Le Petit Marseillais Douche Creme Extra Doux Lait d`Amande Douce Kremowy żel pod prysznic `Słodkie mleczko migdałowe`

Kocham wszystkie produkty Le Petit Marseillais. Dla mnie mega ważny jest zapach, więc w sklepach ciągle coś wącham, włącznie z płynami do płukania prania, kostkami toaletowymi. W tym przypadku wahałam się, bo zapach wydał mi się zbyt słodki, mdły. Z drugiej strony to właśnie na niego była promocja. A ponieważ lubię produkty tej marki, bo dobrze nawilżają, nie uczulają mnie, nie podrażniają, więc kupiłam ten żel, pomimo obiekcji. Zapach jest słodki, na początku był dla mnie nieco irytujący, a z czasem zaczął mnie coraz bardziej intrygować. Działa trochę, jak uzależnienie-z jednej strony nie chcę, a z drugiej nie potrafię się oprzeć. Niewykluczone, że jeszcze go kupię.

Kremowy żel pod prysznic, Słodkie mleczko migdałowe uwielbiam głównie za zapach i działanie. Wspominałam już że marka Le Petit Marseillais jest moją ulubioną. Kocham ich wszystkie kosmetyki a ten żel to potwierdza. Sam zapach jest intensywny, bardzo przyjemny i długo utrzymuje się na skórze. Żel jest gęstawy, kilka kropel starcza do umycia całego ciała. Obficie się pieni, dobrze oczyszcza i nie wysusza skóry. Pozostawia moje ciało w dobrej kondycji, jedwabiście gładkie, elastyczne i sprężyste. Moja rodzina również kocha ten żel i często go używa.

Żele tej marki kupuje od dawna,wymiennie kieruje sie zapachem.Kremowe wybieram gdy jest zimno.Fajnie otula mnie pianka.Lubię migdał w kosmetykach ze względu na właściwości nawilżająco odżywcze.Zapach również bardzo mi odpowiada.

Mam go na wykończeniu. Jestem z niego bardzo zadowolona. Ta marka żeli jakoś nigdy mnie nie zawodzi...póki co :) żel jest przyjemnie kremowy, fajnie się pieni. Ładnie pachnie. Nie wysusza skóry. Czego chcieć więcej :) trzeba będzie za jakiś czas znowu się w niego zaopatrzyć :P Używam tego produktu od: ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 opakowania

Żel dostałam zanim był dostępny w Polsce od koleżanki ze Szwajcarii kilka lat temu. Kosmetyk wygląda i pachnie jak droższy niż w rzeczywistości jest. Niestety nigdzie go nie mogę znaleźć, w większości drogerii są inne zapachy tej marki, a migdałowy jest trudno dostępny. Plusy: + zapach + dobrze się pieni + wydajny - opakowanie 400 ml wystarczyło mi na 3,5 miesiąca + dobrze myje + stosunek cena/jakość + dobrze sprawdza się też jako środek do mycia rąk lub dodatek do prania delikatnych tkanin Minusy: - trudno dostępny w porównaniu do innych zapachów tej marki - skład - nie jest to kosmetyk dla wrażliwej skóry - przy regularnym stosowaniu może wysuszać Za tą cenę warto spróbować, ale nie należy oczekiwać rewelacji, przede wszystkim jeśli chodzi o to, co się w nim znajduje oprócz wody i perfum. Opakowanie sugeruje, że to produkt naturalny a do jego produkcji użyto naturalnych składników z francuskiej wsi, jednak polecam czytać skład, bo sporo w nim zapychaczy. Używam tego produktu od: 3,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 x 400 ml

Bardzo polubiłam żele pod prysznic tej firmy i teraz testuję kolejne zapachy, aby wybrać najlepszy. Ten żel naprawdę pachnie słodkimi migdałami, których zapach nie jest zbyt słodki, nie jest mdły i nie drażni. Jego kremowa konsystencja bardzo dobrze się pieni i delikatnie myje ciało, odrobinę je nawilżając. Podoba mi się to, że żel jest wydajny i wystarcza na długo. Wygodne opakowanie pozwala na zużycie całości żelu. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

To już mój drugi żel tej firmy i w swojej recenzji mogę się tylko powtórzyć - to zwykły, dosyć wodnisty, drogeryjny żel o zbyt wygórowanej jak na taką jakość cenie, ale o pięknym i oryginalnym zapachu, dzięki któremu jestem w stanie wybaczyć naprawdę wiele niedoróbek. + słodziutki, apetyczny zapach, bez tego chemicznego smrodku - jestem pewna, że tak właśnie pachnie mleczko migdałowe. Bardzo umila wieczorny prysznic. Szkoda tylko, że raczej nie utrzymuje się na skórze + nie najgorzej się pieni + opakowanie - uwielbiam stylistykę retro, w jakiej utrzymany jest design tej linii. Bardzo ładnie wygląda na półce w łazience :D Jest praktyczne i wygodne w użyciu - pod koniec można postawić na zakrętce + delikatny dla skóry, nie wysusza (nie jest też moim zdaniem specjalnie pielęgnujący, ale ja nie oczekuję takiego działania od żelu pod prysznic) + nietestowany na zwierzętach + dostępność, teraz Marsylczyki są niemal wszędzie, w dodatku bardzo często spotykam je w promocji +/- konsystencja, co prawda niby kremowa, ale jak na mój gust nadal zbyt rzadka +/- cena, w promocji można go kupić już za 10 zł, ale to nie zmienia faktu, że są tańsze i równie fajne specyfiki pod prysznic - słaba wydajność (400 ml tego żelu starczyło mi na mniej więcej tyle co 250 ml tych o bardziej treściwej konsystencji) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

Moj nos najwcześniej czuje zimę i ciągnie mnie do kosmetyków o spożywczych zapachach. Tym razem zaciągnął do migdałów. Ten "marsylczyk" jest kremowym żelem - białym, niezbyt gęstym - wygodnie dozuje się go na gąbkę: nic nie spływa ale nie trzeba go wgniatać na siłę. Dobrze się pieni miękką, kremową pianą. Dobrze myje i spłukuje. Nie wysusza skóry (oczywiście też nie nawilża - od tego są balsamy i dieta bogata w kwasy omega-3). Wspaniale pachnie migdałami - słodko i mocno. Zapach nie zostaje na skórze po kapieli, ale użyty jako mydło do rąk zostawia zapach na dłoniach - ot, zagadka ... Butelka brzydka ale funkcjonalna - wygodne i szczelne zamknięcie, pod koniec da się ją postawić "na głowie". Bazą myjącą jest sól amonowa siarczanu alkoholu laurylowego (tenzyd pochodzenia naturalnego, dopuszczony przez Ecocert i NaTrue) w towarzystwie kokamidopropylobetainy, która łagodzi działanie ALS. Niezbyt przyjazna dla skóry sól w roli konserwującego zagęszczacza w przyzwoitym, "na oko" 3% stężeniu. "Rozkoszne mleczko migdałowe" z opisu i nazwy, to nawilżająca i odżywcza emulsja - połączenie mającego postać zawiesiny ekstraktu i oleju ze słodkich migdałów ale tego pierwszego wcale nie widzę w składzie INCI, ciekawe dlaczego? :nuda: Martwi mnie jedynie fakt, że w drogeriach nie ma małych butelek tego żelu, a i duże są trudnodostępne. Mam nadzieję, że dystrybutorowi nie przyjdzie do głowy wycofać tę wersję z Polski, bo chyba faktycznie jest najlepsza. Nie obraziłabym się też za balsam o takim zapachu. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: ciągle jeszcze w trakcie 1. 400ml

Żelu używam głównie, gdy jestem za granicą, nie kupowałam go jeszcze w Polsce. Jest cudowny, pięknie pachnie, łatwo się pieni, ma przyjemną konsystencję i nawilża skórę. Chyba najlepszy z całej serii. Szczerze polecam.

Jestem wielką fanką LPM, miałam już dwa balsamy (figowy i arganowy) oraz żel pod prysznic: brzoskwinia i nektarynka. Ponieważ romans z żelem brzoskwiniowym był bardzo obiecujący, zarówno dla mnie, jak i dla mojej brzydszej połówki, zdecydowałam dać szanse także wersji migdałowej. Kupiłam za 13,99, 400ml, w drogerii Vica. Zapach słodki, na pierwszy plan wysuwa się nuta migdałów. Żel pachnie słodko i orzeźwiająco. Bardzo dobrze nawilża. Kremowa konsystencja "sunie" po ciele jak olejek. Bardzo dobrze się peni. Pachnie długo po kąpieli, jak wszystkie żele LPM. Nie podrażnia i nie wysusza, wręcz nawilża. Zapach idealnie koi zmysły po pełnym wrażeń dniu. Jestem bardzo zadowolona i na pewno kupię kolejne wersje zapachowe. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie