Laboratorium Kosmetyczne AVA Mustela, Emulsja przeciwzmarszczkowa extra tłusta 

Emulsję przeciwzmarszczkową kupiłam na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie to szklany słoiczek o pojemności 50 ml, zapłaciłam około 24 zł. Emulsja ma delikatny neutralny zapach, ma gęsta treściwą konsystencję, nie pozostawia lepkiej tłustej warstwy ale wchłania się dość długo. Emulsję stosuję w okresie zimowym nakładam na noc, wcześniej stosowałam krem odżywczy pół tłusty od firmy Ava ale teraz nie mogłam go kupić być może jest już wycofany. Emulsja świetnie odżywia, regeneruje, natłuszcza i zabezpiecza skórę przed działaniem suchego powietrza w ogrzewanych pomieszczeniach i minusowych temperaturach na zewnątrz. Dodatkowy plus za skład, opakowanie i wydajność. Podsumowując emulsja świetnie odżywia i zabezpiecza skórę przed działaniem mrozu wiatru i suchego powietrza, długo się wchłania ale przy efektach jakie daje można to wybaczyć. Serdecznie polecam szczególnie wrażliwcom i alergikom.

Krem zakupiłam na sporej promocji w drogerii. Była zima a moja cera potrzebowała intensywnego nawilżenia z powodu ciągłego uczucia ściągnięcia i przesuszeń. Mimo, że mam cerę mieszaną, to zimą potrzebuję naprawdę solidnej dawki nawilżenia i ochrony. Po kilku tygodniach stosowania stwierdzam, że to kosmetyk idealny dla osób potrzebujących dogłębnego odżywienia i nawilżenia, jednak należy go stosować z umiarem. Choć jest dosyć specyficzny, ale o tym za chwile. OPAKOWANIE Krem znajduje się w szaro-srebrnym kartoniku z metalicznymi elementami. Na każdej ściance znajdują się informacje na temat kosmetyku i składu. Opakowanie właściwe to mały słoiczek wykonany z przezroczystego plastiku ze srebrną nakrętką. Opakowanie pokrywa naklejka z opisem produktu i nazwą. Całość prezentuje się bardzo ładnie i schludnie. Produkt przed otwarciem zabezpieczony jest folią, którą zrywamy w momencie pierwszego użycia. Dzięki formie słoiczka mamy pewność, że wykorzystamy produkt od początku do samego końca. EMULSJA Nazwa emulsja jest bardzo myląca. Typowe emulsje są lekkie często wodniste lub żelowe a ten kosmetyk to zupełne ich przeciwieństwo. Jeśli liczycie na lekką emulsję, to możecie się srogo zawieść. To naprawdę bardzo bogaty kosmetyk przypominający niektóre bogate masła do ciała, mnie kojarzy się z masłem shea. Ma bardzo bogatą konsystencję i kolor biały. Zapach jest neutralny. Potrzeba jedynie odrobinkę na pokrycie twarzy, jest kosmetyk szalenie wydajny. Ma neutralny zapach. Produkt po rozsmarowaniu nie wchłania się całkowicie zostawiając bardzo tłustą warstewkę ochronną Pod tym względem przypomina nieco olejki lub wcześnie wspomniane masło shea. Na początku bałam się, że cała emulsja zostanie wchłonięta przez poduszkę (stosuję ją tylko na noc), jednak jestem miło zaskoczona. Produkt świetnie nawilża, wygładza, łagodzi i koi skórę. Ostatnio miałam problem z przesuszeniami na twarzy, suchymi skórkami i uczuciem ściągnięcia, co jest dla mnie bardzo niekomfortowe. Po zastosowaniu tego kremu to uczucie znika, skóra jest ukojona, wygładzona i odżywiona. Kremu nie stosuję codziennie, kilka razy w tygodniu w zupełności wystarczy, bo przy codizennym stosowaniu zaczął mnie zapychać. Uwielbiam go jako nocną kurację, bo rano zapewnia mi uczucie nawilżenia, wygładzenia i regeneruje skórę. Krem może nie zachwyca składem, jednak urzekł mnie działaniem. Ogromna wydajność, wielofunkcyjność wraz ze świetnym działaniem sprawiają, że warto zainwestować w ten produkt, bo nie jest drogi. PLUSY świetnie nawilża, wygładza, regeneruje szalenie wydajny neutralny zapach praktyczne i ładne opakowanie niska cena MINUSY średni skład zapycha przy codziennym używaniu zostawia bardzo tłustą warstwę

Jedyny krem dzięki któremu nie czuję w ciągu dnia ściągnięcia i suchości po kuracji Izotekiem - używam rano i wieczorem wraz z kremem pod oczy z tej serii. Zniknęły mi zmarszczki na skórze od wysuszenia. Konsystencja bardzo tłusta, ale nie jak olej. Tłustość nie mija w ciągu dnia, nie wchłonie się, co najwyżej wytrze, więc trzeba uważać na włosy. Bardzo dobrze dogaduje się z podkładem w pudrze Annabelle Minerals rozświetlającym. Być może zostanie moim hitem, ale najpierw muszę sprawdzić wersję odżywczą i regenerującą. Szkoda że nie trafiłam na ten krem w trakcie kuracji Izotekiem.

Bardzo tłusty, mogę go stosowac nawet pod oczy! Nie podrażnia bardzo dobrze natłuszcza. Ze względu na prosty skład pasuje pod niego w zasadzie każde serum, w połączeniu to już BOMBA!

Moja cera po kuracjach przeciwtradzikowych była wysuszona i sciagnieta tragedia nic nie pomagało a ten krem mnie uratował! Prawdziwy tluscioch z krótkim, prostym składem, rewelacyjny! Moja skóra chłonie go jak gąbka, bałam sie wysypu ale na szczęście mnie nie zapchał. Polecam wszystkim którzy są w trakcie kuracji atredermem. Prawdziwy wybawca!

Mam wersję w niskim szklanym słoiczku. Nic mi zapach nie przeszkadza mimo, że różami nie zachodzi, ot lubię takie naturalne zapachy, wtedy wiem co w siebie wcieram. Emulsja to rzeczywiście tłuścioszek, a mam cerę mieszanę z tendencją do mocnego tłuszczenia się, i mimo to jestem zachwycona. Ten krem ratuje mi zycie podczas kuracji Atredermem i podczas choroby, jeśli mam zniszczony i wytarty do cna nos i strasznie popękane usta, on ratuje życie! :-) Bardzo wydajny produkt. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 50ml

Miałam tą emulsję 6 lat temu w opakowaniu ,które widnieje na zdjęciu i wspominam średnio ze względu na okropny smrodek:( Postanowiłam jednak kupić ją ponownie na moje podrażnienia i przesuszenie po retinoidowe i WOW Emulsja jest cudowna !! same plusu: + ślicznie delikatnie pachnie ( wcześniej bleah ) + ma masłowatą konsytsencję ( wcześniej lejącą) + śliczny prosty szklany słoik ( wcześniej plastik) + nie podrażnia + natłuszcza i koi Jestem miło zaskoczona i nie żałuję tych 19.90 :P Używam tego produktu od: wcześniej 1 opakowanie teraz 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 1 * 50 ml

Zacznę od tego, że mam bardzo suchą skórę, ze skłonnością do AZS, uwielbiam tłuste kremy, mogę się po nich świecić jak latarnia, byle by tylko dawały efekt natłuszczenia skóry. Najbardziej lubię jak po posmarowaniu kremem długo utrzymuje się efekt woskowanego lakieru w samochodzie - skóra jest tak natłuszczona, że woda po niej spływa jak po woskowanym lakierze - mam nadzieję, że wiecie o co chodzi. Kupiłam ten krem, bo dziewczyny polecały go dla osób z AZS, krem ma zwartą konsystencję: + prosty skład, + nie podrażnia wrażliwej skóry, + dość wydajny, + można stosować na okolice oczu - nie migruje, - wcale nie natłuszcza jakoś wielce spektakularnie, jedynie nałożony grubą warstwą a\\\'la maseczka daje jakieś konkretniejsze efekty, jeśli warstwa jest cienka rano skóra jest nawet lekko tępa, - świadomość, że w składzie jest tłuszcz odzwierzęcy plus zapach skórzanego portfela tak skutecznie mnie odrzuca, że musi mnie nim smarować mąż. Podsumowując nie widzę w nim aż tylu zalet, żeby się z nim męczyć, poszukam większego tłuściocha, bez skutków ubocznych. Nie polecam.

Kupiłam ten krem, bo lubię kosmetyki Ava (np. karotenowy uważam za doskonałość wcieloną :)), i pomimo że zgadzam się, że jest niezły, to jednak nie do końca doskonały. Ma tłustą konsystencję, lubię jego zapach, ale po nocy w dalszym ciągu twarz jest lepka i "tępa" w dotyku. Plusem jest, że jest wydajny, tani i ma ładny, szklany słoiczek. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: prawie 1 całe

Długo szukałam tej emulsji po przeczytaniu kilku pozytywnych opinii na jej temat i około miesiąc temu znalazłam ją w jednym z Rossmannów - od tamtej pory używam jej codziennie i myślę że mogę już podzielić się z wami kilkoma plusami i minusami które zauważyłam :) Produktu używałam zarówno na twarz jak i skórę pod oczami, wyłącznie na noc na serum i krem nawilżający. Jestem posiadaczką skóry suchej ale skłonnej do zanieczyszczeń. + Szklany słoiczek jest bardzo praktyczny przy produkcie o gęstej i wręcz zbitej konsystencji. + Cena w przełożeniu do wydajności - bajeczna. Ja zapłaciłam coś około 12zł. + Konsystencja produktu bardzo mi odpowiada - gęsta, wręcz twarda, topi się delikatnie pod ciepłem palców - przypomina masło. + Prosty skład przyjazny alergikom. + Krem umożliwia wykonanie masażu twarzy - wchłania się powoli pozostawiając tłustą powłoczkę po której wspaniale ślizgają się zarówno dłonie jak i przyrządy do masażu twarzy. + Jeśli chodzi o działanie to zdecydowanie pomaga utrzymać nawilżenie skóry (jeśli zostanie nałożony na krem nawilżający), wygładza, uelastycznia skórę, zmniejsza widoczność zmarszczek które wynikają z przesuszenia skóry. + Myślę że tłuścioszek nada się na zimowe wypady w teren, na narty lub na długie spacery :) +/- Zapach nie każdemu przypadnie do gustu, jeśli znacie lek o nazwie novoscabin to jest to dokładnie ten zapach. Na szczęście po jakimś czasie się ulatnia. - Kiepsko z dostępnością - sama przeszłam 3 Rossmanny i 3 inne drogerie żeby znaleźć to cudo. - Niestety zapycha pory i z tego też powodu przestaję stosować go na całą twarz codziennie - będę używać go na noc pod oczy i raz w tygodniu na całą twarz w celu wykonania masażu. Jeśli macie problem z zapychającymi się porami radzę ograniczyć się do używania produktu co kilka dni albo w sytuacjach kiedy skóra dostała popalić i trzeba ją jakoś przeprosić ;) Polecam! Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: malutki ubytek w pierwszym opakowaniu

Bardzo przyjemny krem, mimo zapachy, który może niektórych odrzucać, ake nie zniechęcajcie się! To naprawde dobry, treściwy krem o krótkim składzie. Idealny na noc - na dzień zuepłenie się nie nadaje, przynajmniej nie dla mnie. Gęsta konsystencja całkiem dobrze rozprowadza się na twarzy. Stosuję również pod oczy i tu też sprawdza się idealnie, nie szczypie, nie podrażnia powiek. Skóra rano jest dobrze nawilżona i odzywiona. Polecam, bo naprawdę warto! Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 3 pełnowymiarowe

Mój podstawowy kremi regenerująco-nawilżająco-natłuszczający w okresie jesienno-zimowym, podczas stosowania retinoidów. Uwielbiam go rozmarowaś na buzi i dekoldzie, ma taki masełkowy poślizg, nie podrażnia, nie uczula, nie szczypie (czego nie można powiedzieć o wielu innych kosmetykach specjalistycznych, do wrażliwej cery...), lekko pachnie. Obawiam się, że może troche zapychać, dlatego stosuję zazwyczaj 3 razy w tygodniu dla dopieszczenia i regeneracji buzi. Błyszczy się, to prawda, ale to przecież tłusty krem, więc musi ;) Używam tego produktu od: 2 lata (od października do kwietnia) Ilość zużytych opakowań: 4 całe pudełka

Jestem zachwycona! Nie wierzyłam, że krem i że w ogóle zmarszczki mogą się cofnąć! Moja skóra od zawsze sucha, z wyraźnymi zmarszczkami pod oczami mimo strasznie młodego wieku zmienia się w gładką, napiętą i nawilżoną! Wyprasował mi zmarszczki pod oczami! Uzywam co wieczór i rano pod oczy (może i tłusty i świeci mi skóra ale heellooo, coś za coś, zresztą ja nie narzekam!) No jest cudowny, lubię tłuściutkie kremy. Ten nie podrażnia, chroni skórę i jak widać po efektach daje skórze to, czego ona potrzebuje. Dzięki Bogu efekty widać szybko, więc nawet po kilku tygodniach przerwy w stosowaniu szybko uporał się ze zmarszczkami! Cena strasznie śmieszna w porównaniu do efektów. NIGDY NIGDY NIGDY go nie zamienię na inny, bo efekty rewelacyjne. Plusy: - ewidentnie wygładza zmarszczki - nawilża - dzięki tłustej konsystencji daje wrażenie wielkiej ochrony skóry - jest mega wydajny - super gęsty (właściwie wręcz zwarta konsystencja, gęsty to złe określenie) Minusy: - rzadko można go dostać (buuuu!) Jeśli zastanawiasz się nad zakupem mogę podesłać zdjęcia skóry przed używaniem i teraz! :) A teraz koszyczki w rączkę i szukamy tego cuda między półeczkami Używam tego produktu od: 6 m-cy Ilość zużytych opakowań: dwa

Nie interesuje mnie skład kupowanych kosmetyków i nie cierpię tłustych kremów..., więc dlaczego wybrałam ten? Chyba przez tę norkę;-P Prosty słoiczek i nie za ciężki, w sam raz do walizki kiedy liczy się każdy gram. Sam krem ma dziwny zapaszek, ale kto chce być piękny musi cierpieć;-) Przetłusta konsystencja (nigdy nie spotkałam tłustszego kremu) więc raczej absolutnie na dzień się ta miksturka nie nadaje. Ja go używam wyłącznie na noc (poduszka też na tym korzysta) a przede wszystkim pod oczy, bo to jedyny krem który szybko i skutecznie radzi sobie z moją wiecznie przesuszona skórą. Lepiej jednak by nie dostał się do oczu więc nakładam go przed samym zaśnięciem. Koszmarnie się wchłania ( czy on się w ogóle wchłania czy ściera w poduszkę???), dlatego odejmuje gwiazdkę ale rano nie ma absolutnie grama tłustej warstwy:-) Jest za to piękna, rozjaśniona, wzmocniona i natłuszczona (ale nie tłusta skóra. Wygładzają się zmarszczki i kurze łapki. Cera promienieje. Ten krem to moja kuracja którą stosuje od czasu do czasu i wiem że będę do niego wracać:-). Cena również bardzo przyjemna, jak na tej jakości krem. Dziewczyny , nie zrażajcie się tym tłuściochem bo na prawdę działa cuda. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: o, było ich kilka

Do zakupu tego kosmetyku skłonił mnie krem pod oczy z tej samej serii, który znacznie zmniejszył mi zmarszczki mimiczne w okolicach oczu. Z tego kremu również jestem zadowolona. Nadaje się raczej do stosowania na noc. Jest bardzo tłusty. Ma gęstą konsystencję. Dość słabo się wchłania. Skóra jest po nim dobrze natłuszczona, zmiękczona, wygładzona, bardziej elastyczna. Mam wrażenie, że ma bardziej gęstą strukturę, jest mniej przejrzysta. Mimo, że krem jest bardzo tłusty nie mam uczucia \'zapchania\', zaskórniaków (wręcz jest ich mniej). Zbyt krótko go używam, aby stwierdzić działanie przeciwzmarszczkowe (ale też nie mam zbyt wielu zmarszczek). Nie podrażnia ani nie uczula. Jest bardzo wydajny. Kiedy kupowałam pierwszy krem z tej serii obiecałam sobie, że jeśli nie będzie BARDZO dobry, zrezygnuję z niego (ze względu na zawarty w nim tłuszcz z norek). Niestety, jestem zachwycona całą serią. Biedne norki... Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego 06.10.11: chwaląc wydajność tego kremu trochę przesadziłam, nakładam zwykle grubą warstwę - jest średnio wydajny, starczy minimum na miesiąc, może dłużej... działa na zmarszczki, zmiękcza skórę, wygładza moje niewielkie zmarszczki mimiczne 11.12.2011: podtrzymuję co powyższe; kończę już drugie opakowanie muszę jednak dodać, że może podrażniać oczy - radzę stosować ostrożnie 3.11.2012: aktualizuję: nadal do niego wracam, w sezonie zimowym pewnie będę jeszcze częściej. Trzeba uważać na oczy, bo może podrażnić, ale naprawdę ma dobry wpływ na moją skórę. Wypełnia drobne zmarszczki mimiczne i odżywia.

Ponieważ moja sucha cera bardziej lubi natłuszczanie od nawilżania, więc raz na jakiś czas kupuję jakiś tłusty krem. Ten kosztował 6,50. Za tę cenę otrzymujemy słoiczek napełniony po brzegi gęstym kremem. Po zastosowaniu na noc budzimy się z miłą w dotyku skórą, bez uczucia ściągnięcia. Krem jest hypoalergiczny, więc nieperfumowany-ma po prostu naturalny zapach składników. Oczekiwałam dobrego natłuszczenia i pod tym względem krem spełnił swoje zadanie. Jak przetestuję wszystkie tluste kremy to zapewne do tego wrócę. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Tylko i wyłącznie na noc. Po aplikacji skóra jest strasznie tłusta i błyszcząca, krem się wchłania dość powoli, ale świetnie natłuszcza i uelastycznia. Nie podrażnia, ale działania przeciwzmarszczkowego też nie zauważyłam. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Nigdy nie wierzyłam, że kremy poniżej 200 zł za słoiczek mogą zrobić dla skóry cokolwiek pozytywnego. Ale z moją przesuszającą się od mrozów, ogrzewania i klimatyzacji cerą nic sobie nie radziło. Superdefense Clinique poległ całkowicie, Rexaline działał tylko w ciągu dnia. Aż koleżanka - z podobnym problemem i obsesją na punkcie naturalnych kosmetyków - poleciła mi ten krem. Od razu zaznaczam, że: - po pierwsze, Ava Mustela nadaje się tylko i wyłącznie na noc - po drugie, nie wierzę w jego rzekome właściwości przeciwzmarszczkowe - po trzecie, traktuję go jako krem "zimowy", przeznaczony do walki z wysuszeniem powodowanym mrozami i ogrzewaniem. Poradził sobie jednak (wspólnie z Cetaphilem MD) z potwornym przesuszeniem mojej skóry po kuracji antytrądzikowej. Nakładam go na noc, dzięki czemu nie odczuwam rano okropnego uczucia ściągnięcia, z którym budziłam się przez całą zimę. Krem początkowo pozostawia tłusty film, ale rano nie ma po nim śladu - sucha skóra wszystko wchłania. Absolutnie nie nadaje się na dzień. Nie próbowałam, ale domyślam się, że każdy podkład w połączeniu z tak tłustym specyfikiem zastrajkowałby, a cera błyszczałaby się makabrycznie już po paru minutach. A na koniec wielki plus za skład. Prosty, bez tłoczenia niepotrzebnej chemii. No i bardzo, bardzo przyjemna dla portfela cena. :) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego