Annabelle Minerals Pędzel baby kabuki bambusowy 

Mój stary pędzel kabuki wysłużył się już dobry czas i musiał zostać wymieniony na nowy. Ponieważ taki pędzel stosuje głównie do minerałów, postawiłam tym razem na markę Annabelle, z której mam podkład. Początkowo pędzel przysporzył mi sporo zmartwień, ponieważ wypadło z niego mnóstwo włosków. Po pierwszym myciu oraz użyciu miałam mnóstwo włosków na twarzy i w umywalce. Dopiero po którymś użyciu włoski przestały wypadać. Pędzel spisuje się dobrze przy nakładaniu podkładu. Jest miękki, wygodny i przyjemny dla skóry. Moim zdaniem jest tylko trochę za mało gęsty. Wiem, że sporo włosków wypadało, ale nie aż tak dużo żeby się drastycznie zmniejszyła ich objętość. Zresztą od początku miałam takie wrażenie, że ten pędzel jest trochę za mały jeśli chodzi o objętość włosków. Ma to także swoje zalety - można nim dotrzeć na trudno dostępnych miejsc. No i daje bardziej świetliste wykończenie. Przez to, że nie jest tak mocno zbity, nie wprasowuje mocno podkładu. Mam tylko czasem wrażenie, że gdyby był nieco bardziej większy w swojej objętości, makijaż trwałby krócej . Bardzo wygodny do podróży czy torebki.

Pędzel pełni u mnie rolę ratownika przy makijażu mineralnym- gdy moje niewprawione łapska z czymś przesadzą, stoi w gotowości żeby zebrac nadmiar produktu albo coś rozetrzeć. Do podkładu jest dla mnie za wąski ale do różu czy rozświetlacza nadaje się idealnie. Podejrzewam, że gdy wrócę do pracy wyląduje on w podręcznej, torebkowej kosmetyczce jako pędzel do ewentualnych poprawek w ciągu dnia. Jest malutki i zmieści się w kieszeni. Mnie przypomina pędzel do golenia.

Zakupiłam go razem z pudrem mineralnym z tej samej firmy. I powiem Wam, że jest fajnym maluszkiem, który dobrze sobie radzi jest mięciutki i dobrze się nim aplikuje sypki podkład. Po myciu nic się z nim nie dzieje włoski nie wychodzą. Nie pamiętam ceny ale nie był bardzo drogi. Świetnie nadaje się na wyjazdy bo jest malutki i zmieści się do każdej podręcznej kosmetyczki. :)

Długość pędzla wraz z trzonkiem do zaledwie 5,5 cm. Sam pędzel jest niesamowicie starannie wykonany. Trzonek jest drewniany, pomalowany lakierem bezbarwnym. Włosie mięciutkie, i gęste. Używam go ok 1,5 roku i nie przypominam sobie utraty nawet jednego włoska. Nadal wygląda jak z fabryki. Ze wzglądu na swoją wielkość idealnie sprawdzi się podczas wyjadów. Ja używam go zazwyczaj do różu lub bronzera. Sporadycznie do rozświetlacza. Może wydawać się dziwne, ale używam go również na co dzień, ponieważ skradł moje serce :) Pewnie nikogo nie zaskoczę , ale włosie idealnie domywa olejek Isana.