Bvlgari Omnia Green Jade EDT 

Zielone opakowanie i zielony zapach. Ale to prędzej skoszona trawa, niż bujna łączka z kicającymi królikami. Wydaje mi się, że ktoś próbował zrobić zapach jednocześnie bliski naturze i elegancki, no i ... przedobrzył. Zaraz po użyciu perfumy pachniały pięknie i bardzo świeżo. Niestety na mojej skórze z upływem czasu stawały się coraz bardziej pudrowe i ostre. Niestety aż za bardzo.Puder właził nachalnie do mojego nosa. Nie zgodzę się z opiniami, że perfumy są nietrwałe. Jak dla mnie były trwałe aż do przesady. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Jak dobrze, że zamiast kupować w ciemno zaczęłam od kupna próbki! Wywaliłabym niemałą kwotę w błoto, bo po przeczytaniu recenzji spodziewałam się perfumeryjnego cudu, a dostałam mydło mojej babci. Nie powiem, że zapach jest brzydki. Jest elegancki, pudrowy, kwiatowo-drzewny, piżmowy. Niby ma wszystko to co lubię w perfumach, a jednak wcale nie jest kobiecy. Gdybym miała opisać osobę, która mogłaby być "nosicielka \\\' zielonej Omni, byłaby to elegancka kobieta sukcesu, szefowa, poważna, zimna i niedostępna, po trzydziestce, w okularach, z idealnie ułożoną fryzurą, w idealnie skrojonym, koniecznie szarym ubraniu i szpilkach. Ja nie chcę tak pachnieć, chyba nawet nie chciałabym czuć tego zapachu na innych. Flakon - jak w innych Omniach, dziwny, lepiej wygląda na zdjęciach niż w rzeczywistości. Cena na allegro - do przeżycia, w sklepie zbyt wysoka. Trwałość kiepska - ok 3 godzin. Używam tego produktu od: dzisiaj Ilość zużytych opakowań: próbka

Kupiłam siostrze po wstępnym zauroczeniu w perfumerii. Była zachwycona. Podobają mi się te perfumy, to zapach lekki, niezobowiązujący, trochę zbyt neutralny jak dla mnie, ale urok pierwszego kontaktu z nim pozostał na zawsze. Kupiłabym go w ciemno raz jeszcze na prezent na granicy pewności, że się spodoba.

Kto by pomyślał, że tak okropny, plastikowy quasi flakon skrywa "cuda i dziwy"? Ach, jak ja lubię ten zapach. Niby nic skomplikowanego, żadna nowość, raczej coś znajomego (trudno nie odnieść wrażenia, że Omnia Green Jade jest podobna do Infusion d\\\\\\\'iris Prady, ale znacznie ładniejsza:)), a jednak urzeka. Kolor flakonu oddaje to co tkwi w środku. Zieloność, świeżość, swoistą ziemistość. Ten ostatni przymiotnik niezmiennie kojarzy mi się z wiosną, odradzającą się roślinnością, która aż drży z niecierpliwości, aby pokazać swoje wybujałe, dzikie oblicze. Pachnąc moją Omnią Jade czuję się komfortowo. Podświdomie wiem, że zapachem delikatnie zaznaczam swoją obecność, a nie głośno ją manifestuje. Pomimo, że zielony to jednak szlachetny to zapach. Raczej na wiosenno - letnią porę roku, chociaż ja lubię czasami spsikać nim nadgarstek również zimą i wmawiać sobie, że przecież to "już" grudzień. Do wiosny niedaleko... Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: drugie w trakcie

sama w życiu bym go nie kupiła, bo raczej lubię inne zapachy. pożyczyła mi go moja siostra cioteczna kiedy byłam u niej na wakacjach. zapach cudny - delikatny, świeży ale tez lekko gorzki, mogłabym rzec - orzeźwiający. prawdopodobnie zaopatrzę się w niego koło kwietnia kiedy będę potrzebowała radosnego, lekkiego zapachu na wiosnę. bardzo trwały! buteleczka ciekawa, niebanalna - tak jak i sam zapach. :) Używam tego produktu od: hmm... jeden test Ilość zużytych opakowań: 1 test.

Uwielbiam zapachy mydlane, ale nie znoszę, gdy są one ciężkie i duszące. Nie toleruję też zapachów bardzo słodkich, mocno kwiatowych i silnie piżmowych. Omnia GJ nie posiada żadnej z tych cech :-) Ma świeży, mydlany zapach, z zielonymi nutami i odrobiną goryczy, przewija się delikatnie troszkę słodyczy, ale bardzo miłej dla nosa i nieuciążliwej - wielbię te perfumy miłością niezmienną od kilku lat! Mam kilka innych, sprawdzonych zapachów i czasem kupuję jakiś całkiem nowy i wczesniej nie używany (niezbyt często jednak, bowiem większość zapachów przyprawia mnie o niesamowity ból głowy i szybko zniechęcam się w poszukiwaniu nowych doznań zapachowych...). Jednak to omnia green jade jest zapachem, który nigdy mnie nie zawiódł i nie rozczarował i to właśnie te perfumki kupuję wtedy, gdy chcę coś pięknego i nie mam ochoty na wymyślanie i szukanie. Gdy kupuję go po dłuższej przerwie zawsze zachwycam się nim na nowo! Wątpię, aby kiedykolwiek znudził mi się definitywnie :-) Czasami atomizerek trochę zawodzi, ale nie w stopniu bardzo utrudniającym korzystanie z perfum (dla mnie to drobiazg bez znaczenia - kwestia ponownego naciśnięcia, kiedy się przyblokuje). Co do trwałości ciężko mi się wypowiedziec, ponieważ z reguły czuję go krotko po użyciu. Bardzo często jednak komplementy na temat używanych przeze mnie perfum słyszę także wieczorem, po całym dniu, więc chyba nie jest źle (stosuję przeważnie 2, góra 3 psiki :-)). Przeważnie też moje bluzki wkładane do pralki rozsiewają jego cudną woń.....jestem skłonna stwierdzić, że pachną one ładniej przed praniem niż po :-) Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: kilka 65 ml :-)

Bardzo piękny i czysty zapach, niedoprawiony żadnymi zbędnymi dodatkami. Dla mnie pachnie jak zanurzenie w czystym jeziorze z nenufarami... Rześko i elegancko. Nowocześnie i prosto. Flakonik trochę obciachowy i nieciekawy, dlatego odejmuję gwiazdkę, no i pół mniej za trwałość. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: mam jedno

Jeśli lubisz moment kiedy wychodzisz spod prysznica a twoje ciało jest pokryte obłokiem mydła, jeśli chcesz przedłużyć świeżość i czuć się czysto i rzeźko w każdej sytuacji to Omnia Green Jade podkreśli twoją aurę w wyjątkowy sposób. Omnia GJ pachnie mydełkowo, ale z wyrazem i charakterem. Fascynująca zielona nuta, która harmonijnie gra w tym zapachu podszyta jest intrygującym aromatem kwiatu (który to?). Pachnie w stylu BLV od Bulgari, ale jest jeszcze bardziej kobiecy i odrobinę słodszy. Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka

Pierwsze psiknięcie, nadstawiłam nadgarstek pod nos mojego lubego i stwierdził że ma mydło które tak pachnie.Na początku zapach świeżości troszkę mydełkowy ale ja lubię takie świeżaki, potem przeistacza się w gorzki zapach. Bardzo przypomina mi chanel fraiche i versace versense, to jakby połączenie tych dwóch zapachów. Zapewne po jakimś czasie będe edytować ten post, bo muszę trochę "rozchodzić" ten zapach ;) na razie za krótko go znam i pisze pierwsze wrażenie :)

Lubię Bvlgari :) W sumie Bvlgari jest chyba ostatnio moją ulubioną marką zapachów. To Bvlgari ma piękne opakowanie a sam zapach jest ciekawy. Na pewno bardziej ulotny od Crystalline czy Bvlgari II, lecz jest to zapach wiosenny, świeżej zieleni która dopiero co przekształca się w dojrzałą, delikatny a zarazem z nutką - ja wiem? - pikantną? W sumie Bvlgari mnie jak dotąd nigdy nie rozczarował. 5 pkt za opakowanie, 4 za zapach. Używam tego produktu od: kilka psików Ilość zużytych opakowań: 0, 5 ml

Zielona Omnia to jeden z zapachów na lato, który mnie nie rozczarował, bo nie jest po prostu słodko-kwaśną lemoniadą z owoców egzotycznych. Dość orzeźwiający ale w całej swojej zieleni nie pozbawiony słodyczny. Dla mnie gdzieś tam na dni jest nawet troszkę pudrowy. Ma też coś z zapachów męskich, ja bym go ustawiła na półce z męskimi hugobosami. Ciężko wyczuć mi jakąś konkretną nutę i nie wiem do jakiego innego zapachu go porównać, koleżanka (nie ja;) stwierdziła że do Sensi;)Ładny zapach, bezpieczny, myślę, że można kupować w ciemno;)trwałość średnia. Używam tego produktu od:kilku tyg Ilość zużytych opakowań:na razie duża próbka

Kupiłam go, ponieważ zbliżają się upały, a na mojej toaletce stoją dość ciężkie zapachy, więc postanowiłam pokusić się o coś lekkiego, niezbyt wyczuwalnego. Zacznę od cudownego wręcz opakowania, bardzo mi się podoba, nietypowe, przypomina zegarek. Zapach na początku faktycznie pachnie trochę jak mydło, jednak gdy się rozwija na skórze ten efekt mija. Świeży, nie przeszkadza otoczeniu, długo utrzymuje się na skórze chociaż to tylko edt. Podsumowując na lato idealny. Używam tego produktu od:2 tyg Ilość zużytych opakowań:1

Najpierw minusy :) Opakowanie - ładne, ale na zdjęciach prezentowało się solidniej, poważniej, bardziej luksusowo. To moja pierwsza Omnia, nie spodziewałam się plastikowego opakowania! Psikacz - porażka. Chlusta wielkimi kroplami, trudno nim wycelować :) Estetyka opakowania (projekt) natomiast według mnie świetny. No ale, wolałabym, aby było bardziej (zdecydowanie) ergonomiczne. A teraz zapach. Pierwsze uderzenie, hmm nie to. Ale potem - to, co Darkblue lubi najbardziej, czyli słodko-gorzki, świeży ale nie torturujący zatok, lekki ale trwały zapach. Trochę przypomina 212 Herrery, ale jest bardziej o wiele bardziej świeży, trawiasty, zielony, wiosenny. Z tą niewinnością to bym nie przesadzała. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: mam jedno

Zapach baaaardzo delikatny, nie wim czy wyczuwalny przez otoczenie, podczas noszenia nie zmienia się, zapach w porównaniu do Crystalline zdecydowanie mniej trwały. Szkoda. Używam tego produktu od: tydzień Ilość zużytych opakowań:

Wiem, wiem, oficjalnie żadnego z tytułowych składników w Green Jade nie ma. Ale te dwa kwiaty w połączeniu dają taką charakterystyczną, wdzięczną, zwiewna nutę. I te wszystkie magnolie, pistacje i wiosenna woda :lol: ( hm... czy to nie powinno być raczej "źródlana", spring po angielsku to również "źródło" ) dają ten efekt zapachowy co miks kwiatu pomarańczy i irysa. Od początku do końca taki sam, w swym lekkim, bezkonfliktowym charakterze odobny do pozostałych Omnii (nie licząc rzecz jasna klasyka). Ładny. Buteleczka też fajna Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:test

Zielonkawe mydlo. Dla mnie malo przyjemne, ale mnie malo ktory zielonkawy zapach sie podoba. To mydlo jest meczace i lekko podduszajace, takie ciut, ciut bagienne. Nie kupie, nikt mnie nie zmusi ;P. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki

Zapach całkiem ładny i owaga uwaga - NIESAMOWICIE TRWAŁY jak na lekką, wiosenno-letnią kompozycję. Ogólnie miły i odświeżający, jakoś nie budzi we mnie większych emocji, ale gdybym dostała, używałabym bez bólu. Wyważony, nie za słodki, nie za wodny, nie za zielony... Taki ogólnie OK. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:testy

Nie ma w nutach konwalii? A dla mnie to tam sama konwalia jest:D Bardzo ładny, wiosenny zapach, troszkę podobny do Ametyste, ale mniej świdruje w nosie. Dość interesująca wiosenna propozycja, klasykiem na pewno się nie stanie, ale jest dość ciekawa i z klasą. Może? Używam tego produktu od:sporo testów Ilość zużytych opakowań:na razie nie wiem