Annabelle Minerals Short Top Pędzel do podkładu bambusowy

Pędzel kupiłam specjalnie do podkładów mineralnych i jestem z niego bardzo zadowolona. Włosie jest miękkie, zbite. Pędzel wykonany solidnie, trzonek jest trwały, nie niszczy się, włoski nie wypadają. Nie odczuwam żadnego dyskomfortu podczas używania. Czytając poprzednie recenzje, trafiłam na kilka uwag, że podczas używania czuć na skórze metalową skuwkę. Nie wiem czy mam jakąś nowszą wersję, ale u mnie nic takiego się nie dzieje. Pędzel jest zbity, więc zdecydowanie bardziej nadaje się uzyskania efektu kryjącego. Nawet jeśli mamy podkład rozświetlający, to stosując ten pędzel uzyskamy znacznie mnie świetlisty efekt niż stosując kabuki. Warto o tym wiedzieć :)

Pędzle annabelle minerals nie sprawdzają mi się ani stosowane z minerałami z tej marki ani z innymi. Z tym pędzlem było tak samo. Miał zwiększać krycie podkładu, jest niewielki, estetycznie wykonany i stosunkowo niedrogi, dlatego go zakupiłam. Niestety dla mnie jest on zbyt zbity i twardy żeby równomiernie rozprowadzić podkład. Dociśnięty mocniej sprawia że aplikacja jest bolesna, a mimo tego nadal nieprecyzyjna. Dla mnie nie zwiększa on krycia, a sprawia tylko że nałożenie makijażu jest frustrujące. Nie sprawdził się przy różnych kosmetykach i technikach aplikacji w minerały stosuję od wielu lat. Z powodzeniem także nakładane za pomocą pędzli tanich, jak z hebe.

Kolejny bardzo dobry pędzel od Annabelle Minerals. Jak tak dalej pójdzie, będę mogło w ciemno kupować każdą nowość. Narzekałam, że pędzel kabuki nie daje mi żadnego krycia, flat top już lepiej, ale dopiero short top najlepiej. Krycie uzyskane tym pędzlem jest naprawdę super. Może śmiało konkurować z gąbką i jest wygodniejsze, nie trzeba zamaczać przed użyciem. Nie jest jednak tylko kolorowo, produkt ma trzy poważne wady, które sprawiają, że wciąż wolę używać gąbki. Nie da się nim za bardzo dojechać pod okolice oka, boki nosa. Tzn. da się technicznie, ale trzeba bardzo uważać i wykonywać precyzyjne ruchy, a to nie jest to, o czym marzę rano. Można sobie nim zrobić krzywdę, wielokrotnie zdarzyło mi się np. czoła dotknąć skuwką zamiast włosiem i nie było to przyjemne doznanie. Na koniec najważniejsze, bo tamte dwie sprawy bym przecierpiała - nie da się go domyć. Próbowałam wszystkim i na wszystkie możliwe sposoby, to niemożliwe. Zawsze w środku, między włoskami zostaje podkład. Poza tym to jest naprawdę rewelacyjny pędzel, kolejny po kabuki mini hit, coś całkowicie oryginalnego, czego nie mają inne marki.

+produkt polskiej marki, +w dobrej cenie, +bardzo ładny, +krótki trzonek sprawia, że łatwiej się go przechowuje i wygodniej nim operować na twarzy, +bardzo innowacyjny kształt, jedyny taki na rynku (na ten moment), +daje największe krycie ze wszystkich pędzli, jakie miałam, +super milutkie włosie, można się miziać i miziać, +nie gubi włosia, +porządnie wykonany, -przez swój kształt zyskuje całą masę wad, niestety, -nie da się nim za bardzo dojechać pod oczy, obok nosa, na powieki (tzn. jest to wykonalne, ale trudne i ryzykowne), -można sobie omyłkowo przejechać po twarzy skuwką, a to nie jest przyjemne, -niestety, nie da się go domyć, ze względu na jego kształt, -schnie bardzo długo, więc trzeba mieć drugi pędzel na zmianę Ten pędzel jest trochę podobny do gąbeczki, ale lepszy w mojej ocenie. Ja go akurat bardzo lubię, ale trochę dłużej z nim schodzi niż ze standardowym flat topem, stemplując możemy uzyskać naprawdę dobre krycie.

Jak wiele razy zaznaczałam w swoich recenzjach pędzle to moja słabość. Mam ich dużo, nawet bardzo dużo. O wiele za dużo. Jednak ciągle szukam i lubię testować nowości. Tak właśnie było w przypadku zakupu tego pędzla. Zasadniczo zakupiłam go w drogerii internetowej, już dobre dwa lata temu. Więc jak wiadomo podczas zakupów internetowych nigdy nie mamy pewności co faktycznie do nas dotrze. Nie miałam możliwości wcześniej pomiziać się tym pędzlem aby fizycznie ocenić włosie itp aspekty. Tak trochę kupiłam w ciemno. Analizując oceny w internecie jak w większości każdy produkt ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Tutaj było identycznie. Obecnie po naszych dwóch wspólnych latach analizując opinie wcześniejszych użytkowniczek w każdej z nich znajduję dosłownie to samo co chcę dodać na temat tego pędzla. Mój pędzel kosztował mnie o ile dobrze pamiętam ponad 40zł. Owszem nie jest to tania impreza. Jednak podczas zakupu byłam tak zdeterminowana, ze cena nie była przeszkodą. tak bardzo chciałam mieć pędzel w takim wydaniu, ze nic nie mogło stanąć na przeszkodzie. Od nowości zapakowany tylko w przeźroczystą folijkę. Trochę lipa pod tym względem. Chcąc zabrać ze sobą pędzel w podróż trzeba dodatkowo myśleć o jego zabezpieczeniu aby wszystkiego nie ukidał w kosmetyczce. Tutaj taka aluzja w stronę producenta. Za taką cenę faktycznie zabezpieczenie podróżne powinno być w zestawie. Pędzel wykonany jest z syntetycznego, krótkiego włosia. Owszem włosie samo w sobie jest miękki, jednak ja uważam, że zbyt krótkie. Podczas makijażu trzeba delikatnie operować pędzlem aby nie zrobić sobie krzywdy metalową skuwką. Niestety. Dodatkowo jakość z jaką mój pędzel jest sklejony jest krótko mówiąc porażką. Po niedługim czasie włoski zaczęły dopadywać z mojego pędzla. I to w takich ilościach, ze podczas makijażu nawet włosie zostawało na twarzy. Niezbyt przyjemne doświadczenie. Kolejnym nieprzyjemnym doświadczeniem jest mycie. Cudowałam na wiele różnych, możliwych sposobów, jednak domycie dokładnie graniczy dosłownie z cudem. Podkład wchodzi w głąb skuwki i niestety zaglądając w głąb można zauważyć produkt. Niestety nie jest to komfortowe doświadczenie. Jedynym pozytywnym aspektem jest jak dla mnie trzonko. Wykonane z lakierowanego bambusa z minimalistycznym nadrukiem logo producenta. Masywne, zarazem lekkie. Jak dla mnie dobrze trzyma się w dłoni. Co dla innych jest wadą- jednak jak dla mnie plusem. Podsumowując. Jakość z jaką pędzel został wykonany nie gwarantuje mam iż pędzel będzie służył nam wiele lat. Mój pędzel po niespełna roku dosłownie tak niemiłosiernie zaczął się sypać, ze nie ma możliwości na dalsze jego użytkowanie. Jakość wykonania katastrofa. Pędzel w żadnym razie nie ma możliwości dokładnie wyczyścić. Zaglądając w głąb skuwki dostrzegam pozostałości produktu co powoduje u mnie odruch wymiotny i dyskomfort. W zadym razie nie będę takim czymś dotykać twarzy. Podsumowując ja należę do grupy nienawidzących... Nigdy więcej.

+produkt polskiej marki, +bardzo mocno cieszy oko, +porządnie wykonany, +bardzo niedrogi, +włosie syntetyczne, +daje najmocniejsze krycie ze wszystkich rodzajów pędzli, ale wciąż nie takie duże jak gąbeczka, -/+na pytanie czy on jest przyjemny nie potrafię odpowiedzieć, niby włosie jest milutkie, ale jest bardzo zbite, więc nie tak do końca, do pewnego momentu jest miło, ale jak za mocno dociśniemy albo zbyt gwałtownie, koliście się ruszymy, przestaje być miło, -/+uważam, że to z całą pewnością nie jest pędzel dla amatorów, -/+tak mi się wydaje, że nadałby się także do podkładów płynnych, -trzonek jest bardzo gruby, przez co niestety niewygodny, -trzeba uważać, jak za blisko przyłożymy pędzel do twarzy, to możemy się zranić, włosie jest krótkie, a metalowa skuwka nieprzyjemna (i chłodna, zwłaszcza rano), -nie da się tego pędzla domyć, próbowałam różnymi sposobami, ale podkład wchodzi do środka i tam już zostaje, -nie da się nim pomalować drobnych powierzchni takich jak okolica pod okiem czy dookoła nosa Jak ktoś ma już doświadczenie w minerłowaniu, to powinien spróbować, ja miałam takie momenty, że był to mój ulubiony pędzel, a miałam takie, że miałam go dosyć.

Z tym pędzlem miałam wiele przygód. Niewątpliwie najlepiej nakłada się nim podkład mineralny (podejrzewam, że płynne też całkiem nieźle by nakładał), daje największe krycie, super milutko mizia po twarzy, no jest idealny. Ma wady, ale na innym polu, więc w działaniu jest idealny. Zdarza się, że miziam się po twarzy trzonkiem metalowym. To już nie jest przyjemne, po prostu trzeba uważać, ma on tak krótkie włosie, że czasem można się zapomnieć i zwyczajnie pojechać zimnym metalem po policzku. Kolejny problem mam z domywaniem go. Mimo bardzo sumiennego szorowania o mydło w kostce (zawsze działa na inne pędzle), nie da się domyć tych krótkich włosków, po prostu mydło nie dostaje się do środka i po wyschnięciu widać, że umyty jest tylko czubek, a w środku zalega podkład. Nawet wielokrotne próby niczego nie dają. Ja do niego wracałam kilkanaście razy, przeznaczałam do oddania, do wyrzucenia, w kółko. Jest to naprawdę super pędzel, ale trzeba się do niego przyzwyczaić. Ciężko chodzi po twarzy, przez to krótkie włosie, ale za to krycie jakie daje, jest niesamowite. Takie krycie + tak naturalny efekt to nie jest coś, co da się uzyskać za pomocą jakiegokolwiek innego narzędzia. Ciężko jest nim pomalować nos, jego okolice czy skórę pod okiem, powiekę, ale... da się, czego jestem przykładem. Jestem minimalistką, nie lubię mieć tysiąca pędzli, jak używam jednego, to już bym go chciała użyć do wszystkiego. Pędzle Annabelle Minerals są doskonałe, ten obok pędzla do różu, to mój ulubiony model. Gdybym z jakichś powodów miała powrócić do minerałów, to sięgnęłabym po ten pędzel, na pewno.

Fajny, dobrze trzymający się w ręku masywny pędzel do aplikacji podkładu mineralnego. Jego fajny kształt pozwala na szybkie i precyzyjne rozprowadzenie produktu. Pędzel ma półokrągłe, krótkie syntetyczne włosie, które idealnie rozprowadza podkład nadając skórze naturalnego wyglądu, idealnie wtapia fluid w cere, jest miękii, nie podraznia skóry Rączka pędzla wykonana jest z drewna bambusowego- bardzo dobrze trzyma się w dłoni, nie wyślizguje się, jest masywny Zaletą jest również jego niewielki rozmiar. Doskonale nadaje się do poprawek w ciągu dnia oraz makijażu podczas podróży

Produktów mineralnych od Annabelle używam już od kilku miesięcy jednak ciągle miałam problem z ich nałożeniem. W końcu postanowiłam kupić. pędzel specjalnie do tego przeznaczony i jestem tym zachwycona. Teraz aplikacja korektora i podkładu jest o wiele łatwiejsze i wygodne. Dzięki niemu kosmetyki mają mocniejsze krycie. Dodatkowo ma bardzo mięciutkie i przyjemne dla skóry twarzy włosie, a makijaż tym pędzelkiem to sama przyjemność.

Pedzla uzywalam dosyc krotko niestety. Udalo mi sie zrobic nim makijaz 4 czy 5 razy. Swietnie mi sie nim nakladalo podklad. Przez to ze wlosie jest tak mocno zbite dla mnie aplikacja byla o wiele latwiejsza. Pedzel nie zjada tyle podkladu co inne ktore posiadam. Jest miekki i przyjemny. Tyle na temat samego działania. Niestety mój pędzel okazał się od początku wadliwy. Po piątym lub czwartym jego umyciu zapadło się włosie do środka przez co pędzel 90% stał się zupełnie płaski. Po bokach odstawały włoski które nie przesunęły się do środka. Mimo to chciałam użyć pędzel ponownie. Niestety ciężko było mi nim aplikować podkład. Kiedy umyłam go włosy zaczęły wypadać garściami. Myłam pędzel tak jak inne i nawet te znacznie tańsze nigdy nie były tak uszkodzone. Szkoda bo był to dobry pędzel. Nie uważam jednak że jest jakieś celowe. Myślę że trafiłam na jakiś uszkodzony od początku egzemplarz. Samo działanie oceniam na 4 plus ale ze względu na szybkie popsucie się pędzla muszę ocenę obniżyć.

Skusiłam się na niego z ciekawości. Na co dzień minerały nakładałam pędzlem kabuki, rzadko sięgałam po flat topa, więc short top, który daje jeszcze większe krycie, to dla mnie na początku był kosmos. Pędzel ma krótki, ale gruby trzonek, dobrze leży w ręku. Włosie zbite, ale miękkie- nie drapie, nie kłuje. To prawda, nabiera więcej podkładu niż kabuki czy flat top, ale znaczna część tego podkładu zostaje na twarzy. Trudno otrzepać nadmiar podkładu, trzeba idealnie trafiać w kant wieczka włosiem, bo uderzenie skuwką nic nie da. Ze względu na swój kształt, nieszczególnie sprawdza się w okolicach nosa. Dobrze się nim stempluje, ale zauważyłam, że przy nakładaniu podkładu okrężnymi ruchami, albo ruchami z góry na dół uwidaczniają się suche skórki (czego nie miałam przy innych pędzlach). Jak dotąd myłam go 3 razy i tutaj widzę dwie wady. Pierwsza- bardzo długo schnie, ale to wynik tego, że ma naprawdę dużo zbitego włosia i zawsze będzie schnąć dłużej niż np. kabuki. Druga- po dwóch pierwszych myciach farbował, zostawiając ciemne plamy na ręczniku, na którym sechł. Kwestia kleju? Nie mam pojęcia, w każdym razie trzeba uważać, suszyć na ręcznikach papierowych, a nie na swoim ulubionym kąpielowym ;) Czytam opis na stronie producenta: "innowacyjny" Hmm, chyba Czarszka na którymś z filmików malowała się short topem z GlamBrush (już niedostępny), "Znacząco skraca czas nakładania makijażu" i " Idealny jako pierwszy pędzel do nakładania podkładu mineralnego" Według mnie szybciej nakłada się kabuki czy flat topem, ze względu na ich powierzchnię, ale różnice jakieś wielkie nie są. Czy idealny jako pierwszy pędzel? Chyba bym polemizowała. Ciężko otrzepać z nadmiaru podkładu i mi na początku zdarzało się, że jak nabrałam go za dużo i przyłożyłam do twarzy, to cały ten podkład przyklejał się w jednym miejscu i ciężko go potem było rozprowadzić. Trzeba uważać, żeby nie przesadzić z ilością produktu. Pędzel (przynajmniej z mojego punktu widzenia) wymaga trochę wprawy i obeznania się z nim, ale jak przejdziemy przez ten etap, to będziemy zadowolone ;)

Wygrałam go w konkursie i nie spodziewałam się, że będzie taki dobry. Ogólnie używałam go jedynie do zwykłego podkładu (healthy mix) więc nie wiem jak działa z mineralnymi, jeszcze będę testowała. Włosie jest bardzo mocno zbite, ale przy tym także miękkie w kontakcie ze skórą. Przepięknie i bez żadnych smug rozprowadza podkład. Jestem nim zachwycona, bo właśnie szukałam takiego dość dużego i dobrze zbitego. Jak na razie myłam go 2 razy i nie wypadł ani jeden włos. Jest bardzo solidnie zrobiony. No i w dodatku jest taki uroczy i grubiutki :) Naprawdę godny polecenia!