Galenic, Ophycee, Anti Rides Contour Yeux (Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy)

Krem nawilżał moją skórę i lekko spłycał zmarszczki, ale działanie było krótkotrwałe, a nie długofalowe i właściwie już pod wieczór skóra wracała do poprzedniego stanu. Mojej skóry akurat nie podrażniał, ani nie wysuszał.
Jest średnio wydajny!
Generalnie nie zdziałał więcej niż kremy z niższej półki...

wybierając krem pod oczy zależy mi przede wszystkim na dobrym nawilżeniu, lekkim spłyceniu linii mimicznych, ale bez tłustego filmu i obciążenia skóry powiek. Większość kremów pod oczy których używałam była dla mnie zbyt tłusta, co dla mojej cienkiej skóry pod okiem było zabójstwem. Ten krem jest dla mnie idealny. Lekki, pięknie się wchłania, ale i nawilża skórę (czuję, że jest miękka, taka satynowa), świetnie sprawdza mi się pod makijażem i, co jest jego dodatkowym atutem, ma lekką rozświetlającą drobinkę, dzięki czemu moja skóra pod oczami wygląda na bardziej wypoczętą. Dodatkowo cała linia ophycee ma piękny, świeży zapach.

O kremach do twarzy Ophycee mam dobre zdanie. Niestety ten pod oczy mnie zawiódł.
Konsystencja kremu-żelu. Jest wrażenie, że nie do końca się wchłania, mimo, że rozprowadza się i zastyga dość szybko, ze względu na lekkość konsystencji. Pozostawia wrażenie niedostatecznego nawilżenia. Zdawało mi się, że nie "przebija się" wystarczająco głęboko, żeby wiele zdziałać. Nie zaobserwowałam ani odpowiedniego nawilżenia, ani tym bardziej niwelowania oznak zmęczenia czy spłycania zmarszczek. Nie, że nie było go wcale - po prostu dla mnie było za małe.

Wiem, że to indywidualna kwestia, ale akurat moje oczy drażnił, jeśli nałożyłam go nieuważnie zbyt blisko krawędzi powiek.

Opakowanie - chyba jednak wolę, żeby krem pod oko był pakowany w tubę - to bardziej higieniczne.

Może się sprawdzić jako lekki krem dla młodej skóry - 20+, 25+. Starszym cerom - nie polecam.

Zużyłam całe opakowanie kremu, ale równie dobrze mogłabym go w ogóle nie nakładać, nie zrobił absolutnie nic. Nie nawilżył, nie pomógł przy nawet delikatnych zmarszczkach, nie można było nałożyć więcej niż jedną warstwę, ponieważ do końca się nie wchłaniał i momentalnie zaczynał rolować i zbierać w zgięciach. Makijaż nie chciał się na nim trzymać. Biorąc pod uwagę cenę, ma się już jakiekolwiek oczekiwania, ale u mnie totalnie się nie sprawdził, każdy nawet bardzo tani krem innych marek robił większą różnicę. Nie podrażnia, ani nie uczula ale przy tej cenie ciężko stwierdzić, że to zalety. Mocno nie polecam, chociaż może komuś będzie pasował.

Krem u mnie się nie sprawdził, gdyż powodował puchnięcie powiek. Niewiele więcej jestem w stanie powiedzieć, gdyż krótko go używałam. Sama konsystencja, zapach fajne. Niestety nie dla mnie.

Krem jest bardzo łagodny, nie podrażnia, nie powoduje szczypania, łzawienia, lekko odpręża, nie wiem jak z działaniem przeciw cieniom i opuchnięciom bo z tym nie miałam w zasadzie nigdy problemów. Dobrze nawilża, nic się nie roluje, ładnie się wchłania. W zasadzie chyba mój ulubiony do tej pory krem pod oczy, jedyne do czego się przyczepię to brak działania przeciwzmarszczkowego, na moje małe kurze łapki (32 lata) nie działa.
Teraz weszła nowa, odmłodzona i ulepszona seria ophycee do aptek, tej nie próbowałam

Używam tego produktu od: około roku
Ilość zużytych opakowań: chyba ze 3 opakowania kremu

Jak na razie jeden z moich ulubionych, choć wiekowo jeszcze się nie kwalifikuję na jego adresatkę.
Super nawilża, nie podrażnia nic a nic, wygładza i łagodzi. Ma idealną konsystencję - kremo-żelu, nie jest za gęsty, ale i nie za wodnisty. Opakowanie z pompką - kolejny plus.
Jedyny minus, poza oczywiście ceną, to chyba brak wyraźnego działania przeciwzmarszczkowego (co obiecuje producent), bo choć ogólnie oczka wypoczęte,a skóra nawilżona i rozświetlona, to kurze łapki jak były, tak są.
Polecam młodym (niekoniecznie po 30 czy 40) dziewczynom do codziennej pielęgnacji.
Niestety do zadań specjalnych trzeba poszukać czegoś innego.

Używam tego produktu od:kilku lat z przerwami
Ilość zużytych opakowań:3

Swietnie sie rozprowadza, skora go pije, syci sie co widać juz po aplikacji. Nie ma uczucia żadnego wałkowania, o czym pisały moje przedmówczynie.Jest wspaniały. Ma kolorek błękitanwy, algowy bogaty. Nie mam jeszcze duzych zmarszczek, ale moje uśmiechajki wygładził skutecznie. Niestety prawdopodobnie jest wycofywany bo nie ma go już w aptekach.

Jedyna zaleta to przyjemny zapach i nic po za tym. Kremik nie ma żadnych właściwości, nie nawilża odpowiednio, nie wygładza zmarszczek nawet po zużyciu całego opakowania nie spowodował żadnej poprawy w wyglądzie skóry pod oczami. Dla mnie to pomyłka.

Zgłaszając go, nie miałam pojęcia, że tyle kosztuje, bo swoje obserwacje opierałam na próbce. Wobec takich okoliczności cena przemawia zdecydowanie na niekorzyść tego kremu. Trudno coś orzec po próbce. Zauważyłam jedynie tyle, że naprawdę dobrze nawilża skórę pod oczami. Ładnie się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy. Jest delikatny i całkiem ładnie pachnie. Nie czułam żadnego napinania, ani tym bardziej wygładzania, no ale wiadomo, po kilku użyciach nic się nie stwierdzi. Jednak dokładnie takie samo działanie ma krem Eris z folacyną, który mam i o którym mogę powiedzieć, że jest po prostu dobry (nawet trochę wygładza). No, ale on kosztuje 20 zł, a nie 130! Wniosek - ze względu na cenę nie kupię. Nie rzucił mnie na kolana.Ilość zużytych opakowań: Jedna próbka w tubeczce 3 ml zużyta na kilka razy.

Krem raczej się nadaje dla skóry bez większych problemów w postaci np. cieni czy zmarszczek, bo o ile ładnie nawilża skórę pod oczami, o tyle ma trochę słabe działanie przeciwzmarszczkowe czy ujędrniające.Z zalet - przyjemna konsystencja (ładnie i szybko się wchłania, można spokojnie zrobić na nim makijaż), higieniczne opakowanie, dobre nawilżenie.Wadą jest to co napisałam wyżej - słabo się sprawuje jeżeli chodzi o kompleksową pielęgnację skóry pod oczami (a szczególnie obiecywany ujędrniający efekt). Redukcji zmarszczek (tylko mimiczne) nie stwierdzono. W sumie: od kosmetyków tej marki i za taką cenę oczekiwalabym więcej.Ilość zużytych opakowań: jedno (starcza na ok 3 m-ce)