Inglot, Multi - Action Toner for Normal Skin (Tonik do cery normalnej)

Wysypał, podrażnił... nie dla mnie

Miałam z nim trzy podejścia.

Na codzień nie stosuję toników, ale myślałam, że spróbuję...

Bardzo podrażnił cerę, zaczęła piec, zrobiłam się czerwona i niestety ale kilka dni później skóra była wysypana...

Jednorazowo, powiedziałabym, że to może nie to... że przypadek, ale trzykrotnie to już raczej nie zbieg okoliczności.

Na plus wyłącznie opakowanie (dość wysoka minimalistyczna a przy tym elegancka butelka z ciężkiego plastiku) oraz zapach

DOstałam kiedyś ten tonik w prezencie i trafił na "półkę rzeczy nieużywanych". Jakiś czas temu obejrzałam krótki filmik jak poprawnie pielęgnować cerę. Był tam m.in. użyty tonik. Ja zawsze na umyciu twarzy żelem i posmarowaniu obojętnie jakim kremem kończyłam. Spróbowałam jednak zrobić krok po kroku jak w filmiku i jakie było moje zdziwinie, jak poczułam, że moja cera na twarzy jest super, gładka i lśniąca, ale tak zdrowo lśniąca. Od tego czasu tonik używam codziennie. Pięknie pachnie i dobrze działa!

Chryste, dostałam go gratis przy okazji zakładania karty. Dziewczyny jak macie wrażliwa cerę to nawet nie próbujcie. Chwila po przyłożeniu twarz mnie zaczęła piec jak nigdy dotąd. Zaznaczę, że wcale nie jestem jakimś super wrażliwcem, mam cerę normalna. Oczy zaczęły mnie też szczypać, myślałam że je sobie wydłubie, nie wiem co on musi mieć w składzie, nigdy się z czymś takim nie spotkałam.

Inglot - Multi-Action Toner for Normal Skin (różowy) to totalne dno! Dostałam go za darmo gdy zakładałam kartkę Inglota. Zapytałam się wizażysty czy ma do cery mieszanej, ewentualnie suchej, ponieważ choruje na atopowe zapalanie skóry. Powiedział mi, że na ten moment ma tylko ten, ale SPOKOJNIE MOGĘ go używać...
Dostałam go w środę, nigdy nie miałam toniku do twarzy, więc zaczynam szukać co to jest. Natknęłam się na parę recenzji, które właśnie nie zachwalały różowego toniku tylko zielony i pomarańczowy. Włosy mi się zjeżyły. Ale pomyślałam, że skoro dostałam go za darmo to mogę go przetestować.... I żałuję, używałam go DOSŁOWNIE 2 DNI! Moja skóra, na twarzy jest sucha jak pustynia Sahara. Dzisiaj jak nakładałam podkład (też z Inglota, mają dobre) to po prostu widać było perfidnie suchą skórę, z którą walczę i nie chce jej widzieć bo to uprzykrza mi. Nie czuje się dobrze z tym, mam kompleksy przez to...
Moja reakcja alergiczna nagle, nasiliła się, zaczęło mnie całe ciało swędzieć! Drapałam się i drapałam. A gdy go używałam to skóra mnie piekła, szczypała, i jakby się ściągała. Dzisiaj w nocy obudziłam się nagle z kaszlem, dusiłam się, pod oczami nagle zaczęło mnie okropnie piec, tam gdzie mam atopowe zapalenie skóry to po prostu nie do wytrzymania ból, pieczenie, a na rękach mam muuuuuultum czerwonych kropek i katar alergiczny... (nie oszukuje)
Teraz siedzę i się kremuję, natłuszczam skórę jak tylko mogę... Atopowicze! Uważajcie na różowy tonik inglota! Może pozostałe są lepsze i przyjazne dla atopowiczów.

Próbkę toniku otrzymałam przy zakładaniu karty w Inglocie. Skład oczywiście rozczarowujący - napakowanych świństw co nie miara, ale zapach skusił mnie do jednorazowego grzeszku - i pożałowałam. Skóra w okolicach brody, ust i nosa - zaczerwieniona, swędzące i piekące placki na twarzy przez kilka dni - ostatecznie zdecydowałam się na antybiotyk. Mogłam się tego spodziewać - po nałożeniu toniku już nastąpiło pieczenie. W każdym razie nie polecam - być może tylko moja skóra reaguje alergicznie na ten tonik, ale radzę nie próbować na własnej skórze. Tonik ponadto wydaje się nieco "ciężki", dlatego sama nazwa "Toner" jest moim zdaniem nie na miejscu. Zamiast tonować i wyrównywać PH - u mnie sprawdziło się tragicznie.

Skusiłam się na małą wersję 25 ml , obecnie są na promocji w cenie 5 zł.

Plusy produktu:
- pieknie pachnie
- dobrze doczyszcza cerę po demakijażu
- nawilża, nie tak mocno jak pomarańczowa wersja, ale można przeżyc nawet jakiś czas po użyciu bez kremu :)
- nie ściąga cery
- ma w składzie hydrolizowaną perłę, twarz po jego użyciu w świetle sztucznym wygląda na delikatnie rozświetloną (przynajmniej moje łazienkowe światło tak działa), więc ten produkt będzie dobra opcja dla osób, które na co dzień nie stosują podkładu :)
- wygląd produktu zachęca do zakupu, ładna butelka wypełniona rózowiutkim płynem ;)

Cena może być dla niektórych zbyt wysoka, to przecież 29 zl, ale zawsze można kupić małą wersję, przetestować i nie obawiać się, że źle wydamy te pieniążki.

Obecnie zużywam kolejną, dużą butelkę pomarańczowej wersji, ale możliwe że po niej kupię duża wersję różowego.

Polecam !

Używam tego produktu od: około miesiąc temu
Ilość zużytych opakowań: 1 małe

plusy:
-cudowny kwiatowy zapach
- bardzo dobrze oczyszcza
- wydajny (od końcówki kwietnia zużyłam 1/4 dużej butelki)
- nie zapycha
- nawilża
- skóra po nim nie jest ściągnięta

minusy:
- trzeba po nim umyć twarz, bo się "klei", nie nadaje się do oczyszczenia twarzy tuż przed makijażem
- cena- 30 zł to dość sporo za tonik, cenę rekompensuje jednak jego wydajność, przy codziennym stosowaniu mała butelka wystarczyła mi na 2 miesiące

Z całą pewnością tonik mogę polecić, sama bardzo go lubię. Po skończeniu tej butelki na pewno kupię następną Lubię nim "doczyszczać" twarz przy demakijażu, dzięki temu mam pewność, że cały podkład się zmył.



Używam tego produktu od: lutego
Ilość zużytych opakowań: 1 małe, 1/4 dużego