zapierania plam itp. - bardzo dobrze się pieni (lubie taki efekt) - dobrze się spłukuje, nie zostawia osadu Polecam, dla mnie najlepsze mydełko jakie stosowałam :) Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Dużo już zostało napisane :) Więc tak w skrócie: +cena +dostępność +skład i zapach (lepszy niż Biały Jeleń) +uniwersalność (do mycia ciała, twarzy, do prania) + delikatność +duża kostka Minusów nie widzę. Kupiłam siostrze i również jest zadowolona. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 kostka 200 g

Mydło jest bardzo wydajne, idealne do wrażliwej i alergicznej skóry. Ma bardzo dużo zastosowań. Bardzo dobrze myje twarz i całe ciało, bardzo dobrze się pieni. Pachnie lepiej niż Biały Jeleń. Polecam! Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: kilka

To mydło nie ma praktycznie wad. Jest: - tanie - łatwo -dostępne - nie uczula - ma szeroki wachlarz zastosowań Przy codziennym zastosowaniu może lekko przesuszać skórę, ale od czego są balsamy, kremy itp.? W porównaniu z drogimi, cudownymi eliksirami, które mają nam zagwarantować wieczną młodość mydło może wydawać się przeżytkiem, ale nie dajmy się wprowadzić w błąd. Pamiętajmy, że liczy się zawartość, a nie opakowanie. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: kilkanaście opakowań

Lubię to mydło za swoją prostotę i brak nadmiernej chemii, substancji zapachowych itp. Plusy: bardzo ładnie się pieni, niska cena, łatwo dostępny, nie zostawia tłustego filmu, dobrze się spłukuje Minus: jeden jedyny to wielkość kostki, jest spora i trudno nią operowac w dłoni. Zawsze przekrawam na pół albo mniejsze kawałki. Używam czasami do mycia twarzy, do spierania plamek albo pokruszone dodaję do prania w pralce. Twarz delikatnie jest ściągnięta, ale za to wszelkie zaognione miejsca są delikatnie podsuszone. Używam tego produktu od: od kilku lat Ilość zużytych opakowań: kilka

Mydło niby jak mydło, ale kiedy to się ostatnio mydłam myłam, pewnie w podstawówce. W szale kupowania kolorowych żeli pod prysznic i spędzaniu czasu na wąchaniu ich zapachów, wydawałoby się, że nie ma już miejsca na zwykłe mydła. Jak widać jednak nie. Widząc dużo recencji pod mydłami różnych firm, też postanowiłam spróbować. Mydło powszechne, ja mam inne opakowanie niż na wizazu. Bardzo dobre mydło: skład cena dostępność uniwersalność wydajność Myję codziennie twarz i ciało, jak dla mnie nie wysusza, ani nie robi niczego dziwnego. Mam zupełnie nieidealną twarz, więc myślę, że stosowanie prostych rozwiązań jak mycie twarzy mydłem bardziej pomaga niż szkodzi. Nie wierze w super żele i pianki do mycia, które mają w składzie całą tablicę mendelejewa. Jeśli ktoś ma problem z twarzą po umyciu jej mydłem, to prawdopodobnie szkodzi mu woda (może za twarda). Ogólnie polecam każdemu, kto ma jakieś problemy ze skórą, alergikom bądź po prostu wrażliwcom, mydło jest bardzo ok.

Stosowałam różne środki do twarzy wszystkie pogorszały jej stan. Okazało się że w prostocie tkwi siła. Skóra wygląda o niebo lepiej mniej pryszczy i stanów zapalnych :) Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: dużo

Niesamowicie łagodny dla skóry wrażliwej ( każdy kosmetyk do mycia w składzie z sls mnie podrażnia - zaczerwieniona skóra, czerwone kropki w okolicach zgięć łokciowych - jedynie żele natural source nie wywołują takich rewelacji ale nie o tym tutaj). To mydło to wybawienie. Szczególnie dobrze sprawdza się na skórze twarzy - mam suchą i podrażnioną skórę ze skłonnością do trądziku. Muszę ciągle stosować maści złuszczające od dermatologa a to mydło jest wybawieniem gdy mamy zimę i kaloryfery dodatkowo wysuszają skórę. Używam na całe ciało, jednak wymiennie z innymi kosmetykami myjącymi - w tym z olejkiem ulga z zaji. Plusy: -cena -zmniejszenie podrażnień (też u mojego brata z atopową skórą) -lekko natłuszcza skórę -poprawia jej odżywienie -bezzapachowe -dosyć wydajne -z ciekawostek można nim się nim umyć nie tylko w mocno twardej wodzie ale także w słonej morskiej -brak minusów przy mojej skórze - jednak gdy siostra go spróbowała go kilka razy dostała wysypu trądziku, więc lepiej przy mocno trądzikowej i tłustej skórze wypróbować szarego jelenia który jej lepiej służył Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: dużo kostek:)

Moim problemem jest skóra sucha i wrażliwa. Na całym ciele. Najgorzej jest, oczywiście z twarzą, bo w ramach walki z trądzikiem, wg zaleceń pani dermatolog, używam silnie złuszczającej maści... i kolejne podrażnienia gotowe. Do tego żele do mycia twarzy... Szlag mnie trafił, bo wydałam grube pieniądze na środek, który kompletnie się nie sprawdzał. A przecież nie wyrzucę czegoś, na do wydałam tyle kasy... Rano byłam przerażona perspektywą szczypania po użyciu go i wtedy mnie olśniło. Przecież mam w domu szare mydło! Co prawda, było kupione z myślą o kąpaniu psa, ale trudno. Ostrożnie przeczytałam skład, żeby nie wpakować się jeszcze gorzej i podjęłam decyzję - testuję. Ciągle miałam trochę wątpliwości, ale zaryzykowałam. Mydło przyjemnie się pieniło, było faktycznie delikatne, a skóra... A skóra wyglądała dobrze! Pierwszy raz od dawna moja skóra przed kremowaniem była gładka, miękka i w swoim naturalnym kolorze, a nie w odcieniach czerwieni i szarości w miejscach, gdzie była przesuszona. Mydło sprawdziło się też w kontakcie z dłońmi - nie dość, że ich nie przesuszyło to mam wrażenie, że wręcz nawilżyło! Polecam, warto wydać te parę groszy na Białego Wielbłąda :). Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie

Testowałam juz wiele mydeł, tych tanszych i tych całkiem drogich,poczawszy od do niedawna ulubionych kostek Dove ,przez mydła na wage ze Starej Mydlarni az po osławione Aleppo. Ostatnio duzo sie naczytałam o cudownych włąsciwosciach szarych mydełek rodzimych firm i postanowiłam zaopatrzyc sie w kilka sztuk Białego Jelenia i Białego Wielbłada własnie. Przygode rozpoczełam od B.J.i przyznam szczerze ze troszke sie zniecheciłam,bo mnie nie zachycił jakos szczegolnie dlatego do B.W.podeszłam z rezerwa,niepotrzebnie jednak jak sie szybko okazało. Mydełko tworzy gesta,kramowa,przylegajaca do ciała pianke.Pachnie bardzo delikatnie,niemal niewyczualnie,mlecznie. Nie wysusza mi skory,zdarza sie ze nie uzywam po nim balsamu do ciała,stosuje rowniez do twarzy -doskonale nadaje sie do demakijazu,usuwa wszyskie zanieczyszczenia nie powodujac przy tym jakiegos masakrycznego sciagniecia-jak pisała juz jedna zmoich przedmowczyn podobny efekt wywołałaby sama woda.W tym wzgledzie,czym jestem zaskoczona, bo to takie proste,zwykłe mydło jest bezkonkurencyjne,moze sie przy nim schowac nawet uzywane przeze mnie ostatnimi miesiacami mydło do twarzy z Clinique. Kilka razy,z braku laku zdarzyło mi sie potraktowac nim miejsca intymne i tutaj tez sie sprawdziło :) Cena produktu zachecajaca,z reszta za taka jakosc i uniwersalnosc zastosowania mogłabym zapłącic wiecej:) Kostka faktycznie duza,na poczatku nieporeczna ale mozna sie przyzwyczaic albo podzielic ja na poł. Plusem jest tez to ze nie ciapie sie i nie rozmieka,dzieki temu jest bardziej higieniczne. Probowałam tez prac nim biała bielizne -w tym delikatnie poszarzały od prania biustonosz..Namoczyłam na kilka godzin w mydlinach i musze przyznac ze efekt rewelacyjny.Biustonosz niemal jak nowy . Dla mnie chyba najbardziej spektakularne odkrycie jesli chodzi o mydła...a ja głupia omijałam je szerokim łukiem widzac w sklepach....bo kto by sie ciapał w \'szarym mydle\' za 2 zł...

Po niemiłym doświadczeniu z Białym Jeleniem, testowałam szare mydło Barwa (w sumie białe:D) z dużym zadowoleniem, teraz udało mi się upolować tę kostkę. I jestem zachwycona. Dodam, że mam suchą skórę, wrażliwą, przyznam średnio zadbane ręce (nie używam rękawiczek do żadnych prac, nie pamiętam o kremowaniu rąk, za to myję je wręcz obsesyjnie). + piękna cena - 200 g mydła za 1,99:D + rewelacyjna konsystencja - śliska, dobrze się rozprowadza na dłoniach, a jednocześnie nie rozmaka i nie zamienia się w ciapę + duża kostka trochę na początku nieporęczna (mam małe dłonie), ale można się przyzwyczaić, no i sukcesywnie się zmniejsza;) + dobrze się pieni + nie wysusza wcale, dłonie mimo nieużycia kremu nie skrzypią z suchości i skóra nie jest ściągnięta - u mnie mistrzostwo świata + ładny kolor, taki mleczny (mam słabość do białych mydeł), brak zapachu też jest zaletą - lubię go w żelach p/prysznic, ale w mydłach do rąk mnie często drażni + cieszy mnie brak składników odzwierzęcych, choć nie jestem ortodoksyjna w tym względzie Nie wie, czy odważyłabym się umyć nim twarz, ale kto wie?;) Podsumowując, raczej już nie kupię innego, dla mnie bomba - polecam:) Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: pierwsza kostka

Mój ulubiony produkt.Jak tylko widzę od razu kupuję. Rewelacyjny bez dwócg zdań. Zalety: tani wydajny dobrze się pieni nie podraznia nie przesusza skóry delikatny neutralny zapach nie uczula bialy jeleń może się schowac nie zawiera loju zwierzęcego ! Wady: brak:) Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: mnóstwo

Przerzucam się na Wielbłąda całkowicie. Polecam wszystkim osobom, które lubią prostotę, a nie chcą stosować na skórę łoju zwierzęcego, z którego powstaje Biały Jeleń. Wielbłąd zamiast tego składa się z oleju palmowego (jak czekolada!). Wielbłąd nie ma tego charakterystycznego zapachu, właściwie nie ma żadnego - z bliska może delikatnie kremowy. Wielbłąd NIE WYSUSZA, nie uczula, doskonale myje i pięknie się pieni. Lubię nawet jego nieporęczną z początku wielką kostkę - wystarcza na dłużej. To też jest świetne - nie zawiera wody. Wielbłąd zostaje w łazience na wiele dłużej, niż butelka żelu do mycia lub mydła w płynie. Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1/5 kostki

mydło kupowałam z pewną obawą, bo wychwalany biały jeleń wysuszał mi skórę, poza tym trochę denerwował mnie jego mleczno-mydlany zapach tu obie niedogodności są zlikwidowane - mydło nie pachnie, może z bliska wąchając kostkę wyczuwam delikatny mleczny zapach, ale podczas mycia nie czuć nic -wspaniale się pieni, mam wrażenie że lepiej niż niektóre mydła, ale używam go tylko na gąbce -nie wysusza skóry, mimimalne ściągnięcie na twarzy mi nie przeszkadza, sama woda też by je powodowała, ale nie pojawiają mi sie suche skórki jak po białym jeleniu -doskonale oczyszcza, zmywa makijaż, na ciele też daje uczucie porządnego domycia -oczywiście nie uczula ani nie podrażnia Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1/3 kostki

Nie mam wrażliwej skóry ani skłonności do alergii. Jednak do tej pory używałam niemal wyłącznie żeli pod prysznic, gdyż po prostu nie znosiłam uczucia ściągniętej skóry po użyciu mydła (często dokuczało mi to także przy mydłach dla dzieci). Skusiłam się jednak na spróbowanie Białego Wielbłąda, gdyż miał bardzo dobre opinie na KWC, a ponadto poszukiwałam kosmetyku, który mógłby mi służyć jednocześnie za środek do mycia twarzy, ciała i do higieny intymnej, np. na wyjazdach, gdyż nie lubię zabierać wielu klamotów ;) (ponadto nie lubię mieć bałaganu w łazience :)). Stąd szukałam czegoś, co dobrze myje, a przy tym nie ściąga i nie przesusza nadmiernie skóry. Biały Wielbłąd sprawdza się idealnie w tej roli :). + dobrze się pieni + doskonale myje + nie podrażnia + nie przesusza skóry + neutralny zapach, w porównaniu z B. Wielbłądem B. Jeleń to śmierdziel + uczucie ściągnięcia skóry po umyciu jest bardzo zminimalizowane :) + taniocha ;) + kostka Białego Wielbłąda to naprawdę kawał mydła, co jest zarówno zaletą (wydajność) jak i wadą (patrz poniżej) - kostka, którą ciężko utrzymać w ręce, choć w miarę ubywania mydła to żaden problem - przy długim stosowaniu może lekko wysuszać skórę Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 6-7 całych kostek