Dolce & Gabbana, Dolce & Gabbana EDT
9 HIT!
39 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Zobacz oferty
Opis produktu
Zgłoś treśćPerfumy wylansowane zostały w 1992 roku jako pierwszy zapach dla kobiet duetu Dolce & Gabbana. Do dziś pozostaje sztandarowym produktem zapachowym tych panów. Według pewnych źródeł jest to kompozycja kwiatowo-orientalna zawierająca nuty kwiatu pomarańczy, cytryny, bergamoty, lawendy, szałwii, sandałowca, tytoniu, cedru i vanilli. Jest to zapach słodki i mocny, w roku 1993 zdobył nagrodę dla najlepszego zapachu kobiecego '93 na International Perfume Academies.
Cechy produktu
- Pojemność
- 50 - 100ml
- Rodzaj
- wody toaletowe
- Nuty
- kwiatowe, orientalne
- Rekomendacja
- na dzień, na wieczór
Składniki
Pokaż wszystkieRecenzje 71
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
5 /5
7 lipca 2019, o 11:56
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Wykorzystała: kilka opakowań
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 5
- Flakon: 5
Moje ukochane, wielbione, nieodżałowane...
Te perfumy to kawał historii - perfumiarskiej i mojej, osobistej.
Poznane zupełnie przypadkiem, wyczuwane wielokrotnie na eleganckich i luksusowych kobietach, wyczuwane często na jednej z ciotek, aż w końcu sprezentowane i pokochane, na wieki wieków.
Mam w domu resztki ciemnego płynu z kodem sugerującym rok produkcji 2002 oraz nowszy wypust, bodajże z 2017 roku., sprezentowany mi przez pewną dobrą duszyczkę. Jeden z ostatnich wypuszczonych na rynek, bo ich już po prostu nie ma. Dolce & Gabbana mają perfumy ''Pour Femme'', ale ten mdły, owocowy kompocik nie ma absolutnie nic wspólnego z pierwotnym zapachem. Tamte rzeczywiście były 'pour femme', te nowe są ''pour filles'. Nie odżałuję tego do końca życia, naprawdę - bo w głowie mi się nie mieści, jak można zabić tak wspaniale ukręconą kompozycję i na jej miejsce dać coś takiego!
Otwarcie jest mocne, dające kopa w nos i nie da się temu zaprzeczyć - kocioł aldehydów, garść cytrusów, tak cierpkich, że aż wykręca twarz. Czuję bazylię, intensywną i gorzkawą, czuję kwiaty, ale są tak sprytnie wplecione, że wydaje się, że wcale ich tam nie ma. I kadzidło, mnóstwo kadzidła, balsamicznego i ciepłego. Czuję wyraźnie słodycz kwiatu pomarańczy, czuję goździki, różę o czerwonych, mięsistych płatkach, zimną lilię - to przeogromny bukiet najpiękniejszych, dojrzałych kwiatów, wybieranych starannie i ułożonych z prawdziwym smakiem. Kwiaty dla tej Jedynej, najpiękniejszej i najważniejszej.
Zapach tuż po uderzeniu rozbuchanych aldehydów zmienia się w kwiatowo-balsamiczny, lekko słodki, wielowymiarowy, niejednoznaczny i tak piękny, że aż dech zapiera. Baza jest piżmowo-sandałowa, doprawiona kroplą orientalnej wanilii - jest ciepła, zmysłowa i erotyczna.
Nosząc go, scalamy się w jedno. On jest mną, a ja nim. Moja skóra zdaje się wydzielać ten aromat, mężczyźni wykręcają głowy, kobiety dopytują, co to jest, bo jest to tak fantastycznie skomponowane i jakby skrojone na miarę.
Niczym sukienka haute couture, uszyta z najlepszego materiału, z dbałością o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół - podkreślająca w kobiecie to, co najlepsze i najpiękniejsze. Podkreślająca we mnie to, co lubię i chcę eksponować w danej chwili. Prawdziwy obłęd, piekło i niebo zarazem.
Wielogodzinna trwałość, jeszcze pod prysznicem wyczuwam obłoczek tych perfum. Z upływem lat straciły nieco na projekcji, przyznaję - egzemplarz z początku millenium pachniał na kilka metrów, najnowszy flakon zawiera płyn o bardziej dyskretnych parametrach, ale spokojnie - nadal go czuć i to intensywnie. Wystarczą dwa psiknięcia za uszy, ewentualnie wejście w mgiełkę zapachu, by pachnieć jak milion dolarów.
Doskonałe na chłodne miesiące roku, jesienią i zimą pokazują się z najlepszej strony, pasują do skórzanej kurtki, do kaszmirowych sweterków i płaszczy, do małej czarnej... Ale czasami, przekornie, nosiłam go do jeansów rurek, szpilek i białej koszuli. Rozpuszczone włosy, na ustach czerwona szminka, a na szyi D&G - jakie one robią wrażenie, szok!
Pokochałam Red Cap miłością szczerą i wierną, przeklinając panów D&G za decyzję o wycofaniu i zastąpieniu popłuczynami, szanując ostatni flakon, który mi pozostał i czując się tak seksownie, elegancko i kobieco, jak tylko można sobie wyobrazić. Żadne perfumy nie dodają mi takiej pewności siebie, jak te.
Zapach kobiety - i tyle w temacie.
5 /5
21 stycznia 2018, o 14:25
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: próbka
Wykorzystała: jedna próbka
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 5
- Flakon: 5
Klasyk.
Tych perfum nigdy przenigdy nie miałam, miałam jedynie małą próbeczkę, którą oszczędzałam i praktycznie tylko wąchałam. Mam do nich sentyment. Historia z nimi zaczęła się, gdy miałam około 8-10 lat. Byłam u mojej cioci i już wtedy byłam zafascynowana jej perfumami. Ale odkąd pamiętam ona zawsze pachniała właśnie tymi. Zawsze. Za każdym jednym razem unosił się taki zapach... ciocia odlała mi ich trochę, gdy byłam starsza. Zużyłam w końcu, ale z żalem wylewałam ostatnią kroplę. Miałam wtedy z 19 lat. Zapach jest bardzo dojrzały, taki klasyczny, mocny i zdecydowany, choć mi się kojarzy bardzo ciepło, tak lekko i pięknie - to za sprawą charakteru mojej cioci. Teraz ubolewam, że ich nie ma, bo gdy już mogłabym sobie je kupić, to ich nie ma. Ciocia jeszcze dziś ma jeden flakon tych perfum, nie wiem jak je dostała, ale jest to jej długoletnia miłość i jeśli się chce, to się wywalczy swojego ulubieńca. Gdy spotykam się z nią, od razu wiem, że to będzie dobry dzień i że będzie pachniała pięknie tymi perfumami. Są magiczne. Sentymentalne.
4 /5
4 stycznia 2017, o 22:23
Kupi ponownie
Używa produktu od: miesiąc
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 4
- Flakon: 5
Uzależnienie...
Ten zapach jest pełen sprzeczności. Intrygujący jak diabli ale jednocześnie przerażający i wyniosły. W pierwszych kilkudziesięciu minutach jest nie do zniesienia, drażniący nozdrza, ostry i odpychający. Dostałam pod choinkę i po psiknięciu myślałam, że się rozpłaczę.... Ale po kilku chwilach zorientowałam się, że nie mogę przestać wąchać nadgarstka. Po jakiejś godzinie od użycia przepadłam totalnie. Wtedy zaczyna się zniewolenie, jest cudowny, pudrowo - mydlany klasyczny, z pazurem. Uwielbiam.... Niektórzy chwalą jak pięknie pachnę, inni pytają czy użyłam płynu do mycia podłóg... No cóż, nie wszystkim musi się podobać. Ja przepadam, jednak nie mogę go nosić codziennie, muszę mieć przerwy aby odetchnąć :)
5 /5 HIT!
9 lipca 2016, o 19:26
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Wykorzystała: kilka opakowań
Kupiony w: Inna perfumeria
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 5
- Flakon: 5
TAK,TAK TAK
dziewczyny pomocy! Zeszłam wszystkie drogerie, ale tych perfum nigdzie nie ma/Czy są jeszcze dostępne w sprzedaży?Jeśli ktoś wie gdzie można je dostać( chodzi mi o stary zapach z 1992 ,red Women,nie pour femme)będę wdzięczna za pomoc.
Zapach jest cudowny.Mocny,silny,ale nie nachalny,ma w sobie coś subtelnego i mocnego zarazem,. Dla mnie ideał,który zniknął z drogerii,nad czym ubolewam,bo żadne perfumy nie pasowały do mnie tak jak te.
4 /5
13 marca 2014, o 23:20
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
piękny po 5 godzinach ale kto tyle wytrzyma
Za dużo, za dużo, za dużo! Uwilbiam zapachy dla dojrzałych kobiet ale ten zapach wywołuje u mnie podrażnienie nosa.
Wprawdzie mojemu mężczyźnie te perfumy się bardzo podobały dlatego też taka ocena jednak mój nos nie jest w stanie się dla niego aż tak poświęcić.
Przetestowałam ten zapach ponieważ kiedyś podobał mi się na innej osobie jednak to co on wyprawia na mojej skóze jest nie do zniesienia.
Przypoina mi nieco Obsession.
5 /5 HIT!
10 stycznia 2014, o 17:40
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Mój signature scent przez wiele lat
Nie mogę ich odżałować. Były ze mną 12 lat, stały się moją drugą skórą, wiele najważniejszych momentów mojego życia właśnie nimi pachniało. Nigdy mi się nie znudziły. Były wyjątkowe. Zawsze będą, tyle, że już tylko w mojej pamięci.
Jakie więc były te perfumy?
Piękna, bogata, harmonijna kompozycja z ogonem. Trwała. Budząca nie tylko mój ale też męski zachwyt. Żaden inny zapach, z tych, które obecnie jestem zmuszona testować, nie wywołał takiego zachwytu i w ogóle takiego poruszenia ;).
Z biegiem lat zapach oczywiście się zmieniał, podlegał reformulacji. Najpierw, jeśli mnie pamięć nie myli, była to edp, made in italy. Najbardziej pazurzasta i bogata, wręcz kipiąca bogactwem zapachów kompozycja. Szaleństwo zmysłów.
Potem były już wersje edt i made in germany (trochę dziwne, ale spoko). Te były już łagodniejsze jednak nadal brzmiały w nich te same nuty, które lubiłam.
Do perfumerii wchodziłam więc tylko po to, żeby wziąć moje kochane perfumy z półki i iść do kasy. Nie musiałam godzinami wąchać papierków, brać próbek itp. Bo to był mój ideał.
Niestety, panowie D&G zrobili mi przykrą niespodziankę gdy poszłam po kolejny flakon (całe szczęście, że coś mnie tknęło i przed zakupem powąchałam zawartość tego "nowego" opakowania). Na dodatek okazało się, że automatycznie wycofane zostały wszystkie poprzednie wersje.
Nie rozumiem posunięcia D&G. To były JEDYNE perfumy, które im się naprawdę udały, klasyk. I nagle zmieniają nieznacznie opakowanie i próbują w nim sprzedać jakiś waniliowy ulepek jakich w perfumeriach setki.
Może jednak kiedyś się opamiętają i klasyk wróci. Bardzo bym sobie tego życzyła.
Używam tego produktu od: 12 lat
Ilość zużytych opakowań: bardzo dużo
5 /5 HIT!
4 stycznia 2014, o 19:18
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Cudowne!
Kiedy spsikałam nim nadgarsek myślałam że umrę.. śmierdział okropnie, pierwsze wrażenie- jak można to sobie zrobić... ale po poł godziny zaczął się rozwijać. Bardzo mało perfum przechodzi aż taką transformację.. co jeszcze lepsze..
Zapach jest bardzo podobny po rozwinięciu do Gabryjeli Sabatini Devotion, są niemal identyczne. A po wycofaniu go nie mogłam nigdzie znaleść podobnego. Tak więc ze smrodka zmienił się w coś cudownego. I są baaaadzo trwałe, wciąż je wąham na ręcę, mimo że mineło już kilka godzin. Napewno jest nie banalny..
Używam tego produktu od: test
Ilość zużytych opakowań: 1 małe
1 /5
24 września 2013, o 20:34
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
straszne
Straszny smrodek.
Mają składnik, który mnie odrzuca i sprawia, że skreślam perfumy z miejsca. Tak było w przypadku tych, Cacharel Lou,Lou i jeszcze jednych...ta sama nuta-upierdliwa, wwiercająca się w nos...czuję tylko to, nic więcej. Jakby zapach był płaski i opierał się na jednej nucie. Fuj!
Oj wzięte w ciemno, bo nie było testera.
No cóż dobrze,że to tylko 25ml, no ale stracone 125 zł :(
Oddam mamie zapewne.
Nie polecam. Jeśli już to powąchać przed zakupem.
Używam tego produktu od: dzisiaj
Ilość zużytych opakowań: jedne jedyne 25 ml i nigdy więcej
5 /5 HIT!
16 sierpnia 2013, o 22:02
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Kwc:-)
Mój KWC. Perfumy dostałam pierwszy raz 5lat temu, od razu się w nich zakochałam, używam do dziś, naprzemiennie z innymi,ale zawsze do nich wracam. Są mega wydajne i mocne, trwałość ogromna.
Używam tego produktu od: 5lat
Ilość zużytych opakowań: 3flakoniki po 25ml
4 /5
15 lipca 2013, o 19:51
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Hmmm, perfumy eleganckie, jednak nie dla mnie
Po powąchaniu zapach bardzoo mocny, lekko drażniący i przytłaczający. Na skórze pachnie już o wiele lepiej. Idealny dla kobiet sukcesu, bo właśnie z takimi kobietami te perfumy mi się kojarzą. Są one mega trwałe, kobiece i dość "surowe", ale mają w sobie to "coś" co nie pozwoli mi postawić oceny niższej niż 4 gwiazdki. Perfumy są bardzo oryginalne, tego zapachu raczej nie poczujesz od pani przechodzącej obok.
5 /5
26 czerwca 2013, o 16:06
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
ULTRAKOBIECOŚĆ!
Nie ma co się rozpisywać- albo się go kocha albo.... nie kocha :)
To ultrakobiecy, nietuzinkowy, zapadający w pamięć
szalenie kobiecy zapach, który nie pozwala przejść obojętnie obok!
Trwałość przewyższa wszystkie Angele i wszystkie inne.
Taka trwałość to rzadkość.
Komplementy jakie zebrałam używając ten zapach sa zawsze ciepłe, miłe i przyjemne.
Na tle mnóstwa zapachów z ostatnich lat, które używam i nudzą mi się w połowie lub tych do których nigdy się już nie wraca te są prawdziwym diamentem!
5 /5 HIT!
18 października 2012, o 14:58
Kupi ponownie
Używa produktu od: miesiąc
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Bardzo kobiecy zapach
Witam , jestem nowicjuszką na forum.Zanim zdecydowałam sie na zakup tych właśnie perfum bardzo uważnie czytalam opinie na ich temat.Tak własnie znalazłam się w Państwa gronie.Pragnę powiedzieć że są fascynująco piękne, zgodne z moimi oczekiwaniami.Leżą na mnie jak ulał, nie duszą nie powodują że znajomi uciekaja odemnie.Jestem tym typem ze wszystkie old zapachy to jest to . Ciepłe, kojące.Dużo wypowiedzi bylo na temet flakonika.Patrząc na wiele starych zapachów , Opium czy obsesje C.K, i pare jeszcze innych uwazam flakon jak najbardziej ok czysty w swej formie, a zawartośc kryje piekny zapach.Teraz duzo moich znajomych o zgrozo kupuje zapach bo Flakon Uroczy.i tu rozczarowanie .Zapach ot taki ,,, i brak zadowolenia. Ja nie zbieram flakoników .Ja Pachnę.Poleciłabym zapach no moze nie 18 to latce, chyba ze chce się poczuc inaczej niz zawsze.
Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100ml.
-
1
0
produktów2
recenzji719
pochwał10,00
-
2
0
produktów20
recenzji68
pochwał9,15
-
3
7
produktów0
recenzji56
pochwał8,13