Phaedon, Tabac Rouge EDP

Phaedon, Tabac Rouge EDP

Średnia ocena użytkowników: 5 /5

Pojemność 100 ml
Cena 520,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

`Tabac Rouge` sygnowany przez Phaedon to orientalny zapach typu fougere dla kobiet i mężczyzn. W sprzedaży od 2013 roku. Zapach jest dziełem Anne-Cecile Douveghan.

Kategoria: fougere

Nuty zapachowe: imbir, cynamon, miód, piżmo, nuty pudrowe, beznoin.

Cechy produktu

Rodzaj
wody perfumowane
Pojemność
50 - 100ml
Nuty
ziołowe / fougere
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 1

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 5 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

To co najpiękniejsze w jesieni

Daruję sobie wstęp i czołobitne modlitwy dziękczynne skierowane do pewnej Damy Przezacnej kadzidłem pachnącej, bo wiadomo było od początku, że to właśnie owa Znakomitość niuchnąć mi aromatu rzeczonego pozwoliła.

No i przepadłam.

Dwa lata temu, a może i dalej, pokochałam miłością wielką Tobacco Vanille. Zapach ten łazikował za mną długo, ale jednak mózg mój, całkiem zacnej jakości, który zamienia się w ptasi móżdżek o konsystencji galaretki na wzmiankę o zakupie perfum chyba wciąż dzielnie się bronił, bo jednak Toma nie nabyłam dotychczas. Chciało się, ściskało i skrzypiało, ale jednak jakoś tak... No i nie mam.

Niedawno bardzo dane mi było usłyszeć "to ci się na pewno spodoba, bo to klon Tobacco". Zamerdałam ogonkiem na tę okoliczność, bo już roztaczała się przede mną wizja wspaniałego zamiennika, bo skoro merdać ogonkiem, to głównie z powodu ceny.

Czy jestem zadowolniona?... Ojeeeej...

Co to jest Tabac Rouge, który nie ma w sobie grama tytoniu?

Ja pominę fakt, że ja go gdzieś tam wyczuwam...bo pewnie wyczuwam umysłem a nie nosem.
Tabac to kwintesencja jesieni, mojej ulubionej pory roku. Już jest chłodno, ale jeszcze nie mroźno, lato niby odeszło, ale wciąż pozostają jego ślady: a to w postaci grzybów, a to dorodne dynie, a to wreszcie najlepszy na świecie miód. Już po żniwach, więc nad rżyskami unosi się zapach wilgotnej ziemi i schnących łodyg. Wszędzie wyczuwalny staje się zapach dymu, pieczonych jabłek i liści. I te kolory...Ach...Tylko w naszym kraju jesień potrafi zakręcić w głowie i doprowadzić swoją feerią do przedzawałowego stanu, bo aż dziw bierze, że natura może wypuścić w świat aż tyle barw naraz. Spadające kasztany, żołędzie, szelest kolorowych liści, dym, mgła unosząca się rano nad ziemią, ale i zapach pieczonego jabłecznika, gorącej herbaty z miodem, zapach domu, ciepłego swetra, bo przecież już chłodno, choć jeszcze nie zimno...
A teraz wyobraźcie sobie, że to nie obraz, tylko zapach zamknięty w pięknym, prostym flakonie.
Pomijam fakt, że zapach jest lekko słodkawy ale na miodowy sposób. Pomijam, że jest kremowy, bo nuty pudrowe doskonale go wygładzają, więc traci na drapieżności, choć nie staje się przez to mdły, o nie! Zapach jest miękki niczym szal a angory, jak najlepsze wełniane skarpetki, kiedy podczas ulewy przemokły nam buty a wtedy to marzy się tylko o jednym; tuli się wspaniale do ciała, przytula się wręcz, zagnieżdża i ma się wrażenie jakby mówił "tu mi dobrze". Do tego jest nieziemsko trwały i nawet po praniu nadal jest mocno wyczuwalny.
Gdybym miała porównać Tobacco i Tabac, bo choć różne, są straszliwie podobne, rzekłabym, że o ile Tobacco to obraz dekadencji, miłego lenistwa, ale i drapieżności, może zmanierowania, to Tabac jest kojącym, mile rozgrzewającym i otulającym zapachem, który wydobywa wszystko to co z jesieni najlepsze a choć wprowadza nutę nostalgii, to jest to pozytywne uczucie: wszak nadchodzić będzie zima, królowa ciszy, czystej bieli i chłodu.
Jedyne co mi prócz obrazków wiadomych przychodzi do głowy, to chłodny poranek, słońce wyłaniające się z mgły i utwór Dead Can Dance "Children of The Sun".
Polecam.

Czy ja ten flakon będę miała? Też coś... No pewnie!

Nazwa: ładna
Trwałość: zabójcza, nawet po praniu
Flakon: bardzo ładny, prosty

Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: odlewki, wkrótce flakon

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    71
    recenzji

    563
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    20
    recenzji

    52
    pochwał

    8,41

  3. 3

    0
    produktów

    1
    recenzji

    554
    pochwał

    8,21

Zobacz cały ranking