Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe damskie

Oscar de la Renta Intrusion EDT 

3,3 na 516 opinii
19% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,3 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 19% osób
Nasi użytkownicy zostawili 16 opinii dla tego produktu. Przygotowaliśmy dla Ciebie krótkie podsumowanie na ich podstawie:

  • 22 grudnia 2021 o 11:38
    Delikatnie i lekko
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Ten zapach kupiłam na prezent dla samej siebie. Byłam chora i chciałam poprawić sobie humor. W Notino duże opakowanie-100 ml, kosztowało 100 zł, uznałam, że to super okazja! Mam słabość do ciężkich woni, ale chciałam coś lżejszego. Intrusion wydawało się idealne! Co dostałam? Bardzo delikatną woń. Na upalne dni. Jest to zapach leciutki, odrobinę kwiatowy, mocno mydlany. Bardzo bliskoskórny, i średnio trwały. No cóż, taki urok zakupów w ciemno, zapach mnie nie urzekł. Jest zbyt nijaki i zbyt szybko znika. Wrócę do niego latem, może wtedy jego delikatność odkryję na nowo i docenię.
    Zalety:
    • cena
    Wady:
    • trwałość
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W perfumerii
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Anmalea
    Anmalea
    2 / 5
    30 czerwca 2014 o 18:48
    Moja skóra nie toleruje intruzów
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Hmmm... Od czego by tu zacząć? Może zacznę od tego, że całkiem przypadkowo wpadła mi w ręce próbka (edp nie edt), bo przy okazji zamawiania perfum dostałam ją w gratisie. Zostawiłam ją sobie na przysłowiowy deser. Po kilku dniach skuszona delikatnym, słodkawym zapachem (przy bliskim spotkaniu nos-atomizer ;)) spryskałam sobie ochoczo nadgarstek. Zapach w pierwszym momencie wydał mi się taki miły, subtelny... Taki mój! Czułam przede wszystkim zwiewne białe kwiaty, delikatny chłodek jakbym wyczuwała mango? ogórka? ale tak baaardzo delikatniuchno. Po chwili zapach zrobił się lekko mydlany-czuć czystość a to też mi się w perfumach podoba. Rozochocona sprawdziłam cenę-nie wiem jak w drogeriach, ale na necie-REWELA! Nie minęło kilka chwil i znów przyłożyłam nadgarstek do nosa, aby rozkoszować się tym słodko-kwiatowo-wodną wonią, ale niestety nie było już tam tego przyjemniaczka sprzed paru minut. Przyjemniaczek zamienił się w INTRUZA! Tak, tak bardzo adekwatna nazwa perfum. Owy INTRUZ "pachnie" proszkiem do prania i (z całego serca przepraszam zwolenniczki zapachu) popielniczką pełną petów! Ogromnie się rozczarowałam. Tak szybko jak się ucieszyłam, tak szybko radość mnie opuściła. Co za szczęście, że to tylko próbeczka. Trwałość przeciętna-tak ok. 6h. Ale popielnica z persilem trwai trwa i trwa.... Natręt nie wart nawet okazyjnej ceny. Nie mój Ci on, oj nieee! :/ Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: 1x1,5ml
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 14 kwietnia 2014 o 16:57
    Rozmyte Sunflowers
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Zaznaczam, ze oceniam wersje edp i w zasadzie nie wyobrazam sobie jak pachnie w takim razie edt, skoro ta pachnie tak leciutko, delikatnie i nietrwale ze moznaby ja podciagnac pod mgielke do ciala... Juz od pierwszej sekundy po rozpyleniu wiedzialam, ze znam to - a mianowicie przeciez to rozmyte, rozwodnione, ledwo majaczace Sloneczniki! I jak Sunflowers to dla mnie brzoskwiniowa Ice Tea, tak Intrusion to rozwodniona wersja takiej brzoskwiniowej herbatki. Mimo, ze nie ma jej w skladzie to wlasnie ja czuje najbardziej (brzoskwinie). I bergamotke. Anyzu wcale. Niestety jak dla mnie zapach jest slaby, nie lubie takich niewyraznych obloczkow, nie zrobil na mnie zadnego wrazenia. 1,5 probeczke zuzylam w jeden dzien na uczelni, dopsikujac sie na przerwach, bo po jednym bloku zajec mialam wrazenie, ze juz nic nie czuc :/ Używam tego produktu od: nie uzywam Ilość zużytych opakowań: probka
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • ofca133
    ofca133
    5 / 5
    2 lutego 2014 o 23:11
    Pierwszy świeżak, który mnie zachwycił
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Mam próbkę tego zapachu i od pierwszego psiknięcia zakochałam się w nim. Znalazłam swój typ na upalne letnie dni. Intrusion pachnie dla mnie zupełnie inaczej niż wskazują na to podane nuty. Psik psik i… skąd ja to znam? 20 sekund przetwarzania informacji w głowie i wiem! Męskie Acqua di Gio! Nie inaczej. A wspomniane perfumy Armaniego znam nie z jednego czy dwóch testów, mój kolega, którego widuję praktycznie codziennie używa Acqua di Gio. Bardzo lubię ten zapach, wdycham go bardzo często, więc nie mam wątpliwości co do mojego skojarzenia. Zaintrygowało mnie to bardzo i zaczęłam szukać. Znalazłam jedną recenzję, w której Intrusion porównano do Acqua di Gio (ale bez dopisku, że w wersji męskiej, czyli chyba w domyśle damskiego) i jedną, na anglojęzycznej Fragrantice, że mężczyzna używający Acqua di Gio skomentował koleżankę wypachnioną Intrusion: „Pachniesz moją wodą!”. Jestem w domu. Ktoś czuję tak samo jak ja. Mój nos (chyba) nie zwariował. Porównałam nuty zapachowe. Mandarynka, neroli i bergamotka w nucie głowy, jaśmin w nucie serca, ambra, paczula i piżmo w bazie – te nuty się powtarzają. I tylko te. Ja jednak dam sobie nos uciąć, że wąchając Intrusion, czuję Acqua di Gio. Męskie. Intrusion to zapach zdecydowanie świeży. I jak świeżaki omijam szerokim łukiem, tego świeżaka niemal kocham. Kwaśno-gorzkawe cytrusy (grejpfruty, cytryny, limonki), nuty morskie i ogórczano-melonowe najpierwszym planie, a w tle bukiet białych kwiatów z liliami na czele – kwiatów zerwanych zaraz po gwałtownej ulewie. Agresywne krople deszczu poraniły liście i płatki, czuć bardziej tę ich „roślinność” niż „kwiatowość”. To wyczuwam w Intrusion. I tak sobie myślę – skąd ta nazwa? Intrusion – wtargnięcie, najście, niepokojenie. I ładnie mi się to dopasowało do tej ulewy, która wtargnęła do ogrodu, potargała lilie, poszarpała piwonie, wymęczyła jaśmin i gardenie, aż poddały się i stały się bezbronnymi roślinkami, odeszły na drugi plan narkotyczne, upajające wonie. Intrusion to pieśń zmęczonych walką z żywiołem kwiatów. Ja zdecydowanie chcę słuchać tej pieśni jak najczęściej. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: próbka
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 21 listopada 2012 o 12:54
    poprawny
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Ładny, kwiatowy, czysty. Nazwa nie oddaje jego natury. Spodziewałabym się czegoś niepokojącego, ale tu nic takiego nie ma, Jest poprawny. Dla mnie jest to zapach raczej dzienny, ale dość zobowiązujący. Nie wyobrażam sobie noszenia go do spranych dżinsów i rozwleczonego swetra. Sprawdzi się na rozmowie o pracę, spotkaniu biznesowym czy nawet eleganckiej kolacji przy świecach. Raczej na specjalne okazje niz na co dzień. Wyczuwam w nim „dojrzałe” kwiaty – lilia (!), dlatego polecałabym go raczej dla kobiety niż nastolatki. Lilia wskazywałaby na to , że może być duszący, ale nie jest. Lilia dodaje mu elegancji. Trzyma się blisko skóry, nikogo nie drażni, ale też na nikim nie robi specjalnego wrażenia. Przywodzi mi na myśl bawełniany top – jest ładnie, czysto, schludnie, ale tak jakoś bez polotu i fantazji. Na plus – zapach jest ładny, dobry na prezent, bo raczej nie może się nie podobać. Na zimę byłby zbyt mało otulający, jest w nim coś zimnego, co sprawia, że lepiej będzie się spisywał w cieplejszych porach roku. Przystępny cenowo, ale trudno dostępny. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: próbki
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.