Matrix Biolage, HydraSource, Cera Repair Kuracja nawilżająca w ampułkach

Po te ampułki sięgnęłam pierwszy raz trzy lata temu po wakacjach, Moje włosy były wtedy wyjątkowo bardzo przesuszone po lecie. Na ratunek moja fryzjerka poleciła mi szampon i odżywkę z linii HydraSource Matrix Biolage. Ja stwierdziłam, że pójdę na całość i dokupiłam jeszcze ampułki. I to właśnie ten produkt zrobił na mnie największe wrażenie z całej serii. Ampułki działają jak najbardziej zgodnie ze swoim przeznaczeniem - świetnie nawilżają włosy. Efekt widać od razu. Co więcej, efekt widać zarówno na zniszczonych, bardzo przesuszonych włosach, jak i na włosach w nie tak tragicznej kondycji. Efekt zastosowania ampułki nie znika z kolejnym myciem, tylko utrzymuje się jakiś czas. Jak długo? Różnie. To zależy od tego, jak często myjemy włosy i w jakim są stanie. Trzy lata temu ampułki pomogły mi wyprowadzić włosy na prostą - zastosowałam ich wtedy kilka w krótkich odstępach czasu i moje włosy odżyły. Potem zaczęłam stosować sporadycznie. Wracam do nich co jakiś czas, kiedy moje włosy potrzebują mocniejszej regeneracji niż tylko taka, którą oferują odżywki i maski. Kilka słów poglądowo o moich włosach: cienkie, choć w miarę gęste, miękkie, proste ale z wkurzającą tendencją do wykręcania się we wszystkich kierunkach, farbowane 4-5 razy w roku, zazwyczaj trudne do rozczesania po myciu. Po użyciu ampułki układają się świetnie i wyglądają jak z reklamy - są nawilżone, wygładzone, śliskie, sypkie, sprężyste i błyszczące. Nie można wprost rąk od nich oderwać ;-) Piszę tę recenzję, bo akurat użyłam ostatniej ampułki, jaką miałam w zapasie. Kiedy szukałam produktu w internecie, okazało się, że jest dostępny tylko w niewielu sklepach. Czyżby produkt był wycofywany z oferty? Jeśli tak to naprawdę wielka szkoda! :-(

Po ampułki sięgnęłam po zabiegu dekoloryzacji i rozjaśniania włosów. Ampułkę stosuję raz, dwa razy w tygodniu. Czasami stosuję ją samodzielnie a czasami pod maskę- wtedy trzymam ampułkę 10 minut a po upływie tego czasu dokładam jeszcze maskę (arganową lub kokosową od lady spa) i wszytsko to trzymam pod czepkiem i ręcznikiem pół godziny-godzinę zależy ile mam czasu. Ampułki mają bardzo przyjemny zapach. Formula kosmetyku jest lekka, płynna. Najwiekszą zaletą kosmetyku jest to, że naprawdę skutecznie nawilża włosy. Moje włosy po zabiegu rozjaśniania byly trochę przesuszone- obecnie są gładkie, nie puszą się, odzyskały nawilżenie (ale duża w tym zasługa również zabiegów joico k-pak i olejowania). Ampułka poza tym, że dobrze nawilża włosy, wygładza je, dodaje blasku, wlosy po jej użyciu są mięsiste, sprężyste - wygladają na bardziej gęste i zdrowe. Ampułka nie obciąża włosów i z powodzeniem stosuję ją w duecie z maską. Po takim zabiegu włosy wygladają jak z reklamy. Odnoszę wrażenie, że od kiedy stosuję te ampułki to moje rozjaśniane włosy dłużej utrzymują farbę. Efekt utrzymuje się do około 2 myć. Uwielbiam ampułki własnie za to, że ich efekty utrzymują się nawet po kolejnym umyciu włosów. Niestety nie znam składu ampułek, kupiłam je na sztuki na pewnym portalu aukcyjnym. Minusem kosmetyku jest przede wszystkim jego wydajność. Ampułka Loreala spokojnie starcza mi na całe wlosy. W przypadku tej ampułki muszę sie nieźle nagimnastykować aby wetrzeć ją w całe włosy. Polecam. Używam tego produktu od: jakiś czas Ilość zużytych opakowań: 8 ampułek