Ministerstwo Dobrego Mydła, Olej z pestek śliwki

Świetny produkt o wielu zastosowaniach: stosuję jako odżywkę do paznokci i skórek, do olejowania włosów i demakijażu oczu. Pachnie przepięknie, ten zapach kojarzy mi sie z marcepanem. Ogromny plus za piękne, szklane opakowanie. Jest bardzo wydajny, a gdy już się go zużyje opakowanie idealnie nadaję się np do pojemnika na żel antybakteryjny własnej roboty.

Świetny ten marcepanek!

Długo polowałam na ten olej, zawsze coś stało na drodze ... aż w końcu trafiła się darmowa dostawa na sklepie samej Manufaktury i kupiłam.
Z pierwszym dotarciem byłam zakochana w zapachu.

Jaka jest śliwka każdy wie, jak pachnie, i jak wygląda. Ten zapach nie jest śliwkowy, oj nie, pachnie jak słodki baton marcepanowy.
Buteleczka ciemna z pompką , zastanawiałam się czemu nie pipetka, chyba lepsze i wygodniejsze byłoby dozowanie. Choć ta pompką działa niczego sobie, nie pryska po ścianach a to już dobrze. Naklejka na niej jest trwała, czytelna litery nie schodzą nawet po użyciu mokrych dłoni.

Każdy pewnie spyta no ale do czego ten olej ?
Do wszystkiego!

Począwszy od stosowania solo, jako dodatek do kremów, do skórek paznokci , do olejowanie włosów, na suche partie na ciele, do maseczek z glinki. Jest tak uniwersalny, że nie ma możliwości żeby leżał nie używany.

Przedwszystkim ten olej wykazuje świetne działanie nawilżające i regenerujące. Zyska na nim skóra dojrzała i suchą a nawet przetłuszczajaca się, ten olej świetnie reguluje wydzielanie sebum.

Komedogenność jego jest na niskim poziomie, więc jest to jeden z oleji który nie powinien zapycha porów, choć oczywiście to kwestia indywidualna.

Dodatkowo jak na olej dość szybko się wchłania na twarzy, nie zostawia mega tłustej lepiącej się warstwy. Zapach marcepanu szybko ucieka po aplikacji więc nie będziemy cały czas wonić słodkim batonem.

Działa cuda na suche partie skóry, spękane usta, uratuje średniej jakości krem który w naszym odczuciu mało daje. Jest jak plaster na wszystkie suche miejsca. Raz w tygodniu nałożony na czysta skórę przed pójściem spać, wspaniale ją odżywi i zregeneruje, sprawi , że będzie miękka i o zdrowym kolorycie.

Dodany do maseczki z glinki sprawi , że będzie działała nawilżająco I nie zaschnie szybko na beton.

Dodany do olejowanie włosów sprawi, że wysokoporowate włosy będą mięciutkie, nawilżone i puch zniknie. Zapobiegnie rozdwajaniu końcówek.
Jego działanie kosmetyczne może być naprawdę szerokie. Obok tego z awokado i pestek malin stoi u mnie na podium .
Cudowny nawilżający olejek. Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez niego.Polecam gorąco.

Jego zapach jest obłędny. To czysty marcepan. Działanie równie przyjemne. Doskonale sprawdza się jako ostatni etap pielęgnacji. Hamuje utratę wody z naskórka.
Robi to co powinien. Jest bardzo wydajny.

Nie jest to konieczny produkt w kosmetyczce, ale na pewno wart wypróbowania. Ja go używam uzupełniająco, aby nawilżyć skórę twarzy - aplikuję go najczęściej na noc na twarz i szyję. Czasem wcieram w paznokcie, dłonie, a nawet końcówki włosów. Fajnie nawilża, nie zapycha, do tego przepięknie pachnie marcepanem. Myślę, że ze względu na zapach będzie idealny na zimę i jesień. Starcza na długo, przy doraźnym stosowaniu. Polecam!

Marcepanowy kosmetyk

Olej dostałam jakiś czas temu w prezencie i przyznam, że chwilę zajęło mi znalezienie dla niego zastosowania.

OPAKOWANIE
Szklana buteleczka z pompką dozującą. Wszystko działało bez zarzutu do końca opakowania.

Naklejka z podstawowymi informacjami jest plastikowa a nadruk na niej odpowiednio trwały. Używałam butelki wiele razy mokrymi rękami i nic się nie ścierało- to duży plus.

WNĘTRZE
Olej o żółtawej barwie i słodkim, marcepanowym zapachu. Aromat ten stopniowo słabnie, dlatego nie koliduje z zapachami innych używanych kosmetyków.

DZIAŁANIE/EFEKT
Uzależnione od sposobu stosowania.

CIAŁO
Olejek nakładałam miejscowo na suche rejony. Skóra stawała się bardziej elastyczna i stopniowo odzyskiwała zdrowy wygląd.

WŁOSY
1. Próbowałam używać olejku na umyte końcówki: zarówno na mokre, jak i suche włosy. To zastosowanie niezbyt mi odpowiadało. Olej raczej się nie wchłaniał, ciężko rozprowadzić go równomiernie, łatwo o sklejenie kosmyków i nieestetyczny wygląd.

2. Spróbowałam używać oleju w trakcie mycia włosów. Po zmyciu szamponu, na środkowej długości nakładałam odżywkę/maskę, na końcówki olej (4-5 pompek), całość mieszałam. Pozostawiałam na włosach przez pewien czas, po czym zmywałam całość. W ten sposób usyskiwałam pożądane działanie, bez sklejania pasm. Końcówki były bardziej zdyscyplinowane. Nie był to spektakularny efekt, ale ewidentnie zauważalny.

DŁONIE
Oleju używałam do pielęgnacji skórek, 1 pompka to aż nadto, dlatego nadmiar wmasowywałam w dłonie. To zastosowanie najbardziej mi odpowiada. Skórki są mniej suche, a dłonie wyglądają lepiej. Minus to aplikacja, dlatego ja najczęściej przelewam oleje do buteleczki z pędzelkiem, w ten sposób łatwiej mi nakładać je na skórki.

Produkt stosowany tylko na skórki starczy nam na parę dobrych miesięcy. Kiedy używałam go na włosy, ubywał zdecydowanie szybciej.


Z całą pewnością mogę polecić olej z pestek śliwki. To ciekawa i aromatyczna propozycja do wypróbowania (wiele olejów jest bezwonnych). Wszechstronne produkty mają to do siebie, że należy znaleźć własny sposób na ich używanie. Niesamowitym atutem jest obecność tylko jednego składnika bez zbędnych dodatków. Zdecydowanie chcę testować inne oleje, do tego pewnie jeszcze kiedyś wrócę.

Jeden z ulubionych olejków, skóra po nim jest miękka, łagodzi podrażnienia a do tego pachnie marcepanem - zawsze mam go na półce. Ma matowe wykończenie więc można też użyć go na dzień

Olej z pestek śliwek zamówiłam, chcąc go używać do masażu Gua Sha. Przez swoje właściwości (nawilża, odbudowuje uszkodzony naskórek, koi i chroni przed utratą wody) wydawał mi się idealny do tego właśnie celu. I jest. Widzę różnicę, kiedy do masażu wykorzystuję akurat ten olejek. Przy okazji pięknie pachnie, co sprawia, że ten nielubiany przeze mnie rytuał jest dużo bardziej znośny.
Olejek dodaję też do kremów/masek na noc. Widzę, że moja skóra jest jeszcze lepiej nawilżona, a niedoskonałości, które się pojawiają, znikają szybciej i nie rozwijają się tak, jak wiem, że by mogły.
Najbardziej lubię go jednak stosować w pielęgnacji włosów: łączę go z hydrolatem i serum na końcówki, i zostawiam na min godzinę, a najlepiej na noc. Mam włosy średnioporowate, uwielbiają ten olejek. Nie pamiętam, żeby wyglądały tak ładnie bez układania.
Opakowanie jest dość apteczne, ale ma wygodną pompkę i widać, że np olejek już się kończy. Cena jest śmiesznie niska, biorąc pod uwagę jak świetny jest to produkt.
Wydajność jest dobra - używam może nie codziennie, ale często - na skórę i włosy od półtora miesiąca, i pewnie starczy jeszcze na jakieś 2 tygodnie.

Olejek z pestek śliwki stosowałam jesienią, gdyż śliwkowy zapach kojarzy mi się z tą porą roku, stosowałam głównie na twarz i ciało i mogę go śmiało polecić. Myślę, że na jesień znów do niego wrócę.

Marcepanowa słodkość

Olejek kupiłam w zestawie z serią innych śliwkowych kosmetyków MDM, skuszona dobrymi opiniami i promocją, która akurat wtedy była. Olejek czekał cierpliwie na swoją kolej do użycia zamiast serum.

#OPAKOWANIE
Olejek zapakowany jest w wygodną buteleczkę z pompką - dla mnie super, nie dość, że wygodne, nie ma dużego ryzyka, że się wyleje to jeszcze jest higieniczne. Pompka się nie zacina, dozuje jak dla mnie odpowiednią ilość, nie za dużo co jest plusem bo nie ma ryzyka nadmieru ilości. Szkło jest ciemne więc zapobiega to szkodliwemu działaniu UV na kosmetyk. Szata graficzna jest prosta, dość typowa dla marki,ale w tej prostocie tkwi jej urok.

#KONSYSTENCJA
Typowa, olejowa, treściwa, ale nie bardzo tłusta, nie oblepia, nie obciąża, nie powoduje uczucia wysmarowania jakimś gęstym, nieprzyjemnym mazidełem, które nie daje skórze oddychać.

#ZAPACH
Kosmetyki MDM mają niesamowicie piękne zapachy, tak jest i tu. Słodki, marcepanowy, piękny, niczym ciasteczka. Przyznam, że prawdopodobnie kosmetyki MDM mają najlepsze zapachy z wszystkich jakie kiedykolwiek używałam. Jest naturalny, słodki, utrzymuje się jakąś chwilę. Nie jest drażniący, ciężki, chemiczny.

#DZIAŁANIE
Olejek nałożony na twarz ładnie nawilża, skóra jest miękka, miła w dotyku, bardziej elastyczna. Nakładam na noc bo lekko się po tym świecę. Nie spowodował wyprysków, może nawet ciut je zmniejszył (ponoć ma takie działanie i dobrze wpływa na cerę z problemami), ale też nie używam codziennie, raczej na zmianę z innym serum i kremami. Nakładam też na paznokcie, ładnie je Natłuszcza, nabłyszcza, odżywia, skórki są miękkie, zadbane, nie są suche, spękane. Czasami nakładam na końcówki włosów i one też są ładnie nawilżone i gładkie. Taki wielozadaniowy kosmetyk.

#NIEPORZĄDNE
Olejek mnie nie podrażnia, nie uczula, nie powoduje jakiś reakcji alergicznych, pieczenia, nie zapycha, nie powoduje wyprysków, może nieco skóra się u mnie świeci, ale mam do tego predyspozycje trochę. Nie obciąża skóry i włosów.

#WYDAJNOŚĆ
Jest całkiem niezła, wystarczy niewielka ilość żeby posmarować twarz, końcówki czy paznokcie. Myślę że spokojnie na 3 miesiące wystarczy.

#CENA
Jest niewysoka, ja kupiłam w promocji więc wyszło okazyjnie, mniej niż 20 zł.

#SKŁAD
Jest naturalny, prosty, ma wiele ciekawych składników w olejku, które mają dobry wpływ na skórę, włosy paznokcie. Za to wielki plus.

tak jak większość osób, kupiłam olej śliwkowy ze względu na obietnicę cudownego marcepanowego zapachu, który faktycznie jest nieziemski i niesamowicie umila pielęgnację. okazał się również bardzo trafiony dla mojej twarzy. jest lżejszy niż się spodziewałam, nie zapchał mnie i wchłania się bardzo szybko i praktycznie do matu. nakładam go na dzień, na wilgotną twarz i kwas hialuronowy i zanim dojadę do pracy moja twarz wygląda jak po kremie nawilżającym. jednocześnie działa jak typowy olej - zostawia skórę mięciutką, nawilżoną i odżywioną i taką jakby zrelaksowaną. bardzo ceniony efekt przy regularnym stosowaniu kwasów na noc. dodatkowo olej w ogóle nie szczypie w oczy.

Zakupiłam ten olejek, ponieważ dobrze sprawdził mi się hydrolat różany i olejek z pestek malin z tej firmy. Olejek sliwkowy jest niezastąpiony. Na zimę jest idealny za sprawą swojego cudownego zapachu. Wspaniale łączy się z kremami i hydrolatami. Utrzymuje skórę napiętą, nawilżoną i natłuszczoną. Uwielbiam i kupię ponownie.

Olej ten trafił w moje ręce trochę przypadkiem. Kiedyś kupiłam mamie, podczas wizyty w domu miałam okres trochę suchej twarzy przez używanie retinoidów, więc sięgnęłam po ten olej. Co za cudo. Bosko pachnie, bardzo wydajny, świetnie się rozprowadza, szybko wchłania, nie zapycha, a jak odżywia cerę! Ja mam cerę w kierunku tłustej, ale przesuszoną retinoidami, a momentalnie moja cera odżyła. Nie zapycha nic a nic. Ja jestem zakochana i na pewno będę używać.