Estee Lauder, Cinnabar EDP

Estee Lauder, Cinnabar EDP

Średnia ocena użytkowników: 3,6 /5

Pojemność 50 ml
Cena 160,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Cinnabar zrodził się z fascynacji jego twórczyni Bliskim Wschodem. Ten bogaty i tajemniczy zapach niesie ze sobą wiele emocji i dodaje szczypty egzotyki do życia tych, które ośmielą się być inne i atrakcyjne. Estée Lauder powiedziała: "Cinnabar radośnie podkreśla tajemnicę i czar jakie ma w sobie każda kobieta ". Nazwa Cinnabar pochodzi od gleby używanej do wyrobu chińskiego lakieru. Akronim zdobiący flakon symbolizuje długowieczność i mądrość.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: pomarańcza, mandarynka, goździk
nuta serca: róża, jaśmin, cynamon
nuta bazy: paczula, kadzidło, drzewo sandałowe, wanilia.

Cena: ok. 160zł / 50ml

Cechy produktu

Pojemność
50 - 100ml
Nuty
kwiatowe, orientalne, drzewne
Rekomendacja
na dzień, na wieczór
Rodzaj
wody perfumowane, wody toaletowe
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 19

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,6 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
100% jesień/zima 0% wiosna/lato

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 3

dzieło sztuki!

powiem krótko -jesli ktoś kocha opium ysl ale to stare sprzed reformulacji to to jest to! są jeszcze lepsze niz opium ysl. Ja je uwielbiam, to jest orient w najlepszym wydaniu! kadzidło , dymek aż się unosi z zatyczki, cudo, moj zapach razem opium mieszam i wtedy bomba..Dodam ze to perfumy bardzo mocne tylko dla takich wytrawnych nosów. Powtórzę raz jeszcze-coś dla miłośników opium ysl i youth dew Estee Lauder-to zapach tego kalibru. Wyśmienity(mam wersję w starej szacie graficznej,nie wiem czy w nowej szacie są takie same). Zapach mega-trwały(moje najbardziej trwale perfumy oprócz lou lou i kenzo jungle)!! parę dni we włosach, nawet po myciu czuć. Tak powinny być robione perfumy! a nie te popłuczyny dzisiejsze..to jeszcze stara szoła perfumiarstwa

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Przytulne, cynamonowe kadzidło

Już dawno żaden zapach nie chwycił mnie za serce tak bardzo jak Cinnabar. Rzeczywiście podobieństwo do Opium YSL jest, ale cynober jest o wiele bardziej słodki, cynamonowy, przytulny i miły. Nie każe przedzierać się odbiorcy przez kłęby kadzidlanego dymu jak w przypadku Opium. Jest raczej tlącym się indyjskim kadzidełkiem. Wyczuwam dużo gęstych żywic, słodycz korzennych przypraw i wanilię. Kompozycja niezwykle esencjonalna, po prostu dobrze skomponowana. O wiele bardziej przystępna niż Opium. Jest o wiele gładsza, stapia się z ciałem i rozbudza zmysły. Kwintesencja zapachu orientalnego.
To opis starej wersji Cinnabar. W 2015 roku ukazała się wersja w nowym flakonie i zapewne zapach również uległ zmianie.

Używam tego produktu od: Dawno
Ilość zużytych opakowań: Jedno

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Kuzyn Opium:)

Mój KWC.Piękny, ciężki, orientalny, kadzidlany, orgazmiczny.Czuję sie pachnąc nim bardziej kobieco, seksownie.Kojarzy mi sie z 2 częścią Seksu w Wielkim Mieście, gdzie bohaterki zwiedzają Nowy Bliski Wschód-chodzą pieknie ubrane po targu z różnościami i tam pachnie Cinnabar.Klasyka i klasa, ciepły, zmysłowy, ale nienachalny.Zapach zobowiązujący, nie do jeansów, zbyt elegancki.Polecałabym kobietom dojrzałym i raczej na jesień lub zimę.Chociaż w lecie też pięknie nagrzewa sie na skórze.Ja uwielbiam:DDziała bardzo na mężczyzn:))Trwałość wspaniała, na ubraniach kilka dni.Butelka nijaka.

Używam tego produktu od: 3 lata
Ilość zużytych opakowań: 5 duzych

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Totalny odpychajacy smrod

Od razu zaznacze, ze bardzo lubie, ba uwielbiam nawet zapachy niszowe, staromodne, z dusza. Duszne, niedzisiejsze, nieraz trudne. Przy Cinnabar moj nos zdecydowanie jednak wysiada. Dla mnie to odor potu, zlezalych pare dni fajek w popielniczce, niewietrzonego ,,od nowosci" pokoju z pluszowymi kotarami, dawno juz wypalonych kiepskiej jakosci hinduskich kadzidelek, po ktorych nikomu nie przyszlo do glowy otworzyc okno, aby wpuscic troche swiezego powietrza. Zapach trwaly w dodatku jak czort, wwierca sie w czaszke, poraza i powala swa moca i ordynarnym, ostentacyjnym chamstwem. Kojarzy mi sie z pokojem prostytutki gdzies nad ranem, jak wszyscy klienci juz wyszli, a blady swit poranka ukazuje nedzne pomieszczenie, a pot i tanie perfumy mieszaja sie tworzac piorunujaca mieszanke.

Nie moge sie tutaj doszukac zadnej tajemnicy, orientu, chinskiej laki...zapach bardzo trudny, dla mnie nie do zniesienia. Wlasciwie pol gwiazdki jedynie za to, ze w koncowej fazie wyczuwam w koncu cynamon i jest on w miare znosny.
Absolutnie nie nadaje sie na prezent, chyba ze wiemy, ze obdarowywana osoba lubuje sie w upiornym oriencie ;)

Dla mnie trauma.

Używam tego produktu od: Testy
Ilość zużytych opakowań: Testy

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

ja tu czuję coca-colę

zapach znam od małego - po raz pierwszy pojawił się w domu w prezencie dla mamy "od cioci z Ameryki". Wtedy nie mogłam go znieść - ostry, duszący, nurtujący, denerwujący i piekielnie trwały. Musiałam najwyraźniej do niego dorosnąć, bo teraz uważam że to niebywale oryginalny zapach, jednak nie dla mnie. Charakterystyczny i nie do podrobienia, faktycznie czuć cynamon, ale jak dla mnie od małego pierwsze skojarzenie to coca-cola. Słodki, otulający, ciągnie się jak ogon cały dzień - pachną włosy, pachną ubrania, pachną szaliki, apaszki i wszystko czym się pokropi, aż do kąpieli albo prania. Lubię go na mojej mamie, może to przez sentyment, ale na sobie nie znoszę. Ba, lubię go nawet wąchać z zakrętki i robię to ciągle jak tylko jest w pobliżu. Perfumy na pewno nie dla młodych dziewczyn, raczej dla statecznych, eleganckich i szykownych starszych pań.
Buteleczka prosta ale ładna i stylowa, trwałość 10 na 10 - chciałabym aby moje ulubione perfumy taką miały.

Używam tego produktu od: dawna
Ilość zużytych opakowań: wiele psików

Wizażanki najczęściej polecają:

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Duszny ale ma swój urok

Cinnabar na pewno nie jest zapachem na codzień,i na pewno nie jest zapachem dla kazdego
Nie bez podstaw nasuwają sie skojarzenia z Opium YSL.
To killer absotutny,jedno pisinięcie może odurzyc na długie godziny
jest ostry,ogoniasty ,ma swoj klimat,raczej dla koneserek.
Kojarzy mi się z przechadzkami po marokańskim targowisku,gdzie w wąskich uliczkach mieszają się zapachy kramików z wonnymi olejkami,kawą,przyprawami i miejscowymi nalewkami a to wszystko przy żarze lejącym sie z nieba ...

Zapach ładnie się rozwija,ostatnie nuty gdy juz trochę złagodnieje są naprawdę niezłe.

Mam z wym ok 1/3 butelki i w zupełnosci wystarczy,ciesze sie ze mam ale calej chyba nigdy bym nie zuzyła

Używam tego produktu od: okazjonalnie

Ilość zużytych opakowań: 1/3 butelki

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Sklepy cynamonowe

Ciężki, gorzki, wytrawny cynamon!
To niemal wyczerpująca recenzja tego zapachu. Aby nie być lakoniczną dopiszę jeszcze, że cynamon ten jest pikantny, niemal gryzący, bardzo orientalny i bardzo piękny.
Mocny, mocniejszy chyba niż Słoń Kenzo ale nie tak przytłaczający, gorący, pikantny przenosi mnie w marzenia i wizje mistrza Brunona Schulza, do kolonialnych żydowskich sklepów kolonialnych zdobnych w ciemną ciemną, "cynamonową" boazerię. W powietrzu unosi się lekki aromat jakiegoś dobrego, słodkiego alkoholu jakby ktoś przed chwilą raczył się tu starym miodem pitnym albo jakąś szlachetną nalewką. Z aromatem alkoholowego napitku splatają się przyprawy- pikantne, pyliste, aż dławiące w gardle. Wyschnięte gózdzki, drażniący śluzówki pieprz, odrobina gorzkiego kardamonu i cynamon, królewski cynamon taki dokładnie jak miałam nadzieję znaleźć w Rousse Lutensa. Suchy, kruszący się w palcach, gorzki, wytrawny, chropowaty, głęboki i ciemny jak fizyczny ból, gorący jak tajone pożądanie.
Gdzieś u samej podstawy zapachu, tuż przy mojej skórze czuję także wanilię, ciemną, pomarszczoną, jedwabistą, zmiękczającą zapach. Z czasem zapach zdaje się trochę rozcieńczać powietrzem, jego krawędzie tracą na ostrości, faktura się wygładza a pomiędzy esencjonalne przyprawy wkradają się lżejsze, kwiatowe nuty. Aż do samego zmierzchu Cinnabar nie traci jednak mocy, ambrowa baza posłodzona balsamem tolu krzepko trzyma się skóry przez wiele godzin.

Cinnabar to trudny zapach z zupełnie innej perfumeryjnej epoki. Dziś tak na mój nos zdaje się być bardziej niszowy niż spora część niszowców, które dane mi było poznać.
Wymagający, potężny Cinnabar nadaje się jedynie na bardzo szczególne okazje. A że takich raczej brak w moim życiu zaznaczyłam "nie wiem czy kupię" bo posiadana odlewka pewnie starczy mi na długo.

Trwałość znakomita, całodzienna.
Flakon paskudny.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: odlewka

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mój zapach

Słodko-gorzki, nieznośny, niespotykany i mój. Orient w najcięższym wydaniu. Trzeba bardzo rozsądnie i umiarkowanie dawkować, bo jest niezwykle trwały i pachnący. To jest zapach sprzed lat, dla kobiet "sprzed lat", wiernych zapachowi, umiejących obchodzić się z ciężkimi perfumami. Mężczyźni albo ten zapach kochają, albo szczerze nienawidzą - dla większości jest zbyt intensywny i duszący, dodam uczciwie. To zapach, przez który zaczepiają na ulicy, że taki piękny, albo krzywią nos.

Nie wyobrażam sobie bez niego życia.

Używam tego produktu od: prawie 20 lat
Ilość zużytych opakowań: kilkadziesiąt, z pewnością już kilka litrów

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

wytrawny,kadzidlany orient

Nie ukrywam,że do zwrócenia uwagi na Cinnabar zachęciła mnie recenzja elve na jej blogu-opisywała go jako uosobienie jesieni.Kocham tę porę roki i już za nią tęsknię-ale w Cinnabar jej nie odnalazłam.

Otwarcie kojarzy mi się z dobrym,wytrawnym alkoholem-Youth Dew Amber Nude ze swoim "jabolem"może się schować;)Pierwsza faza jest nieco szyprowo-kwaśna,choć mchu dębowego i innych szyprowych składników w nutach brak.Potem zapach staje się nieco metaliczny-mam wrażenie,że to goździki(kwiaty) dają taki efekt.Nie jest to przyjemna faza,ale na szczęście trwa krótko.

Pojawiają się przyprawy-goździki,odrobina pieprzu,słodki oddech wanilii i przede wszystkim cynamon-ale nie OI-owy,słodki -tylko czarny,lekko okopcony odrobiną kadzidła,absolutnie niesłodki cynamon.Mam też wrażenie,jakby w nutach była dosłownie szczypta bardzo gorzkiej,sproszkowanej czekolady.

Niestety jest jakiś składnik w nutach bazy,którego nie potrafię rozpoznać,który brzmi na mojej skórze bardzo słono,podobnie rozwija się na mnie baza YDAN-mam wrażenie,że to paczula lub wetiwer wraz z jakąś przyprawą.Psuje mi to niestety odbiór zapachu i sprawia,że przygoda z Cinnabarem będzie niestety krótka.

Szkoda,bo to naprawdę dobrze skomponowany i wart docenienia zapach.Niektórzy porównują go do Opium-nie wyczuwam bliskiego pokrewieństwa między nimi,ale śmiem twierdzić,że Cinnabar jest ciekawszym i bardziej złozonym zapachem niż słynne Opium.

Trochę mi go szkoda,jak widzę zakurzoną,niechcianą butelczynę na ostatniej półce w sklepie firmowym Estee Lauder,na pierwszej zaś klony Pleasures.Cóż,znak czasów.

Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Orient

Bardzo zbliżony do Youth Dew - z tym, że nie ma w nim "żulowej" nuty, za którą odpowiedzialny jest ylang-ylang, za to jest więcej słodyczy i goździkowych, korzennych aromatów. Trwały, bardzo mocny, klimatyczny, orientalny klasyk. Używałabym z przyjemnością, ale must have to to nie jest.
Buteleczka paskudna.

Używam tego produktu od:?
Ilość zużytych opakowań:próbka

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

ciężko....

Okropny, ciężki, duszący zapach. Nie wyobrażam sobie, by użyć go całościowo. chyba bym się udusiła. I mam nadzieje, że nigdy nie spotkam kogoś kto pachnie Cinnabar. Trudno wyczuć w nim jakikolwiek cynamon czy inne przyprawy, bo wszystko zdominowała ta ciężka dymna nutka.
Ja mu mówię zdecydowane nie. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa zapach bardzo trwały...

Używam tego produktu od: kilku tyg.
Ilość zużytych opakowań: próbka,

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

orientalny- rozwijający się

Początkowo zapach przypomina lżejszą wersję chanel no5. Jest to pierwsze 5 minut- niezbyt przyjemne, ale ciekawe. Po kilku minutach zapach jest taki, jakby to lżejsze chanel no5 przyszło do sklepu indyjskiego. Tutaj powoli zapach przechodzi w bardziej indyjski. Pojawia się zapach kadzidlany, potem robi się troszkę słodziej- goździk, cynamon, róża, mandarynka i troszeńkę wanilii.
widząc nazwę od razu kojarzy nam się cynamon. Ale ten cynamon nie jest taki jednoznaczny, obok niego jest wiele innych "przypraw".
Opakowanie trochę tandetne.Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:testy

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    58
    recenzji

    468
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    19
    recenzji

    29
    pochwał

    8,22

  3. 3

    0
    produktów

    4
    recenzji

    345
    pochwał

    5,40

Zobacz cały ranking